Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćzdziwiona29

"wspólny" remont JEGO domu warto pakowac pieniadze?

Polecane posty

Gość gość
14.07 Piękne! Takie wypowiedzi przywracają mi wiarę w ludzi. Wszystkiego dobrego i powodzenia! :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie lektury, takie słownictwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dam rade.te pieniadze co masz sie dolozyc wplac na konto i zostaw dla swojego dziecka,ktore bedziesz miala w przyszlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O 14'7 są az trzy posty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za zwrócenie uwagi.:) Napisałem do 14.07 ("A ja radziłbym aby autorka ...).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
post z 14:31 to realna opowieść,zapamietaj ja autorko jak tu przyjdziesz. Poza tym czy ty aby na pewno chcesz mieszkać w przyszlości z kimś na jednej działce ,we wspólnym domu? Jakaz to niezalezność byc przy teściach? chlopak to ich synuś,ty będziesz zawsze obca,na obcym terenie. Żebys tego szybciej nie usłyszała niż myslisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wolę pierwsze niż drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak na marginesie - o 14"07 jest więcej niz 3.odp. hihi więc dopisek wazny do czego kto sie odnosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czcze gadki nigdy mnie nie pociągały. Cześć czołem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej to chyba jak każdy będzie brał na wszystko rachunki, za prezenty, za bilety do kina, za wakacje, za postawionego drinka itp, itd... bo jak kiedyś związek się rozpadnie, to będziecie mogli żądać zwrotu włożonej kasy. Dokąd ten świat zmierza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bravo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odradzam dom jest jego a nie twój. Małżeństwem nie jesteście. Wyjście jest niech daruj ci udział w prawie własności domu i wtedy go remontuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odradzam dom jest jego a nie twój. Małżeństwem nie jesteście. Wyjście jest niech daruj ci udział w prawie własności domu i wtedy go remontuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że temat to prowokacja. Dziewczyny nie są takie naiwne w dzisiejszych czasach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Najlepiej to chyba jak każdy będzie brał na wszystko rachunki, za prezenty, za bilety do kina, za wakacje, za postawionego drinka itp, itd... bo jak kiedyś związek się rozpadnie, to będziecie mogli żądać zwrotu włożonej kasy. Dokąd ten świat zmierza? x Zmierza dotąd, że można się obudzić z ręką w nocniku, bez żadnych oszczędności, które się utopiło w domu obcego de facto człowieka. Słyszałeś/aś o rozwodach, burzliwych podziałach majątku, jak rozwódki wracały do swoich mam na 40m2? A tu mowa o nieformalnym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjście jest niech daruj ci udział w prawie własności domu i wtedy go remontuj. x Facet musiałby być idiotą, aby na to pójść... wartość domu i ziemi jest zapewne znacznie, znacznie większa niż jakiś tam remont za kilkanaście tysięcy. Ja powiem tak... jeśli w związku któraś ze stron rozważa w ogóle takie rzeczy jak pieniądze, kiedy zaczyna kalkulować czy jej się to opłaci czy nie i nie jest gotowa do "poświęceń", to miłości w takim związku nie ma, pieniądze są tu najmniej istotne, bo je zawsze można zarobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość a pieniądze to 2 różne rzeczy. Ja jestem szczególnie wyczulona na sprawy finansowe . Do siebie mam zaufanie i wiem że nie wzięłam nigdy nic cudzego ale ludziom już nie wierzę i nie dam się wykorzystywać finansowo przez nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmierza dotąd, że można się obudzić z ręką w nocniku, bez żadnych oszczędności, które się utopiło w domu obcego de facto człowieka. Słyszałeś/aś o rozwodach, burzliwych podziałach majątku, jak rozwódki wracały do swoich mam na 40m2? A tu mowa o nieformalnym związku. x Jak się wychodzi z takiego właśnie założenia i gdy się nie ma nawet odrobiny zaufania do partnera, to nic dziwnego że potem są rozwody. Jeśli ktoś decyduje się na zamieszkanie u partnera/partnerki to musi