Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Brak wsparcia w ciąży

Polecane posty

Gość gość

Witam p piszę tutaj bo mam pewien problem i mam nadzieję że może znajdzie się ktoś kto może był w podobnej sytuacji albo będzie umiał po prostu coś poradzić. Jestem z moim facetem 2 lata. Niedawno okazało się że jestem w ciąży...nie było to planowane. Dla nas obojga był to szok...Ale dla mnie zdecydowanie mniejszy. Może dlatego że już mam syna którym mój facet zajmuje się jak własnym. Po wiadomości o ciąży zaczął zachowywać się zupełnie inaczej...sam przyznał że mną do mnie żal że tak się stało że powinniśmy uważać. Ja cieszę się z mojej okruszynki a on wręcz przeciwnie...chodzi zły, wkurza go byle co. Nigdy nie był zbyt czuły ale teraz po prostu zero czułości. Kiedy bardzo się poklocilismy o to wygarnelam mu że czuję się z tym wszystkim sama...ciągły stres i łzy...powiedział że się zmieni...I owszem trochę więcej mnie przytula ale cały czas mam wrażenie że on nutę może się pogodzić z tym że będzie tatą. Że po prostu nie chce tego dziecka. Tak strasznie mi przykro...czuję się tym przytloczona i strasznie mi ciężko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli nie chce dziecka to nie chce. Jak mamy sprawić, żeby zechciał? Żadna z nas magicznej różdżki nie ma. Pogódź się z tym że nie jest zadowolony z Twojej ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym jak to możliwe że wpadliscie? Wychodzę z założenia, że jak ktoś nie chce to dzieci nie ma. Może Ty jednak chciałaś co? I majstrowalas przy tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mu że w końcu będzie miał swoje własne dziecko a się nie cieszy :D Z drugiej strony może on jest zły bo wie że jest bezpłodny? a może ty p[rzespalas sie jeszcze z kimś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Badz silna i tyle.Masz dla kogo.Masz juz jedno dziecko urodzi sie drugie jest dla kogo zyc i byc silnym.Moj maz tez zmienil sie po informacji o ciazy choc...teoretycznie b.chcial dziecka.Skinczyla sie bajka jak zaszlam w ciaze.Poznalam go na "nowo".Okres ciazy przez niego i tylko przez niego mialam koszmarny i do dzis trudno mi zrozumiec i wybaczyc jego zachowania i brak opiekunczosci i troski jakiej potrzebuje kazda kobieta ciezarna.Jednak mialam duze wsparcie w rodzicach i siostrze wiec nie bylam jakas samotna czy opuszczona.Na pocieszenie powiem ci ze maz corke bardzo kocha ma prawie trzy lata.Co prawda jest typem lenia i wygodnickiego w domu.Przy dziecku nigdy zanadto nic nie robil choc pierwsze tygodnie staral sie mi pomoc przy nocnym kp czy odciaganiu pokarmu.Po krotkim kp przeszlam na mm i wtedy sie calkiem wylaczyl.Kapal tylko jak robilam jazde z siebie nigdy.Nauczylam sie zreszta funkcjonowac we wszystkim nie tylko w macierzynstwie samodzielnie i niezaleznie.Mam dwie corki z 1malzenstwa i tu wsparcia w klopotach w szkole zwlaszcza u starszej bo mlodsza bezproblemowa,nie mam wcale.I co musze zyc dalej i radzic sobie.Miec sile zacisnac piesci i do przodu.Choc przyznaje ze czasem mam k******a dosc totalnie i rzygac sie chce od tego milego zycia:)Jednak przychodza i pozytywne chwile ktore daja jakas namiastke szczescia i z ta mysla staram sie zyc. Wszystko na pewno u Ciebie sie ulozy.Dbaj o swoj spokoj i komfort a nim sie nie przejmuj. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję Ci z za te słowa wsparcia...są mi teraz bardzo potrzebne...poprzednich wpisów nawet nie chce mi się komentować...cały czas powtarzam sobie że mam dla kogo żyć...muszę się chyba pogodzić że on to przeżywa po swojemu. I mam nadzieję że tak jak Twoj mąż będzie kochał całym sercem i pomagał mi bo wiem że będzie cudownym tatą sądząc po tym jak teraz zajmuje się nie swoim dzieckiem...pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę że będzie lepiej..wiadomość o ciąży różnie wpływa na ludzi, znam takich co tez reagowali chłodem, dystansem, złością ale potem to przechodziło a gdy dziecko przychodziło na świat to było nawet lepiej niż przedtem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki szok? Jak nie chcesz dziecka to się zabezpieczasz, jak zabezpieczenie zawiodło (zdarza się bardzo rzadko, ale bywa; i co to znaczy "uważać"??? :o ) to usuwasz. Facet najwidoczniej dziecka nie chce, jak ty chcesz - zostaw go, wychowuj sama, problem z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coz, licz sie z tym, ze to moze byc poczatek konca waszego zwiazku i bedziesz samotna matka z 2 dzieci... moze wtedy nauczysz sie, co to antykoncepcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto się u was podjął zabezpieczania? ty, on, czy oboje? czy może nikt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana autorko, to z jego fiu/ta kapie sper/ma, więc uświadom jaśnie pana, że odpowiedzialność jest "fifty fifty", równie dobrze Ty możesz być na niego zła, że "zamoczył" i stąd ta ciąża. Wymagaj non stop, on łaski nie robi, przekonasz się czy jest Twoim partnerem na dobre i na złe, lepiej teraz niż za kilka kilkanaście lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a z jej jajników wychodzą jajeczka, i co z tego? autorka wyraźnie napisała, że ciąża była nieplanowana, więc nawalili oboje po równo (jak jedno zapomniało o antykoncepcji, to powinna zadbać druga strona albo powinni wziąć szklankę wody zamiast, to logiczne). Skoro facet się czepia to widać wina leży jednak po jej stronie (zapomniała wziąć tabletkę?), i się nie ma co mu dziwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozważna i nieromantyczna
Skoro facet jest niezadowolony z sytuacji to należy mu te sytuację zmienić. Pokaż Panu ze tu jest walizka , tam są drzwi i wypi/er/dal/aj. Jakiś niedorobiony jesli nie wie ze z seksu są dzieci. A jeśli chciał seksu bez konsekwencji to mu na przyszłość powiedz ze od tego są burdele i tam niech szczęścia szuka. Autorko dasz sobie radę. Moja matka dala rade, ja dalam i miliony innych matek na świecie też. Faceci się nadają jedynie do splodzenia dzieciaka a i to nie każdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie zostaniesz sama z dwójką dzieci. Brawo ty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie chciał ciązy, to mogl nie uprawiac seksu, nie wiecie ze zadna metoda antykoncepcji nie jest na 100% skuteczna? Dajcie spokoj dziewczynie co sie stalo i tak sie nie odstanie! Autorko mysle, ze po urodzeniu to dziecko bedzie oczkiem w glowie Twojego faceta. Po prostu jest w szoku i ciezko mu przelknac sytuacje. Daj mu czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję Wam za każde słowa wsparcia. Co do antykoncepcji niestety bywa zawodna...A aborcja nie wchodzi w grę...dziękuję za Wasze rady. Będę wymagać i poczekam trochę i zobaczę czy to zwykły szok który przejdzie czy niedojrzalosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×