Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dzień z życia zadowolonej kury domowej.

Polecane posty

Gość gość
jedna osoba się tak zachowuje, a ty zamiast ją po prostu zignorować i nie dać się sprowokować generalizujesz wszystkich rozmówców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co tu rozkminiac z kura domową. Ta kurtka to pewnie była przenośnia dotycząca kury domowej bo jasne jest, że na kurtkę za tysiąc to ja nie stać chyba, że będzie dziesięć lat zbierać wiec taka za trzysta jej starczy jedna na dziesięć lat. Ciężko kapujące jesteście, że tego nie rozumiecie. No cóż durne programy otepiaja umysł drogie panie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś tu pytał kto to jest kura domowa? Ale wy jesteście zakute pały. Jasne jest, że kurą d nie jest pani co wychowuje małe dzieci tylko taka co mimo tego, iż dzieci mają już 10-15-20 lat nadal tkwi w domu i jeszcze po ludziach chodzi i narzeka jaka to ona nieszczęśliwa bo inne mają takich dobrych mężów a ona nie. I obgaduje, że sąsiadki wystrojone i wymalowane są a ona nie bo kasy nie ma a mąż dać nie chce itd itd. Do mojej żony taka właśnie przychodzi, tylko za łeb wziąść i ze schodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś tu jeszcze pisze, ze nawypadek rozwodu pójdzie do pracy? Chyba umrę ze śmiechu. Do jakiej? Kto cię zechce po dziesięciu latach przerwy? nawet na sprzątaczke się nie nadasz bo do sprzątania szukają rencistów. Ja prdl myślenie gimnazjalisty. Do byle jakiej za 5 zeta /h. Bez komentarza. Jakiejś panie to chyba wczoraj z księżyca spadły albo na wsiach mieszkają i nie mają pojęcia jak życie w mieście wygląda. A może my się w czasie cofamy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A masz cos do wsi i ludzi ze wsi? Bo to tacy sami ludzie jak Ty. Ja się i tak uważam za kurę. Do konca 6go maca ciąży pracowałam a teraz wychowuję dziecko. Chce jak najdłużej trwać w tym stanie bo lubię monotonię, przewidywalność, to ze mogę zjeść co 2 godziny i umyc po tym zeby. Ze nie lecę na przystanek biegiem w mrozie czy upale. Być może zapragnę pójść do pracy. Ale najfajniesze w zyciu jest to zeby nic nie musieć a móc wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jestem w związku partnerskim i w razie ewentualnego rozstania i tak zostane z niczym a z wyplaty zostaje 200 zl dla mnie.Facet zarabia raczej dobrze a w domu nic nie robi mieszkaniejego. Kobiety nie dość ze musza pracować to jeszcze obsługiwać swoich władców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to, że facet nic w domu nie zrobi i tobie to przeszkadza można załatwić - wystarczy porozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak rozmawiam i mówi, ze to jego mieszkanie, on zarabia więcej i moja praca jest lżejsza a on " zapierdala" wiele godzin i mam ja coś dać od siebie to i tak jestem na straconej pozycji i czuje się jaj pasożyt mimo, ze zarabiam. Jak zyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje Ci :O - do dziewczyny powyzej. Ale to cos niemormalnego w partnerstwie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.57 to Ty jesteś w odległych czasach, bo teraz minimalna praca to 12zł/h brutto. A pracy jest dużo, wszelakiej. Praca z mojego miasta, pierwszą z brzegu, przy produkcji lizaków, tak, tak , poważnie piszę, jednozmianowa, weekendy wolne, żadnych wymagań, płatna 1850zl brutto. Komu się nie chce pracować to i 100 powodów znajdzie, by pracy nie podjąć. O ile nie ma na życie. Piszę o tych wszystkich trutniach, którzy zamiast pracować, biorą pożyczki na głupie gadżety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
również bardzo Ci współczuję bo to nie jest partnerstwo tylko zwykły wyzysk. Zawsze taki był?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie partnerstwo jest wygodne dla faceta, to on "rozdaje karty". A kobieta trzyma się faceta i układu kurczowo. Gdzie tu miłość i szacunek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy taką pracą przy lizakach byłabyś zapewnić byt rodzinie gdyby ci się coś stało? Nie jestem teraz złośliwa, ale znam taki przypadek gdzie do póki było dobrze i firma męża świetnie prosperowała to było super. Potem firma padła i nawet nastoletnie córki poszły do pracy - a "pani domu" nie bo okazało się, że nawet na kasę jej nie chcą bo po co jak na jej miejsce są młode, energiczne osoby, albo takie którym nie trzeba nic tłumaczyć bo mają doświadczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest partnerstwo jeżeli jedna osoba rozdaje karty, nawet słownik się z tobą nie zgodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byłabyś w stanie* - gdzieś mi zjadło kawałek zdania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy nie pomyślałaśv że to się stało za granicą albo mieszkam tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.10 napisałam o jakiejkolwiek pracy, z biegu, bez kwalifikacji. Osobiście mam skromną emeryturę, i dorabiam w innym zawodzie. Znam realia zycia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chwila, bo się pogubiłam - co stało się za granicą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - w tej chwili coś takiego jak praca bez kwalifikacji istnieje tylko w teorii. Skoro ludzie chcą często jakiejkolwiek pracy to o pozycję pakowacza lizaków będziesz walczyć z ludźmi którzy przy okazji zrobią pomogą w administracji i wymienią wszystkie gniazda. Oczywiście to wyolbrzymienie, ale nie chciałabym tak ryzykować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2xmama111
