Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bakla

ciąg dalszy odchudzanie po 40 część 2

Polecane posty

Cześć! Właśnie wróciłam z zumby. Dziś mało jadłam bo...miałam gwałtowne hamowanie na zderzaku innego samochodu. Zamyśliłam się i już. Efekt taki, że nie mam chwilowo auta, mandat, punkty, odebrany dowód rejestracyjny i sporo kasy do wydania. Kac moralny jest i to duży. I ja tu pracować nad samooceną? Jutro piątek wiem, że ludzie się ciesz bo początek weekendu ale ja mam 7 godz. wieczorem idę na przedstawienie " Seks dla opornych" może się odstresuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szyszka, ciężki miałaś dzień, to fakt :( Pewnie to zamyślenie to skutek twojego przemęczenia. Może brakuje ci jakiś witamin albo minerałów, dość długo już jesteś na diecie. Życzę jak najlepszego odstresowania. I bądź dla siebie bardziej wyrozumiała, podświadomość ci to podpowiada. Spójrz na siebie oczami kogoś, komu jesteś bliska. Czy ty swojej bliskiej osobie robiłabyś wyrzuty, bo nie może wytrwać na diecie? Na pewno nie. Naprawdę dużo łatwiej mi się pilnować z wagą, odkąd zaczęłam patrzeć na siebie łagodniej. Jakieś 15 lat temu byłam jednym wielkim (w każdym sensie) kompleksem. Porównywałam się z każdym i w tych porównaniach widziałam swoje niedoskonałości. Teraz już wiem, że nie muszę być doskonała i perfekcyjna, nie muszę ze wszystkim zdążyć, nie muszę zawsze być gotowa,żeby się z kimś spotkać albo komuś lecieć z pomocą (czy tego chce, czy nie chce). Nie zawsze mam tyle luzu, ale pracuję nad tym. Trzymam mocno kciuki, żeby i u ciebie się poukładało. Alexia, trwam 🖐️ - Nie jest łatwo, bo różne smakołyki mnie wodzą na pokuszenie. Brzuch mnie bardziej pilnuje niż ja siebie sama. Codziennie ćwiczę godzinę. Jutro na pewno będę miała przerwę. Robię sobie zabieg kosmetyczny na przebarwienia i po nim skóra jest dość mocno podrażniona, więc nie będę jej dodatkowo zalewać potem. Pomału jest lepiej. Wczoraj nawet miałam chwilę zdziwienia, że mój brzuch jakby się mniejszy zrobił :) Baju, jak podróż poślubna 2? Bakla, co u ciebie? Dziewczyny, chciałam zapytać, jakie kijki polecacie? Miłego wieczoru!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexia1971
Witam :) czasami udaje mi się zalogować ale tylko jak piszę na telefonie a na komput\erze nie da rady ....Wy też tak macie ? Galiu godzinka ćwiczeń dziennie no no tylko pozazdrościć samozaparcia :) gratuluję !! Szszsz trudno takie rzeczy się zdarzają no ale najważniejsze że nic nikomu się nie stało a auto , mandat trudno ..... a Tobie odstresowanie jak najbardziej się przyda :) Ja dziś też się odstresowałam w kinie :) oglądałam Listy do M 3 , fajna lekka komedia tylko mogłaby być puszczona bliżej świąt :) Galiu jeśli chodzi o kijki to ja miałam i kupuję firmy Fizan no i teraz biorę trochę droższe bo za 215 zł no i nie składane bo jednak takie są lepsze :) jakbyś chciała to mogę Co podesłać linka jakie kupuję :) Kolorowych snów :) Alexia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szszsz no to miałaś dzisiaj dzień :( dobrze że nic gorszego sie nie stało tak to bywa chwila nieuwagi a potem sobie zarzucamy że mogliśmy tego uniknąć:O Galiu ja kijki mam najzwyklejsze z biedronki już 2 sezony przetrwały tylko końcówki wymieniam, podziwiam cie za godzine ćwiczeń ja za nic nie moge sie zmusić a kijki też odpadły bo jak wracam do domu to już ciemno. Baju no to masz wycieczke z mężusiem ;) Ja miałam dzisiaj wolne za 11 to to troche porządków 2 okna umyłam i dalej syna przenosze do nowego pokoju a potem miałam z nim wizyte u lekarza bo wybił sobie palec na w-f a jutro wywiadówka aż nie mam ochoty iść bo masakra z tą naszą klasą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny co z wami / piszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baja70
