Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

doprawdy bawi mnie ta wasza sraczka o L4 w ciazy. Zazdroscicie czy jak?

Polecane posty

Gość gość
Z doświadczenia z ludźmi wiem też, że takie osoby, które nawet tydzień wolnego męczy, nie są specjalnie ciekawymi osobowościami i zbyt inteligentnymi. Praca im pozwala nie myśleć, nie czuć - widać coś niehalo u nich, skoro pracą zagluszają swoje własne wnętrze. Ja z kolei nie rozumiem, ak można nie chcieć (mając złą atmosferę w pracy) iść na L4 w ciąży. Stres bardzo się przedkłada na dziecko. Zapominacie o aspektach psychologicznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o jakim naciąganiu ty mówisz? Przecież każda która poszła na L4 ma odprowadzane składki, a po to one również są że w razie potrzeby możesz pójść na L4. Naprawdę jesteś głupia i szkoda z tobą dyskutować. x W razie potrzeby owszem, ale ciąża to stan fizjologiczny. A nie sory, zapomniałam tutaj to stan chorobowy. nie krzyw się więc jeżeli ktoś nazywa rzeczy po imieniu. A tekstami "jesteś głupia" rzucaj do mamusi skoro nie nauczyła cię kultury.źle się czujesz, wymiotujesz? Tonie rzucaj się bo to nie do ciebie. Jesteś zdrowa? No to wybacz jesteś naciągaczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie wiem czy masz świadomość tego, że dla niektórych osób praca jest jednocześnie pasją. Dla jednego nudna i nieciekawa osoba, będzie bardzo ciekawa dla kogoś innego - to zależy od subiektywnej oceny oceniającego. Poza tym dla kogoś wypełnianie tabelek w excelu może być bardziej pasjonujące od lingwistyki stosowanej, która tej osobie może wydawać się wybitnie nieciekawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź i pomyśl trochę niż zaczniesz porównywać Polske do zachodu, bo daaaleko jej do tego... x No własnie jej daleko do zachodu, a teraz szczerze? Gdzie żyje się lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie wiesz 15:06 dlaczego można siedzieć kilka miesięcy w domu i się nie nudzić, bo masz ograniczony umysl. Uzupelnianie tabelek w excelu to sens zycia, jestes tylko pionkiem jakich wiele a ja w domu umiem sobie pasjonujaco czas zorganizowac, duzo czytam, podrozuje. Oczywiscie nie w ciazy, mowie ogolnie. Z takich pracoholiczek jak ty ciesza sie pracodawcy, maja jelenia ktoremu pot po d..pie leci. Przeliczanie i excel tez mi pasjonujące zajęcie smiech.gif pozdrawia osoba po studiach wyższych kierunek lingwistyka stosowana. x chyba nie masz pojęcia, co można robić w excelu...excel to nie tylko tabelki, ale formuły, makra, sumy produktów. excel to nie tylko wklepywanie danych, ale też narzędzie do ich analizy. świetnie, że potrafisz sobie zorganizowac czas wolny, ale chyba nie wierzysz, że te wszystkie kobiety na l4, które się tutaj wypowiadają podróżują i czytają. wystarczy poczytać, żeby ocenić poziom wypowiedzi ;) a pot po tyłku to spływa właśnie tym, co "za karę" klepią teraz najgorszą robotę. ps. wow, mega wykształcenie. biję pokłony;) pozdrawia absolwentka uw wydział zarządzania, obecnie studentka ACCA ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:30 zazwyczaj te które mają gównianą atmosferę w pracy idą szybko na zwolnienie. Tak stres męczy, ale za to siedzenie na kafe i klepanie pół dnia w klawiaturę to b.dobre warunki dla dziecka ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Z doświadczenia z ludźmi wiem też, że takie osoby, które nawet tydzień wolnego męczy, nie są specjalnie ciekawymi osobowościami i zbyt inteligentnymi. Praca im pozwala nie myśleć, nie czuć - widać coś niehalo u nich, skoro pracą zagluszają swoje własne wnętrze. Ja z kolei nie rozumiem, ak można nie chcieć (mając złą atmosferę w pracy) iść na L4 w ciąży. Stres bardzo się przedkłada na dziecko. Zapominacie o aspektach psychologicznych. x Praca pozwala nie myśleć? NIgdy takiej nie miałam. Ja ze swojego doświadczenia widzę, że to właśnie te, co pouciekały na l4 nie były zbyt inteligentne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:36 wybacz, też skończyłam ale UJ i uważam, że co jak co ale zarządzanie jest jednak dla głąbów, u nas każdy leń to kończył. Chyba posrałabyś się na moim wydziale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o jakim naciąganiu ty mówisz? Przecież każda która poszła na L4 ma odprowadzane składki, a po to one również są że w razie potrzeby możesz pójść na L4. Naprawdę jesteś głupia i szkoda z tobą dyskutować. x W razie potrzeby owszem, ale ciąża to stan fizjologiczny. A nie sory, zapomniałam tutaj to stan chorobowy. nie krzyw się więc jeżeli ktoś nazywa rzeczy po imieniu. A tekstami "jesteś głupia" rzucaj do mamusi skoro nie nauczyła cię kultury.