Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

matka też ma mieć wklad w koszt utrzymania dzieci w takiej samej kwocie

Polecane posty

Gość gość
08:21 Co Ty chrzanisz?! Winą kobiet jest, że wybrały sobie takich facetów na ojców? No nie wierzę! Masz 15 lat? Bo mentalność masz nastolatka. Gdybyś znała życie to wiedzialabyś, że ludzie sie zmieniają i nie jesteśmy w stanie nikogo poznać w 100%. W moim przypadku bylo tak, ze / jak poznałam faceta to myślałam, ze Boga za nogi zlapalam. Ideał. Szarmancki, miły, uczynny, po prostu ideał pod kazdym względem. Dopiero jak przyszlo dziecko na swiat i zamieszkalismy razem, wyszlo szydlo z worka. Ja styrana 24/h, nie mogl mi niczego zarzucic, bo siedzialam w domu, opiekowalam sie dzieckiem, gotowalam, sprzatalam, wymyslalam rozne wypieki, i przed jego powrotem z pracy robilam sie na bóstwo, zeby mi nie zarzucal, ze sie zaniedbalam, itd., to potrafil wyzywac mnie od szmaty, ku/rwy, utrzymanki czy tozepchanej szmaty- bo po porodzie zrobilam sie luzniejsza (urodzilam duze ziecko), a zaznaczam, ze on byl moim jedynym partnerem seksualnym. A on? Wycodzil sobie na cale dni do pracy w galerii, gdzie swietnie sie bawil ze swoimi "kolezankami", pozniej to odkrylam. Dlatego nie pieprz takich farmazonow bo jeszcze nie wiesz co Tobie moze sie w zyciu przytrafic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja przyznam, ze wybrałam źle, bo nie chciałam widzieć wad mojego byłego. Łudziłam się, że pracoholik zmieni się w normalnego człowieka. Ale to nie znaczy, że moje dziecko nie ma prawa do alimentów. Bo on sobie ojca nie wybierał. I odpowiedź dla pani, która tu się cały czas wykłóca - dostaje tysiąc zł alimentów i uważam to za wystarczająca kwotę. Pewnie, że gdyby były zaproponował 2 tysiące, to bym się nie obraziła. I nie dokładam z tych pieniędzy do mojego utrzymania, bo miesięcznie wydaję na życie ok. 4 tysięcy. Zaraz ktoś się zacznie burzyć, że za tysiąc zł to utrzymują sie rodziny 4 osobowe. Być może, ale my bardzo dużo wyjeżdżamy. W grudniu syn był na kursie językowym ze szkoły za 400 zł na 5 dni. Teraz jedzie na obóz narciarski za 1800 zł plus wydatki na miejscu. I tak w kółko sa jakieś wyjazdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś Przeczytaj 9 stron ze zrozumieniem to znajdziesz odpowiedzi. Ale byłaś zbyt pochłonięta wytykaniem pobierającym alimenty, ze nie znają granicy w roszczeniach, że chcą coraz więcej, że biorą od ojców nadwyżki i same nie dają tyle samo ile chce ojciec, że nie chcą spakować dziecka i wysłać do wspaniałego ojca, że to bez sensu by oczekiwać, ze dziecko będzie żyło na podobnym poziomie itd. Teraz zamiast pyskować to poczytaj, może się dowiesz w końcu czegoś. xxx Gdybys ty przeczytala moje posty ze zrozumieniem to byś wiedziała, że niczego takiego nigdzie nie powiedzialam. Pytalam tylko ile wg matki jest wystarczajaca suma alimentow. Nie powiedzialam, ze pobierajacy alimenty nie znaja granicy w roszczezniach, tylko ze LUDZIE z natury są zachlanni. Jeżeli nie odróżniasz pytań od stwierdzen to juz twoj problem. Napisalam, w jednym poscie wyraznie, ze nie chodzi o to, ze dziecko ma nie zyc na tym samym poziomie, tylko ze rodzic nie moze oczekiwac ze on sam bedzie zyl na tym samym poziomie (bedzie musial sie bardziej wysilic i wiecej pracowac, niezaleznie czy jest pobierajacym alimenty czy je dajacym). Wiec tobie rowniez radze najpierw czytac a potem pyskowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Znam ludzi i wiem, że jeśli chodzi o pieniądze i dobra materialne są nienasyceni. Zachłanność jest cechą ludzką i matki dzieciom nie są jedynymi stworzeniami tej cechy pozbawionymi. Np. wg niektórych jedynak powinien dostawać 700 zł a "nie jedynak" 500 zł. Pytam dlaczego. Ktoś odpowiada, że dlatego że to normalne, że przy większej ilości dzieci stopa życiowa jest obniżona. Serio? To by znaczyło, że te 200 zł jest nadprogramowe i tak naprawdę wystarczyłoby 500 zł."