Cześć dziewczyny. Myślę,że będzie teraz u mnie już lepiej pod każdym względem. Szyszko ,współczuję stłuczki. Stres ogromny,ale najlepszemu kierowcy może się przytrafić. Mam nadzieję,że juz ochlonelas. Chodzisz na zumbe? Gratuluję. Ja już nie daję rady kondycyjnie. Galiu-gratulacje za cwiczenia w domu. Chcesz ba trochę mniej pracujesz? Ja też walczę z kompleksami. Chyba z wiekiem jest ich mniej,ale ciągle brakuje pewności siebie. Bakla-chodzisz z kijkami? Jak paluch syna? Alexia-też byłam na Listach do M. Rzeczywiście do obejrzenia,sympatyczny film. Ja kijki mam z super marketu,nie te najtańsze,ale na moje potrzeby są wystarczające. Po podróży z mężem trochę wróciłam do normy psychiczniej. Niewiele widziałam,bo na ogół jeździliśmy autostradami,ale atrakcją dla mnie bylo plyniecie promem. Ważny był też czas spedzony razem. Mogliśmy przemyśleć wszystko. Mój żołądek nie jest już zaciśnięty,więc teraz zaczynam świadome odchudzanie. Jutro sprawdzę wagę. Sukcesu się nie spodziewam,bo jedzenie w trasie nie było systematyczne ani dietetyczne. Pozdrawiam wszystkie i czekam na wieści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość galia123
Cześć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) No już pokazuję się i ja :) Ja jak nic muszę zacząć świadome , rozsądne i zdrowe odchudzanie , waga w ogóle nie widzi moich starań i stoi w miejscu jak zaklęta :( Baju widzę że wyjazd udany :) Pewnie to jakaś forma krótkiego urlopu no i mam nadzieję że jutro waga będzie dla Ciebie łaskawa :) A ja w sobotę wieczorkiem byłam ze znajomymi na Balecie Virski z Ukrainy , fajny wieczór w miłym towarzystwie no ale i szarlotka też była :( A niedzielę spędziłam na wykładach. Dziś w planach były kijeczki ale za oknem widzę padający śnieg także pewnie nic z tego nie będzie , może wezmę psa i z nim podrepczę :) Pozdrawiam kobietki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć po raz drugi :) Baju, widać, że wyjazd dobrze ci posłużył. Cieszę się. I mam nadzieję, że teraz już będziesz z nami :) Też życzę ci łaskawości twojej wagi. Jak wiadomo czasem się staramy, a waga nie reaguje, więc może tym razem będzie w drugą stronę. Ja rzeczywiście trochę mniej pracuję. Mniej mam pracy u męża w firmie, więc wróciłam do nauczania. Na razie mam dwie grupy, od stycznia jeszcze jedna albo dwie. Do tego trochę pracy u męża. Może też od stycznia być więcej, więc na razie łapię oddech w każdą wolną chwilę. Chociaż ostatnio dużo różnych spraw się zebrało, tak jeszcze ze 2-3 tygodnie, może potem będzie spokojniej. Są w tym również miłe rzeczy, jak spotkania z przyjaciółmi. Nie ma co narzekać, takie jest życie. Czasem płynie wolniej, czasem szybciej. W weekend jadłam trochę więcej, wczoraj po 2 dniach przerwy poćwiczyłam na bieżni prawie 1,5 godz. Dziś planuję jeszcze calanetics. Z jedzeniem się pilnuję, chociaż apetyt mi wraca. Kończę pisanie i biorę się za ćwiczenia. Miłego wieczoru i czekamy na Szyszkę i Baklę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexia1971
Kijki kurier przywiózł , śnieg przestał padać , koleżanka miała czas wolny i dwie godziny przedreptałyśmy z kijkami :) Jednak te nowe są lepsze , czuję różnicę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bakla
