Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zrozpaczona55555

jak pokochać męża i uniknąć rozwodu

Polecane posty

Gość gość
Mógłby sie nie podnieść?? TY poważnie piszesz? To wynika z tego ze musi być bardzo kruchy ten twój mąż. To może robisz za jego opiekunkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisałam o 13:40, skoro możecie godzinami się przytulać i całować, to nie jest źle, jest bliskość fizyczna, seks to nie tylko stosunek sensu stricte, może brakuje ci poczucia zagrożenia, facet z opisu wydaje się mało męski, może boisz się tego, że klamka zapadła i nie ma odwrotu (w każdym bądź razie nie byłoby łatwo odejść) i dopiero teraz to do ciebie dotarło, może trochę moglibyście poeksperymentować w sypialni (zaskocz go, może tak cię szanuje że boi się wyjść z propozycją, są fajne filmy instruktażowe w necie, nie tylko porno), myślę, że nie jest tak źle w twoim związku i może być lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ad. 1 "nie jestem gimnazjalistką" Nie pisałam o Tobie tylko w nawiązaniu do słów "zazwyczaj wszyscy jednoznacznie pisali że ". ad. 2 "uważam, że seks jest (bardzo) ważny w związku, nie musi być mega odlotowy, ale musi być na tyle przyjemny, że obie strony tego chcą bez namawiania, zmuszania się, bycia zmuszanym itp., " Z pierwszej wypowiedzi autorki wynika, że ona ten brak pożądania odkryła nagle, po 4 latach: "uzymyslowiłam sobie że nigdy między nami nie było chemii, że kochałam go za jego dobroć", czyli autorka nie wyszła za mąż powodowana chucią a innymi względami. To chyba coś innego niż "zmuszanie się". ad. 3. "są ludzie, którzy maja udany seks w małżeństwie nawet po kilkunastu/kilkudziesięciu latach małżeństwa" Oczywiście, niektórzy sami z siebie, a inni dlatego, że na to pracują. A z drugiej strony, spora część małżeństwo nie ma takiego seksu po "kilkunastu/kilkudziesięciu latach małżeństwa". Jaką masz radę dla nich? Rozejść się i szukać dalej? ad. 4. "udany seks daje siłę, energię, radość, poczucie spełnienia," Pełna zgoda, ale czy to jedyna droga? ad. 5. "szanuję przysięgi, więc o tych sprawach należy myśleć przed zawarciem małżeństwa" Ta wypowiedź autorce nie wiele da, chyba, że chcesz jej zaproponować moje rozwiązanie czyli pracę nad sobą i związkiem. ad. 6. "stany depresyjne to nie jest dobry moment na podejmowanie decyzji, ale dobry na przemyślenia" Pełna zgoda. ad. 7. "sama żyję zgodnie z tym, co tu napisałam, więc to nie teoria, płaciłam swoją cenę za to" Fajnie, to autorka ma 2 podejścia, niech wybiera. ad. 8. "z wykształcenia jestem psychologiem, pamiętam z zajęć z seksuologii jak prowadzący powiedział nam, żeby nie poślubiać najlepszego przyjaciela (miał na myśli związek małżeński przyjaciół od dziecka całkowicie bez seksu" To nie ten przypadek. Btw. Ten wpis mnie utwierdza w tym, że jak ważne jest, żeby trafić do dobrego psychologa. ad. 9. "żyjcie swoim życiem, każdy własne do przeżycia" Nie jesteśmy wyjątkowi, nasze przeżycia, doświadczenia i sposób ich przeżywania są beznadziejnie powtarzalne. Dlatego możemy się uczyć na cudzych przejściach. Mogę się mylić, ale mam wrażenie, że autorka jest neurotykiem i ma problem z określeniem do końca swoich uczuć i potrzeb. To, że szuka kogoś, kto jej powie, że jest możliwe szczęśliwe życie w jej przypadku nie świadczy o tym, że w jej małżeństwie jest źle, a raczej przeciwnie, boi się, że wszystko się rozpadnie przez seks, ale chce mieć nadzieję, że może być inaczej. A wszyscy, z Tobą na czele mówią jej, że to się nie uda. Przykre. Szczególnie w wykonaniu psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona55555
tak czasem można odnieść wrażenie że jest trochę mało męski w wielu rzeczach mi ustępuję wg jego mniemania żeby tylko było dobrze, a to przyniosło odwrotny skutek, rozmawiałam z nim o tym nie raz ale on twierdzi ze jak widzi w jakim jestem depresyjnym stanie to nie chce mi dokładać, on chciałby eksperymentować kiedyś nawet wymyślał różne miejsca ale ja skutecznie chyba przygasiłam zapał tym że nie boje się wstydzę nie mam ochoty, a to że sobie nie poradzi chodziło mi o to że mój mąż jest bardzo wrażliwy to nie taki macho co to zaraz się otrząśnie i zacznie szukać innej wiem że strasznie by to przeżył bo ciągle powtarza że jestem miłości jego życia - gorzej bo jakoś ostatnio ja nie mogę z siebie wykrzesić słów że go kocham....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