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś "Znam ludzi i wiem, że jeśli chodzi o pieniądze i dobra materialne są nienasyceni. Zachłanność jest cechą ludzką i matki dzieciom nie są jedynymi stworzeniami tej cechy pozbawionymi. Np. wg niektórych jedynak powinien dostawać 700 zł a "nie jedynak" 500 zł. Pytam dlaczego. Ktoś odpowiada, że dlatego że to normalne, że przy większej ilości dzieci stopa życiowa jest obniżona. Serio? To by znaczyło, że te 200 zł jest nadprogramowe i tak naprawdę wystarczyłoby 500 zł." xxx Wytłumaczę ci. Czy w tym poście piszę jakie jest moje zdanie na temat tego, czy 500 zł to dużo czy mało? Czy jesteś w stanie na podstawie tego odpowiedzieć czy ja uważam, że 500 czy 700 zł na dziecko wystarczy? W tym podaje przykład osoby która uważa, że 500 zł na dziecko jest wystarczające do utrzymania go. Ale uważa również, że na jedynaka powinno być 700 zł. Uwaga! Nie dlatego, że koszty mieszkania nie są proporcjonalne do liczby osób je zamieszkujących, ale dlatego, że jest naturalnym, że jedynak ma mieć wyższą stopę życiową (to był argument osoby, z którą toczyła się dyskusja). Jeżeli więc 500 zł jest wystarczające do wychowania dziecka, to te nadprogramowe 200 zł jest tylko po to, żeby było milej. Nie jest koniecznie. PS Osobiście uważam, że 500 zł na dziecko to śmiesznie mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio? To by znaczyło, że te 200 zł jest nadprogramowe i tak naprawdę wystarczyłoby 500 zł Xxx Przy dziecku nie ma takiego słowa "nadprogramowe" :D Odrazu widać,że dzieci nie masz. Nie wiesz jak działa prawo alimentacyjne? ,to odsyłam do lektury :) Też niewiem dlaczego mój syn ma zasądzone 400zł ,a mój mąż ma zasądzone na córkę z poprzedniego związku 900zł.Czy moje mniej je ? Nie.Porostu na to wpływ ma wiele czynników i dokumentów przedstawionych w sądzie. Określ się,dlaczego ten temat cię tak interesuje,dotyczy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze jak dochodzi do konkretnych pytan to plujka ucieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ucieka, a potem wróci i się czepi jakiegoś nowego wpisu bo matka nie daj boże napisze, że daje dziecku czekoladę czy coś, i będzie udawać, że poprzednich skierowanych do niej bezpośrednio nie ma. A potem - "nie, to wcale nie byłam ja, tutaj kilka osób pisze posty pod którymi mogłabym się podpisać".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćalucja
500zl, 800zl czy 1000 to jakieś żałosne ochłapy. Ja otrzymuje kwotę pięciocyfrową, aczkolwiek propozycja ta wyszła od byłego juz męża.Ja rownież otrzymuje alimenty na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy dziecku nie ma takiego słowa "nadprogramowe" smiech.gif xxx Otóż to! O to właśnie o to mi chodziło w pytaniu, gdzie jest ta granica, przy której rodzic biorący alimenty pawie dość. Po prostu nie ma takiej kasy, której nie można wydać na dziecko. W miarę jedzenia apetyt rośnie. Tak jest z zarobkami, tak jest z posiadanymi rzeczami, wystrojem mieszkania, ciuchami, kolekcjonowaniem czegoś itp itd. To jest chęć rozwoju, człowiek zawsze chce sobie swoją sytuacje polepszać a nie stać w miejscu czy ją pogarszać, a do tego dochodzi zwykły ludzki konsumpcjonizm. Nie mówię nikomu, że ma żyć za te cholerne przykładowe 500 zł. To był PRZYKŁAD. I to wcale nie wzięty z sufitu, tylko z wypowiedzi innej osoby. xxx "Też niewiem dlaczego mój syn ma zasądzone 400zł ,a mój mąż ma zasądzone na córkę z poprzedniego związku 900zł.Czy moje mniej je ? Nie.Porostu na to wpływ ma wiele czynników i dokumentów przedstawionych w sądzie. " xxx