Zycie jest nowela, dylemat, dwaj panowie

Problem na miare problemow z kafeterii, ale i mnie dosieglo. Prosze o pomoc, bo oszaleje. W wakacje poznalam faceta. Super zauroczenie porozumienie, jakiego dawno nie doswiadczylam (od 4 lat). Nagle niespodziewanie zniknal. Po czym po miesiacu przeprosil i znow zniknal.:))) co przezylam b.mocno. Zaczelam korespondowac z innym facetem, po 3 miesiacach postanowilismy sie spotkac. Ustalanie dnia trwalo tydzien. Na pocztaku tych ustalen "ex" odezwal sie, znow z przeprosinami i wyjasnienami, - mieszka z kobieta i dziecmi, nie dogaduja sie, byly separacje, ciagle o mnie mysli. Odpisalam, ze nie pasuje mi bycie kochanka. Skoro sie tak zle dogaduja niech sie rozwiedzie, pozalatwia sprawy w zyciu a potem zawraca gitare-ta cala wymiana mysli z panem nr 1 trwala ok 2 tygodni. Bylam pewna ze odpusci. Przez te 2 tygodnie nowa znajomosc rowniez okazala sie dosc wyjatkowa, czuje ze cos z tego moze byc naprawde fajnego. A pan nr 1 zaproponowal spotkanie, bo trzeba porozmawiac, ujawnil sie ze swoimi danymi. Twierdzi, ze wyprowadzil sie i kieruje sprawe rozwodowa do sadu. Wierze mu, bo nie ryzykowalby ujawnienia, a jest w swojej branzy dosc znana postacia. Czy ktos z doswiadczeniem moze poradzic cos madrego? Jestem w kropce.

przypomnij mi - w razie rozwodu / separacji - byly malzonek odpowiada za zobowiazania podatkowe czy tylko za zaleglosci podatkowe powstale do dnia uprawomocnienia sie orzeczenia sadu o rozwodzie/ separacji ? bo to wazne dla mnie bo trzeba wiedziec w jakie bagno finansowe sie pakuje czlowiek :)

dziwne