Hej no ja nadal nie mam sie czym pochwalić weżcie mnie kopnijcie w tyłek na opamiętanie :P Baju palec syna narazie w szynie do lekarza idziemy w przyszłym tygodniu a na kijki nie chodze czekam do wiosny teraz dzień krótki a jak wracam to takie ciemnosci dzisiaj szłam po samochód do warsztatu zostawiłam na wymiane opon to myślałam że nogi pogubie w tych ciemnościach dobrze że syna wziełam ze sobą bo okropnie nieprzyjemnie. Jutro wyjazd na pogrzeb zmarła siostra mamy oj wykrusza sie rodzina :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Alexia-fajnie,że jednak byłaś na kijkach. Twarda dziewczyna z Ciebie. Wzór dla nas. Baklu-rozumiem Cię,że nie chodzisz po ciemku,bo las jest wtedy nieprzyjemny. Na minusie mam 9 kg. Mój mąż jest jeszcze w domu,więc kusi wieczorem drineczkiem a tego waga nie lubi. Poćwiczyć też nie mam jak. Fajnie,że jest ale trochę mnie ogranicza. :-)) Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Baju ogromne gratulacje !!! minus 9 to naprawdę piękne osiągnięcie i oby tak dalej a w wakacje będziesz super wyglądać :) a w tej chwili to wzorem dla Was nie jestem :( Baklu to ja tak jak Ty muszę się opamiętać :( Od swojej najniższej wagi przytyłam 5 kilo i teraz za nic nie mogę się tego pozbyć . Za mało ruchu, podjadanie no i hormonalna huśtawka powodują że muszę bardzo się starać żeby nie tyć :( W tej chwili to naprawdę muszę bardzo się pilnować . No i wygląd już nie ten i ubrania ciaśniejsze , nie jest dobrze i sama źle z tym się czuję :( także jak nic muszę podkręcić dietę i dorzucić więcej ruchu bo bez tego ani rusz . A wczorajsze kijki były bardzo przyjemne, mamy oświetlone bulwary także aby deszcz nie padał i było towarzystwo to można chodzić (samej troszkę strach ). Kijki naprawdę się sprawdziły , polecam . Teraz miałam troszkę mniej dyżurów w pracy no ale już ten fajny czas się kończy, dziś idę na noc i już zaczynam normalny rytm . No a teraz biorę się za porządki bo taki mały gość potrafi bałaganić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Baju, gratulacje i trzymaj ten rytm. Piękny wynik. Rozumiem, że to mąż wodzi cię na pokuszenie. Ale może czasem daj się uwieść :) Fajnie, że znów jesteś z nami i poprawę humoru też widać :) Baklu, to ja ci się nie dziwię, że boisz się dreptać sama po ciemku. Żadna przyjemność iść i myśleć, czy ktoś nie idzie za tobą. A już maszerować ze słuchawkami na uszach na pewno się nie da. Ale wierzę w ciebie, bo na początku roku dawałaś radę i byłaś dla nas wzorem. Znów ci się uda. Po prostu na razie zbierasz siły. Alexia, podpisuję się pod tym, co napisałaś obiema rękami. Też tak mam - rozbuchany apetyt, szalejące hormony, długie pms-y. I pilnowanie się, żeby nie przytyć. A przecież chciałoby się jeszcze schudnąć. Podobnie jak ty, przypilnuję się z dietą i będę ćwiczyć regularnie. Dziś miałam dzień bez ćwiczeń, bo bardzo dużo spraw dziś miałam do ogarnięcia. Dopiero przed godziną wróciłam do domu. Zjadłam kolację, nawet sporą, ale wciągu dnia bardzo mało jadłam. Jeszcze herbatka, a spać pewnie pójdę po północy. Ale wczoraj ćwiczyłam, tak jak zaplanowałam, jutro też się przyłożę. Skórę po zabiegu mam fatalną :( W sobotę mamy wyjazdową imprezę, chciałam, żeby już było ok. Pewnie w piątek znów odwiedzę kosmetyczkę, żeby mnie doraźnie poratowała. Kończę, żeby nie przynudzać. Dobranoc :) A kijki pooglądam, dzięki wszystkim za podpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. U mnie dziś jest paskudna pogoda i chyba dlatego mam bardzo złe samopoczucie. Do tego siedzę w pracy i mam dużo czasu na myślenie. Jedzeniowo dziś póki co jest ok. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. U mnie dziś jest paskudna pogoda i chyba dlatego mam bardzo złe samopoczucie. Do tego siedzę w pracy i mam dużo czasu na myślenie. Jedzeniowo dziś póki co jest ok. