mamusie na luty 2018

Majka- Bercik u mnie w klasie się mòwiło na Alberta, stąd moje skojarzenie...Jakie masz wątpliwości odnośnie karmienia? Mar Tuśka - bardzo lekceważący stosunek do sprawy mają lekarze w tym szpitalu...Dokarmiasz mm synka?Badania z krwi potwierdziły żółtaczkę?

Majka, ja po tyg. od urodzenia zaczęłam còrkę werandować 10 minut, dziś to było 15 min., będę stopniowo zwiększać czas werandowania, po 2 tyg. od urodzenia planuje pierwszy pòł godzinny spacer.

Mały raz dostał mm. Zabrali go na badania i oddali nakarmionego. Nawet nie zapytali. O badania krwi upomnialam się rano. Dostałam odpowiedź, że wieczorem lekarz zdecyduje. A wieczorem pediatra na oko stwierdziła, że jest żółty, ale w normie. Rano znowu będę pytała o badania. Po południu dawali dzieciom jakieś witaminy w płynie do polkniecia. Akurat na mojej sali maluchy spały. Pielęgniarka powiedziała, że przyjdzie później i już nie przyszła. Urodziłam tu córkę 5 lat temu i było zupełnie inaczej. Jestem rozczarowana. Jak rzeczywiście jutro wyjdziemy, to sama podam mm, żeby podtuczyc synka, a laktacja się rozkręca, więc jestem optymistką. No i od razu odwiedzę pediatre, jeśli trzeba będzie kontrolować bilirubine.

Bercik to zdrobnienie od wszystkich imion konczacych sie na "bert" Albert, Nolbert, Hubert i Robert. Ciezko zdrobnic je inaczej,a bynajmniej zdrobnienia niefajne. Co do karmienia, to wlasnie czy aby Maluch dobrze przybiera. O ile w ciazy mialam motywacje i apetyt , to teraz zas, jak sie nie zmusze , ( nieprzypomne sobie) to nie jestem glodna i caly dzien moglabym nie jesc...

Mar Tuśka - jak was jutro wypuszczą to koniecznie zgłoś się pod opiekę pediatry, by trzymał rękę na pulsie...Powodzenia! Majka - u mnie była już położna mała prawidłowo przybiera, możesz sama ważyć synka i kontrolować przyrosty.Polecam Ci blog karmiącej hafija,mi pomógł w dylematach dotyczących karmienia, skarbnica wiedzy o laktacji.

Mar Tuśka u mnie w szpitalu żeby nakarmić noworodka mm matka musi wyrazić i podpisać zgodę. A bilirubinę mierzyli codziennie elektronicznie. Dziewczyny, mam mało swojego pokarmu i muszę dokarmiac mm :( Tak bardzo żałuję..

Wywalczyłam badania krwi, wyniki będą za kilka godzin i okaże się na czym stoimy. Wagę będę sama kontrolować. Póki co pokarmu mam trochę za mało, ale zaczynam ściągać laktatorem, a to powinno pomóc w rozkręceniu laktacji. Dziękuję za słowa otuchy i wsparcie.

Poza badaniem krwi warto zrobic mocz...tym bardziej przy zoltaczce i spadku wagi. Wierz mi wiem o czym pisze sama niedawno przez to przechodzilam :(

Cesarek to faktycznie duzo i tu na forum i u mnie w szpitalu. Bo przedemna byly 2 a po mnie jeszcze 3 i to do godzin obiadowych. A gdzie jeszcze do konca dnia:-) wszystko jest dobrze chociaz wczoraj wiadomo lezalam odlogiem 6 godz po operacji. Pozniej pionizacja. Na szczescie nie zemdlalam ale blisko bylo. Dzidziusia mialam przy sobie okolo 2-3 godz bo na noc oddalam go do sali adaptacyjnej noworodkow. Bo nie dala bym rady sie nim zajac zreszta cala poprzednia noc mialam nie przespana a tu jeszcze operacja. Czulam sie mega sflaczala.

Dziewczyny pionizacja po cc jest po 6, czy 12 godzinach? Czy wszystkie miałyście swoje laktatory, jakie polecacie?