42 lata, zaraz 50 zanim się obejrzysz a siano we łbie i cipa swędzi. I po co marnujesz lata mężowi, żeby on to przeczytał to może byś dostała kopa w dupę. A tak siedzi z tobą nieświadomy. Ty się tak o niego nie martw, że nie przeżyje. Kiedy uświadomi sobie, że tyle lat zmuszałaś się do seksu to sam ucieknie do innej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona55555
tak zdecydowanie brakuje mi takiego poczucia że jak coś zawale to mogę go stacić - zawsze wiem gdzie jest i ile będzie nie szlaja się z kolegami nie ogląda za kobietami chociaż one za nim i owszem. Zapytałam go ostatnio czy jeśli nasze życie seksualne się nie zmieni wyobraża sobie tak żyć powiedział że nie i mu się w sumie nie dziwię bo on ma bardzo duży temperament i widzę jak to dodaje mu skrzydeł do działania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko rozwiedz się z mężem bo szkod go dla chorej psychicznie wariatki. Daj mu szanse poznania wartościowej kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona55555
gość dziś to jakie widzisz rozwiązanie tej sytuacji? nic mnie nie swędzi chciałabym się jakoś uporać z tym problemem żeby nasze małżeństwo przetrwało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ty jesteś ciężko chora na głowę, powinnas się rozwieść i nie szukać nowego faceta dopóki się nie wyleczysz. Ty masz psychikę 6 latki, aż zał ciebie czytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz by się cieszył jakby się pozbył chorej psychicznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona55555
mam depresje a tu odrazu takie głosy że jestem chora psychicznie najłatwiej kogoś krytykować założyłam ten post żeby poszukać rozwiązania tej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"czasem można odnieść wrażenie że jest trochę mało męski w wielu rzeczach " I uważam, że tu jest pies pogrzebany. Mój, choć nie czuję do niego super chemii jest męski, taką głęboką męskością i urobić się nie daje za łatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawie 42 lata to mam ja, nie autorka, proszę bez wulgaryzmów i czytać ze zrozumieniem i najlepiej cały wątek, nie wybiórczo, ludzie uprawiają seks (albo się kochają) od milionów lat nie bo coś ich cyt. swędzi, tylko dlatego, że tak nas stworzyła natura i ma to swoje cele (nie tylko prokreacyjne, służy budowaniu i podtrzymywaniu więzi, poprawia samopoczucie, korzystnie wpływa na zdrowie fizyczne i psychiczne itd.) i dobrze, rozumiem ze autor/ka tej wulgarnej wypowiedzi ma w tej sferze jakiś problem, ale cóż, nie moja sprawa, ja na pewno nie narzekam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
według mnie facet nie męski i słaby nie może być dobry, bo aby byc dobrym trzeba siły charakteru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tia, 42 lata to ma ta pani psycholog, która odpowiedzilnie radzi kobiecie zostawić swojego męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te kafeteryjne opowieści o tym, jak to kobiety uganiają się za tzw. bad boyami, d****arzami, chamami, egoistami są jak najbardziej prawdziwe. Kobiety nie szanują mężczyzn, którzy je dobrze traktują i stąd ten wielki problem autorki wątku. Wypływa z tego jedna wielka nauczka dla mężczyzn, jeśli facet chce zatrzymać przy sobie kobietę, jeśli chce, by go pożądała, powinien traktować ją jak szmatę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona55555
gość dziś dlaczego tak uważasz to tylko facet z mocnym charakterem może być dobry dla partnerki? własnie mój poprzedni miał mocny charakter przez co nie był w stanie chodzić na żadne kompromisy a moje uczucia i potrzeby miał daleko za swoimi, mój mąż zawsze liczy się z moim zdaniem, zawsze mnie wysłucha, nigdy mi nie ubliżył to nie oznacza że jest dla mnie dobry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama widzisz autorko, jak bardzo nie można liczyć na opinię ogółu, bo co 1 to ma swój punkt widzenia. Powiedz, jak Ty czujesz, czy chcesz to ratować, czy widzisz się sama bez niego (już abstrahując od jego uczuć)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musi być MOCNY ale musi mieć osobowośc dorosłego faceta a nie dziecka. To straszne musi być jak facet jest tak słaby że trzeba się o niego bać czy da sobie rade po rozstaniu. Normalny charakter wystarczy, nie musi wcale być jakiś nie wiadomo jak silny. Dobre traktowanie to nie jest uleganie wszystkim zachciankom. To że taki facet ulega wcale nie musi znaczyć że się stara. Po prostu może on lubi jak ktoś za niego decyduje z wygody. Sama uległość nie oznacza według mnie dobroci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś tia, 42 lata to ma ta pani psycholog, która odpowiedzilnie radzi kobiecie zostawić swojego męża w którym