Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bakla

ciąg dalszy odchudzanie po 40 część 2

Polecane posty

Gość ZdrowiePrzedeWszystkim
Światowa organizacja zdrowia ( WHO ) oficjalnie uznała zioła Tybetańskie za zdrową naturalną i bardzo skuteczną metodę odchudzania oraz skuteczny sposób zmiany metabolizmu człowieka na szybki nagradzając je w 2014 roku pierwszym miejscem w kategorii – „Natural Product for Slimming”. https://www.youtube.com/watch?v=FsxHPTCTCE4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Szszsz oj tak w takim wypadku najlepszym wyjściem spanie :D ale ja to zawsze musze przegląd lodówki zrobić:( Alexia oj tak wiosna nas nie rozpieszcza w tym roku ja też już niewiem kiedy na kijkach byłam codziennie leje i dalej ma być bez zmian. Ostatnio byłam na ćwiczeniach super są ćwiczenia z piłką myślałam nawet żeby sobie taką kupić ale z 2 strony w domu nie za bardzo jest na takie ćwiczenie miejsce:) U mnie ostatnie 2 dni to kompletna porażka zwłaszcza po powrocie do domu zdecydowanie lepiej mi szło jak byłam w domu wszystko miałam rozplanowane na godziny jak miałam wyjazd to już mi wszystko szło nie tak i teraz to samo wiedziałam że tak będzie. Dzisiaj już w domku to grzecznie zupka mleczna może choć przez te wolne dni jakoś wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny podzielcie sie jakimś fajnym przepisem obiadowym na mięso nadające sie na obiad komunijny :) plissssssssssss bo im więcej myśle tym mniej wiem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balka coś Ci polecę - polędwiczki wieprzowe pieczone w boczku ( zamarynowane w jogurcie z przyprawami oczywiście, potem owinięte w boczek- związane sznurkiem). Trochę podlałam to wodą, owinęłam w folię aluminiową i piekłam 1, 5 godz, pól godz odwinięte, żeby się przyrumieniło. Najlepiej jak masz możliwość zrób 3 rodzaje mięska i każdemu po małym kawału 3 sztuki, przy tych polędwiczkach nie ma roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balka coś Ci polecę - polędwiczki wieprzowe pieczone w boczku ( zamarynowane w jogurcie z przyprawami oczywiście, potem owinięte w boczek- związane sznurkiem). Trochę podlałam to wodą, owinęłam w folię aluminiową i piekłam 1, 5 godz, pól godz odwinięte, żeby się przyrumieniło. Najlepiej jak masz możliwość zrób 3 rodzaje mięska i każdemu po małym kawału 3 sztuki, przy tych polędwiczkach nie ma roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szszsz tą polędwiczke to w całości sie piecze czy poporcjowane napisz dokładnie:) ja raczej myśle o 2 mięsach bo nie chce sie urobić po pachy bo sama wszystko myślałam o schabie pieczonym i 2 to pewnie by pasowało drobiowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luka67
Cześć kobitki!Dawno nie pisałam, bo i nie ma o czym,ale czytam Was systematycznie.Wagowo constans,no moze poł kg na minusie,bo ostatnio na czczo 2 razy na badania musiałam byc.Checi na 63 kg w kazdym razie sa i bede chciała do wakacji tę wage uzyskać. Bakla,Szszsz gratuluje spotkania.Widze,ze dalej twardo zupkujecie-jestem pełna podziwu. Lilka,witaj! Zmykam teraz na basen,bo pokłociłam sie z całą familią i najlepiej bedzie jak zejdziemy sobie z oczu:( Pozdrawiam wszystkie serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny w niedzielę. Mam nadzieję,że większość z Was cieszy się długim weekendem/ bez względu na pogodę. Ja zmotywowana sztywno trzymam się zasad diety. I nie ważyłam się od środy - kolejne ważenie 26 maja. Zmarnowałam kwiecień bo nic nie schudłam ale już się z tym pogodziłam. Planuję do wakacji przestrzegać diety rygorystycznie a od lipca zacząć wprowadzać stałe jedzenie. Nie chcę szarżować choć marzy mi się waga 55 kg ale boję się o obwisłą skórę i zmarszczki. Nie chcę przypominać suszonej śliwki za cenę jakiejś konkretnej cyferki na wadze. To było na tyle. Pozdrawiam Was wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brrrrr jak