być gotowy również na inwestowanie we wspólną przyszłość i dom, bo zwykłym chamstwem jest mieszkać u kogoś za darmo... a co jeśli to autorka zostawi faceta za jakiś czas i znajdzie sobie innego przydupasa? Dlaczego zakłada się z góry, że to facet zostawi autorkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wyjście jest niech daruj ci udział w prawie własności domu i wtedy go remontuj. x Facet musiałby być idiotą, aby na to pójść... wartość domu i ziemi jest zapewne znacznie, znacznie większa niż jakiś tam remont za kilkanaście tysięcy. Ja powiem tak... jeśli w związku któraś ze stron rozważa w ogóle takie rzeczy jak pieniądze, kiedy zaczyna kalkulować czy jej się to opłaci czy nie i nie jest gotowa do "poświęceń", to miłości w takim związku nie ma, pieniądze są tu najmniej istotne, bo je zawsze można zarobić.x x No widzisz, niby jak jest miłośc, to pieniądze się nie liczą, ale sama napisałaś, że....facet byłby idiotą, jakby przepisał na autorkę częśc domu. Czyli niejako w jego imieniu własnie rozważasz, że wartość domu jest większa, niż wkład w remont ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
potem są rozwody x zeby przeprowadzic rozwod to najpierw trzeba wziac slub, rozumiesz roznice w stosunku do pytania autorki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słyszałeś/aś o rozwodach, burzliwych podziałach majątku x Tak się składa, że ponad 80% wniosków rozwodowych składają kobiety, także jeśli ktoś powinien się obawiać, to tym kimś musi być mężczyzna, bo to on dostaje najbardziej po d***e podczas rozwodu. Słyszałaś żeby jakiś facet oskubał żonę z majątku w trakcie rozwodu? Bo ja nie... w 99% przypadków mężczyźni zostają z niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,masz co czytać,ale zwróć uwage na ten post z 14'59, z kim ewentualnie mielibyscie mieszkać ? czy to jest samodzielność czy wspołzalezność? zadnych wspolnych działek ! A juz na pewno gdy nie jest to prawnie uregulowane. Ktos mi kiedys powiedział,że facet,który wspomina o kasie od dziewczyny (ty nawet nie narzeczona,zreszta i te można anulować,zerwać) to "śmiec",który nie jest wart uwagi. I uciekac od kogos,kto chce od panny pożyczyc (-ać) pieniądze. Dedykuję Ci je ku rozwadze i przezornosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najpierw dowiedz sie dyskretnie czyją własnościa jest działka,ziemia i dom.Tak dla swojej wiedzy,żebys nie musiala jesli byś tam zamieszkala z nim uciekac szybciej niż sie sprowadziłaś,bo ..nie wtracaj się do nie swojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zmierza dotąd, że można się obudzić z ręką w nocniku, bez żadnych oszczędności, które się utopiło w domu obcego de facto człowieka. Słyszałeś/aś o rozwodach, burzliwych podziałach majątku, jak rozwódki wracały do swoich mam na 40m2? A tu mowa o nieformalnym związku. x Jak się wychodzi z takiego właśnie założenia i gdy się nie ma nawet odrobiny zaufania do partnera, to nic dziwnego że potem są rozwody. Jeśli ktoś decyduje się na zamieszkanie u partnera/partnerki to musi być gotowy również na inwestowanie we wspólną przyszłość i dom, bo zwykłym chamstwem jest mieszkać u kogoś za darmo... a co jeśli to autorka zostawi faceta za jakiś czas i znajdzie sobie innego przydupasa? Dlaczego zakłada się z góry, że to facet zostawi autorkę? x Masz bardzo romantyczne podejście do życia. A autorka ma prawo miec obawy, skoro facet nie dał jej do zrozumienia (brak oświadczyn), że planuje z nią przyszłość. Sama zresztą zakładasz, że autorka może znaleźć sobie "przydupasa" - więc zdajesz sobie sprawę, że miłość (nawet ta szczera) - nie jest wieczna. A skoro tak wierzysz w bezwarunkową miłość, to dlaczego piszesz, że chamstwem jest mieszkac u kogoś za darmo? Jak ktos kogoś kocha, to nie powinien go podliczać za mieszkanie, czyz nie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.39 Oczywiście że takie sprawy są. Nie masz pojęcia w tej materii to nie rzucaj sloganami i hasłami bez pokrycia w rzeczywistości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dom to można remontowac jak sie jest małżęństwem a nie zyje na figo fago a wyliczenie jakis tam kolacji to głupota bynajmiej:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×