Bobas12- gratulacje. Jak nazwaliście maleństwo? Ile ważyło i mierzyło? Wracajcie szybko do zdrówka... Ala - przystawiaj córeczkę jak najczęściej do piersi, aby laktacja się zwiększała dziecko musi stymulować brodawkę. Możesz też stymulować piersi systemem 7-5-3. Polecam Ci artykuł: https://www.hafija.pl/2011/11/problemy-z-iloscia-pokarmu.html U mnie córka długo jest przy piersi i widzę, że z dnia na dzień mam coraz więcej pokarmu. Powodzenia! Mar Tuśka - daj znać jak wyniki...

Mamusie rozpakowane: Alaa--24.01.- Jagoda 3340g/53 cm/cc olivinsand--25.01.-Kaja 3450g/53 cm/sn sabinka1990--26.01.-Olaf 2800g/54 cm/cc Mimma--28.01.--Tymoteusz 2600g/49cm/cc Majka001--29.01.--Robert 4000g/56 cm/sn fressia--31.01.--Łucja--?/cc Mar Tuśka--08.02.--Dominik/cc Mamusie oczekujące: PaulinaNaDiecie---8.02.2018----K---Rozalka lub Aldonka Szimena - 08.02 -K — Gajusia Martuska92--12.02.--K-- Asia kamea--23. 02.--K--Majeczka Lady Love--23.02--K--Sofia agiii27--26.02--M--? Sophia--27.02--K--Sophia KasiaB25--28.02.--M--Marcel Mycha--28.02.--K--? Zoma--26.02.--M--

Uzupełniłam naszą tabelkę, fressia, Mar Tuśka w wolnej chwilii wpiszcie wagę i wzrost Waszych pociech. Szimena, PaulinaNaDiecie - na Was kolej:-)

Mamusie rozpakowane: Alaa--24.01.- Jagoda 3340g/53 cm/cc olivinsand--25.01.-Kaja 3450g/53 cm/sn sabinka1990--26.01.-Olaf 2800g/54 cm/cc Mimma--28.01.--Tymoteusz 2600g/49cm/cc Majka001--29.01.--Robert Stanisław 4000g/56 cm/sn fressia--31.01.--Łucja--?/cc Mar Tuśka--08.02.--Dominik/3260 g/53 cm/cc Mamusie oczekujące: PaulinaNaDiecie---8.02.2018----K---Rozalka lub Aldonka Szimena - 08.02 -K — Gajusia Martuska92--12.02.--K-- Asia kamea--23. 02.--K--Majeczka Lady Love--23.02--K--Sofia agiii27--26.02--M--? Sophia--27.02--K--Sophia KasiaB25--28.02.--M--Marcel Mycha--28.02.--K--? Zoma--26.02.--M--

Pozwolilam sobie dopisac drugie imie, bo jest ono dla mnie bardzo wazne. Oliwinsand, w sumie nie chce popadac w chorobliwe wyszukiwanie klopotow i problemow, mam tendencje do panikowania. Tylko zwazyc chce czy moje mleko jest ok. Czekam teraz az przyjdzie kryzys :x. Przy corce mialam masakryczny, az sie boje. Chociaz corka spala sama w lozeczku i do niej wstawalam, teraz maluch spi kolo mnie i tak sie zastanawiam kiedy zaczne zalowac tej decyzji.

Pionizacja w moin przypadku byla po 6 godz. Szybko dosyc bo ledwie znieczulenie puscilo ale im dluzej sie lezy tym gorzej. No i pionizacja do przyjemnych nie nalezy. Zreszta w trakcie operacji i 2 i pol godz po mialam straszne drgawki rak i szczeki. Masakra jak mna miotalo na wszystkie strony. A przeciwbolowe leki podawali tak 2 i pol godz po operacji jak brzuch zaczelam czuc. Ale nogi to jeszcze dlugo byly dretwe. A dzidzius wazyl 3340 g i mierzyl 54 cm. Imienia nie mamy w ogole wybranego. Trzeba sie powaznie nad tym zastanowic :-)

Bobas - dziekuję za informacje Paulinka- jak u ciebie, jak się czujesz ? Ciekawe czy dotrwamy do terminu, tyle nas było na 8, a zostałyśmy tylko my.

Szimena u mnie to wyglada tak ze raz mam wrazenie ze zaraz mi wody odejdą a teraz np zdążyłam już posprzątać trzy pokoje, zmienić pościel, ogarnąć łazienkę i stoję nad kuchenką szykając obiad. Czuję się bardzo dobrze. Jutro o 10 mam się stawić na oddziale u znajomej położnej i będą mnie badać. chce uniknąć za wszelką cenę wywolywanego porodu. Ja jestem po operacji wycięcia mięśniaka więc może zaproponują cięcie, oby... sama już nie wiem.

