Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bakla

ciąg dalszy odchudzanie po 40 część 2

Polecane posty

Gość Anianiania
Hej! Witam, poczytałam Was trochę i może to głupie, ale jestem zadowolona,że jesteśmy tak podobne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Aniu, witaj, może do nas dołączysz? Zapraszam :) Jak do tej pory dzień udany dietetycznie, mam nadzieję na równie udane popołudnie i wieczór. Po wczorajszych ćwiczeniach czuję się rewelacyjnie,chociaż nie wykluczam, że swój udział może mieć i pogoda :). Zaraz trochę ogarnę chałupkę i przygotuję się do jutrzejszej imprezy - paznokcie, maseczka itd. Ćwiczenia w planach zostały uwzględnione, teraz należy je tylko zrealizować. Dopijam kawę i biorę się do pracy. Miłego weekendu! Jutro i w niedzielę pewnie mnie nie będzie. Postaram się z niczym nie przesadzić i w poniedziałek w pełnej gotowości kontynuuję dietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Galia dziękuję za zaproszenie :) ależ oczywiście że chcę.. :) Dziewczyny ja taka zwyczajna kura domowa jestem tzn. Menedżer domowy.. Tylko że zapierniczam za darmo. :P Mam 41 lat posiadam męża, syna 18 stolatka, kota i psa oraz nadwagę :O Nadwaga zaczęła się od leków na nerwicę.. Więc mam też problem objadania się ponad miarę.. Nie wiedzieć czemu, któraś z Was pisała mądrze, że to problem emocji tylko trudno mi odgadnąć jakich :( Ciekawe czy mi wyśle piszę z tel. Już czwarty raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez wiele lat sama zmagałam się z problemem nadwagi, diety nic nie pomagały, a ćwiczenia strasznie mnie nudziły. Do momentu aż odkryłam trenera online pana Igora, ćwiczenia zaczęły sprawiać mi radość a kilogramy znikały jak szalone. Z czystym sumieniem polecam! www.igortreneronline.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu,witaj i rozgość się. Może pomożesz nam ożywić forum,bo zbyt często robic sie u nas cicho. W jaki sposób chcesz schudnąć? Trochę prywaty-dziś dowiedzieliśmy się,że syn został przyjęty do pracy do bardzo dobrej firmy . Zaczyna od stycznia. Jestem przed @ i ciągle coś bym podjadała. Ale nie są to słodycze. Teraz zjadłam sałatkę na kolację i toczę ze sobą nierówną walkę by poćwiczyć. Choć chwilkę. Później planuję wygibasy,by zrobić sobie pedicure,bo zima zimą,ale stopy coś mi się zaniedbaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poćwiczone 30 min. Niby mało,ale dla mnie w tej chwili to i tak sukces.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baja gratulacje dla syna i że po sałatce nic nie zjadłaś więcej i jeszcze poćwiczyłaś... No bo ja po sałatce i tańcu lub spacerku z psem i kijkami w pola to wracam i mam takie głodowe lęki, że rzucam się na kiełbase z dżemem. :) :P Hmm.. Coś ze mną nie tak.. Pierwsze kroki moje to jeść częściej i mało np. 2 kanapki nie 6 :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu,w ten sposób teraz schudłam 9 kg,ale waga stanęła,więc obiawiam się,że reżim muszę wprowadzić. No i ja osiągnęłam naprawdę dużą wagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Aniu, super, że będziesz z nami się odchudzać :) Ja też mam takie dni, że jadłabym wszystko, dużo takich dni miewam :( Czy masz jakieś swoje triki na podjadanie? Aktywność fizyczna - taniec i kijki? Baja, gratki dla syna za pracę, dal ciebie za ćwiczenia i dietę. I za pedicure oczywiście też. Ja swoje stopy przed chwilą skończyłam. Też myślałam, że może sobie daruję, ale stwierdziłam zima - nie zima, a wyglądać jakoś trzeba. U mnie też poćwiczone - 60 minut callaneticsu - chyba już jestem szczuplejsza :) Nie jestem pewna,czy to już widać, ale ja czuję na 100%. Będę tak myśleć, bo to mnie motywuje do ćwiczeń i trochę powstrzymuje przed podjadaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu witaj wśród nas rozgość sie i pisz z nami, u nas jakoś tak ostatnio nudą powiało. Baju