Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jprdl jak mam jej dosc...

Polecane posty

Gość gość
18.46 człowiek żeby kogoś się poradzić łapie każdej możliwości. Może coś ktoś doradzi co i mi pomoże i będzie lepiej. Tak próbowałam brać na ręce i chwila spokoju i znów płacz później się wypłacze zaśnie ale jak chce ją odłożyć by móc coś zjeść czy iść do WC to zaczyna znów płakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzuć o ścianę i o podłogę kilka razy jak ta dziewczyna 29 l ostatnio ze swoim synem bo płakał za głośno... Nie rozumiem po co robić dzieci a później: ojej ile to pracy! I obowiązków i odpowiedzialności.. A puknijcie się w łeb z tymi dzieciami.. Najpierw się dobrze zastanówcie a później decydujcie!! A nie na pokaz bo wszyscy mają! Jakby dziecko to była zabawka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tylko nie rozumiem,dlaczego niektorzy najezdzaja tak na matki,ktore swiadomie podjely sie trudu macierzynstwa,daly rade bo po prostu musialy.I wcale takie kobiety nie potrzebuja od was poklasku,chwalenia czy nazywania ich matkami polkami bo to powinna byc przeciez normalna rzecz.Niestety w ciaze mozna zajsc szybko,ale schody zaczynaja sie dopiero po urodzeniu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie,po przeczytaniu tego tematu,nasuwa sie wniosek,ze autorka po prostu ma dosc swojego dziecka bo ono ciagle placze i raczej nie ma to nic wspolnego z syndromem "baby blues". A no niestety,takie malutkie dzieci placza na ogol,jedne mniej,drugie wiecej i nie rozumiem teraz zali autorki.Chyba kazda matka miala w swoim zyciu takie okresy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko spokojnie bedzie dobrze. Ja tez nie raz mialam ochote jebnac drzwiami i isc w długą. Wierz mi większość kobiet tak ma . Musisz wychodzic gdzies sama !! To naprawdę pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - jak tak to sorry. moze nie zrozumiałam sensu Twojej wypowiedzi. Mnie chodzi o to samo co Tobie. gość dziś Ty to jesteś już zupełnie niereformowalna! Masz tak wąski myślenie że aż strach pomyśleć jaka jesteś w realu. Kto tu najeżdża na matki które świadomie zdecydowały się na macierzyństwo???? Tym bardziej ja sama miałabym najezdzać gdy sama podjęłam świadomą decyzję ok 30 l. że chcę? WIedziałam z czym to się je z czym to się wiąże i nie oczekiwąłam noszenia na rękach. Bronię kobiet które znalazły się w sytuacji jak autorka . Skąd wiesz że ona nie podjęła decyzji świadomie, albo ta dziewczyna która oddaje dziecko rodzicom.?? Wróżka jesteś czy co? Napisałam tylko że psychika ludzka jest nieprzewidywalna i może płatać figle nawet dojrzałej, podejmującej świadome wybory i decyzje osobie. Skąd wiesz że tobie coś nie odbije za kilka lat i nie znajdziesz sobie młodszego kochanka? Taka jesteś pewna siebie? Skąd wiesz czy nie zeobisz czegoś głupiego? Skąd wiesz czy nie zajdziesz w ciążę w wieku 45 lat i nie zrobisz czegoś głupiego po porodzie? Jesteś taka z/a/j/e/b/i/s/ci/e pewna siebie? To gratuluje, ale życie uczy pokory a tobie tej pokory brakuje. Skąd wiesz ze nie spotka ciebie w zyciu jakas trauma i nie bedziesz marzyła o tym zeby ktos chociaz na chwile zaopiekował się twimi dziećmi? Nie wiesz tego dopoki nie staniesz oko w oko z wyzwaniem. Lepiej zeby taka matka oddała dziecko w bezpieczne rece i sama do siebie dochodziła niż miałaby wydarzyć się jakaś tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gosc (21:49);A przeczytalas wszystkie wypowiedzi w tym temacie czy tylko co trzecia?Bo byly w nim takie,ktore to nazywaly kobiete swiadoma trudu macierzynstwa matka polka czy taka,ktora pewnie oczekuje medalu na forum.Czyzby ktos trafil w twoj czuly punkt,ze tak sie wyprodukowalas i unioslas?I co jest zlego w tym,ze jedna kobieta jest swiadoma i pewna siebie?Az tak cie to zabolalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Troche rozbawila mnie jedna wypowiedz na forum,w ktorym ktos napisal,ze dziewczyna,ktora podrzuca wlasne dziecko rodzicom moze byc swiadoma matka.Albo jest sie swiadomym i odpowiedzialnym albo nie.Nie po to rodzisz dziecko aby inni zajmowali sie nim,tlumaczac sie,ze masz dosc i jestes zmeczona.To po co wam te dzieci?Bo inni maja,dla 500+, czy dla chwilowego kaprysu?Dzieci to latwo narobic a potem