Czy naprawdę uważasz, że ja tego nie rozumiem? Jeśli tak, to się mylisz. xxx "Określ się,dlaczego ten temat cię tak interesuje,dotyczy???" xxx Widzisz, czasem się wpadnie w jakąś dyskusję, zada parę pytań, dostanie się parę dziwnych odpowiedzi i tak jakoś się człowiek wciąga w dyskusję :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bardzo przepraszam szanowną panią, ale dziś pracuję, więc siedzenie na forum NIE jest dziś moim głównym zajęciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiec juz najwyzszy czas zebys wyciagnela sie z tej dyskusji! Zegnamy cie! Zajmij sie jakas praca, domem, dziecmi - bo od kilku dni od rana do nocy pyskujesz innym matkom - taka jestes cudowna wszystkowiedzaca superoszczedna matka? To oszczedz nam swoich madrosci i wez sie za gotowanie obiadu dla dzieci za 2 zl od dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"taka jestes cudowna wszystkowiedzaca superoszczedna matka? To oszczedz nam swoich madrosci" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zajmij sie jakas praca, domem, dziecmi - bo od kilku dni od rana do nocy pyskujesz innym matkom xxx Proponuję wam zrobić to samo. I również żegnam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet który płaci 300zł alimentów na dziecko to c**a a nie facet. WSTYD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty nam nic nie proponuj tylko sie od nas odwal! Wlazlas na temat tylko po to zeby zeby sie madrowac i wszydtkich pouczac - madruj sie i popisuj przed swoim gachem - tutaj tylko sie osmieszylas! Bez odbioru!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe, kupilam dzis w bidrze sznycle z indyka. 400 g za 7 zeta w promocji i ten dzieciak zżera 3 kotlety na obiad. Do tego pierwsze danie. Juz wiem skąd się biorą male tuczniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj Hehe, kupilam dzis w bidrze sznycle z indyka. 400 g za 7 zeta w promocji Xxx Hehe to fajnie.Ja nie żywię dziecka sznyclami z biedronki :D:D:D smacznego życzę.Wiesz ,że te indyki hodują przy autostradzie w barakach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A myślisz, że indyki w zwykłym sklepie skąd pochodzą? Pewnie sadzisz, że sa hodowane na naturalnym pokarmie wśród zielonych pól. Pochodzą z takich samych ferm. No, chyba że masz dostęp do hodowanych naturalnie, ale ludzie z miasta, obojętnie gdzie kupują, jedza ten sam syf.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kupuje ŻADNEGO Mięsa i drobiu w zwykłym sklepie tylko zamawiam certyfikowany drób za 98zł/kg to na jedną porcję wychodzi ok.7.Polecam zamiast jeść syf...i jeszcze się tym chwalić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i zatkało tą co uważa, że matki się w utrzymanie nie dokładają :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi sąsiedzi szczycą się tym, że jedzą ekologiczne warzywa i owoce ze swojego ogródka i jajka od szczęśliwych grzebiących w ziemi kurek. Pełna sielanka. Mieszkam na obrzeżach większego miasta, na osiedlu domków jednorodzinnych o dosyć gęstej zabudowie. Jak zaczyna się sezon grzewczy nie ma czym oddychać, ludzie palą w piecach czym popadnie. I ten cały syf przechodzi do ziemi i jest w tym wszystkim co oni tam sobie wyhodują. Kiedyś widziałam wyniki testów jajek od kur grzebiących i klatkowych. Okazało się, że te klatkowe są o niebo lepsze i mają mniej metali ciężkich i innego syfu. Moim zdaniem, to wszystko jedno czy ktoś kupuje mieso w biedronce, w mięsnym czy od rolnika. Jak się nie ma własnego laboratorium, żeby móc to przebadać to nigdy się nie wie co jest w środku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaaaaaa pewnie nie ma znaczenia czy je sie bio czy jedzenie dla biedaków z biedronki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×