gratulacje dla syna :) a zastojem wagi sie nie martw bo to normalne tak maa być powoli ruszy na nowo. Galiu udanej imprezy. Ja wprawdzie troche ostatnio posprzątałam po remoncie u syna ale też jakoś o świętach nawet nie myśle. Podziwiam was za te ćwiczenia ja nie mam ani czasu ani chęci tak mi ten czs leci że niewyrabiam sie ze wszystkim :( Jutro tzn dziś :D do gina ide oj pewnie znowu sie tam wysiedze bo z tego co wiem to pacjentek narejstrowane ponad norme a jeszcze prezent dla wnusia na urodzinki musze kupić sama niewiem co bo teraz te dzieci to wszystko mają i jest problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jaki błogi spokój mam w domu jak nigdy :) chłopa nie ma, syn śpi.. Pies i kot też jacyś senni(jak są normalni to zabawa na całego gonią sie po domu lub bawią na podłodze,nie do wiary jak pies z kotem mogą się przyjaźnić) Mam jeszcze mamę którą się opiekuję. Jest ok. Zaczęłam się tak spokojnie przyglądać temu co jem... A były to ogromne ilości, ale ewidentnie zażeram coś.... Tylko co? Dostaję takiego apetytu lękowego. To są takie momenciki, bodźce, iskra która wywołuje lawinę... Żarcia. Męczę się z tym od lat. Mam wzdęcia, ociężałość i radość życia spada.. No waże na dziś 95 kg to moja największa waga na 168 wzrostu. Od kilku dni tak z marszu na spokojnie zmniejszam porcje i się obserwuję, bo nic na siłę już to przerabiałam. Zjadłam na śniadanie płatki z mlekiem mniejszą ciut porcję niż wcześniej i wogóle na czczo od roku jadam płatki, ale to kolejna historia... Ocho.. Mam gości a ja rozmemłana... :P:O matko kochana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Ja znowu 2 dni wpracy. Galia-życzę udanej zabawy. Czekam na relację. Ja idę za tydzień na Andrzeja i Barbary-siostra i szwagier. Baklu-dostalas sie do lekarza? Wszystko w porządku? Alexia-co u Ciebie? Ania-mamy podobną wagę. Wzrost o 4 cm więcej,czyli jedziemy na jednym wózku. Jest mi bardzo miło,bo dziewczyny stety niestety ważą dużo mniej. Mam ten sam problem z kompulsywnym objadaniem się. Nachodzi mnie jakiś niewyjasniony żal i go zajadam. To znaczy ostatnio sobie z tym radzę,a nie wiem czy czytałaś-zaczęłam psychoterapię. Może te napady nie powrócą. Milego dnia szystkim życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Baju u lekarza byłam to kontrola po ostatnim zabiegu chciała mi dać hormony ale sie nie zgodziłam jeszcze mi tylko hormonów brakuje to juz bym sie nie uniosła :P niewiem czy dobrze zrobiłam ale uważam że w moim wieku te problemy to norma. Dziewczyny jest nas więcej z tym objadaniem sie najgorsze są wieczory jem cokolwiek byleby jeść :( U nas dzisiaj słonecznie nawet auto umyłam bo w okropnym stanie było i zdążyłam sie z córką pokłócić bo wracam a w domu masakra bałagan na calego w kuchni to szkoda gadać a wczoraj wypucowałam po pierogach czyściutko było ale jaśnie pani jak sobie śniadanie robiła to niewiem jak 1 osoba może tak zrobić łazienka nie posprzątana w nosie ma wszystko poszła do pracy a ja z całym bałaganem sama zostałam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Baklu,ja miałam podobnie jak wyjechalam na ten ostatni tydzień. Po powrocie brzydzilam się własnej łazienki. I oni doskonale wiedzieli,że będzie dym,a mimo wszystko nie zmobilizowali się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) A ja wczoraj pracowałam a dzisiaj mam dyżur przy wnuczku :) on śpi a ja tak na chwilkę na kafeterię :) córka wróci niedługo to muszę wyskoczyć na kijki.... Witam nową koleżankę , jak najbardziej zapraszamy do wspólnej walki z kilogramami :) Jeśli chodzi o porządki to ja ostatnio mam strasznego lenia i ogarniam tak tylko po łepkach to co muszę :( a przy małym to jako taki porządek mam wtedy jak on śpi :) ale przed świętami trzeba będzie trochę się przyłożyć . Jem mało ( tak mi się wydaje )ruszam się sporo a waga nie spada a rośnie :( podejrzewam