Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziewczyny na końcówce ciazy skąd bierzecie siłę na codzienne czynności

Polecane posty

Gość gość
nie martw się, baby są nie do zajechania, jakby tak było ciężko to miałyby jedno góra dwoje dzieci, a masz rodzą jak królice jedno po drugim. Także nie jest tak źle, co niektóre to nawet nadają się do zaprzęgnięcia do pługa, bo mając 4 i więcej dzieci to w pługu lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Szkoda tylko że chłopy teraz takie mięczaki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:10 prosze, ja rowniez nie jestem jakas bardzo pyskata, wiec zwykle czekam w tych kolejkach, a czuje sie ok, wiec zadymy nie robie. A czasem dziwnie sie czuje, bo stare przykre baby patrza na ulicy na mnie jakby chciali zauroczyc albo dziwne, ze dziewczyna w ciazy idzie:D ogolnie w******ja mnie starzy ludzie, wiem, ze iiedy sama bede stara, ale mam nadzieje, ze nie bede taka zgorzkniala i w******jaca:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie tez koncowka. Mam w brzuchu dwoch ponad 3kg synkow. Nie robie nic na sile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko - ja Cię rozumiem doskonale. Mam dwoje dzieci. Pierwszą ciążę dosłownie przebiegałam, studiowałam na 2 kierunkach w odległości 200km i oba studiowałam dziennie its... to było coś szalonego, do tego obrona w terminie porodu...,jedyne objawy ciąży to rosnący brzuch, wyostrzony węch, wahania nastroju i klaustrofobia. Z kolei już druga ciąża od początku "leżana", zagrożona, cała w stresie - wiecznie fatalne wyniki i kiepskie prognozy, widmo porodu przed czasem... Do tego okropne mdłości i wymioty od pierwszych tygodni do dnia porodu. No i ciągły brak sił, słabość... Nie dałam rady nawet zejść po schodach żeby psa wypuścić czy odebrać przesyłkę od kuriera. Miałam wrażenie, że zaraz upadnę. Mieszkałam w dużym domu a nie dałam rady zrobić nic i nic nie robiłam. Starsze dziecko jadło w szkole, mąż na mieście /tak go umówiłam/ a ja jak miałam na coś ochotę to mi przywoził gotowe z restauracji/baru/sklepu. Jeżeli nie dasz rady to odpoczywaj, prawda jest taka że później odpoczynku będzie mniej, chociaż nie ma co dramatyzować że nie dojdziesz do wc, ale jednak spać do woli nie można przy maluchu. W kierunku depresji nie szłabym teraz. Hormony w ciąży potrafią nieźle namieszać, ale to nie czas na diagnozy. Zadbaj o siebie, zbadaj się czy wszystko ok /myślę, że robisz na bieżąco badania?/, odpocznij. Powiedz facetowi żeby wyszedł z psem, korona mu z głowy nie spadnie, nawet jeżeli to Twój pies. I nie ma co się porównywać do nikogo, to że jedna biegnie a druga wstać nie da rady to nic dziwnego, każdy jest inny i inaczej znosi ciążę. Jeden na gospodarce pracuje do 9 m-ca a ja nie dałabym rady nawet dnia, podobnie jak wstanę o 6 to jestem cały dzień zmęczona a niektóre ciężarne o 5 wstają... I nie jestem leniem, pracuję zawodowo, zajmuję się domem... każdy jest inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fajnie jest
Może teraz kobiety są delikatniejsze? Przez obie moje ciąże pracowałam przez 9 miesięcy.W ostatnim miesiącu ciąży nawet biegłam do tramwaju,żeby mi nie uciekł.Dzieci urodziłam zdrowe.W domu tez musiałam wszystko zrobić i stać w kolejce po wszystko, nie tak jak teraz same udogodnienia.Pampersy, słoiczki, dupiczki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie jest dziś Gratuluję, ale powiedz, czy mama, ciocia, koleżanka Ci nie pomagały? Czy miałaś presję dot. tego, co dziecko MUSI mieć (rzeczy, zajęcia, rozrywki)? Czy nie czułaś się oceniana jako nieodpowiedzialna, gdy rodziłaś kolejne dziecko nie mając naście tysięcy dochodu? Czy bałaś się, że w razie utraty dochodów nie wystarczy Ci na dzieci? Czy miałaś presję bycia idealną matką (a takie krzyczą wręcz oskarżająco z okładek kolorowych pisemek)? Czy byłaś oceniana przez wszystkich za wszystko? Inne czasy, pewnie trudniejsze pod względem materialnym, ale to teraz młodzież (i nie tylko) ma problemy psychiczne, bo obciążenia dot. wymagań środowiska są znaczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję osobom które oskarżyły mnie o leniuchowanie i uzalanie się nad sobą . Nie wiem czemu lekarz ta pozno to stwierdził bo badania miałam robione szybciej ... mam anemię i ciśnienie 80/50 przynajmniej wczoraj . Także super gratuluję kobiecie robiącej w polu i pokazującej jaka to nie jest twarda ale ja przy dobrych wynikach i samopoczuciu byłabym w stanie zrobić tyle samo a i nie widziałabym powodu żeby robić z siebie superbohaterkę na forum .