Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Eurus

Dlaczego on mi nie ufa?

Polecane posty

Gość Eurus

Zacznę od tego, że nie jesteśmy parą, ale kocham go ponad wszystko. Znamy się kilka lat. Jakiś czas temu coś zaiskrzyło i po kilku miesiącach zbliżyliśmy się do siebie, ale szybko on uznał, że nie jestem jego ideałem i nie chce związku. Mimo to, spędzaliśmy dużo czasu razem, opiekowaliśmy się sobą. Z tym, że ja starałam się go wspierać we wszystkim, co robił. Byłam na każde jego wezwanie, gdy tylko mnie potrzebował. W pewnym momencie zaczął traktować mnie jak śmiecia, zabawkę. Myślałam, że ma taki okres i mu przejdzie, jakoś trwałam i płakałam. W końcu nie wytrzymałam i odpuściłam. Jeszcze przed rozłąką ciągle mi powtarzał, żebym poszła sobie do kogoś innego i się ze mnie wyśmiewał. No to po tym naszym rozstaniu miałam epizod, że poznałam kogoś, bardziej kumpla, któremu mogłam się wygadać i starałam się zapomnieć o tamtym z całych sił, bo bardzo mnie ranił. Pewnego dnia jednak tamten postanowił się odezwać. Myślał, że czekam na niego z otwartymi ramionami, a gdy dowiedział się, że się z kimś spotykam... no cóż, wpadł w furię i zaczął mnie traktować jeszcze gorzej niż wcześniej uważając, że go zdradziłam (nadmieniam, że nie byliśmy parą, a on chwalił mi się kogo to poznał prawie co sobotę). Z tym nowym zerwałam kontakt. Chciałam jakoś odbudować naszą relację. Myślałam, że faktycznie coś do mnie czuje. A wczoraj dowiedziałam się, że nigdy mi nie ufał i nie zamierzał ufać, bo się bał, że go wyśmieję albo zdradzę. NIGDY, ale to przenigdy bym go nie wyśmiała, zawsze starałam się być przy nim i nigdy bym go nie zdradziła mając świadomość, że jest przy mnie, jest mój i to co nas łączy jest szczere i prawdziwe. Teraz siedzę, głowa mi pęka i nie wiem co mam ze sobą zrobić. Mam wrażenie, jakby te ostatnie lata były jednym wielkim kłamstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda znajomosci z tym nowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Związek bez zaufania nie ma w ogóle sensu i racji bytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eurus
Tylko że nigdy nie dałam mu podstaw do tego, by mi nie ufał. Poświęcałam mu czas, uwagę. Pomagałam we wszystkim jak mogłam. Byłam ciepła i cierpliwa. Z nowym zerwałam, bo tamten zagroził, że zrobi mu krzywdę jak tylko go spotka. To tak jakbym ja miała być zawsze sama, bo on mnie nie chce, ale i nikt inny nie może. To boli, jest chore. Ale i tak nie umiem tego olać i żyć normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i pomyslec przez niego przeszedl ci nowy kolo nosa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może zacznij mu się w stanowczy sposób narzucać, aż mu przejdzie. Dzwoń do niego, pisz sms, pytaj się ciągle czemu nie odpisuje albo czemu tak długo musisz czekać na odpowiedź. Zawracaj mu głowę mało ważnymi dla niego rzeczami, np wysyłaj zdjęcia czy ładnie ci w jakiejś bluzce (ubierając się przy tym mało gustownie). Jak zacznie krytykować, płacz mu, że on sprawia Ci przykrość. I za dwa dni znowu wyślij mu fotę do oceny. Proś go czy mógłby ci pomóc naprawić coś. Zmęcz go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eurus
Ale jaki to ma wpływ na to, że mi nie ufa? Nie chodzi mi o to, żeby go zmęczyć, tylko zrozumieć jego postępowanie. Zamiast zmęczenia go myślałam, żeby po prostu wyjechać i mu się więcej nie pokazywać na oczy, ale chcę najpierw wiedzieć... dlaczego mi to wszystko zrobił. Nie potrafię być natarczywa, jestem raczej delikatną osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×