Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabka

TERMIN W GRUDNIU

Polecane posty

Witajcie 🌼 :( No i znowu długo mnie tu nie było ale już nadrobiłam zaległości w czytaniu Was. ...........Serwer znowu padł i naprawiali więc ja tęskniłam za Wami.W międzyczasie dostałam krwotoku no i biorę zastrzyki,przed którymi tak się broniłam ale jak mus to mus. ............Kubuś chowa się dobrze waży już 6300 i ma 62-63 cm.Nikt nie może uwierzyć,że to wcześniak.Ortopeda też zachwycony i następna wizyta 12-13 miesiącu życia :) Okulista dopiero w czerwcu i mam nadzieję,że już pozwoli na szczepienia bo boję się gdziekolwiek z nim wyjść aby czegoś nie podłapać :( No a teraz osiągnięcia i porażki Kubunia: :) - koniecznie chce już siadać i rwie się do tego, - przewraca się na boczki i brzuszek ale z powrotem na plecki jeszcze nie umie, - na brzuszku robi syrenkę i śmieje się chowając głowę w podusie, - przy zmianie pieluszki robi piękny mostek pomagając mi i głośno się przy tym śmieje, - co chwila włącza do swojego repertuaru nowe dźwięki i o różniej tonacji, - z porażek to to,że już dostawał raz dziennie po kąpieli butlę i mogłam przespać około 5 godzin a teraz nie chce już butli więc wróciliśmy do nieprzespanych nocy bo budzi się na karmienie średnio co 2 godziny, Ja niestety zmuszona jestem do przejścia na urlop wychowawczy co wiąże się ze znacznym pogorszeniem sytuacji finansowej ale myślę,że jakoś damy sobie radę :( .......Plusem jest tylko to,że będe z Małym i będe patrzyła jak rośnie nie przegapiając niczego.Muszę więc do 10.05 wszystko pozałatwiać w pracy i mam zarezerwowany lot na 11.05 do Babci.Mam tylko nadzieję,że zdąże bo jest już pod tlenem i na intensywnej terapi ale wczoraj rokowania lekarzy były bardzo optymistyczne.Moja mama tak uzgodniła,że na chwilkę wpuszczą mnie z Małym do Babci :) .......To tyle w telegraficznym skrucie.....Mam nadzieję,że już nic się nie wydarzy i częściej będe tu z Wami :) !!! Papatki. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiktor znosi wszystko bardzo dzielnie. Lekarzą wyrywa stetoskopy i zagaduje podczas badania a oni śmieją się i nazywają go na oddziale Iskierka. Wszyscy mówią że nie wygląda i nie zachowuje się jak chore dziecko. Za to codziennie go ważą i teraz wiem że nawet w szpitalu sporo przybiera. W piątek przed szczepionką ważył 7,5 kg bez ubrania, wczoraj 7,8 a dziś 7,9. Mleka za bardzo nie chce jeść, bo chyba przy połykaniu bolą go te uszy ale zupki deserki i kaszki wcina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To super Lonka,że Twój maluch wraca do zdrowia. :) Moc uścisków dla Was :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goska - siostra Kuka
Ola_le, Jesli Twoj test potwierdzil, ze jestes w ciazy, to i ginekolog powinien byc w stanie to potwierdzic. Ja o jednej z moich ciaz dowiedzialam sie od lekarza (z testu krwi) zanim sama sie czegokolwiek domyslilam (a wiec jeszcze przed terminem miesiaczki). Dodam, ze az usiadlam z wrazenia! A wyszla "z tego" nasza kochana najmlodsza corcia! Pozdrawiam. Goska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ A ja po prostu nie mam czasu na pisanie...!! Staram sie przynamniej czytac i nie robic zbyt dlugich zaleglosci :) Nadia teraz spi. zostalo mi moze jeszcze jakies 10 minut ;) dlatego najpierw tak: Shalla! Ogromne gratulacja od nas!! :) :) :classic_cool: super! Pati- serdeczne zyczenia urodzinowe!! :) 🌻 Lonka- zdrowka, adrowka i jeszcze raz zdrowka dla Wiktorka 🌻 🌻 🌻 Katrin- witaj :D Logosm- przykro mi bardzo z powodu kolezanki :( Coreczka mojej znajomej, dalszej co prawda, ale jednak - urodzon 6 grudnia - jest wlasnie w szpitalu... a teraz ptania- elffiku - czy AZS to atopowe zapalenie skory? tamtej czesci topiku nie nadrobilam niestety... czy mozesz mi napisac choc troszke no co uczulona kjest Amelka? Mialam w liceum kolezanke chyba wlasnie z AZS, ale ona byla uczulona doslownie na wszystko... Kurz, dym papierosowy, alkohol, jakies pylki, rozne pokarmy... Teraz ma 23 lata. Pare lat temu trafila do lekarza, ktory w koncu znalazl sposob na jej chorobe :) :) Dziewcznyna pieknie wyglada- a faktycznie bywalo roznie , mam na mysli skore rzecz jasna- raz na pol roku bierze szczepionke - robiona na zamowienie - i wszystkie objawy ustaly :) Przynioslam wlasnie Nadke do pokoju, gdzie jest komputer, bo juz sie obudzila. Czytam o osiagnieciach waszych pociech i widze, ze z mojej