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak to jest syty głodnego nie zrozumie ...Ona pewnie czuła się suoer dobrze to i mogła po gospodarstwie biegać czy tam na autobus żaden wyczyn . Przy takim ciśnieniu wcale się nie dziwię ze chodzisz jak trup powinąć pić kawę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu ''kobieta robiąca w polu'' właśnie czytam wasze wypowiedzi...radzę na spokojnie jeszcze raz poczytać to co napisałam a nie poddawać emocjom. Moja wypowiedź może była szorstka ale na pewno nie dyktowana złośliwością...wzięłam pod uwagę to,że możesz mieć depresję i że należy zająć się psychiką bo to osłabia organizm i może szkodzić dziecku. Popadanie w taki marazm nie wpyłwa dobrze ani na ciebie ani dziecko. I nie robię z siebie żadnej bohaterki. pisałam już,że nie czuję się super dobrze ale chyba nikt tego nie doczytał ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to po cholerę się tak wywyzszasz ?poczytaj swój wpis. Autorka tez nie napisała ze ma depresję a niskie ciśnienie doczytaj. Dziwię się że miała siłę iść do jakiegoś mięsnego żeby mężusiowi obiad zrobic . Ze ktoś się źle czuje to żaden marazm a ze Ty za krowkami i swinkami latasz to raz jesteś przyzwyczajona dwa to nikogo wina ze nikt nie chce ciebie wyręczać w ciazy. Bo to się mówi nic mi nie jest nic mi nie jest a późnej płacz i lament ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:33 Jedyną osobą,która się wywyższa jesteś w tym momencie jedynie ty ;-) Piszesz do mnie w taki sposób bo jestem ze wsi? ;-) Pisałam tylko i wyłącznie o sobie i to nie moja wina,że autorka odebrała to aż tak osobiście. Tez miałam problemy z ciśnieniem i na początku ciąży byłam z tego powodu w szpitalu i co...?szczerze ,bez złośliwości napisałam jej aby wzięła się w garść ale szczerość jak widac nie popłaca ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ps: dziewczyna pisze,że jest beznadziejna,nie chce jej się żyć więc mam prawo podejrzewać smutek i depresję. Zatracanie w takim smutku zamiast robienie z tym czegoś w 9 miesiącu ciąży to nieodpowiedzialność i tyle. Ma się pod sercem dziecko i stres wywołany presją jaką sama napisała,że odczuwa może odbić się na dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja czuje sie okropnie w ciazy. Przed bylam pewna ze bede pracowala do konca, ze ciaza to nie choroba. Ale okazalo sie ze musze brac mase lekow zeby utrzymac. W piatym miesiacu pojawila sie anemia potem wyladowalam w szpitalu porod przedwczesny zagrazajacy. Wyszlam ze szpitala i przez miesiac nic nie robilam bo sie bardzo balam. Aktualnie 8 miesiac. Wszystko mnie boli, czuje sie jak niepelnosprawna. W sklepie robi mi sie duszno a ludzie maja w d***e nawet sie nie przesuna z wozkiem kiedy chce przejsc. Wszystko musze zalatwiac sama bo maz w trasie. Jestem bardzo slaba i mam w d***e, spie ile chce bo wiem ze pozniej bede ze wszystkim sama, obiad sobie robie na dwa dni. Na zakupy chodze codziennie zeby nie dzwogac wiekszej ilosci rzeczy. Wszedzie podjezdzam autobusem. Wiem ze po porodzie bede musiala wejsc na wysokie obroty i to prawdopodobnie ostatni moment na odpoczynek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się nie wywyzszam ale ty się tym szczycisz jakby to był jakiś wielki wyczyn . Jeśli się czujesz na siłach to jak najbardziej le weź pod uwagę ze czasem ciężko wziąć się garść przy anemii wtedy łatwo popaść nawet w depresję .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:34 a o czym ja właśnie pisałam jak nie o depresji?ja się niczym nie szczycę ...to twoje subiektywne odczucia bo skoro ty odbierasz to co ja napisałam jako wywyższanie się ja mogę słowa autorki też odebrać inaczej ,prawda?. To tylko forum i każdy może napisac swoje zdanie ,odbierając daną rzecz przez pryzmat siebie,swoich doświadczeń. Napisałam szczerze,że w moim przypadku użalanie się nad sobą nie pomaga, tylko mnie osłabia a u autorki widzę zaczątki depresji,która potem łatwo może przerodzić się w depresję poporodową i to nie są żarty...wszyscy się na mnie rzucili jakbym nie wiadomo co napisała. Zamiast pisać o wyrzutach sumienia z powodu nieugotowanego obiadu powinna lepiej porozmawiać z mężem aby się o nią zatroszczył i to mięso sam kupił. Czym jest niezrobiony obiad wobec wyczerpanej mamy a zarazem dzidziusia? Czuje potrzebę odpoczynku,na boga ,niech odpoczywa i nie ma z tego powodu wyrzutów sumienia bo są rzeczy ważne i ważniejsze. Mężowi nic się nie stanie jak zje czasem gotowe danie albo sam coś przygotuje czy w domu nie będzie idealnego porządku ;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka dzięki Wam za wpisy kochane . Dziś trochę odzyłam i było mi lepiej ale ogólnie nawet podczas zwykłych czynności dopada mnie otepienie i zamykają mi się same oczy to chyba z tego osłabienia. Nikomu tego nie życze chciałabym dawna siebie ..często czuje przepływ krwi i mrowienie w każdej części ciała ... horror .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem cie autorko, kobiety nie potrafią zrozumiec, ze każda ciąża jest inna. Ja w pierwszej ciąży byłam wulkanem energii, sporo chodziłam, latałam po imprezach a teraz druga ciąża, 9 miesiąc, ciągle tylko bym spała, czuje się jak jakiś zdechlak, w domu balagan, mam nadzieje, ze dam rade jakoś go ogarnąć przed porodem, jest zupełnie inaczej niż w pierwszej ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×