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki,poszło.2 razy. Muszę Wam jeszcze powiedzieć ,że teraz jesienią naszło mnie na zupy. Nie to,żebym przechodziła na tę dietę,ale jak nigdy mam na jakąś ochotę. Płynąc promem mieliśmy zapewnione posiłki,ale nie takie dla turystów tylko dla kierowców. Była również zupa,ale nie wiedziałam,że można ugotować tak niezjadliwą zupę :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane. Baju niektóre zupy są niedobre ale zgadzam się, że jesienią najlepiej się zupkuje. Galia i AleXia rozbuchany apetyt skąd ja to znam. Moje ciało- mózg domaga się utraconych 10 kg. I na to konto pragnie jeszcze z 5 nadwyżki.A ruszyć 4 liter się nie chce. Chodzę na zumbę ale tego jest mało- 2 razy w tyg. Jutro nie idę bo zabawa andrzejkowa w szkole. Baja gratulacje z tytułu utraconej 9. ciągle przegrywam walkę z obżarstwem. Moja sentencja na dziś- (jak otworzyłam oczy). Padłaś- powstań- popraw koronę i zapier....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Udało mi się dziś panować świadomie nad jedzeniem. Meżuś wyjeżdża,wiec alkoholizacji już nie będzie. Może jutro w końcu poćwiczę. Planowałam kijki,ale nie wiem czy przestanie padać. Wczoraj rozpoczęłam terapię. Nie wiem czy powinam tu o tym pisać,ale co mi tam :-)) Jedno już zauważyłam,że bardzo latwo mi się nawiązuje kontakt z kobietą. Ciepła osoba,a taka relacja jest ważna by osiągnąć sukces. Zapytałam czy według niej powinnam się wspierać farmakologicznie i poki co odradzila mi. Mam poczekać jeszcze trochę. Myślę ,z resztą,że najgorszy czas mam za sobą. Na początku grudnia na pewno otworzą u nas lodowisko. Juz się cieszę,bo kilka kilo mniej ułatwi mi powrót do łyżew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Szszsz niby panuje nad apetytem nie jem za dużo ale gubi mnie podjadanie no i mam za mało ruchu choć z dnia na dzień jest coraz lepiej . Dziś w miłym towarzystwie dreptałyśmy prawie dwie godziny i był to szybki marsz. Tak postanowiłam sobie że nawet jak nie będę miała towarzystwa a pogoda i czas pozwoli to będę wieczorami chodzić z kijkami po oświetlonych osiedlowych ulicach przynajmniej godzinę. Do ćwiczeń nie mogę się zmusić to będę chodzić. A jeśli chodzi o jedzenie dziś też było dobrze. Baju mam nadzieje że trafiłaś na odpowiednią osobę i terapia Ci pomoże farmakologia to już ostateczność . Widzę że już ĺadnie panujesz nad dietą i tak trzymaj . Baklu bierz się w garść wiosna tuż tuż :) Galiu poćwiczone ? Piszę z telefonu literówki mogą być :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Alexia, niestety dziś nie ćwiczyłam, bo znów po 21 wróciłam do domu podpierając się nosem, a do tego miałam jeszcze rozgrzebane pranie i sprzątanie łazienki. Skończyłam chwilę przed 11, wzięłam prysznic i przymierzam się do wieczornej herbatki. Jeszcze muszę zajrzeć do materiałów na jutro z jedną grupą. Może mi na dobre wyjdzie, że nie ćwiczyłam, bo twarz wciąż jeszcze jest podrażniona, może powinnam była posłuchać kosmetyczki, żeby przez tydzień dać sobie spokój. Zobaczymy, na razie zakupiłam jakiś łagodzący krem i wodę termalną. Z dietą ok, z apetytem walczę. Chyba jestem typem , co to może jeść zawsze i wszędzie. Cóż, jak pisała dziś Baja, trzeba świadomie nad tym zapanować. Baju, dobra relacja z terapeutą wiele znaczy. Całkiem możliwe, że najgorszego doła masz za sobą. Skoro dajesz radę bez leków, to nie ma sensu się wspomagać, z tym zawsze zdążysz. Trzymam kciuki, będzie dobrze. Szyszka, podoba mi się twoje hasło na dziś :D . Wzloty i upadki to też moje klimaty. Ale zawsze jest dobra chwila, żeby powiedzieć sobie stop. Życzę szalonej andrzejkowej zabawy i pomyślnych wróżb :) My też w sobotę imprezujemy, ale to urodziny naszego przyjaciela, obędzie się bez wróżb. Z dobrych rzeczy, świadomie nie kupuję chleba. Mój mąż nie jada śniadań ani kolacji w domu, córka poza domem, więc przyjemność tylko dla mnie. Zapycham się chrupkim, ale on nie jest zbyt smaczny, zatem jego zdolności