zimno- byłam na cmentarzu w Przemyślu, rano było słoneczko więc ubrała się wiosennie a tu powietrze arktyczne. Balka ja też mam problem z wizytami towarzyskimi. Zupka z termosu - nigdy w życiu. Wczoraj byłam u rodziców to tam spoko wiedzą, że dietuję, co prawda mama namawiała a to kawałek ciastka, a to kanapeczkę ale byłam odporna na te teksty ( przed wyjściem zjadłam zupę). Na pewno w maju będę u szwagierki na Zofii ale zamierzam wymówić się chorobą i NIE JEŚĆ a presja będzie oj będzie. Ty kochana masz komunie tego nie da się przejść na zupkach. Po prostu postaraj się nie przytyć. Organizm przyzwyczai się do mniejszej wagi. Po biały tygodniu na spokojnie wrócisz do zupek. Dziewczyny gdzie jesteście, co jecie i jak wypoczywacie? Ja ubieram kombinezon narciarski i idę do ogrodu sadzić kwiatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szszsz ja też dzisiaj prace ogrodowe tylko przyszłam na rosołek i od razu do lapka sie skierowałam :D a wieczorem z młodym na majówke:) A wiesz co pisałam że 2 dni nagrzeszyłam tzn wieczorem i byłam w ciężkim szoku bo zawsze po takich ekscesach waga szła w góre a tu o dziwo nie poszła w góre tylko jeszcze minimalnie w dół a były to słodycze głównie tak to ja lubie :D Dobra uciekam z powrotem w plener :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) A u mnie o dziwo pogoda całkiem względna świeci słoneczko i nawet nie jest za zimno. Zaliczyłam dziś długi spacer z psem półtorej godzinki i spacer z wózeczkiem prawie dwu godzinny. Pogólny dzień wykorzystany na max. Wieczorkiem jeszcze do kościółka a jutro do pracy. Baklu takie wyjścia to taki mały egzamin dla nas no ale widzę że Ty dajesz radę. U mnie nadal M Ż no i nadal waga bez zmian .:) Miłego weekendu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alexia ciesze sie że ty nie zapomniałaś o nas bo reszta tak. A wagą sie nie martw w końcu ruszy:) Szszsz no jak tam kwiatuszki posadzone:) Ja na koniec dnia po kościele zaliczyłam kijki i nawet córka namówiłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak dziewczyny waga to przewrotna małpa- czasem przestrzegałam diety, spacerowałam a na wadze zonk wzrost. Kwiaty posadzone i mnóstwo innych rzeczy w ogrodzie wczoraj zrobiłam ale miałam obiad z niedzieli. Dziś już tak pięknie nie będzie, zakupy, załatwienia na mieście o ile urzędy będą czynne, wożenie syna na mecze,oczywiście kościółek bo chce chodzić na majówki ile tylko będę mogła czasowo. Odezwę się później kochane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baja70
Czesc. Baklu-nie zapomniałam,ale ............ Sobotę i niedzielę pracowałam,wczoraj mialam wolne,dziś pracuję. Mnie majówka nie rozpieszcza,a czuję się zmęczona i przygnebiona. Wyciągnęłam wczoraj męża na spacer do lasu. Pogoda była sprzyjająca. Wzięłam termos z herbatą i tak zrobiliśmy 10 km. Mialam ochotę jutro to powtórzyć,ale zapowiadaja deszcze. Gratuluję wytrwalosci i sukcesów,a postojami sie nie martwcie. Grunt,ze nie ma zwyżki(tak jak u mnie). Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malduneczek po weekendzie :) Dieta przestrzgana srednio, pogoda do nosa wiec tylko dwa krotkie spacerki zaliczylismy, cala reszta weekendu na kanapie :P Waga stoi w miejscu. Pozdrawim i dobrego tygodnia zycze !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej melduje sie i ja dopiero z pracy dotarłam dzisiaj pracowałam z młodym wprawdzie wyszłam troszke wcześniej ale mu obiecałam park trampolin i jeszcze mnie na mcdonalda naciągnął a jak tam byliśmy oj jak mnie kusiły lody z karmelem już miałam sobie kupić ale w ostatniej chwili sie opamiętałam i mówie uspokój sie głupia babo w ten sposób to ty sie będziesz do śmierci odchudzać albo i dłużej:P i co pomogło nie kupiłam i teraz jestem z siebie dumna :D A dzisiaj po sklepach to istne szalenstwo takie tłumy ze nawet przed świętami tak nie było zamknąć ludziom na 1 dzień to tak jak by tydzień nic