miejscu tak radzę, tam gdzie pisze, że szanuję przysięgi czy w moim wpisie o 13:58? są związki nie do uratowania i są takie do uratowania, żyje się raz i trzeba żyć mądrze, ale w miarę możliwości mądrze oznacza też szczęśliwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś te kafeteryjne opowieści o tym, jak to kobiety uganiają się za tzw. bad boyami, d****arzami, chamami, egoistami są jak najbardziej prawdziwe. Kobiety nie szanują mężczyzn, którzy je dobrze traktują i stąd ten wielki problem autorki wątku. Wypływa z tego jedna wielka nauczka dla mężczyzn, jeśli facet chce zatrzymać przy sobie kobietę, jeśli chce, by go pożądała, powinien traktować ją jak szmatę. nie, to właśnie potwierdza tezę jak ważny jest dobry seks, bad boy jest często dobrym kochankiem, męski, dominujący, niezdobyty do końca, good boy rzadko kiedy, myślę że dla większości kobiet ideał to dobry, kochający facet, który jest zarazem dobry w łóżku, jesteśmy słabą płcią i trochę dominacji potrzebujemy żeby poczuć się bardziej kobieco, jak z facetem, nie misiem na każdej płaszczyźnie, w łóżku misio nie jest najlepszym wyborem zazwyczaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona55555
nie no nie róbmy z niego takie ciamajdy bo taki nie jest fakt brakuje mi w nim takiego twardego zdania chociaż powoli zaczyna się tego uczyć a ulega mi bo jak twierdzi jak dla niego coś nie ma dużego znaczenia to chce żebym ja była zadowolona, próbuje walczyć z tymi jego cechami,chce narazie walczyć szkoda mi naszego małżeństwa i tych wszystkich współnych chwil, mąż jest moim najlepszym przyjacielem więc ciężko mi sobie wyobrazić nasze rozstanie ale ciężko mi też wyobrazić sobie dalsze życie w takim stanie jak jestem, a co do rozstania tak martwie się o niego bo jest typ facetów który jak kocha to daje z siebie wszystko taki jest mój mąż i martwie się jakby sobie z tym poradził, do Pani która jest psychologiem czy wg Pani nasz związek jest do uratowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś o 13.10. Jeśli to nie Twój wpis to przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już o tym pisałam o 13:58, imo tak, jeśli masz taką możliwość może spróbuj przez chwilę żyć bez niego, zobaczysz czy ci go brakuje (jakiś wyjazd do pracy za granicę na przykład, nie oficjalna separacja, w braku takiej możliwości dużo zajęć po pracy poza domem, joga, języki obce, sport itp.), nie oznacza to że masz szukać innych męskich znajomości w międzyczasie, po prostu może łatwiej będzie ci zrozumieć czego chcesz, gdy nie będzie codziennych presji (także ze strony rodziny i znajomych, którym pasuje że jesteście razem) i rutyny, musisz odnaleźć siebie w tym wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś o 13.10. Jeśli to nie Twój wpis to przepraszam. nie mój, ja bym nigdy nie powiedziała zostań/odejdź, bo to nie ja poniosę konsekwencje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona55555
tak właśnie mam taki plan żeby skupić się teraz bardziej na sobie na swoich pasjach , tylko najgorsze jest to że te depresyjne stany bardzo mnie osłabiają czasem mam takie dni że ciężko wstać z łóżka, wyjechać nie mam możliwości spróbuje jak najbardziej skupić się na tym żeby odnaleźć siebie chociaż naprawdę jest to trudne jak ma się takie problemy w małżeństwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jak nie Twoja to cofam parę swoich uwag i przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona55555
to może inaczej czy wg Was ma szanse przetrwać związek oparty na szacunku i takiej przyjacielskiej relacji? nie chciałabym się rozwodzić przysięga jest dla mnie ważna, mąż jest dla mnie ważny tylko się zastanawiam czy tak da się zyć czy w którymś momencie dojdzie do tego że jedno z nas pęknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to typowe dla depresji, że nic się nie chce, nic nie sprawia przyjemności, nawet rzeczy co dawniej cieszyły, musisz się przemóc, wyjść z domu, potem będzie łatwiej, może być też tak, że do końca życia będziesz potrzebowała określonych leków by czuć się dobrze (jeśli masz depresję endogenną, spowodowaną zaburzeniem zwrotnego wychwytu serotoniny, wtedy trzeba jej niedobory uzupełniać) i to nie jest niczyja wina i wtedy nawet milion w totku nic nie zmieni na dłużej, ani rozwód, ani nowy partner

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i jest też depresja spowodowana czynnikami zewnętrznymi i tu bardziej niż leki potrzebna jest poprawa w życiu, kończę i dobrych wyborów życzę (psycholog)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×