Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Spotkania rodzinne, wyrywanie dziecka z rak calowanie, dotykanie

Polecane posty

Gość gość

Prosze o ocene i porady bo sama juz nie wiem czy jestem za bardzo przewrazliwiona (jak twierdzi maz) czy mam prawo zwrocic uwage W weekend czeka nas spotkanie rodzinne od strony meza. Mamy 4 m coreczke ktora jest dosyc bojazliwa i placzliwa. Ostatnie takie spotkanie wygladalo tak ze ciagle ktos mi mala wyrywal z rak (no chodz troche do cioci), dotykali ja po buzi nieumytymi paluchani i calowali. Na to wszystko corka reagowala placzem widac ze sie bala wiec szybko ja od tych "cioc zabieralam". Czara goryczy przelala sie jak siostra meza wziela swojego rozwrzeszczanego 4 latka i wrecz kazala mu pomiziac moje dziecko po policzku kiedy ten przed chwila bawil sie w piachu i glaskal psa. Powiedzialam wtedy zeby najpierw mu rece umyla to oczywiecie wielki foch. Dodam ze np. jak przyjda do nas jacys znajomi i najpierw mala sie z nimi zapozna pobawi to nie placze jak daje ja im na rece. Czy jestem po prostu nadopiekuncza czy mam prawo zwrocic uwage?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie jesteś przewrażliwiona .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes przewrazliwiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że masz prawo, jak chcą pomacać, pomiziać, ponosić czy poprzytulać to niech sobie psa wezmą na ręce czy inną lalkę :o Dziecko to nie pluszak żeby przekazywać ją sobie z rąk do rąk, powiedz grzecznie ale stanowczo, że mała jest strachliwa i płacze kiedy w takim tempie zmieniają jej się twarze przed oczami i że 4miesięczne dziecko przede wszystkim potrzebuje spokoju i bezpieczeństwa :o Pogięło ich? mąż po Twojej stronie nie stoi? To zrób tak, że ty baw się dobrze, wypij sobie winko czy drineczka, a to niech on uspokaja i nosi potem rozpłakane, wystraszone dziecko. Zaręczam, ze zadziała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestes przewrazliwiona, masz prawo tak reagowac a dla nich to taki wielki problem umyc rece... Ja mam to samo z rodzina, moja corka ma 3 miesiące, pojechalismy na weekend do rodziny i więcej na pewno tam nie pasuje pojade poki mala trochę nie podrosnie i nie będzie potrzebowala tyle snu. Widac że chce jej się spać to ja zagadują, biora na rece, tyle razy co ona plakala tam przy nich to chyba od urodzenia tyle nie plakala... Jeszcze mi mowili, ze ona niegrzeczna... No ja p*****le... W d***e ich mam, nie odwiedzam ich więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja teraz w niedziele mam takie spotkanie i az sie boje, mam 3 mies synka i juz widze tesciowa ktora nad nim skacze. Byli u nas w Wielkanoc to juz slyszalam dobre rady, a tesc chcial budzic dziecko, bo ma nie spac... Tesciowa na spacerze wozek mi wyrwala i szla dumna jak paw. Rece opadaja. I ja tak mam tylko do tesciowej bo moje pierwsze dziecko najchetniej by mi wziela, cyrki odchodzily i teraz przy synku boje sie powtorki z rozrywki. A ze od ciazy mam niewyparzony jezyk, to bedzie sie dzialo.... Tesciowa od zawsze chce mi udowodnic ze jest lepsza i madrzejsza. I jak podejdzie do dziecka to chyba szlag mnie trafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyrywanie wozka skad ja to znam... I to przysuwanie wlasnej twarzy do buzi dziecka a dziecko w placz no i wtedy komentarze ze dziecko rozwydrzone Masakra z ta rodzina jakby dziecka nie widzieli na oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam zupełnie przeciwna sytuacje. Jak przyjeżdżam do teściów to nikt nie zauważa dziecka, nie zwraca uwagi. Przy stole najważniejsza jest polityka i obgadywanie sąsiadów, a dzieckiem się nikt nawet nie zainteresuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, znam to. Najwięcej dzieci wyrywała teściowa, jakby mogła to by im swojego cycka dała :o najlepsze jest to że teraz moje dzieci mają 6 i 3 latka i teściowa traktuje je jak powietrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes normalna mam to samo sylag mnie trafia jak ktos y nieumztzmi rekami leci do dyiecka i caluje,brrr ay noy mi sie w kiesyeni otwiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja tesciowa to taki oszolom ze jak przyjezdzam tylko ja z dzieckiem i mezem to do wnuczki prawie nie podchodzi tylko syna pod reke i zrob mi to napraw tamto przynies sramto. A jak zjezdza sie wieksza rodzina to babcia roku wyrywanie wozka wyrywanie dziecka z rak zeby ponosic i pokazac jaka zaangazowana z niej babcia. A dziecko w ryk bo nie wie co to za baba ja wziela i tlumaczenie rodzinie ze matka ja tak rozpuscila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed kontaktem z malymi dziemi powinno sie zawsze myc rece!