źle się czujesz, wymiotujesz? Tonie rzucaj się bo to nie do ciebie. Jesteś zdrowa? No to wybacz jesteś naciągaczką. x no to inteligencją nie grzeszysz, lepiej ci? pisze na takim samym poziome jak ty . No oczywiście, ze na L4 nie idzie się na ciąże, ale na wymioty, mdłości i omdlenia tak, no ale co ci będę tłumaczyć, pewnie w ciązy nigdy nie byłaś, albo przechodziłaś bezobjawowo. Zresztą co cię czyjeś zycie obchodzi, zajmij się swoim. Bo na L4 pójde kiedy ja będzie chciała, a ciebie niech krew zalewa z zazdrości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a ty posrałabyś się na acca ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co racja to racja, zawsze mnie śmieszą osoby po zarządaniu, które wyśmiewają się z prawników, anglistów, germanistów...przecież zarządzanie to jest dużo łatwiejszy kierunek. Moja siostra zrobiła też licencjat z zarządzania więc ma porównanie. Tam szli ci, co koniecznie chcieli mieć papier. Byleby tylko mgr, nieważne że po łebkach i linii najmniejszego oporu...Tylko idiota twierdzi, że to trudny kierunek. To dla matołów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Acca sracca - taka mądra a na kafe siedzi z "głupimi" po lingwistyce i się uwstecznia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze, zależy gdzie studiujesz to zarządzanie. Po drugie - możemy tak w nieskończoność dyskutować, na których studiach można się bardziej "posrać". Dopisek "pozdrawiam absolwentka lingwistyki stosowanej" było po prostu żałosny. Zwłaszcza, że to żadne lukratywne studia, studiują tam głównie dziewczyny które..oprócz znajomości języka nie miały pomysłu na życie. Dla mnie mgr to za mało, dlatego szkolę się nadal. Może poczytaj sobie co daje certyfikat, o który ja teraz się ubiegam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwna ta dyskusja. Przecież tu nie chodzi o to, że kobiety z rzeczywiście zagrożoną ciążą idą na L4. Tu chodzi o to, że kobiety, które czują się dobrze i mogą pracować idą na L4, a to jest zwyczajne naciągactwo. Nie raz i nie dwa słyszałam kobiety zastanawiające się na początku ciąży lub jeszcze przed ciążą kiedy pójdą na L4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Acca sracca - taka mądra a na kafe siedzi z "głupimi" po lingwistyce i się uwstecznia smiech.gif x Naprawdę uważasz, że siedzenie na kafeterii jest uwsteczniające? To teraz spójrz, w jakiej pozycji stawiasz samą siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ona zaczyna od niższego poziomu, a dla takich jak ona siedzenie na kafe rozwija ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Acca-sracca, robota to głupota, a matura do bzdura.... Idealne podsumowanie pań orędowniczek L4 "na życzenie". Tak jak napisałam - osoby bez ambicji, które niewiele osiągają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:00 Co za bzdura...tam trzeba śmigać biegle dwoma językami a nie jednym. Nie uważam, że nie miałam pomysłu na życie, bo zawsze chciałam siedzieć w tlumaczeniach. Ale może mi powiesz, że osoby które szły na zarządzanie to w przeciwieństwie do mnie i mojej siostry, miały pomysl na siebie? :) Nie ośmieszaj się, to jest taśmowy kierunek, po 300 osób na roku, polonista ma więcej ambicji. Jest nawet takie powiedzenie: "Kuzyn, bezrobotny, po zarządzaniu? Jesteś pan szesnasty w kolejce ze swoim kuzynem". Zarządzanie to dopiero jest NIElukratywny kierunek i chyba zgłupiała ta, co uważa że trudniejsze i lepsze jest zarządzanie niż studia językowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:06 Acca sracca, bo tak się tym chwalisz, a to zwykły certyfikat za talary...a ja dobrze wiem co to za goofno, mam znajomych siedzących w finansach i wiem, o co chodzi. To jest platne więc każdy debil w końcu skończy. W Warszawie byś tym nie zabłysnęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierzę, ze to czytam. Kobiety wykształcone, z doświadczeniem zawodowym, większość z życiowym, znalazły sobie cel w życiu. Atak na kobiety w ciąży, korzystające z L4. Tyle jadu i nienawiści - normalnie trollice kafeteryjne. Co z tego, że praca na stanowisku skoro klasy brak. Weźcie się za robotę, a nie Kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta od tego certyfikatu...lasia, jaka ty jestes zadufana w sobie no dramat...i jeszcze ci sie wydaje ze skonczylas prestizowe studia magisterskie, ty wez sie do roboty lepiej bo certyfikat sam się nie zda i jak znam zycie kafeterianek z bjna wyobraznia - na ubieganiu sie skonczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jaki wielki pomysł na siebie mieli ludzie z zarządzania? Wszędzie ten kierunek jest poczytywany za zapchajdziurę i przepraszam, ale nie mogę powstrzymać śmiechu...przecież to sztandarowy kierunek który produkuje rzesze bezrobotnych...