co?Albo wieczne roszczenia do spoleczenstwa "dajcie,dajcie", albo niech inni zajmuja sie moim dzieckiem.Rozumiem jeszcze,gdy jest jakas sytuacja awaryjna czy podbramkowa,gdzie trzeba poprosic o pomoc,ale nie podrzucac komus dziecko jak worek ziemniakow i niech sie nim inni zajmuja.To jest juz zwykle wygodnictwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchajcie dziewczyny moim dzieckiem nie zajmuje się nikt jestem sama bo faceta tak jak pisałam nie ma bo ciągle pracuje, mama chora a teściowa ma gdzieś. Na dziecko zdecydowałam się świadomie do narodzin byłam pewna ze stane na wysokości zadania ze dam sobie radę. I w sumie to radę sobie daje bo sama nauczyłam się ją kąpać przebierać czy robić inne rzeczy a przedewszystkim to nauczyłam się opieki nad nią ale cholernie dobija mnie ten płacz są momenty że nie mogę wytrzymać i rycze razem z nią. Kocham swoje dziecko i nie zrobiła bym mu w życiu krzywdy ale poprostu mam dość i nie boję się o tym mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie przejmuj sie tymi idealnymi mamuśkami . Wierz mi większość kobiet przechodzi to co ty teraz. Będzie lepiej zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a jesteś pewna że ona się najada? Może potrzebuje więcej? Albo chce tylko pić? Sprawdzałaś? Czym ją karmisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn tak ponad 3 miesiące wyl, a ja nie wychodziłam z łóżka, bo on tylko na cycu wisiał i drzemal tylko jak ja byłam, a jak poszłam do kibla to wycie. To był okropny czas. Przez to wszystko mój starszy syn poczuł się odtracony, przestał się przytulać, nie chciał bliskości. W ogóle młodszy synek był trudny potrafił nawet w wieku 9msc odmawiać stałych posiłków, a wisieć 20 razy na cycu, w którym prawie nic nie było. Nabawil sie anemi. Jakos przetrwalam, żyje, ale aż mi się płakać chce jak to wspominam. Brr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda,ze autorka nie zalozyla jeszcze tematu o tym,ze jest zszokowana tym,ze malutkie dziecko w ogole placze.A no niestety,takie maluszki placza,jedne mniej,inne czesciej,ale to normalny etap w zyciu takiego malenstwa i chyba kazda kobieta decydujaca sie na dziecko zdawala sobie sprawe z tego,ze droga przez macierzynstwo nie jest uslana rozami.Chyba wszystkie matki przez to przechodza,ale na szczescie nie wszystkie musza wylewac swoje frustracje w internecie,jeszcze krytykowac kobiety,ktore mialy w sobie dosc sily,zacisnely zeby i poradzily sobie jako matki.Nie wiem czy autorka tego watku oczekuje teraz poklasku,wspolczucia?Ja mam dwojke kochanych urwisow (6 lat i 4 latka).Jak wspomne sobie etap,gdy chlopcy byli jeszcze malutcy to za kazdym razem obiecuje sobie,ze juz nigdy wiecej tego nie powtorze bo wiem ile wysilku i zdrowia (poczawszy od samego porodu) kosztowalo mnie to wszystko,ale mimo to nie zalilam sie obcym ludziom na internetowym forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko olej te chamskie wypowiedzi super mamusiek. Poszukaj dobrego osteopaty w okolicy. Bardzo często to pomaga,ale w Polsce często mamy są uważane za hipohondryczki. Mój pediatra nie rozpoznał napięcia mięśniowego i to położna kazała go szukać,bo dziecko bardzo niespokojne było. Dodam,że nie mieszam w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.41 nie rozumiem gdzie obraziłam matki które dają sobie radę? Chyba coś źle przeczytałas. 9.45 karmie mm. Z początku też się nie najadala i wyła co pół godz położna zaproponowała mm a ile mogę to kp i nie powiem przez jakieś 3 tygodnie było dobrze nie plakala tyle co teraz. 11.58 co to jest te napięcie mięśniowe jak to rozpoznać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś za to teraz chwalisz się jak j/e/b/n/i/e/t/a co godzinę. Skoncz juz z tym wreszcie bo sie osmieszasz. Moze autorka woli się zalić niz siebie wciaz chwalić jak ty ksiezniczko.Oczekujesz oklasków , ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gosc (13:21);Ciekawe,gdzie sie tak chwale co godzine jak,zacytuje ,"j******a".Komus chyba zal d**e sciska,juz o rynsztokowym slownictwie nie wspomne.Ksiezniczka tez zadna nie jestem,bylabym nia jakbym miala w d***e swoje dzieci i tylko czekala jak taka matrona az inni racza odwalac za mnie moje obowiazki.Ale coz...To jest kafeteria.Ktos stara