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wy języka w gębie nie macie? Tylko na Kafe potraficie jazgotać,a jak przychodzi problem to jak cielaki :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rany, dobrze ,że nie lecę do dzieci z nieumytymi rękami i nie obśliniam ale zawsze tak miałam, bo szczerze mówiąc zawsze mnie to denerwowało jak ktoś tak robił moim dzieciom i jeszcze się obrażał jak poprosiłam o umycie rąk. Noszenie przez babcie i ciocie i ich złote rady też mnie irytowały. Nie rozumiem tylko dlaczego nie dacie tym biednym babkom poprowadzić wózka. Gwarantuję, że szybko im się znudzi jeśli nie będziecie bronić tego wózka jak niepodległości, a jak już dziecko trzeba będzie zabawiać na spacerze albo poganiać za nim na placu zabaw to już na pewno nikogo chętnego nie będzie. Więcej luzu ale niech babki rączki myją i dzieci nie całuję bo to niezdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taa wszystie ciotki babki na rece biora caluja sciskaja a jak dzieciak sie rozryczy to matca oddaja szybko i ona je musi uspokajac od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przesadzasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przesadzasz. Mam podobnie. Moja corka nie lubi jak ktos kogo slabo zna chce ja brac na rece i przytulac, czesto reaguje wtedy placzem. Szczegolnie jak ktos rzuca sie na nia od progu i obcałowywuje. Przeciez dziecko to tez czlowiek, nikt z doroslych nie rzuca sie w ramiona ledwo poznanej osobie. I nie, dziecko to nie zabawka zeby przechodzilo z rąk do rąk. Nie rozumiem czemu niektórzy robia problem z umyciem rąk. Mowisz, zeby przed wzieciem na rece umyli je a jesli ktos sie obraza to jego sprawa. Z czasem zrobisz sie bardziej asertywna. Po kolejnej nocy gdzie dziecko co chwile sie budzi z placzem bedziesz bardziej bronila swojego zdania. To ty bedziesz musiala uspokajac dziecko i zarwac noc bo ktos sie chcial dzieckiem bawic niepatrzac czy ono to akceptuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to zawsze męża rodzina winna, to teściowie i ciotki ze strony męża tacy nieokrzesani. Nasi rodzice i rodzeństwo są wspaniali, dokładnie wiedzą jak się w danej sytuacji zachować. :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam wielki priblem, gdyz na mnie jak plachta na byka dziala tylko tesciowa, ktora moje dzieci wzielaby sobie, ciagle wyrywa z rak, nie wazne ze dziecko placze, krytykuje bo ona 2 dzieci wychowala i wie lepiej. Tylko z nia mam ten problem, co do innych osob juz mnie niectrzaska jak wezma na rece.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przesadzasz. Unikaj ich i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że nie przesadzasz. Też gonie wszystkich żeby ręce myli. Dziecko ma 3 miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie tez rodzina tak robi . Tzn aż tak bardzo mi to nie przeszkadza bo raczej sie pilnują zeby ręce miec czyste i zeby dziecku sie nic nie stało , jednak jeśli to dziecku nie pasuje i płacze to jedynie mama i wtedy nikt nie ma prawa jej wziąć . irytujące jest wtedy to ze niektóre ciocie i tak chodzą za mną i płaczącym niemowlakiem , a to przecież wogole dziecka nie uspokaja a wręcz przeciwnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIKOMU DOSTAŁA KURATORA BO JEJ DZIECKO NIE CHODZIŁO DO SZKOŁY Z POWODU CHOROBY ALE, ŻE NIE MIELI NA LEKARZA I NA PODRÓŻE DO SPECJALISTÓW NIE MIELI ZWOLNIENIA.Okaxuje się, że kuratorki są w komitet wie z nauczycielami i załatwiają sobie takie prace by było blisko a kasa leci nawet za paliwo bo mąż no ma taxi itp. Ukladziki góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:28 I znów powtarzam. Biednych uciska system prawny jakby nie rozumieli, że brak pieniędzy objawia się tego typu zachowaniem. Niby mądrzy ludzie tam pracują a ich postępowanie przypomina pół główkow a co gorsze ustawę tworzą podobno ci sami na wniosek tych co pracują w terenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z myciem rąk nie miałam takiego parcia, może jedynie przy noworodku i to za pierwszym razem. A jeżeli chodzi o "wyrywanie" dziecka - przy starszym pozwalałam, bo syn nie bał się nikogo, a babcie i ciotki tak już mają... odprawią swoje zachwyty i pójdą ;-) Natomiast młodsza córka była płaczliwa i stanowczo, ale grzecznie ucinałam- przepraszam, ale ona potrzebuje więcej czasu, jest zmęczona, trudno się adaptuje itp. To twoje dziecko i masz prawo bronić jego komfortu. Nie obrażać nikogo, nie pouczać, ale konkretnym komunikatem uciąć sytuacje, które się tobie nie podobają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurator w tym przypadku potrzebny chyba po to by opróżnić kasę państwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macasz dziecko a więc pedofilia, ale gdy masz kasę bierzesz adwokata i nic Ci nie zrobią?Szok co za cyrk. Brak słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćhanka
Nie przesadzasz. Znam to. Nie chodzi o teściową ale ogólnie o rodzinę. Jak prosiłam żeby ręce umyli to patrzyli na mnie jak na ufoludka. Niektórzy się obrazili. Do tej pory uważają mnie za przewrażliwioną mamusię. Trudno. Przeżyłam. Pogodziłam się, że jeśli mam inne zdanie na temat wychowania, będą mnie oceniać, obgadywać. Mam to gdzieś. Reszta się dostosowala i jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko to nie zabawka. Ja jak jestem na spotkaniu gdzie jest male dziecko np. na rekach matki to podejde "zagadam" pousmiecham sie i tyle. Nie widze potrzeby zeby za wszelka cene dotknac malego brzdaca a juz na pewno nie wyrywac je matce. Jak zaczyna plakac to rzucam wesolo "oj nie spodobala mu sie ciocia" i odchodze zeby moglo sie uspokoic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokojnie tlumacz, ze dziecko np. potrzebuje wiecej czasu zeby sie oswoic, jest spiace i jesli nie chce ich do kogos na rece i placze to nie ma co go zmuszac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×