że powoli wchodzę w menopauzę bo inaczej nie potrafię sobie tego wytłumaczyć :) a może na zimę tłuszczyk zbieram :) Sama siebie już nie rozumiem....jednak nadal nie poddaję się . Jeszcze sterta prasowania leży ale kijki są ważniejsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Cię Aniuaniu, w grupie raźniej borykać się ze swoją wagą. Wiem, że to wirtualne ale mnie to odpowiada, nie trzeba przed nikim pozować, piszę co mi w duszy gra a często jęczy. Wspominacie o porządkach. Chyba z wiekiem nabrałam dystansu, kiedyś w sobotę szorowałam cały dom, teraz mniej dbam o szczegóły.Sprzątam ale bez większego zaangażowania. Moje dzieci maja tak samo jak wasze -nie widzą, że jest brudno. Zwłaszcza jeśli chodzi o kocie odciski łap. Alexia ja od kilku lat nie prasuję świeżego prania, wieszam w szafie a przed założeniem prasujemy. Też obawiam się menopauzy i tycia z nią związanego. Ohumorach nie wspomnę. Baja jak fajnie, że pokładasz nadzieję w terapii. Bardzo mnie rozbawiło określenie anianiani" rzucam się na kiełbasę z dżemem"- ja też tak mam, żrę co popadnie, chociaż wcale mi to rewelacyjnie nie smakuje. Byle się napchać po samą kokardę i już, a potem dół psychiczny. Zaczęłam się odchudzać w styczniu, za chwilę koniec roku a ciut wcześniej urodziny, jak wynika z niku 42 i dalej jestem gruba. Schudłam 10 kg w porywach 13 ale ogólnie 10 na minusie. Wczoraj udało mi się cały dzień jeść zgodnie z zasadami. Dziś idziemy do znajomych i postaram się nie przesadzić. Życzę Wszystkim miłej niedzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam niedzielnie. Szyszko- ubytek 10 kg nadwagi,ale trwały(a u Ciebie taki już jest) to ogromny sukces. Na pewno organizm to odczuwa,a przecież Twoja waga nie jest zbyt wysoka. Przy mojej wadze taki ubytek nie jest spadkiem imponującym. Generalnie przeraża mnie ilość kg do schudniecia by czuć się jak człowiek. Nie jak czlowiek-jak kobieta. Wczorajszy dzień byłby udany ,gdyby nie powrót męża i drineczek. Cholercia jasna-skusi mnie zawsze. Udanego.dnia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej niedzielnie, :) Jestem po nocy czuwającej.. Syn był na imprezie, więc ja mamunia czuwałam.. Po kiego pierona nie wiem ech.. Matki. A dziś ja mam przyjęcie w rodzinie, wałki mam już na czubku :) Dietowo jem często i mniej... I udaję, oszukuję mój ośrodek sytości myślami, że już jestem najedzona po 2 kanapkach... Narazie się nie zorientował :P Może dlatego, że się nie spinam, osiągnęłam dno i przestałam walczyć i w sprawie nerwicy też... I chyba o to chodziło. Psychoterapie super sprawa.. Byłam nie raz, ale o obżarstwie konkretnie nie było dyskusji. Ale dziel się koleżanko jakimiś wiadomościami co psycholodzy o ożarstwach sądzą, radzą itp. Jeśli to nie wścipstwo oczywiście. Miłej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu,obecnie obzarstwo to nie jest główny problem,więc pewnie niewiele będę o tym rozmawiać. Bardzo ciekawa jestem Twoich odczuć na temat terapii. Wiem,że na forum raczej nic nie napiszesz,ale może jesteś na FB? Czy skutkowało? Wiele nocy czuwalam,kiedy syn w wieku 18 lat chodził na imprezy. Już mi przeszło,tym bardziej,że nie zawodzil. Goście sie udali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goście tzn Ci co wpadli wczoraj niespodzianie :) się udali... nawet się nie zestresowałam bardzo..