Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

doprawdy bawi mnie ta wasza sraczka o L4 w ciazy. Zazdroscicie czy jak?

Polecane posty

Gość gość

No bo najwiecej sie pluja osoby, ktore nie maja wlasnego biznesu wiec ich to bezposrednio nie dotyka. A jak znam zycie to same byscie predko uciekly na zwolnienie jakbyscie sie czulu np.tak jak ja sie czulam. I nie, nie wiedzialam wtedy ze za kilka miesiecy poczuje sie lepiej. Poza tym cala ciaze chcialo mi sie strasznie spac w dzien, co ze mnie bylby za pracownik. Skad u was taka sr*aczka o te L4? "okradanie panstwa" hahaa dobre...a panstwo mnie nie okrada co dnia? Bez przesady, zaden argument. Kradziez to jest 500+ dawane nierobom na wiecznym bezrobociu. A L4 ciazowe to zadna mecyja, raz w zyciu kazda kobieta powinna miec prawo dobrze przygotowac sie do przyjscia dziecka, odpoczywac. Moj lekarz z miejsca mi wystawil L4, mowil nawet ze zna wiele przypadkow ze mamusia bawila sie w businesswoman, nie dosypiala, stresowala sie a potem zdziw ze dziecko chore albo opoznione...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko - ZAZDROŚĆ, a co myślalaś? U mnie w pracy największy gul skoczył lasce będącej w bardzo nieudanym związku, bezdzietnej oczywiście, oraz drugiej, takiej co ani męża, ani dziecka nie miała a była po 30tce i jęczała codziennie że jest sama i jej źle. One mi urządziły prawdziwą jesień średniowiecza . Nawet moja pracodawczyni nie miała nic przeciwko, powiedziała że przez wzgląd na specyfikę mojego zawodu mnie rozumie (styczność z chorobami, zarazkami, duże skupiska ludzi), o dziwo też nic do tego nie miały pracujące ze mną matki. To chyba mówi samo za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zazdroszcze. Ledwo zyje, a to dopiero 11 tydzien. Praca na caly etet bez taryfy ulgowej. Starszak ktorego trzeba do przedszkol i z przedszkola, nakarmic, umy i oprac. No i pobawic tez przeciez troche sie trzeba. tak bym sobie choc ze 3 dni posiedziala w domu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do wszystkich przyszłych mam. odpoczywajcie póki możecie!!!! :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez rodziłam i nie pieprz głupot, że wszystkim potrzebne jest L4. Oczywiście, że jest to okradanie państwa. Ciąża to nie choroba. Też byłam śpiąca, z mdłościami i wymiotami i dochodziłam do ostatniego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale żeby też tak nie wybielać pracodawczyni dodam, że wprawdzie była miła i niby mnie rozumiała, ale dodała że ona prfacowała do 8 miesiąca. Dla mnie kosmos, no ale ona jest dyrektorką a u nas dyrektorka głównie siedzi w papierach, tak to bym mogła. Ja pracowałam z dziećmi (nauczanie języka + opieka nad nimi po lekacjach) i już na początku ciąży złapałam grypę jelitową od jednej dziewczynki więc podziękowałam. Takie choroby w ciąży mogą być groźne dla płodu. Nie rozumiem natomiast co jest ciężkiego w pracy polegającej na uzupełnianiu dokumentacji i pracy na kompie Gdybym taką miała to w życiu bym na L4 tak szybko nie poszła, bo i po co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogłas urodzić w pracy,może dostałabys premie. ;):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:24 Poczytaj co napisałam przed chwilą: ja też nie rozumiem zwiewania z pracy biurowej (np. nie ogarniam koleżanki która zwiała z kancelarii prawniczej, przecież musiała tylko skanować i przygotowywać dokumentację szefowej - lekka praca) ale zauważ że ja "bawiłam" dzień w dzień kilkanaście małych dzieci, sezon był grypowy bo jesień i zima więc zwiałam po złapaniu pierwszej choroby. Dzieci chorowały w tej placówce non stop. Uważam że nie powinno się stawiać znaku równości pomiędzy L4 wziętym przez panią zza biurka a panią z przedszkola/szpitala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama jedną ciążę poroniłam w 19 tygodniu, w drugiej miałam krwiaka na macicy i leżałam plackiem dopóki się nie wchłonął, do tego cukrzyca ciążowa, zastrzyki z insuliny i dieta cukrzycowa wymagająca wielkiej samodyscypliny. Gdybym miała chodzić do roboty gdzie z wielką łaską mogę w ogóle wyjść do kibla to nigdy nie byłabym matką. Mnie nie denerwują ciężarne na L4 jeżeli kobieta naprawdę w firmie pracowała. Denerwują mnie natomiast cizie "zatrudnione" u tatusia czy teścia w firmie, które tak naprawdę w firmie nie pojawiły się ani razu. Tak ciężko"pracują", że tylko czekają na przelew wypłaty na konto. To samo tyczy się samozatrudnienia w ciąży i wciskanie ciemnoty, że działalność prowadziły na długo przed zobaczeniem dwóch kresek na teście. O "pińcet plus" nawet nie piszę, bo znam takie rodziny, które celowo ugadują się z pracodawcą "na umowie najniższa, reszta pod stołem", żeby dostać kasę na dwójkę potomstwa. To jest złodziejstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie ma nic do kobiet, które faktycznie mają zagrożone ciąże. Chodzi mi o zwykle naciągaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a co tu jest do zazdroszczenia? Czy to że siedzisz plackiem w domu, a póżniej albo cesarka, albo15-godzinny poród, bo nie ma siły żeby normalnie urodzić? Bardziej się ze sobą cackacie niż ze zgniłym jajkiem. Ja też chodziłam z dużym brzuchem ( mąż w koszyczku nie nosił za mną mojego dziecka), ale dla swojego i dzidziusia zdrowia ruszalam się jak najwięcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, wkurza nas to, bo ktoś za te osoby na L4 musi pracować. Ciebie wkurza 500+ - śmieszna jesteś, bawi mnie ta Twoja sraczka o 500+