nie jedli takie kosze wywozili :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym ruchem w mieście to prawda- zaparkować masakra- prawie urwałam zderzak i do teraz jestem roztrzęsiona. Zgotowałam dziś zupę z żołądków - bleeeee, do teraz nie mogę pozbyć się tego smaku a tylko skosztowałam i wylałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szszsz może coś źle zrobiłaś dla mnie pycha i nie ma zapachu żołądkowego ja tam tylko majerankiem ją czuje :) Ech właśnie wróciłam z kijków najlepiej mi sie idzie wieczorkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj maj 3 maj -pamiętacie ze szkoły? Wczoraj z nerwów wcześniej się położyłam i dziś od 6 nie śpię. Rano troszkę popadało ale liczę na ciepło ( umiarkowane). Z dietka się trzymam. Tylko kefir robię sobie na słodko z ksylitolem i kakao. Wszystkie te produkty są dozwolone- kefir nawet wskazany na zaparcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Dziewczyny-jutro zaczynam maturę. Trzymajcie za mnie kciuki. To znaczy za syna:p. Troche sie obawiam,bo niestety ostatnio sobie odpuścił naukę. Co ma być to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baju będe trzymać kciuki :) będzie dobrze oj jak sobie przypomne co moja córka wyprawiała przed maturą ile ja stresu przez nią zjadłam a zdała bardzo dobrze :) Szszsz pamiętam ten wierszyk :) kefirek jak najbardziej zalecany a kakao i ksylitol dozwolony. Dziewczyny wstawiają zdjęcia kaszy manny jak robią z kakao na śniadanie ale ja jakoś za manną nie za bardzo wole te moje różne płatki. A ostatnio hit na zupomani to zupa ze szparagów ażmnie kusi żeby zrobić ale mam troche tych słoiczków w zapasie do zjedzenia:) Miałam sie nie warzyć ale tak dzisiaj jakoś same nogi wlazły na wage i powiem wam że 7 prawie w zasięgu ręki obym tego tylko nie zepsuła bo przed świętami też była i co .........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexia1971
Baju oczywiście że będę trzymać kciuki a tak jak piszesz co ma być to będzie a matura nie taka straszna poradzi sobie. Baklu no to dajesz czadu z dietkowaniem te Twoje zupki chyba mają magiczną moc tak trzymaj a 7 już w Twoich rękach :) A u mnie i z dietą do kitu i z psychiką i z nastrojem..... jestem jakaś sflaczała nie do žycia i pewnie dlatego nic mi nie wychodzi. Chyba już tradycyjnie piszę będąc w pracy :) No to kolorowych snów kobietki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baja ja trzymam kciuki. Rok temu przygotowywałam siostrzenice do matury i dzisiejsza forma twego egzaminu to kosmos, trudno się nauczyć trzeba wstrzelić się w klucz. Alexia lepsze i gorsze dni przychodzą i mijają. Człowiek a zwłaszcza kobieta ulega wahaniom emocjonalnym. Daj sobie czas i lub siebie w te słabsze dni. Bakla to do boju o ta siódemkę. Mnie otoczenie chwali, że schudłam a długo czekałam aż ktoś zauważy. Tylko z ubraniami problem 44 luźne i wisi a 42 obcisłe a ja wieloletni grubas nie lubię bardzo opiętych ubrań. Odezwę się po pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Pogoda u mnie pod psem. Leje,leje,leje. Syncio wystartowal. Dzien zaczęłam od jajecznicy z pieczywem i ogorkami kwaszonymi. Zobaczymy jak dalej mi pojdzie. Alexia- az mi sie nie chce wierzyc,ze nastroj do kitu. Ale to znaczy,ze nie ma ludzi niezłomnych. Życzę szybkiego powrotu do normalnosci. Bo jak nie Ty to kto? :-)) Bakla,Szyszka-pewnie dopiero po pracy wpadniecie. Jak Wy dajecie rade tyle czasu na tych zupach? Jestem pod ogromnym wrażeniem. Szczegolnie wiem jak ciężko bylo wystartowac Bakli. A teraz taki spadek,systematyczne kijki! Gratulacje. Sylwia-pewnie wrocilas już z majowki. Może zajrzysz. Galiu-co u Ciebie? Pozdrawiam wszystkie piszace i niepiszace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Baju, trzymam kciuki za synka i za ciebie, bo wiem, jak sama trzy lata temu się denerwowałam przy maturze swojej córki. U mnie nastrój fatalny, @ się spóźnia, czuję