że się aż humanistyczne kierunki chowają :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lo jezu ta damesa od finansow rzeczywiscie porazka...uwaga bo zadna w jej branzy nie chodzi na lewe L4. lasia ma zwyczajny duposcisk i z jakiegos powodu przesaiduje na forum o macierzynstwie...a nadrabia certyfikatami za ktore i tak nie dostanie wiecej niz 5000 do reki, pensja frajera... do tego powiem wam jedna wazna prawde: te co tak najezdzaja na ciezarne na l4, po cichu tez chcialyby zaciazyc (ale ciicho sza)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać, że to nie jest konflikt o L4 To jest konflikt o: wykształcenie pracę filozofię życia kto jest lepszym człowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:24 tak, i ta od zarządzania ma sie za wielce lepszą. Bo zarządzanie to taki prestiz, mało kto kończy! A ludzie, którzy wybrali się na ten kierunek mają pomysł na siebie. Bo ci co chcieli byc nauczycielami lub siedzieć w biurze to nie mieli pomysłu na siebie. Ale ona miała. Wraz z grupą 300 osób na roku, z oddziałem w kazdym miescie, nawet Wólce Kopydłowskiej. To elitarny kierunek w koncu, mało kto go konczy, a wy się nabijacie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież księgowe nigdy nie widzą żadnych przekrętów u swoich klientów. ;) I ja również nie rozumiem co tu robią bezdzietne czy nienawidzące matek. Zanim zaszłam w ciążę nawet na ten dział na zaglądałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę chcesz w to brnąć? Nie ma nic bardziej odtwórczego i biernego niż robienie tłumaczeń. Chyba dobrze wiesz, że na roku miałaś głównie dziewczyny. Taśmowe to jest zarządzanie w "wyższej szkole lansu i bansu" i tam poziom jest żenująco niski, a nie na np. na uw. I ci po szkołach prywatnych faktycznie mają gorszą pracę - moja szefowa np. w ogóle nie czyta cv, jeżeli widzi prywatną uczelnię. Ludzie, którzy skończyli mój wydział pracują w hr-ach, bankach, ubezpieczeniach, marketingu czy finansach - często na menedżerskich i dyrektorskich stanowiskach - zapraszam do odwiedzenia Linkedin, można poczytac sobie profile. Nawet nie porównuj ich zarobków z zarobkami tłumaczy. Ja jeszcze 2 lata temu pracowałam w biurze rachunkowym. Dzisiaj jestem samodzielna księgową, biorę udział we wdrożeniu SAP i migracjach danych, pomagam przy dokumentacji cen tranferowych. Jestem z właśnie z warszawy i acca jest bardzo cenionym certyfikatem, na całym świecie zresztą - poczytaj sobie ogłoszenia o pracę w dużych, międzynarodowych firmach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:29 To,że czujesz się ode mnie (i nie tylko) lepsza, już wiemy. Stek samochwalenia sie też już odgrzałaś, coś jeszcze? I przykro mi, ale nie przekonałaś mnie, nadal nie uważam, że jesteś ode mnie bardziej wartościowa. Ja nie szłam na studia dla pieniędzy, może to jest podstawowa różnica. Studiowałam to, czym się pasjonowałam, ale wiem, mniej piniąchów czyli jestem gorsza. Ale ja nie muszę mieć piniąchów, mam zabezpieczenia, o ktorych nie będę się ropzisywać. Dostałam "w prezencie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jestem po muzealnictwie w specjalizacji kultura materialna, bo jestem obrzydliwą humanistką. :P Szczególnie interesuję się historią kobiet, rozwojem ich praw oraz wszystkimi materialnymi rzeczami, które je otaczały. Jest mi przykro, że kobieta kobiecie wilkiem. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:29 a ty po co w to "brniesz"? Co taka wykształcUna osoba robi z takimi debilami? No nie wimy...my są tumany. P.S. Zarządzanie na UW to taki sam śmiech na sali jak wszędzie indziej. moja kumpela po tym ledwo znalazla prace w spedycji, ale po plecach swojej matki siedzącej w firmie BOSCH. Obracam się głównie w środowisku koderow IT i bankierów i zarządzanie jest bardzo obśmiewanym kierunkiem, dużo bardziej niż anglistyki i inne lingwistyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×