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie wkurza że nauczyciele mogą zwiewać na roczny płatny urlop zdrowotny a reszta uprzywilejowana idzie na emeryturę jako młodzi sprawni ludzie. To jest okradanie podatników. Więc kobietki korzystajcie z L4 ile tylko możecie bo ciąza to specyficzny czas i nikt wam nigdy nie podziękuje za to że harowałyście jako woły do porodu, mało tego, z waszych ciężko wypracowanych pieniędzy w tym okresie inni będa się byczyć w domu. Nigdy więcej w życiu was takie przywileje nie spotkają tylko cały czas harówa aż do śmierci.Pozdrawiam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam że nie powinno się stawiać znaku równości pomiędzy L4 wziętym przez panią zza biurka x taaak, wysiedz sobie 8 godzin z miską i rzygowinami na biurku. Nie zdziw sie jak wejdziesz kiedyś do urzędu a tu cię laska obrzyga, :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam że nie powinno się stawiać znaku równości pomiędzy L4 wziętym przez panią zza biurka łoj, a ja uważam, że twój zawód pani uczycielki nie mozna stawiac na równi z pracownicą na produkcji np rybnej. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wydajna jest pracownica która siedzi za biurkiem i co 15 minut na pół godziny idzie się wyrzygać ? Ktoś jest dobry z matmy i policzy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja tez rodziłam i nie pieprz głupot, że wszystkim potrzebne jest L4. Oczywiście, że jest to okradanie państwa. Ciąża to nie choroba. Też byłam śpiąca, z mdłościami i wymiotami i dochodziłam do ostatniego dnia. x x x śmieszą mnie takie debilki:D czuła się fatalnie, rzygała, srała, mdlała, ale była wielką bohaterką bo mimo tego chodziła do ostatniego dnia do pracy:D A potem co? dostałaś medal? wszyscy Cię za to podziwiali czy jaki niby był tego cel? Męczyła się jak głupia do samego końca i myślała, że będzie "wielka" w oczach innych dzięki temu:O laski potrafią być durne:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś byłam obsługiwana przez ciężarną siedzącą za biurkiem. To pewnie jedna z tych paniuś które twierdzą że ciąża to nie choroba i że one pracowały i było ok. Zanim baba zlazła z krzesła żeby coś znaleźć w segregatorze,zanim podeszła do ksero z tym wielkim brzuchem , do tego sapiąc i dysząc, zanim polazła znowu usiąść i znowu zlazła bo coś zapomniała to myślałam że sama tam urodzę. Jeszcze czułam sie jak intruz przeszkadzający jej i do tego koleżanka musiała jej pomóc przytaszczyć ciężki segregator bo był wysoko w szafie a ona na drabinę nie wlazała :D Super ubaw po pachy. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem pracownikiem bankowości. Uwierzcie mi, że z dnia na dzień opadłam z sił. Do toalety miałam naprawdę daleko. Kolejka, ludzie agresywni, bo wiadomo, gdzie jest temat pieniędzy, tam nie ma normalności. I ja: wymioty od rana do nocy. Zapowiedziałam szefowej, że idę na zwolnienie, bo po pierwsze nie czuła się komfortowo jako osoba mająca profesjonalnie obsłużyć klienta, po drugie- wydajność mojej pracy spadła do zera. Ciągle pokładałam się na biurku, wybiegałam do toalety, siedziałam tam, bo mdłości nie mijały. Zupełny brak komfortu fizycznego i psychicznego dla mnie, a dla pracodawcy pracownik, który jest w pracy,a ...nie pracuje, bo nie może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.25 a ty myslisz ze dorosli to okazy zdrowia i nie roznosza chorob ? posiedz sobie w biurze i zobacz kto z czym przylazi i co zostawia w powietrzu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.19- bardzo dobrze zrobiłaś. A potem stoją takie damesy w kolejce i się wk********* a ją że pani z okienka co chwilę ma przerwę. Ludzie mają zero wyobraźni.! bo praca biurowa to pewnie rzygi same się odprowadzają pod biurkiem , hemoroidy posłusznie siedzą na krzesełku obok a nogi nie puchną bo można 8 godzin w misce trzymć. A jacy ludzie potrafią śmierdzący przyłazić do biura, fajki, obrzydliwe perfumy, obrzydliwe płyny do płukania ubrań że od progu nic