Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój były chłopak zaręczył się, nie umiem sobie poradzić.

Polecane posty

Gość gość

Rozstaliśmy się w lutym tego roku. Stwierdził, że coś się jemu zmieniło. Że musi się zastanowić nad tym wszystkim. Że chyba mnie nie kocha. Pojawiła sięteż osoba trzecia Byliśmy udaną, zgodną parą przez 8 miesięcy. Powiecie, że krótko. Dla mnie to bylo bardzo ważnarelacja. Był najważniejszy na świecie. Bardzo się starałam, żeby było mu jak najlepiej. No i rozstanie. Nie za ładne. U mnie złość, niedowierzanie, płacz, prosby, chęć rozmowy, załamałam się kompletnie. Nadzieja, że do siebie wrócimy. Bo przecież to była dla niezwykła relacja. Taka o której marzyłam. Więc jak można to zniszczyć? Do dzisiaj nie mogę się z tym pogodzić i mam o to do niego żal. Długo się potem ciągaliśmy. On sam chyba nie wiedział czego chce. Dużo znajomych mowiło mu jaką głupotę zrobił. W między czasie już był z nią. Dużo osób widziało, że bardzo cierpię. Czasami coś komuś powiedziałam dlaczego. O to też mam wyrzuty sumienia, że ktoś widział i znał moj bol. Oczywiście spadek poczucia własnej wartości. Zamknięcie w sobie. Był taki moment, że chciałam ukryć się przed całym światem. A z drugiej strony miałam dużą falę sympatii od ludzi. Były rozne dni, nie chciało mi się żyć. Jakieś pogodzenie z sytuacją, ale gdzieś w moich myślach nadal czasami był. I kilka dni temu dowiedziałam się, że się zaręczył z tą dziewczyną. Od tego czasu jestem w kiepskim stanie. Pewnie nadal coś do niego czuję. Ja mu życzę z całego serca jak najlepiej i chcę, żeby był bardzo szczęśliwy. Ale serce boli i nie umiem sobie z tym poradzić, chociaź bardzo bym chciała. Nie wiem co robić ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem,czy Cie to pocieszy,ale doskonale znam Twoj bol.Mnie zostawila 3 lata temu kobieta,ktora byla dla mnie calym swiatem,zostawila dla innego.Nie udalo sie zatrzymac.Ale uczucie niepielegnowane umiera.Staraj sie nie myslec o nim,nie wspominac,z czasem bedzie sie to robilo coraz latwiejsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz to cie przelece analnie poprawi ci sie humor :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałeś coś takiego, że jakby chciała wrócić to bałbyś się powrotu? Reakcji otoczenia? Takie głupie myśli mnie czasami nachodziły. Boli mnie to, że jemu nie jest tego wszystkiego szkoda. Kurczę, ale widocznie nie jest. Nie kochał, ok. Ale kurczę, czy można tak szybko podejmować decyzję o zaręczynach i to jeszcze zwiazku budowanego na takich zgliszczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nadal nie wierzę, że to już koniec. Że nic już nam nie będzie pisane. Pomodlę się za niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciężko pojąć ze do tanga trzeba dwojga,szczególnie w miłości ,nie powinno się mieć żalu ze ktoś kocha i wybiera inna osobe i analizować jak szybko stracił głowe i osiaga pewność ze to ta,tylko dumnie szuka się swojego,nie ma pojęcia winy w miłości ,tego nie da się kontrolować co czuje serce,wszystko to zawodzenie w pustke ,i najlepiej jak trwa znajomość zorientować się czy ta osoba tez jest w zachwytach bo często to tylko pobozne zyczenia ze czuje tak samo ,tylko lepiej nie widzieć prawdy,i tlumaczyc sobie ze uśmiecha się sypia to będzie mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co jest dziwne? Oczywiście, że tak. Zgadzam się. Ja nikogo nie winię, tu nie ma winnych. Poprostu ciężko to pojąć. Nie chcę, żeby go nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co ja mam robić? Chcę, żeby o mnie dobrze myślał i nie chcę mieć z nim jakiś niejasnych sytuacji i nie chcę, żeby on myślał, że ja mam jakis żal do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zajac się sobą i szukac innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mylisz się. Człowiek, który płynnie przechodzi ze związku w inny związek, jest człowiekiem bez zasad, bez honoru. To potwierdzone w trakcie wieloletnich obserwacjach różnych ludzi. Tacy ludzie nic nie potrafią zbudować, w dłuższym horyzoncie czasowym są oni nic nie warci. Kiedy się nie kocha, po prostu się odchodzi, a nie - odchodzi do innej osoby, bo to czysty egoizm i drastyczna różnica. Ale nie każdy jest w stanie to pojąć w dzisiejszych czasach, bo mamy czasy wygody, nie honoru (założę się, że większość czytających nie wie nawet co to jest honor w tym kontekście).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Miałem coś takiego, ale pierwotnie nawet o tym nie myślałem, marzyłem tylko o tym, żeby się okazało, że ja tylko śnię. Niestety się nie okazało tak... Okazało się, że to najprawdziwsza rzeczywistość. Etap, w którym bałbym się zaufać, może nawet obawy przed reakcją otoczenia, nadszedł dopiero gdzieś po roku. Teraz sytuacja jest już raczej nie do odwrócenia. Wniosek z tego taki, że szybciej przeskakujesz etapy, a to tylko na plus:) Zresztą mój związek był bardzo długi, bardzo kochałem tą kobietę, a skończył się dla mnie nagle, więc efekty nie powinny dziwić. U Ciebie było znacznie, znacznie krócej i szybko sobie z tym poradzisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie nie radzę sobie w ogóle. Jeszcze teraz rozdrapywane rany bolą, mam wrażenie jakbym cofnęła się na początek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak potrzebujesz rady jak sobie poradzic, kiedy bół minie, kiedy spotklasz nową miłość, napisz do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×