Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość może przyszła mamusia

mamusie na luty 2018

Polecane posty

Gość fressia
Podczas pierwszego porodu myślałam w co się wpakowałam, nigdy więcej. Potem musiałam mieć cesarkę. A teraz miałabym prawo do cesarki, ale sama decyduję się na naturalny. Skoro lepszy dla dziecka, a dr ocenia, że mogę sn. Czy ja jestem głupia albo szalona? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka001
Fressia mysle ze to bardziej dojzale niz szalone! Z reszta jak dla mnie nie ma znaczenia czy sn czy cc, byle dzidzia byla zdrowa! Znaczy, ja wiem ze wole SN , bo wiem za co bedzie bolec i wiem ze przestanie zaraz po, a blizna po cc ponoc szarpie kilka dni. Prosciej mi sie oswoic z bolem ktory jest narzucony odgornie i wplywu na to nie mam, ciezko jednak byloby mi wstac po cc i probowac rozchodzic ta rane, chyba brakloby mi motywacji, a ponoc trzeba! Co do ruchow to u mnie jak zawsze, ale ja mam wod na granicy normy wiec mlody ma dosv sporo przestrzeni. Moze nie szaleje jak kiedys... albo nie.. nadal szaleje, tylko teraz brzuch mi faluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój pierwszy wywoływany 14 dni po terminie. Z racji tego że mieszkam w UK mogłam prosić o epidural (znieczulenie ) I tak tez sie stało . Przy 6cm poprosiłam ale pòzniej załowałam. Przez epidural poród "zwolnił " później przy parciu nic nie czułam wiec ciezko bylo przeć i skonczylo sie na kleszczach. .....teraz mysle ze zdecyduje sie na naturalny ( nie mam przeciwskazań ) ale wodny w centrum położnictwa gdzie nie daja znieczulenia ale zato w kazdej Sali jest ogromna wanna do rodzenia w wodzie, przygaszone šwiatło, mozliwosc aromaterapii itp. Wiec super I wszystko bezplatnie tylko jak partner chce zostac spac juz na kolejna noc to trzeba zapłacic. Ale boje sie ze bez znieczulenia nie dam rady. ..I badz tu madry. Znieczulenie tylko w szpitalu przy anestezjologu. Co byście wybrały? (Mama Sophie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka001
Ja nie chce znieczulenia bo wlasnie moze zwolnic. To ze mnie boli to nic, bolec musi, taka natura porodu. Jednak dla dziecka to tez spory stres i bywa ze i dzidzia opada z sil. Ja chce tylko tyle by dzieciak byl zdrowy i nie czul w przyszlosci konsekwencji zbyt dlugiego porodu. Jestem tak zeschizowana ze faktycznie poczekam na rozwiazanie jeszcze dwa tyg i od zmyslow odejde. Corka jak sie urodzila miala zielone wody, lezala w inkubatorze. To co wowczas dzialo sie w mojej glowie bylo niczym w porownaniu do bolu porodowego. Pozniej kolejne miesiace , obserwacji , czy aby ten kolor wod nie odbil sie jakos glebiej na dziecku. Ma 12 lat rozwija sie niby normalnie, ale ma wade wzroku, sluchu - wymowy. Obracamy to w zart, no ale jednak zal ze bez okularow nie widzi prawie nic. Nauczyla sie sama z tego smiac, ostatnio u dentysty mowi - wez mi okulary, nie bede widziec wiertla, mniej sie bede bala :D .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivinsand
fressia, ja tez myślę że wykazujesz się dojrzałą postawą..Poród naturalny jest korzystniejszy zarówno dla dziecka jak i matki. Właśnie dziś czytałam super artykuł na ten temat. Przeczytaj i upewnij się, że dobrze robisz decydując się na poród naturalny. Ja rodziłąm 2 razy bez znieczulenia, teraz też się postaram...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamea81
Z tego artykułu wynika, że synka jednak nie urodziłam siłami natury... Bo mimo że nie miałam cc, znieczulenia, kleszczy itp. to jednak miałam podaną oksytocynę na ostatnie 2 cm rozwarcia... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAlaa
Ja dziś miałam badanie krwi i konsultację z anestezjologiem, która polegała właściwie na tym, że wypełniłam ankietę na co chorowałam itp. ;) Pan anestezjolog bardzo sympatyczny, ale myslałam że dłużej porozmawiamy a w gabinecie siedziałam z 2 minuty :) Natomiast na wizytę czekałam 1.5h! Zazdroszczę, że macie wybór pomiędzy sn a cc.. Ja się coraz bardziej boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka001