(chociaż się spociłam). Działam ostatnio troszkę jak nie Ja.. tak olewająco, lekcewrząco (piszę takie brzydkie słowa żebyście mnie ciut zrozumiały) A to efekty zmian we mnie właśnie po terapiach... Aby nie oddawać się z butami dla innych, a ja właśnie taka jestem, byłam... Syn mówi mi w oczy, że jestem sama dla siebie na 15 miejscu, a powinnam być na pierwszym! Wszyscy i wszystko jest ważniejsze.. Poświęcam siebie by innym było dobrze... A potem jestem zflustrowana. Żyłam tak lata.. I nerwica gotowa. Dla innych jesteśmy oczywiście, ale nie na 100 procent!! Trochę zdrowego egoizmu nasz organizm wymaga.. Nie mam fb nie mam czasu. Nie mam problemu mówić o terapiach jeśli mogę pomóc.. Czasem wystarczy jekieś przemyślenie żeby innemu pomóc... Ja sama lubię i dlatego Ciebie zapytałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu,serdecznie dziękuję. Jutro mam spotkanie. Ja liczę na " rozruszanie" mnie,na pokochanie siebie i wyleczenie z kompleksów. Oczywiscie jest parę innych spraw do załatwienia. Ogólnie-chcę poczuć się dobrze sama ze sobą. Z jakiego regionu jesteś? My jesteśmy niestety porozrzucane po całej Polsce. Ja okolice stolicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Wczoraj udało mi się wyjść na kjiki i zaliczyłam prawie 7,5 kilometra i marsz był naprawdę szybki , może i dziś mi się uda :) Mam dyżur przy małym ale wieczorkiem powinnam znaleźć wolną godzinkę :) No i dziś pojawiła się przyczyna wzrostu wagi,, @ "prawdopodobnie... a że w tej chwili u mnie różnie z tym bywa także myślę że to to a przynajmniej mam taką nadzieję :) Dlatego też podejrzewam początek menopauzy :( Aniu to normalne że my mamuśki w nocy czuwamy i zazwyczaj martwimy się o wszystkich a nie o siebie , naprawdę musimy dojrzeć by zmienić myślenie, postępowanie i w końcu zadbać o siebie ale do tego trzeba dojrzeć ( oj ja długo dojrzewałam :) ) Baklu wszystkiego najlepszego 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To znów ja :) Nie chciało mi się , koleżanka nie mogła ...... no ale zebrałam swoje cztery litery wzięłam kijki i ruszyłam w miasto :) 8,5 kilometra za mną i to sama :) a teraz zmęczona poczytam trochę i lulciu .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alexia to chyba ładna pogoda jak tak sama wyruszyłaś jest dzisiaj u was bo u mnie pada od rana. Dziękuje za życzenia :) tutaj i na fb :) Ja dzisiaj miałam urodziny wnusia więc niestety dietetycznie nie było a do tego jak wróciłam zeżarłam sama całą białą czekolade :( :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to nawet nie wiem ile waże bo boje sie wagi a boje sie dlatego że wiem że poszła w góre a tak było fajnie jak spadała jak ja sie cieszyłam jak dziecko a teraz co ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baklu,wierzę,że znowu będziesz miała czym się cieszyć. Tego Ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry. Już oficjalnie mogę się pochwalić kolejnym zgubionym kilogramem czyli jest mnie mniej o dyche. 10 10 10 10 10 10 Nastrój gorszy,bo @.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Baju rewelka - 10 no super! ile ci to zajęło? Na diecie mż tak? Alexia chodzisz na kijki tak energicznie, aż się spocisz? Czy tak lekko relaksująco? Ja lubię tak po polach pod górkę, aż tchu złapać nie mogę i zwalniam. Też taniec jest świetny.. Dość że czas leci przyjemnie to jeszcze szybko. Bakla a nadal jesteś na zupach tak? Czy coś się zmieniło, że tyjesz? Sorry że coś nie kumam, bo też nie na bieżąco jestem, a Wy się znacie długo.. A i Baklu pisałaś coś o zabiegu na rękę mogę spytać o co chodziło? Bo jestem bardzo w temacie mam cieśń w obu rękach i strasznie się boję zabiegów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) Baju gratulacje!!!!!!!!! piękny wynik osiągnęłaś i tak dalej trzymaj :) Ostatnio doszłam do wniosku że jak nie ruszę d...y :) to nie dam rady schudnąć dlatego też postanowiłam dreptać z kijkami kiedy tylko mam możliwość i nawet sama ( Baklu Ty też chyba sama chodziłaś ? ) no i zauważyłam że sama idę dużo szybciej . Pogoda na razie znośna także wykorzystuję . Baklu a może czas zmierzyć się z waga, może to zmotywuje ? Dziś pracuję w nocy także zamiast kijków będzie spacer z psem ale postaram się żeby to był szybki i przynajmniej godzinny spacer. Aniu chodzisz gdzieś na taniec ? Kawkę zaparzyłam może ktoś się skusi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×