Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość była kura domowa

Zmarnowałam życie będąc kura domową

Polecane posty

Gość gość
Potrzebują przeważnie do pracy w markecie na kasę i tam się kokosów nie zarobi. Jak któraś kobieta chce pracować a i nie ma lepszej pracy, bo brak znajomości to i pójdzie do takiej pracy pracować na kase. Księżniczki tylko nie chcą pracować w marketach. W pismie sw pisze, kto nie pracuje niech nie je. Dlaczego ty autorko płaczesz, masz to co sobie sama zbudowałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ksiezniczki nie pojda do marketow pracowac, bo im korona z glowy zleci a zeby miec lekka i dobra prace licza sie znajomosci tzw . uklady, ukladziki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Małe dziecko też potrzebuje matki!!!!!!!!!!!! gdy kobieta pracuje jako NIANIA i zarabia pieniądze to jest to praca, ale gdy matka chce wychować własne dzieci i chce później wrócić do pracy to się leni w domu, a dziecko samo się WYCHOWUJE. W dzisiejszych czasach niektóre kobiety nawet jednego dziecka nie wychowają bo robi to za nie ktoś inny, NIANIA, Dziadkowie, Czy ZŁOBEK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Małe dziecko potrzebuje matki Gdy kobieta pracuje jako Niania jest to praca, ale gdy matka wychowuje swoje dziecko i chce później wrócić do pracy to przecież ona NIC nie rOBI a dziecko samo się WYCHOWUJE. Dzisiaj często kobieta nawet jednego dziecka nie wychowa bo musi szybko wróć do pracy i wychowuje go Niania, Dziadkowie czy Żłobek. Komfortem jest gdy ma pracę na jedna zmianę lub 0 16 jest już w domu. Przecież dziecko matki nie potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałem pierwszy wpis autorki i powiem tak. Go prawda. Ja mam pracująca żonę i mogę ja opisać trzema zdaniami. Prrraca Jestem zmęczona po pracy Wcześniej pójdę spać bo jutro do pracccy. co z tego ze robi karierę wielkie nic. Wolałbym kurs domowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ksiezniczki nie chca pracowac w marketach za grosze i mysla ze im sie wszystko od zycia nalezy. Oczywiscie siedza w domu, korona na glowie. Niech ta se siedza ale wkoncu nadchodzi czas ze maz sie obudzi ze snu i mowi kotku kiedy pojdziesz do pracy a kotek ale po co, ty przeciez duzo zarabiasz, mamy pieniadze, mamy co jesc. Mezczyzni nie lubia ksiezniczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13;58 Dziecko potrzebuje i matki i ojca po rowno tlumoku i jak dziecko ma juz z 3l lub jest starsze kobieta smialo moze wrocic do pracy no ale jak do marketu, to po co wracac do pracy. U mnie nawet wracaly po 5 mis i co i nic a praca ciezka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proszę powiedzcie z ręką na sercu, czy któraś z was wróciła do pracy w markecie, jak dziecko miało 6 miesięcy. W sytuacji gdy mąż dobrze zarabia, jest kasa na wszystko i np. jeszcze macie 500+, bo to drugie dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tłumokiem to sama jesteś, czy ktoś tu napisał że dziecko nie potrzebuje ojca ? 5 mies dziecko i do pracy, a potem taka matka zero więzi ma z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Twoje słownictwo jasno wskazuje jakiego pokroju człowiekiem jesteś. Dziecko potrzebuje przede wszystkim matki, rola ojca jest nieco inna, chociaż oczywiście też powinien poświęcać dziecku czas. Ale nie na zasadzie "po równo". Nie zaszkodzi poczytać jakiś ambitnych pozycji z zakresu rozwoju małego człowieka. Śmieszne jesteście, nie potraficie sobie nawet wyobrazić co robi matka, która jest z dzieckiem w domu, ponieważ sądzicie po sobie. To właśnie Wy oglądałybyście seriale itp, dlatego wydaje Wam się, że tak robią inni. Po prostu w Waszych małych główkach Wam się nie mieści co można robić innego. W moim otoczeniu kobiety dobrze wykształcone i z dobrą pracą chodzą na urlopy wychowawcze, natomiast te słabo wykształcone, pracujące głownie w sklepach spożywczych i magazynach, bardzo szybko wracają do pracy. Wniosek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Acha, nie