Albo jestem za glupia na ten artykul, albo w zyciu wiekszych bredni nie czytalam! "Często problemy w zachowaniu dziecka mogą być niewidoczne."- a to zdanie jest boskie, dalsza czesc z reszta tez... Ciekawe ile tego gazu rozweselajacego sie autor nawdychal.. Ala teoretycznie , tez nie mam wplywu na sposob porodu, fakt ze do CCwystarczy pokombinowac, no ale ogolnie nie ma w polskich szpitalach czegos takiego jak cesarka na zyczenie, ( bo prywatne kliniki to inna bajka).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivinsand
Majka - mam bliską koleżankę, która jest rehabilitantką i ona zawsze powtarza, że większość jej pacjentów to dzieci po cc. Ona zawsze zbiera wywiad dokładny i twierdzi, że przeciskanie się dziecka przez kanał rodny jest istotny, bo wszytskie potrzebne odruchy się kształtują. Dzieci po cc częściej mają wzmożone/słabe napięcie mięśniowe, zaburzenia integracji sensorycznej itp. Wiadomo, że jak nie ma wyjścia to trzeba rodzić przez cc, ale niektóre kobiety mają wybór, jak nasza fressia. Dla odporności dziecka też jest lepszy poród sn, gdyż na skórze dziecka kolonizują bakterie w kanale rodnym matki, w przypadku cc bakterie szpitalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka001
Ale z ta czescia artykulu nie zamierzam dywagowac, raz ze to rozsadne, dwa ze nie mam wiedzy na ten temat, w takim stopniu by sie madrzyc. Chodzi mi o zdanie "Często problemy w zachowaniu dziecka mogą być niewidoczne." Przeciez to zdanie jest nielogiczne. Abstrac***ac juz od fragmentu ze cos zapisywane jest od chwili poczecia, w czym zapisywane skoro jeszcze organ nie zostal wyksztalcony? Nie umiem znalezc w ktorym tyg ciazy kstaltuje sie owo cialo migdalowate, ale na bank nie jest w plemniku, wiec troszke minie, nim sie wyksztalci i zacznie zapisywac emocje. Tym bardziej teza durna, bo przeciez to my uczymy dziecko tych podstawowych emocji jak np strach ( przed poparzeniem) wstyd( przed rozebraniem sie- jeszcze do lat 60 gdzies tam dzikie plemiona w amazoni biegaly na golasa) Wiec skoro mamy wplyw na ksztaltowanie sie emocji u dziecka, to co porod ma do tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olivinsand - dzięki za artykuł <3 Dziecko to jednak cud od samego poczęcia. Kamea ja też miałam oksytocynę przy pierwszym porodzie, myślę że nie ma co martwić się nazewnictwem - zrobiłyśmy co mogłyśmy, a ponadto był nad nami personel, który decydował o podaniu oksytocyny (ja o nią nie prosiłam). Teraz jesteśmy bardziej doświadczone i świadome, o ile psychika nam na to pozwoli możemy nie wyrazić zgody na to czego nie chcemy, o ile to będzie oczywiście medycznych wskazań. A piszecie plany porodu? Wcześniej tego nie było. Myślę, że warto napisać na czym nam szczególnie zależy, skoro jest taka możliwość. Alaa - a Ty masz wskazanie do cc, tak? Ja miałam przy drugiej ciąży cesarkę. Do przeżycia! Wstanie pierwsze ciężkie, ale potem jakoś szło. Dbaj o to, byś się nie rozchorowała, ja miałam wtedy kaszel i jeśli chodzi o cc po przebudzeniu to ten kaszel wspominam gorzej niż ogólny stan po cc. Nie martw się tak! Ból bólem, ale cieszę się na to, co mnie czeka. Finalizuję wreszcie pakowanie walizki i to też działa uspokajająco. Miłego dnia dla nas wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego, co czytam, to nadal wszystkie jesteśmy w dwupakach :) Wózki rmf przeszły nam koło nosa :) Mój maluch dziś szaleje jakby dyskotekę sobie urządził. A jeszcze wczoraj pisałam, że teraz już nie ma tyle miejsca na szaleństwa. Jutro szpital, boję się. Oby po badaniach pozwolili mi wrócić do domu. Córka wczoraj wróciła z przedszkola z katarem, a mama zadzwoniła, że jest chora. A od jutra miała zająć się małą, gdyby mnie nie wypuścili. :( Tym bardziej zależy mi, żeby jeszcze kilka dni spędzić w domu. Jak obie poczują się lepiej, to spokojnie mogę jechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alaa--27.01.- k--? fressia--31.01.--k--? sabinka1990--08.02.--?--? olivinsand--08.02.--k--Kaja Majka001--08.02.--M--Staś Mar Tuśka--08.02.--M--Dominik PaulinaNaDiecie---8.02.2018----K---Rozalka lub Aldonka Martuska92--12.02.--K-- Asia kamea--23. 02.--K--Majeczka Lady Love--23.02--K--Sofia Mimma--26.02.--M--? agiii27--26.02--M--? Sophia--27.02--K--Sophia KasiaB25--28.02.--M--Marcel Mycha--28.02.--K--? Zoma--26.02.--M--