Szimena a ty jak ? Też masz wrażenie że zaraz urodzisz ? W ogole słyszałam że dużo kobiet tak przeżywa poród ze ma codziennie sny z tym związane. Dopadła ta przypadłość i Ciebie ? Chciałabym urodzić do tego 8. Każdy kolejny dzień niepewności to kolejny siwy włos na głowie:(

Oj to jestesmy w rożnej sytuacji. Ja tak naprawde termin mam na 14, a 8 mam planowaną cesarkę. Wiec obecnie praktycznie leżę, bo bardzo bym chciała, aby wszystko poszło zgodnie z planem. Wtedy będzie moj lekarz i to on wykona cięcie.

Ja ciagle mam wrażenie, ze za chwile urodzę, że jakoś dziwnie się czuje i że wody mi lada moment odejdą - obsesja

Aaaaa i ciągle sprawdzam, czy mi się brzuch przypadkiem nie obniżył

Dziewczyny a tak w ogóle to brzuch na ile przed porodem się obniża?

Szimena to życzę Ci żebyś do tego 8. Dotrwala w dwupaku. Dużo odpoczywaj albo odwrotnie w jakiejś komedii widziałam jak babeczki na głowach stały żeby nie urodzić :) Mi czop wyleciał tydzien temu, brzuch już niżej, jak próbuje przewrócić się z boku na bok to gdzieś na wysokości jajników czuję taki ciągnący ból a nad ranem miałam wrażenie że młoda się odbija główką od mojego pęcherza :P mały łobuz. Niech już wychodzi !

Ja mam brzuch wedrujacy:) rano pod zebra cala dlon wloze a w ciagu dnia jest wyzej.

U nas dzisiaj bardzo dużo się działo i to nie koniecznie dobrych rzeczy :-( Wyniki małego znacznie przekraczające normę, a co za tym idzie, jest naswietlany cały dzień i całą noc z przerwą na zmianę pieluchy i karmienie. Do tego okazało się, że zjada ode mnie jakieś 5-10ml na posiłek, co jest zdecydowanie za małą porcją. Cukier mu spadł do 36 i zapadła decyzja o natychmiastowym dokarmianiu. Co ja przeżyłam... Z tego wszystkiego sama gorzej się poczułam.

Blizna zaczęła dokuczać, sączy się i odparza. Mam też problem z żołądkiem, to przez nerwy. Zostajemy do poniedziałku, albo jeszcze dłużej, zależy od wyników. Zrezygnowałam z przystawiania synka do piersi, bo mam kontrolować i zapisywać, ile je. W zwiazku z tym, będę robić tak, jak z córką - laktator+butelka+moje mleko.

Tu, gdzie ja urodziłam, leży się po cięciu 6 godzin, leki podają i ból jest dopiero pod koniec, jak odpuści znieczulenie i przy pionizacji. Potem wystarczy na wizycie poprosić i od ręki dają coś na ból. Mały był ze mną cały czas na sali pooperacyjnej, zabrali go tylko na badania. Leżał ze mną pod kołdrą, żeby go ogrzewać. Nie napisałam Wam jeszcze, że mocno spadł z wagi: z 3260 do 2860. Co do tabelki, to uzupełnię po powrocie do domu, z telefonu coś nie bardzo potrafię. Przepraszam, musiałam się wyżalić. Padam z nóg, a nocka będzie na czuwaniu przy synku, by nie odsłonił oczu. Wierci się i kręci i zdejmuje opaskę z oczu.

MarTuska to jest intuicja! Bedzie dobrze, trzymamy kciuki by jak najszybciej. Na pocieszenie Ci powiem ze u mnienie lepiej, czasem krocze boli tak przeokropnie ze ... az sie wysikac nie moge, a miesnie brzucha chyba mi wyszly z lozyskiem, dzwignac sie nie moge.

Mar Tuśka - fragment kciuki, przesyłam pozytywne fluidy...Całe szczęście, że nie wypisali Was z tego szpitala. Na pewno naświetlania pomogą i szybko uporacie się z żółtaczką...3 majcie się dzielnie... Fressia- jak u Was?Kiedy wychodzicie ze szpitala?