się jak balon, a apetyt mam ogromny, co tylko pogarsza stan mojego obolałego brzucha :) Ćwiczeń brak, dieta do kitu. Jedyne co zostało to brak jedzenia wieczorem. Ale i tak przez ostatni tydzień mam wrażenie, że nadrabiam w ciągu dnia. Jutro mój ostatni kosmetyczny zabieg. Po nim za jakiś tydzień chcę wrócić do ćwiczeń i do siebie, bo w tym wszystkim czuję się jak obca osoba. Przepraszam, że namarudziłam. Dlatego nie pisałam, bo każdy ma swoje problemy, nie ma co innych angażować codziennie. Pozdrawiam ciepło i odezwę się, jak będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Baju - kciuki zacisniete :) Alexia - glowa do gory i piers do przodu ! Bakla - gratuluje samozaparcia i trzymam kciuki za "7" Galia, Szszsz - 🖐️ U mnie dieta "tak sobie " ale kolacje i wieczorne podjadanie ograniczylam :) Cwiczen zero, ale nadal dwa razy dziennie zdobywam na piechote 7 pietro :) Za oknem brzydko i zimno, tesknie za wycieczkami rowerowymi, morzem :( ... ale jak sie tak zastanawiam to w sumie moze i lepiej ze pogoda nie dopisuje bo prace remontowe pochlaniaja caly wolny czas. Popoludniowa kawke stawiam : > > > > > ... i wracam do pracy. Milego dla wszystkich ;) !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Baju niestety ja też jestem tylko człowiekim i moje psycho...też ma jakieś ludzkie granice :) a może powoli wchodzę w menopauzę i to powód mojego byle jakiego samopoczucia ? Jak wiecie o statni rok był dla mnie bardzo trudny teraz też łatwo nie jest a organizm już nie młody swoje latka się ma :) Galiu oj te hormony :) Marlenko dziękuję :) Całe szczęście dzisiejszy dzień był niezły i oby jutrzejszy też był taki . Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Alexia, mnie się wydaje, że w tej sytuacji, w której się znalazłaś, i tak znakomicie sobie radzisz. A twoje zmęczenie jest normalne, bo twój świat trochę się zmienił. Do tego doszła troska o najbliższych, pewnie poszukiwanie najlepszego rozwiązanie. Zwykle zanim podejmiemy ostateczną decyzję, bijemy się z myślami, czy jest ona słuszna, najlepsza,jedyna itd. A to nas wyczerpuje emocjonalnie. I często po takim emocjonalnym wysiłku czujemy zmęczenie fizyczne. Pewnie masz rację również w kwestii hormonów (i swoich, i moich). Oj, nie pomagają, a potrafią sporo namieszać. Trzymam kciuki, żebyś miała dużo siły przetrwać trudne chwile i zachować tyle pogody ducha, by starczyło dla tych, którzy czerpią od ciebie siłę spokoju. Marlenko, chyba jesteś na dobrej drodze. Małymi kroczkami też można dojść do celu :) Bakla, gratulacje 🖐️ - 7 z przodu na pewno doda ci skrzydeł :) Szyszka - jesteś wzorem i podobnie jak Bakla inspirujesz wytrwałością :) Baju, jak się trzymasz, zdając maturę z synem? Jak jego wrażenia? Resztę serdecznie pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Galiu Dziękuję !!!!!!! Twoje słowa to święta prawda :) staram się zapanować nad swoimi emocjami myślami ale chwilami mam mętlik w głowie. Oby Bozia data siłę i zdrówko a reszta jakoś się ułoży i tego staram się trzymać. No a jeśli chodzi o menu to dziś nie było najgorzej i to juz trzeci w miarę rozsądny dzień :) no i w końcu wiosenna pogoda i długi spacer z psem za mną. Baju jak tam maturzysta ? Baklu czy już zobaczyła 7 ? A jutro sobota w pracy .... Pozdrawiam kobietki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wieczorkiem :) Ech jeśli chodzi o hormony to też mi dają o sobie znać i mojej wadze też:( Alexia 7 zobaczyłam i już wszystko popsułam nerwy mam na maxa no i oczywiście zajadam je i co najgorsze wieczorami. Dzisiaj wywadówka a potem sadzenie kwiatow miałam bo dzisiaj zakupy porobiłam nawet na kijki nie poszłam. Trzeba by mi sie za kiecką rozglądnąć ale nawet mi sie nie chce po sklepach chodzić myślałam że pójde z córką że mi doradzi ale nawet nie mamy sie jak umówić bo ciągle coś a jutro ma wolne to na wesele idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×