Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy damy radę sami za 4.500 tys miesięcznie?

Polecane posty

Gość gość
100 zł dziennie na żarcie na jednego człowieka?! szok! To on żre jak młode prosię :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko zależy od tego jaka suma sie dysponuje :-) my zarabiamy dużo, ale tez dużo wydajemy. Uzywam dobrych kosmetyków, kupujemy markowe ciuchy i jemy czesto "na mieście". Mamy dwójkę małych dzieci :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dla jednego tylko dla trójki ludzi. W tym robię codziennie obiad. Ale rzeczywiście mąż sporo je. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jak ja lubię takie idiotki co myślą, że 1500 na 3 osoby to dużo. Wy chyba chleb z pasztetem jecie" Nie jemy chleba z pasztetem. Jemy normalny obiad, normalne jedzenie takie jak większość społeczeństwa. No chyba że stołujesz sie w restauracjach to by sie zgadzało, wtedy tyle by wyszło na jedzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na chemię rzeczywiście dużo się nie traci. Akurat ja nie kupuję tych dużych proszków w promocjach, bo to największy syf. Wiem co mówię, bo znajomy pracuje w branży. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co z wydatkami na inne potrzeby. Jak wspominałam u mnie są opłaty, oszczędności na innym koncie i życie na innym. Przecież życie to nie samo jedzenie i cgemia. Co ze spontanicznym wyjściem lub zakupami? Np co jeśli pomyślę sobie o fajna bluzka i kupię? O fajny świecznik, kupuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To takie pierdoły typu bluzka lecą z kasy bieżącej. Po prostu. Ale wiemy ile mamy sobie plus minus "zabezpieczyć" na jedzenie. Proste? Proste jak budowa cepa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proste jeśli na koncie na życie masz 3 tys np. Ale piszemy o fakcie gdy komuś po opłatach zostaje 1500 zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:55 Bzdura. Jak się jest rozrzutnym i niezorganizowanym to i 5 tys do rozwalenia braknie. Trzeba umieć mądrze gospodarować i na wszystko starczy jeszcze odłożysz. Nam zostaje 1000 zł około wolnych środków. I jakoś się szczególnie nie ograiczamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto, jaka rozrzutność? Tysiąc złotych to jakieś 33 zł. dziennie. Nie wierzę, że za 33-zł kupisz codziennie trzyosobowej rodzinie sok, wodę, jogurty, mleko, mięso na obiad, ziemniaki, coś na surówkę, pieczywo, coś słodkiego, jakiś ser czy wędline. I jeszcze może coś ekstra, nie związane z jedzeniem. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Soków i słodyczy nie kupuje się codziennie. Ja robię raz w miesiącu zakupy w etesco za ok 300 zł. Na co dzień pieczywo, owoce i warzywa. Mięso jemy 3 razy w tygodniu. Wędliny robimy sami. 4 osoby- n żywność idzie 1000 miesięcznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:06 A Ty się dobrze czujesz aby? Po pierwsze nie robię zakupów codziennie. Ja śniadania jem w pracy (pracuje w przedszkolu jako intendentka i czy chce czy nie chce muszę próbować tego co kuchnia podaje dzieciom) obiad też dziubne w pracy. Nie dużo, ale zawsze coś zjem. Dziecko je w przedszkolu. Nie pijemy żadnych soków. W naszym domu do picia jest woda a nie jakieś syfiaste soki. Soki to my sobie do obiadu robimy w sokowirowce z owoców i warzyw. Mąż wedline i pieczywo kupuje sobie sam - to na co ma ochotę. Syn w domu je tylko kolację, ja tylko obiad. Ja nie liczę ile mamy na dzień bo to kretynskie. Raz Cię obiad wyjdzie 40 zl raz 15. Jak robie kotlety schabowe to wybacz, ale paczka około polkilowa kosztuje w granicach 10 zl. Do tego ziemniaki lub kasza lub ryż to przecież sa śmieszne kwoty na dwie osoby. Ja zjem kotleta i dwa ziemniaczki do tego surówka i mam dość. Zagryze jakimś owocem pod wieczór i tyle. Jak ktoś nie ma umiaru w jedzeniu i żyje żeby żreć