uważam, że wszystkie kobiety w sklepach spożywczych są słabo wykształcone, bo różnie bywa. Chodzi mi o to, że to własnie te ze słabą pracą i z zasadniczym wykształceniem najszybciej wracają do pracy, a te z wyższym i dobrą pracą bardzo często są na urlopach wychowawczych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14;31 Sa urlopy tez tacierzynskie przeciez a ty tutaj tak piszesz jakbys wszystkie rozumy pozjadala. Dlatego jestes tepym tlumokiem i tyle. Jak sie dobrze siedzi w domu to sie do zadnej pracy nie wraca i czeka na wyplate meza, wstydu i ambicji nie masz. Dziwne twoje podejscie do zycia, niech tam kazdy robi jak uwaza, ale dziwie sie ze dziecko duze a ona 6 l siedzi w garach. Co nie ma kto pieluche 6latkowi przewinac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwazniejsze to znaleźć kompromis by rodzina byla szczesliwa. Liczy sie dziecko, matka, ojciec ale i rodzice dziecka jako malzenstwo tez. Jezeli matka jest nieszczesliwa siedzac kilka lat w domu z dziecmi to jest cos nie tak (rodzina nie jest szczęśliwa bo frustracja matki udziela sie dzieciom i mezowi). I tu przypadek autorki sie kłania. Jej poprostu praca jest potrzebna by zachować higienę psychiczną. A gdzies jeszcze jest w tym wszystkim maz i zona (dbanie o zwiazek bez wzajemnych zali i pretensji, a łatwo sie od siebie oddalic nie rozwiazujac problemow). Natomiast jezeli kobieta spelnia sie w domu przy dzieciach a mąż zgadza się ja utrzymywac to nie ma problemu. Dziecko jest bardzo wazne ale najwazniejsza jest rodzina jako calosc:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14;31 Bzdury piszesz, kobiety te co sie najwiecej natyraja, nadzwigaja nie maja ochoty wracac do pracy. Wiedza ze jeszcze sie napracuja ze jeszcze przyjdzie na to czas, zeby tyrac do emerytury. Jak sie ma prace lekka mozna i po 5 mis do niej wracac ale widze u siebie ze po 5 mis wrocily i zyja a maja prace przy komputerze i sa wyksztalcone i co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14;28 Jak zero wiezi z dzieckiem ,co ty piepszysz sa jeszcze przeciez dni wolne od pracy, by odpoczac. Wiec te wszystkie wolne dni matka spedza z dzieckiem i nic sie nie stanie, jak po 5 mies czy roku sie wroci do pracy.Wszystko zalezy od kobiety, sytuacji i jej ambicji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakoś sobie nie wyobrażam takiego życia, byle jaka fryzura w kucyk najczęściej i byle jakie stare ciuchy bo nowych po domu szkoda, kapcie i od rana śniadanie, kurze, obiadek, zakupy w markecie, kolacja i spać. W między czasie telewizor i tel do psiapsiolki i ploty i tak co dziennie, co tydzień, co miesiąc, co rok, przez 10 lat. Toż to jest pokuta za życia :D Ale to ciężkiej roboty tez bym nie poszła. Ja mam lekką prace i musze wyglądać bosko. Dlatego osoby stałe przesiaduje w domu mają zaburzenia psychiczne i depresję. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie życie to nie życie to wegetacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16;39 Nastepna ze do ciezkiej pracy by nie poszla. Taa jak stracisz w biurze prace to masz na poczcie a jak nie dostaniesz lekkiej pracy to bedziesz skazana na tv seriale ,kucyk z przylizana grzywka ,bo ci nie wolno ciezko pracowac przeciez. To szukaj juz za zywota spnsora, pelno ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja do pracy chodze w kucyku, tenisówkach i jeansach. W pracy zakładam na to kombinezon z kapturem. Nie mogę się malować w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mozesz sie malowac wogole w pracy a piszesz ze musisz wygladac bosko wcale nie wygladasz bosko. Nie klam mnie ,bo wygladasz w pracy jak jedna z kur ale fajnie ze masz prace to sie ceni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę ze jednak warto pracować . Siostra mojej mamy nie pracowała bo jej sie nie chcialo . Wujek sporo zarobil a ona zawsze wolała siedzieć w domu ...nie oszukujmy sie jak dzieci w przedszkolu i szkole to w domu nie ma duzo pracy . Jak