sie byc dobra matka to juz cie inne zjada jak ta najgorsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie ze sobie poradzilyscie niestety to ja jestem zła matka i nic na to nie poradzę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie uwazam sie za złą matkę, a tez bywały momenty ze miałam wszystkiego dość... Znajomi w pracy, mąż wracał o 18 tej, rodzice daleko, nie ma do kogo ust otworzyć. Kazda drzemka dziecka to robione w pośpiechu obowiązki domowe. Smutne, samotne spacery z wózkiem. Brak snu- migreny i rozdraznienie. Tez chciałam byc supermocna, przeciez nie tylko ja jedna mam dziecko , inne daja radę. Do 1,5 roku trzymałam się. Chciało mi się płakać - dusiłam to w sobie. Gdy syn miał 2 latka zdiagnozowano u mnie depresje. Bolało mnie całe ciało tak, ze miałam problem z wykonaniem najprostszej czynnosci, tak było napięte. Wowczas pojawiła się rodzina: wyjdz gdzies, poczytaj, odpocznij - ale było za póżno -nie byłam juz w stanie... 2 lata terapii i dochodzenia do siebie za mną. Na początku nie byłam w stanie sklecic 2 zdan w odpowiedzi na pytanie psychologa, tak byłam przymulona. Wiec apeluje do dziewczyn : ufajcie same sobie. Czujesz ze nie dajesz rady- szukaj pomocy i nie słuchaj Grazyn co mowią ; ja 4 czworkę wychowałam z usmiechem na twarzy i pracowałam na 2 etaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gosc (19:52);Ja tez mialam takie chwile,gdy tak o sobie myslalam,przyznaje sie bez bicia i czasami nadal podswiadomie mam watpliwosci czy jestem dobra matka,gdy inni twierdza,ze robie cos zle i udzielaja mi "madrych" porad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny jak ona płacze to nie chce mi się do niej wstawać mam dość nawet patrzeć na to wszystko mi się nie chce. Najchętniej to zasnela bym na rok albo dwa. Nie chce mi się nawet słuchać i patrzeć jak ktoś inny zachwyca się moim dzieckiem kocham ją ale już nie mam sił mam dość... chciałabym komukolwiek się wypłakac na ramieniu....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyne wyjscie zapisać sie do psychologa i na 2 godziny dziennie brac studentkę do opieki i wychodzic z domu wziąć oddech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapisałam się do psychologa bo tak być nie może... kocham ją a jednocześnie nienawidzę. Czy wasze dzieci też ciągle plakaly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojej, jesteś w trudnej sytuacji, że niewiadomo co powiedzieć ale spróbuję dodać coś od siebie. Znaną prawdą jest, że dzieci nie płaczą bez powodu, zawsze coś się za tym kryje. Próbuj jej współczuc, domyśleć się, o co chodzi. Druga kwestia, że dziecko ma 50% genów matki i 50% ojca. Weź to na klatę, że po kimś to marudzenie odziedziła, na pewno nie po sąsiedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja nie wiem dlaczego płacze. Podstawowe potrzeby ma zapewnione. Zawsze jak domaga się jedzenia czy picia to dostaje. Pielucha zmieniana co 2-3 godz. Ja nie mam zielonego pojęcia o co chodzi. Przecież na zabkowanie za wcześnie temperatura też ok kataru ani kaszlu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popytaj lekarza albo niech mamuśki na forum podrzucą pomysły. Może mała ma po Tobie wrażliwość i lekki wkurw na wszystko i ma dziecięcego baby bluesa? 9 mies bylo tak milo i fajnie a tu nagle paskudny zimny świat jacyś ludzie lażą, matka wiecznie zdenerwowana... może jej Twoje mleko nie smakuje, nie jest pożywne i się nie najada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wierzę że w ok 3 mies życia dziecko Ci się zacznie uspokajac a za kolejne 3 zapomnisz co przeżywałaś :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak będziesz miała tak dość, że już nie możesz, wyjedź na weekend i chuj. Niech sobie mąż z mm radzi a Ty odpoczniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te kropelki na kolki podaje się przy każdym karmieniu a nie jak coś.... podaję z na łyżeczkę albo do butelki zależy jak karmisz. Polecam espumisan 100 ma największe stężenie symeticonu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już o tym myślałam żeby zostawić to wszystko i niech mąż zobaczy jak to słodko siedzieć z dzieckiem. To te kropelki nie podaje się jak kolki dostanie tylko codziennie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×