Zakochalem sie w swojej dziewczynie

Jestesmy rok razem, z mojej strony nie bylo "motylkow" ale teraz nagle cos we mnie peklo, stalem sie zazdrosny, ciagle do niej wydzwaniam, nawet do pracy, wyliczam z kazdej minuty, ona to bierze z usmiechem, chociaz powiedziala mi, ze na dluzsza mete tego nie wytrzymie, ze jestem chory. Naprawde ? Co sie ze mna dzieje ?

Sprawa się wyjaśniła. To nie były motylki zakochania tylko zwykły tasiemiec

uzbrojony?!

Nie pytałem. A myślisz, że może mieć spluwę?

No to pieknie !

to świetnie, gratulować ci czy jak? Bo dla mnie to jest normalne że się kocha swoją dziewczynę czy chłopaka.

Nie chodzi mi o gratulacje, po prostu poczulem się jak nastolatek, nie przypuszczalem, że jeszcze raz w życiu będe mógl takie coś przeżyć. To jest po prostu cudowne.