miala 32 l zginęła w wypadku samochodowym . Dzieci nie dostały po niej żadnej renty bo nie maila przepracowane nawet tych kilku lat . Wuja stracił dobra prace i bylo zle . Moj ojciec byl na wysokim stanowisku w duzej firmie a moje mama cale życie pracowała .Dzięki czemu beda mieli porządne emerytury od małego bylam uczona, ze każdy zdrowy człowiek pracuje . Nie pracują tylko ludzie starzy i chorzy . Prawda taka ze jakby to facet nie pracował to 99 % z was wyzwałoby go od leni , obiboków itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo faceci sa po to zeby pracowac. Kobiety sa od innych zadan. Tyle tylko ze ostatnio kobiety staly sie facetami i glupio sie pytaja dlaczego heteroseksualni faceci ich nie chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"słyszycie od innych ludzi, że "jak to, on pracuje, a ona siedzi w domu?" Ja siedzę z dziećmi już 8 rok w domu, mąż pracuje i to dużo, na tyle dużo, że jak jest w domu to wymagam od niego tylko i wyłącznie, by wolny czas poświęcał dzieciom, bo na więcej już nie miałby sił, " To ja juz wole pracować w markecie za najniższa za to spędzać z mężem duzo czasu który nie pada na twarz po 8 godz pracy . Dla mnie takie kobiety jak ty to egoistki. Twój maz sie zajedzie za to ty nie ruszysz dupska do pracy zeby przed innymi moc powiedzieć "nie pracuje bo nie musze " :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była kura domowa
gość dziś I tutaj 00:01 trafiłaś w sedno: "rodzina zawsze do męża się nachwalić nie może, jaką to ma zdolną żonę" Ale nie dlatego, że taka zdolna jesteś i się przechwalasz, bo widzisz jak się ma kupe czasu, to można się w takie rzeczy bawić (też jestem zdolnajezyk.gif ), ale dlatego, że każdy cię chwali przy mężu. Jakbyś była znana ze zdolności robienia idealnego klocka i była za to chwalona, to mąż też czułby dumę. U autorki nastąpiła tendencja odwrotna. Choćby nie wiem, jak zaj/ebi/sta była by autorka, to słysząc ciągłe, a kiedy żonka do roboty pójdzie, przecież ona jest bezproduktywna zawodowo, kurę domową sobie hodujesz itd itp, no ileż można siedzieć w domu, to nic dziwnego, że chłop zmienia zdanie i robi się niezadowolony z czegoś co było dla niego wcześniej ok. Widocznie obydwoje byliśmy za słabi by poradzić sobie z presją otocznie. Bardziej niż ja z tą presją nie poradził sobie mój mąż, a ja nie mogłam już w domu wytrzymać bo to co robiłam było niedoceniane przez mojego męża. Widziałam że on nie szanuje mnie, bo jestem na jego utrzymaniu. Teraz jedno dziecko je obiad w przedszkolu, drugie w szkole. Obiad gotuję na 2-3 dni, mężowi nie bardzo to pasuje, chciał zmian to je ma. Natomiast ja poczułam że żyję, jestem niezależna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo najważniejsze są jej potrzeby i potrzeby dzieci. A fecet niech się zajeździ, co ją to obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była kura domowa
Mąż ma dobrą prace w korporacji, także fizycznie się nie napracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój sie nie zajeżdza :) Pracuje od 9-18 z godzinna przerwa na lunch. Weekendy wolne. Nie mam zamiaru wraca na cały etat do pracy, nikt ode mnie tego nie wymaga , ani to nie budzi zdziwienia. Jak dzieci pojda do szkoły rozejrze sie moze za jakas 4 godzinna fucha . I tyle. Dom, dzieciaki, moje zajecia i moja rodzina jest wazniejsza niz etacik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:01 brawo Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzy lata z dzieckiem, jak najbardziej, nawet 8, ale zeby jeszcze gdy jest nastolatkiem i pozniej..??? Takie kobiety sa bardzo ograniczone, w roznym znacznieniu tego slowa ;-) Poczatkowo sa usluzne wobec malych dzieci, a potem wobec nastolatkow, bo te biedne, zapracowane nauka. Panie od wszystkiego w domu. Z przerwa na tygodniowy wypad na Karaiby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A później pomaga mężowi przejść przez kryzys wieku średniego ...jeśli wiesz co mam na myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×