no to cóż...ja jem żeby żyć. Tyle ile potrzebuje organizm a nie żeby się zapychac każdego dnia jak swinia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze jedno 9:06 Jedzenie mięsa codziennie jest niezdrowe. Rozumiem, ze z pełną świadomością i odpowiedzialnością trujesz nie tylko siebie, ale i swoją rodzinę :o U nas jest mięso 3 do 4 razy w tygodniu. Raz w tygodniu ryba, czasem dwa razy (niekoniecznie w pt zależy jak nam się zachce) i 2 3 razy w tygodniu danie BEZMIĘSNE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem gdzie żyjesz. ;) Z samych napojów codziennie potrzebuję ok 3 litrów wody plus jakiś sok pomarańczowy nieduży. Wędlin akurat idzie u nas mało, ale jemy dużo sera żółtego, topiony, biały. Do tego dochodzi mleko, bo moi faceci lubią napić się mleka. Jogurty codziennie, jakieś dwa, trzy potrafią zjeść. U mnie zawsze są też jakieś łakocie. Sam kot to jakieś 230 zł miesięcznie. Gdybym miała tysiąc zł przyznaję, że nie wiem jak dałabym radę. Dla mnie to wegetacja. A gdzie nieplanowany zakup typu kwiaty do wazonu, jakaś pierdółka, nie wiem, kosmetyczka, kino. Syn codziennie do szkoły bierze 5 zł, bo chce mieć na coś do picia itd. A drugie w drodze. :O Nie wiem, może jestem rozrzutna, może nie. Wydaje mi się, że żyjemy normalnie i zero luksusow. Pozdrawiam i powodzenia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jogurtów też nikt nie je codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosiaraumyslow
1500 zł - 3 os na jedzenie to jest normalna kwota . Jedzenie jest drogie i każde wyjście do sklepu to min 50 zł mniej w portfelu. Zresztą po to pracuję sie zeby zjeść sobie np ulubiony jogurt z owocami a nie wszystkiego sobie w życiu odmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ach i jeszcze jedno. Ja jestem wegetarianka więc nie mów mi o tym czy jedzenie mięsa jest zdrowe. Mąż typowy mięsożerca, alw też codziennie nie mamy mięsa,na obiad. Dodatkowo sok często wyciskam, tylko, że u mnie lubimy pomarańczowy. Wody pijamy dużo, soki rozcienczamy. Mieszkamy w popularnym mieście nad morzem, może dlatego. Ceny u nas są dość wysokie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosiaraumyslow
My jogurty jemu codziennie bo lubimy . Wędlinę, jaja jem codziennie bo lubie . Tak samo mięso mogę jeść codziennie bo lubię:) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:44 No widzisz a mój syn dostał alergii pokarmowej na nabiał więc ma mocno ograniczone wszelkie produkty tego typu a uwielbia. Także z mężem pokatnie sobie zjemy jakiś jogurt czy serek, ale nie mam tego w lodówce. Po prostu kupuję i zjadam jak mam ochotę. No niestety. Jedynie mleko mu kupuję bez laktozy i dostaje do płatków, ale to i tak tylko w weekendy. Pij sobie soki w kartonie dzień w dzień, równie dobrze mogłabyś wypić litrowa butelkę Coca coli. Czytałaś kiedyś skład tych soków :o Wodę akurat mój mąż codziennie z pracy przynosi. Ja mam w pracy też wodę bez ograniczeń tyle, ze w baniakach więc nie przyniose do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:44 Czego Ty nie rozumiesz? Zostaje nam okolo 1000 zl WOLNYCH ŚRODKÓW. Kapujesz czy dalej nie? Wolnych znaczy po odjeciu opłat wszelkich i żarcia. Więc mam na te kwiatki za 5 zl itp. 5 zl dziecku dawać dziennie żeby się paslo chipsami - no gratuluję :) i pewno myślisz, ze on sobie za to kupuje owoce itp. haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My dajemy radę a mamy mniej, kredyt na dom dwa samochody, opłaty, bywa różnie ale trzeba umieć gospodarowac gotowka wolę żyć oszczędnie i skromnie na swoim niż u teściów kątem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to sobie jedz mięso codziennie bo lubisz. Leki na wątrobę itp też przecież polubisz :) a i zastrzyki przeciw zakrzepowe też ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosiaraumyslow
Co wy macie do soków ? przecież jak jest 100 % to nie ma cukru. Ja akurat nie lubię soków tylko wode ale jak ktoś lubi to dlaczego ma nie pic ? Po co człowiek ma sobie wszystkiego w życiu odmawiać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I na koniec, choć już się pożegnalam :D, ja też nie wyobrażam sobie np nie zjeść codziennie ulubionego jogurtu z musli, suszonych owoców, które uwielbiam, owoców, Po prostu nie wyobrażam sobie dnia bez tego co lubię. I uwierz mi, że dbamy o siebie. Oboje z mężem biegamy, mąż chodzi na siłownię. Bardzo mało kupuję w marketach, może to też ma znaczenie. Uzywamy oliwy z pestek winogron przykładowo, a nie oleju rzepakowego. No takie szczegóły, które rozumiem, że być może winduja ceny w górę. Mleko kupuję w butelce, z krótką datą ważności, ale pewnie to też niezdrowe. ;) Wiesz, nie da się do końca obejść chemii i wcale nie mam hopla na tym punkcie. A jajka też lubimy i zawsze kupuję jedynki. Może nie do końca to fit, ale też są dużo,droższe od tych w markecie. :O Dobrze, niech każdy żyje jak chce. Mi najbardziej chodziło o to, że ja n ie tylko jedzeniem żyje, lubię drobne przyjemności i płacę za nie z pieniędzy na życie. Były czasy kiedy żyłam za mniejsze sumy, ale wspominam je źle. Było tylko na opłaty i jedzienie. A nie samym chlebem... Cześć. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosiaraumyslow
gość dziś no żebyś wiedziała, ze będę jadła CODZIENNIE MIĘSO :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i jesteś niemiła trochę. :O A mój syn jest wysoki i szczupły, tak na marginesie. Nie ma alergii. Żyjemy na luzie. Mamy własne M. Wolne środki to my odkładamy akurat na konto i jest,tego więcej niż tysiąc miesięcznie. Potem kiedy uzbieramy jakaś kwotę przeznaczamy ją na remont, nowsze auto, wakacje. Różnie. My traktujemy wolne środki jakby ich nie było. Rozumiesz? Nie kupuję z nich kwiatów, ciuchów itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kosiaraumyslow pozdrawiam. :) też nie rozumiem po co ta krytyka. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
proszek ariel 4kg to jakieś 40 prań, proszę mi wytłumaczyć jak można na nim 3 msc prać codziennie :D To prawda, że jak się nie ma to i się nie wydaje, ale ciężko musi być mając w przeliczeniu 33 zł na dzień na żywność/chemię. Wszystko trzeba z ołówkiem i kartka w ręku kupować, da się ale trzeba włożyć wysiłek i odmawiać sobie przyjemności:) No chyba, że ma się mamę co niedzielny obiadek da i poczęstuje, teściową która podrzuci regularnie jajka/mięso itp wtedy jest całkiem inaczej niż na wszystko trzeba wydać samemu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy proszku trzeba sypać tyle ile piszą na opakowaniu? Nie umiesz sama myśleć? Piorę od tylu lat, że wiem jaką ilość proszku sypać zwłaszcza przy dziecku z atopową skórą. Piorę po mojemu, tak żeby ubrania były czyste a nie przesiąknięte chemią. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:04 Ale rób sobie ze swoimi wolnymi środkami co chcesz. Ale niech mi nikt nie chrzani, że życie za 4,5 czy 4,7 tys to wegetacja. Im więcej się ma pieniędzy tym więcej się ich wyda. Ja też odkładam żeby mieć na wakacje, z bieżących środków chodzimy do kina, teatru, z dzieckiem w różne miejsca, ma zapewniony pełen wachlarz atrakcji. Nic nie muszę kalkulować. Własnego M nie zamierzamy kupować bo mieszkanie mamy wynajęte owszem, ale ze spółdzielni. I mieszkać możemy dożywotnio. Nikt nas nie wyrzuci dla kaprysu. Lubię moje życie, niczego nam nie brakuje, jesteśmy szczęśliwi. Ma zdrowie, dobre prace i siebie i to nam wystarcza w zupełności. Jedni potrzebują luksusów żeby się dowartościować inni żyją na średnim poziomie i to ich zadowala. Moglibyśmy mieć wielki dom na kredyt, zdolność jest tylko, że nam to potrzebne nie jest do szczęścia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×