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMycha
Ja nie wiem czy Wam żal tych wózków czy jak... One nawet ładne nie są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agiii27
Ja do tego podchodzę tak - chciała bym urodzić siłami natury ale jeśli w szpitalu z jakiegoś tam powodu stwierdzą, że cc będzie lepszym wyjściem to też spoko, niech robią co trzeba. Wydaje mi się, że bezsensu jest dyskusja na temat wyższości jednego nad drugim jak tu niektóre dziewczyny piszą, bo poród naturalny jest lepszy a cc to gorszy i dla dziecka i dla mamy. Najważniejsze dla nas to aby urodzić zdrowego dzidziusia a całą tą otoczką musi się zająć personel szpitalny i lekarze, po prostu niech robią co trzeba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMycha
agii tu nie chodzi o to co jest lepsze. Co do artykułu. No może być poród fizjologiczny sn, z zastosowaniem środków farmakologicznych, ze znieczuleniem, bez itd... Lekarze zawsze robią to co konieczne. Ja też miałam dostać oksy ale jak się okazało że mała jest ułożona twarzyczkowo (w ogóle powinnam mieć cc) to jak mąż powiedział położnej że jak mnie potną a były wskazania do głębokiego cięcia, to to będzie piersze i ostatnie nasze dziecko to położna stwierdziła że "nie takie rodziły". I nie dostałam oksy podpieli mnie pod ktg i trwało długo ale skończyło się na 3 szwach bo ciąć nie zdążyli. I nie czułam się lepiej bo nie dostałam znieczulenia czy dlatego że nie dostałam oksy. Tu chodzi o podejście niektórych ciężarnych. Już miałam styczność z matkami które do Bielska do Eskulapa będą jechać 300km i zapłacą 3500zł byleby tylko mieć cesarkę a nie rodzić sn bo to boli. Z medycznego punktu widzenia to cesarkę robią w ostateczności, kiedy mniej szkody zrobi cc niż sn po prostu. Mnie osobiście denerwuje taka samolubność niektórych matek. Bo im się pi**** zdefasonuje i pewnie je potną.... Ja osobiście boję się jak cholera chociaż mało co pamiętam ale cc nie chciałabym. Chciałam strasznie zzo a też zastanawiam się czy aby na pewno jednak dalej chcę je dostać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivinsand
Mycha - bardziej żartobliwie piszemy o tych wózkach:-) Ja też miałam pierwszy poród z podaną oksytocyną, drugi już bez kroplówki. Zobaczymy jak teraz będzie. Ja mam plan porodu przygotowany, u nas w szpitalu on obowiązuje. Wiadomo, że jak potrzeba to pewne czynności wykonuje się pomimo tego, że w planie jest zaznaczone inaczej, jak np. nacięcie krocza. W plan porodu mam dodatkowo wpisane, że nie chcę szczepień w szpitalu oraz chcę witaminę k doustnie nie dożylnie. Majka, ja to zdanie rozumiem w ten sposób jak np. są problemy z integracją sensoryczną, że dziecko jest nadwrażliwe na dźwięki, tego np. nie zawsze jesteś w stanie stwierdzić od razu, dopiero po jakimś czasie wychodzą rózne "kwiatki". Mar Tuśka, życzę Ci aby puścili Cię po badaniu i żebyś w domu oczekiwała na poród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivinsand
Tak. Ta podana domięśniowo bardzo zagęszcza krew...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAlaa
Nie popadajmy tez w skrajności.. CC też ma swoje zalety a sn wady. Natomiast ja żałuję jednego.. że jeśli dotrzymam do tego terminu to będę mieć tzw cesarkę "na zimno" - czyli organizm nie wytworzy tego hormonalnego koktajlu (oksy, endrofiny i adrenalina) oraz szyjka się nie rozszerzy i trzeba to zrobic mechanicznie. Duzo lepsze pod tym względem bywają cesrki jak już się zacznie akcja porodowa. Tylko wtedy też jest to na zasadzie ratowania i często pełne znieczulenie a nie zzo. Ja jestem z cesarskiego cięcia, moja siostra też ;) nie widzę żadnych braków, nerwic, lęków i innych problemow :) Mam nadzieję, że i u mojej małej będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMycha
Co do tematu sn i cc...oczywiscie.zazwyczaj to jest rarowanie życia przy normalnych lekarzach:) aczkolwiek przy pierwszym porodzie nie.majac pojecia co to będzie ani na co sie nastawic to na tych najgorszych skurczach mialam nadzieje ze mi cc zrobią. Ale potem na.sali poporodowej jak byłam mała spała a ja szłam na spacer po korytarzu to szkoda mi było tych dziewczyn co ledwo sie ruszaly po cc z karmieniem akrobatyka. Ogólnie na porodowce po tym magicznym momencie jak sie juz dzidzi urodzilo i nagle przestalo.w.ogóle boleć to bylo potem coraz lepiej. A po cc to wtedy dopiero się zaczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaulinaNaDiecie
Hej, Melduję że u nas dwupak nadal aktualny. Byłam wczoraj na wizycie, mała wazy 2900. Kazano mi odstawić aspargin i luteine, czy to znaczy że już niedługo rozwiązanie ??? Aaaaaa boję się :( jednego zazdroszczę paniom które mają planowe cc -możecie się przygotować konkretnie na dany dzień, bez niespodzianek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaulinaNaDiecie
Podwójne mamusie czy Wy też tak bardzo bałyście się pierwszego porodu ? Tego że jak to wszystko się zacznie będziecie same w domu ? Że o czymś zapomnicie ? :( stres chyba teraz nie jest najbardziej wskazany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka001
PaulinaNaDiecie nie koniecznie, ja odstawilam lwki na podtrzymanie jakies 20 dni temu i nadal sie trzymam. Jedyna roznica to taka ze zas boli, a moze to juz ten etap ze bolec musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamea81
Paulina ja bardziej bałam się drugiego porodu :D Wiedziałam już co mnie czeka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka001
a ja dla odmiany byłam porodem milo zaskoczona:x przygotowalam sie na niewiadomo jaki ból i jakie cierpienie. W porównaniu do moich wyobrazen, bol ocenilabym na 6 góra 7 w 10 stopniowej skali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivinsand
Paulina, ja byłam strasznie spanikowana porodem do tego stopnia, że jak pierwsze skurcze się pojawiły to już jechałam do szpitala. Przejmowałam się czy rozpoznam objawy, czy nie przeoczę odejścia wód:-) czy będę umiała oddychać podczas skurczy itp. Przy drugim porodzie byłam już spokojniejsza, wiedziałam jak to wygląda. W domu pobyłam w wannie do czasu skurczów regularnych co 5 min. i dopiero wtedy udałam się do szpitala i miałam już spore rozwarcie. Jeśli chodzi o ból to nastawiałam się na hardcore a było jak u Majki 6/10.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivinsand
Jak kładą maleństwo na brzuszku to zapomina się o całym bólu, cierpieniu, o wszystkim. Uczucia niesamowite są wtedy, nie da sie z niczym ich porównać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny wracam do tematu szczepień żeby Was trochę uspokoić ;). Podam tylko fakty. Czy znacie dzieci zaszczepione/szczepione zgodnie z kalendarzem szczepień? Pomyślcie o dzieciach, które znacie - ja znam tylko jedną matkę co nie szczepi - reszta znajomych, wszyscy w rodzinie szczepią. Nie znam ANI JEDNEGO PRZYPADKU powikłań poszczepiennych. Serio. Pan Jerzy Zięba jest z zawodu inżynierem mechanikiem, wiele lat pracował w marketingu. Dr Hubert ma zakaz wykonywania zawodu, ponad 50 zarzutów o korupcję. Pomyślcie - nie może ktoś wykonywać zawodu, więc znajduje kontrowersyjny temat i za spotkania kasuje 50 zł od osoby (wpiszcie na youtube - jest vlog dietetyczki, która była na takim spotkaniu i mówiła, że płaciła 50 zł). Jeżeli przyjdzie 100 osób to ma 5000 zł. Oczywiście minus koszty najmu sali itp. ale i tak jak na dzienną stawkę to niezła sumka co? Zresztą jeżeli ktokolwiek się zna trochę na medycynie to wie, że większość argumentów to stek bzdur. Czemu wszyscy lekarze - antyszczepionkowcy są pozbawieni prawa wykonywania zawodu lub mają zawieszone prawo wykonywania zawodu? Czemu jako kontrargument podają, że większość lekarzy źle leczy? Co to ma do rzeczy? To nie jest argument za tym, że oni maja rację nt szczepień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×