22:23 Nie wytłumaczysz nic, kompletnie nic. To są panie, które uważają, że należy im się korona za podstawową czynność jaką jest prowadzenie domu. Domownicy powinni ukłony składać za ugotowanie obiadu przez cały dzień. Tak samo potencjalny pracodawca, który może i miałby zaszczyt zatrudnić taką panią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie chciała przy pakowaniu lizakow pracować bo by to był dla mnie szczyt obciachu ale matoł co z 15 lat w domu przesiedziała to może iść i niech się cieszy, że wogole ktoś ją zatrudnił bo do biura takiej nie wezmą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale musicie się tak wyzywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dopiero by ludzie padało ze śmiechu. Wielka pani która w domu zawsze siedziała a teraz mąż ja zostawił i pracuje w fabryce od 5 rano na taśmie przy produkcji lizakow. Ale to nie jest śmieszne. Takie tak kończą. Jak jeszcze towarzystwo się w pracy ciekawe trafi to pół biedy ale w takiej pracy bez kwalifikacji co każdego biorą to raczej większość elementu będzie. O jak my takiej zazdrości my, że ja lecę do banku a ona do lizakow :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co ta dyskusja. Jak ktoś ma zawodową szkole to co narobi, nic. Siedzi w domu a jak trzeba będzie to i ulice zamiatać może. Taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie tym bardziej byliby okrutni, że w takiej sytuacji status społeczny takiej osoby był wyniesiony do góry na plecach kogoś innego (męża) i spadł w momencie kiedy mąż zniknął. I to mnie osobiście bardzo by bolało gdybym była kurą domową - byłabym "warta" tylko tyle co mój mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.17 trochę pokory. Uczciwa praca nie hańbi , a chleb kazdemu potrzebny. Status? Status wlozysz do garnka? Zakładam że kazda żona niepracująca zdobyła jakieś wykształcenie przed ślubem. Przynajmniej powinna. Na wypadek wszelki. A narzeczonej pilota szacun. Kochaj wspieraj, módl się...I nie martw na zapas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wykształcenie po wielu latach stagnacji niewiele daje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tu pisalam raz o 5.59 rano :) Dzis jest podobnie. Nie moge spac ze stresu, za to juz co nie co nie co w domu ogarnelam. Ale czuje ze dlugo tak nie pociagne :( Samo wyksztalcenie, bez doswiadczenia zawodowego nie jest w dzisiejszych czasach zadnym zabezpieczeniem. W ogole co jest? :O Do narzeczonej pilota, wiesz w dobie postepujacej automatyzacji wolalabym moze jednak tak na wszelki wypadek zdobyc jakis zawod bo co z zawodem pilota bedzie za te powiedzmy 15 lat to nie jest takie pewne :( W zasadzie juz obecnie leci sie glownie na autopilocie i bedzie sie to nadal w tym kierunku rozwijac. Do tego same studia prawnicze nie sa nic warte na rynku pracy jezeli nie zdobedziesz konretnego zawodu i doswiadczenia w tej dziedzinie. Jest bardzo duzo bezrobotnych prawnikow. Radze Ci jednak moze te 2-3 lata popracowac zanim staniesz sie pelno etatowa Pania domu :) Tak zebys miala do czego wrocic. Do tych co tu wulgaryzmow uzywaja, serio uwazacie ze Wasz argument bedzie bardziej przekonywujacy gdy nazwiecie kogos matolem albo tepa dzida? :O :( Zalosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro nie lubicie autorki to mnie znienawidzicie. :) Mam 41 lat, pracowałam między 25-27 rokiem życia. Nie tylko jestem kura domowa ale mam jeszcze Panią do sprzątania. Leżę i pachne ;) Mój mąż ma 3 spółki, z czego w dwóch mam 33 %udziałów. W jednej kolejne 33 ma mój ojciec. Aktywa tych spółek to około 10 mln. Myślicie ze zależy mi na tym czy będę miała emeryturę czy nie.? Nawet w przypadku rozwodu zostaje wspolniczka w spółkach a oprócz tego mam połowę majątku małżeńskiego. Mojemu mężowi to odpowiada. Pracować u kogoś mi nie wypada, pracować na podrzędnych stanowisku w firmach meza tez nie wypada a zarządzać...raz ze się za bardzo nie znam na branży a po drugie gdzie kucharek sześć. Poza tym ja to lubię i wcale nie jest nudno. No i jeszcze zadowolona mina meza kiedy na niego czekam po pracy.....bezcenna.:) Pozdrawiam z lotniska. Lecimy na święta poleżeć na plazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8.03 zazdroszczę :) fajnie że komus sie udalo. Może gdybym ja nie byla zadowolona ze swojego życia to bym cie wyzywala :D wielszosc pan tu jest takich sfrustrowanych to przygotuj się na obrazanie :D ale nie bierz do glowy, to tylko zazdrość, a wręcz chora zawisc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×