uzależniające są nikłe :) Kończę na dziś, to jeszcze chwilę popracuję, a potem na deser pooglądam mój nowy ulubiony serial :) Bakla, z dietą czy bez, masz się meldować :) Dobranoc kobitki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pobudka wstać kotom wody dać... Taki hasłem na ogół budzę syna.... Zapowiada się intensywny dzień. Na tych andrzejkach to zawsze się nachodzę bo moja klasa jest daleko od sali gimnastycznej, gdzie dzieciaki tańczą. Będę robić z uczniami tosty- sama na to nalegałam, na ogół zamawiają pizze i kebaby. Spróbuje po raz nie wiem, który dostać się do laryngologa. Skierowanie 25 się przedawni- miałam przyjść do kontroli ale do tamtej lekarki nie ma szans na ten rok. Druga lekarka ( według pielęgniarki mnie przyjmie) ale to będzie 3 czwartek jak będę próbować. Ach nic tylko się leczyć. Wczoraj wieczorem omal nie rzuciła się na jedzenie. Zdenerwowałam się na syna, dojrzewający nastolatek to uciążliwy człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Dziś u mnie słoneczko świeci i to mnie zmobilizowalo do pójścia na kije. Maszerowalam z koleżanką 1 godz 20 min mimo bólu w pachwinie,ktory "wlazł" mi wczoraj i "wyleść" nie chce. Nie wiem czy już pisałam,że mam nową kompankę do kijków. Koleżanka mojej kuzynki. Mieszka niedaleko i jest chętna. Niestety trasa będzie niedostepna,kiedy spadnie śnieg,bo idziemy polami. Jedzeniowo jest w miarę ok,choć ja poki co nie szaleje z niskokalorycznoscia posiłków,tylko jem to co wszyscy,ale mniej. Dziś na śniadanie zjadłam kanapkę z pasztetem. Wiadomo,chudy to on nie jest,ale kanapka była tylko jedna. Kiedy daję radę zaciskam pasa mocniej. Przy mojej nadwadze nawet zwykłe zmniejszenie porcji działa. A teraz biorę się za ogrom prasowania,a później przychodzą panowie do cieknacej kabiny prysznicowej. Cieknie od 1,5 roku. Rozbieraja,wymieniaja części,składają,silikonuja a ona cieknie. Fajnie,prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobitki U mnie jako tako bez szału dietetycznego ale nie jest najgorzej. Niewiem co sie dzieje z niczym sienie wyrabiam jakaś taka guzdrała sie ze mnie zrobiła. Ja już jestem zamówiona do dzieci na sylwestra :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baklu,a ja mam problem,by do czegokolwiek się zmusić. Nic się nie chce. Niewiele rzeczy sprawia przyjemność. Jeszcze się chyba nie pozbieralam " do kupy". Trzeba już myśleć o świątecznych porzadkach(no może za kilka dni) a ja mam awersje. Panowie od kabiny nie przyszli,więc pewnie nie przyjdą dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Udało mi się również chwilkę poćwiczyć. Naprawdę chwilkę,bo ciało odmawia posłuszeństwa. A teraz już pewnie lenistwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) a mi minął czwartek nawet nie wiem kiedy i tak po prostu zwyczajnie ... a jutro dzień w pracy . O świętach jeszcze nie myślę a powinnam bo w takim tempie zanim się obejrzę będzie Wigilia :) Po prostu nie nadążam , jak nic SKS :) Pozdrawiam kobietki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak zwykle ja o nieludzkiej porze :) Alexia, u mnie podobnie, czas płynie nie wiem kiedy, o świętach jeszcze nie myślałam. Nawet nie wiem, czy będę sprzątać,bo i tak czeka mnie remont, większy niż planowałam. Zastanawiam się, czy nie odpuścić do wiosny. Tyle że wtedy trzeba by było już pomyśleć o sprzątaniu. Dzień średnio udany pod względem diety. Już chyba blisko @,więc apetyt mam większy. Za to mimo lenistwa, które dopadło również i mnie, poćwiczyłam callanetics ponad 60 minut. Jutro pewnie poczuję każdą sekundę tego wysiłku, ale dzisiaj czuję się świetnie. Kończę, jutro obiecuję napisać więcej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×