Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przemoc w związku...

Polecane posty

Gość gość

Piszę wszystko pod chwilą, gdy mojej dziewczyny nie ma w domu. Już dłużej nie wytrzymuję, mamy patologiczną relację w której przemoc pojawia się raz na jakiś czas, kiedyś nawet codziennie, dziś sporadycznie ale teraz dosłownie lejemy się po gębach.. Non stop wypomina mi przeszłość.. Kiedyś pocałowałem się kilka razy z dwoma dziewczynami jak byłem młodym chłopakiem (podczas związku zrobiłem taki wybryk) mającym g****o w głowie, żałowałem tego i słyszałem codziennie przez parę lat wciąż dwa imiona tych dziewczyn, masa kłótni i awantur, dopiero niedawno dowiedziałem się, że w międzyczasie przespała się z jednym gościem.. Ale to nieważne, dla mnie to przeszłość i żyję teraźniejszością. Mimo wszystko przemoc jest cały czas obecna, niemal od początku związku - a jesteśmy już parę lat. Bardzo wcześnie się zaczęła. Boję się że któreś z nas dozna jakiegoś trwałego urazu. Nie jestem święty ale nie chcę jej zrobić krzywdy, nie uderzę z całej siły. Wiele razy tłumaczyłem jej że przeszłości nigdy się nie zmieni, że żałuję za to że potrafiłem być okrutny i trzeba żyć teraźniejszością, tą pozytywną by stworzyć jakąś stabilną przyszłość ale chyba nigdy to się nie uda. Kocham ją, z całych sił ale powoli zaczynam się bać. Nie chce mi się już żyć. Wszystkim dookoła chwali się że ją biję. Czuję się jak damski bokser i często to od niej słyszę. Mimo że sama robi gardę jak na ringu i to dosłownie jakiś wrestling jest. Mam dość. Pogodziliśmy się na parę godzin i było wspaniale, miłość jak od początku ale jednak znowu to samo. I nie wiem po co to piszę, to wszystko nie ma sensu i powinno się rozstać. Ale nie da się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieję, że to prowo? Bo jeśli to prawda, to oboje macie nieźle pod czachą nawalone. Za dużo energii? Może zacznijcie razem biegać, zapiszcie się do klubu fitness, bo się prędzej czy później pozabijacie, a w najlepszym razie któreś z was pójdzie do więzienia, a drugie będzie odwiedzalo, siedząc na wózku inwalidzkim. Mega patologia. Autorze, w jakim środowisku się wychowales, skoro bijesz kobietę i pozwalasz na bicie? To nienormalne! Jesteś chory psychicznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona Ciebie też bije? Atakuje Cię, czy się broni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona jest agresywną zazdrośnicą, a Ty kompletnym idiotą, bezmózgim, bezrefleksyjnym. Rządzi Tobą instynkt i penis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×