tylko rzyhgać na nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie rozwalaja te kobiety ktore zasuwaja w pracy, zwlaszcza panstwowej, prawie do porodu. Po co tak naprawde? order ziemniaka dostajecie czy co? Ktos was potem w jakikolwiek sposob doceni? Nie, jeszcze beda sie sadzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:24 tez tego nie rozumiem. Jakim to trzeba byc glupim czlowiekiem by robic cos jesli nie musi sie tego przez te kilka miesiecy robic. Wylaczajac prace ktora jest praca marzen i az sie nie chce z niej wychodzic (ojj, mniej niz 5% pewnie takich jest) to praca prawie zawsze wiaze sie ze stresem, presja, gonitwa, uzeraniem sie z ludzmi i wspolpracownikami, bo wiadomo jakie teraz sa czasy. Kazdy by chcial kazdego wygryzc i w lyzce wody utopic. No to ja sie pytam: skoro mozna raz w zyciu na ten czas miec wolne, to dlaczego nie skorzystac? Glupi tylko nie korzysta!! Dokladnie, prl-owskie myslenie ze trzeba heroicznie zapitalac od switu do nocy a najlepiej urodzic w pracy i dwa dni po porodzie aba'rot za biurko w imie czego? W imie orderu z ziemniaka? sluszna uwaga. Jak na ulicy lezy 100 zl to bierzecie, czy przechodzcie i niech lezy? Jak wam ktos daje mozliwosc platnego urlopu nie bierzecie? Masakra...ale wiecie co? Prawda jest taka ze te krzykaczki jak tylko zajda w ciaze to wiekszosc z nich zrobi to samo co my, jestem PEWNA. :) Na razie krzycza bo nie maja takich przywilejow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 :05 a dlaczego nie zostałaś nauczycielką?. Aha, zapomnialam, do tego potrzebne są studia i użeranie się z bachorami, gdzie po miesiącu wysiadają struny głosowe (nie narzekam). Nie wystarczy zawodówka czy marne liceum. Pojedż ze 2 razy na klasową wycieczkę. Owszem: 1 pojedziesz, a na drugą bardzo się "rozchorujesz". Zapomnialaś jeszcze dodać, że mają ferie i przerwy świąteczne, i oczywiście wakacje, a może napisalaś, ale nie doczytalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:14 tępy pustaku. Pracowalam, bo chciałam. Przy okazji nikogo nie okradałam, ani koleżanek, ani sąsiadów, ani państwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolaola
Do tych wszystkich, co się tak srają o to L4 i mówią że ciąża to nie choroba - jestem w 10 tc, mam za sobą jedno poronienie, codziennie rzygam jak kot, mam za sobą już dwa pobyty w szpitalu w tej ciąży - odklejająca się kosmówka, bezpośrednie zagrożenie ciąży. Musze leżeć plackiem. Pracowałam w markecie - dźwiganie, ciągła gonitwa. I co ? mam poświęcać zdrowie swoje i nienarodzonego dziecka w imię czego? Waszych fochów, bo uważacie mnie za złodziejkę, która okrada państwo? Żałosne jesteście i mam nadzieję, że nigdy nie będziecie przechodzić tego, co ja w tej chwili i będziecie zapier*alać do 40 tygodnia w tych swoich firmach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poszlam na l4 na pocz. 3 miesiaca ciąży. Praca stojaca, a stoisko mieso-wedliny-sery-ryby-wyroby pieczone-garmaz po 8-12 godzin dzienie. Zlapaly mnie mdlosci, wymioty, zmeczenie, zawroty glowy. Widomo, ze nie musialam dzwigac, ale sorry, klienci tylko komentowali, bo pani się wolno rusza, bo pani się nie uśmiecha, bo pani wychodzi (do łazienki) zamiast obslugiwac. W imie czego mialam się meczyc? Ze mna czy beze mnie przechlapane, bo personel okrojony, bo tyyyle kosztuje (zarabiamy najnizsza). Ale kierownictwo samo u nas ciężarne szybko wysyla po zwolnienia, nie chcą brac odpowidzialnosci jak by co. Dziewczyny z dzialu tez ciesza si moim szczęściem. I jakim cudem okradam państwo? Od lat odprowdzam składki, kiedy mam o siebie zadbac, jak nie teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy czytając rozumiecie co się pisze? Nie mówię o ciężkich warunkach pracy i ciąży zagrożonej, ale o tych, które siedząc za biurkiem przechodzą "katusze", bo lepiej posiedzieć w domku. Bo przecież jedna z drugą jest w ciąży, a żadna przed nią nie była i nie wiemy jak można się czuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×