Nadii to leniuch... ;) Choc potrafi przewracac sie na boki, robi to tylko jak musi, jak np.chce siaegnac po zabawke ;) Teraz, doslownie na dniach, troche chetniej wykonuje te czynnosc. Podobnie z przerwacaniem na brzuszek i plecki. Ona przewraca sie z brzuszka na plecki. Odwrotnie nie. Moze dlatego, ze na pozycja na brzuszku szybko ja wkurza i ma wieksza motywacje do jej zmiany?? no i mala juz marudzi... :0 uciekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ A ja po prostu nie mam czasu na pisanie...!! Staram sie przynamniej czytac i nie robic zbyt dlugich zaleglosci :) Nadia teraz spi. zostalo mi moze jeszcze jakies 10 minut ;) dlatego najpierw tak: Shalla! Ogromne gratulacja od nas!! :) :) :classic_cool: super! Pati- serdeczne zyczenia urodzinowe!! :) 🌻 Lonka- zdrowka, adrowka i jeszcze raz zdrowka dla Wiktorka 🌻 🌻 🌻 Katrin- witaj :D Logosm- przykro mi bardzo z powodu kolezanki :( Coreczka mojej znajomej, dalszej co prawda, ale jednak - urodzon 6 grudnia - jest wlasnie w szpitalu... a teraz ptania- elffiku - czy AZS to atopowe zapalenie skory? tamtej czesci topiku nie nadrobilam niestety... czy mozesz mi napisac choc troszke no co uczulona kjest Amelka? Mialam w liceum kolezanke chyba wlasnie z AZS, ale ona byla uczulona doslownie na wszystko... Kurz, dym papierosowy, alkohol, jakies pylki, rozne pokarmy... Teraz ma 23 lata. Pare lat temu trafila do lekarza, ktory w koncu znalazl sposob na jej chorobe :) :) Dziewcznyna pieknie wyglada- a faktycznie bywalo roznie , mam na mysli skore rzecz jasna- raz na pol roku bierze szczepionke - robiona na zamowienie - i wszystkie objawy ustaly :) Przynioslam wlasnie Nadke do pokoju, gdzie jest komputer, bo juz sie obudzila. Czytam o osiagnieciach waszych pociech i widze, ze z mojej Nadii to leniuch... ;) Choc potrafi przewracac sie na boki, robi to tylko jak musi, jak np.chce siaegnac po zabawke ;) Teraz, doslownie na dniach, troche chetniej wykonuje te czynnosc. Podobnie z przerwacaniem na brzuszek i plecki. Ona przewraca sie z brzuszka na plecki. Odwrotnie nie. Moze dlatego, ze na pozycja na brzuszku szybko ja wkurza i ma wieksza motywacje do jej zmiany?? no i mala juz marudzi... :0 uciekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Nikii, witaj po przerwie :) Dziewczyny, ratujcie. TO JEST APEL DO WSZYSTKIECH, rowniez do cichych czytaczy naszego topiku. :) Bardzo lubie recytowac Jaskowi wszelkie wierszowane opowiesci, ale po glowie kolacza mi sie tylko strzepki tekstow. Ostatnio Jasiek urzeduje w pizamce z ogromna zaba na brzuszku i nagle przypomnialam sobie, ze tyle jest wierszykow o zabkach. Niestety zadnego nie pamietam w calosci... Moze wy mnie poratujecie? Byl taki swietny wiesz pod tytulem \"Strasna zaba - wiesz dla sepleniacych\" czy jakos tak. Zaczynal sie tak: \"Pewna pani na Marsalkowkiej kupowala synke z groskiem w towarzystwie swego meza...\" Moze wiecie, KTO JEST AUTOREM ? Potem byl jeszcze wiersz o tej zabie, co to sie tak dzielnie leczyla, ze az sie biedaczka przesuszyla, ktory zaczynal sie tak: \"pewna zaba byla slaba, no wiec poszla do doktora i powiada: jestem chora.... \" tez nie znam autora... A pamietacie moze i taka bajke o czapli co to podstepem wyzarla wszystkie ryby ze stawu i jeszcze zabrala sie za raki? Tekst znam prawie caly, tylko nie pamietam co jej ten rak dokladnie zrobil... Czyli co nastepuje po: \"zachcialo sie na koniec skosztowac i raki, jeden z nich widzac, iz go czapla niesie w krzaki...\" i tu urywa sie moja opowiesc... Dalej: zabawy: jak to bylo z ta kokoszka co kaszke wazyla ?????? Co jeszcze znacie ????? Grzebie w mojej pamieci i grzebie i niewiele wygrzebalam... juz tak dawno nie bylo malych dzieci ani w rodzinie ani w najblizszym otoczeniu... W koncu ile razy mozna powtarzac: idzie rak nieborak" ??? POMOZECIE ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Nikii, witaj po przerwie :) Dziewczyny, ratujcie. TO JEST APEL DO WSZYSTKIECH, rowniez do cichych czytaczy naszego topiku. :) Bardzo lubie recytowac Jaskowi wszelkie wierszowane opowiesci, ale po glowie kolacza mi sie tylko strzepki tekstow. Ostatnio Jasiek urzeduje w pizamce z ogromna zaba na brzuszku i nagle przypomnialam sobie, ze tyle jest wierszykow o zabkach. Niestety zadnego nie pamietam w calosci... Moze wy mnie poratujecie? Byl taki swietny wiesz pod tytulem \"Strasna zaba - wiesz dla sepleniacych\" czy jakos tak. Zaczynal sie tak: \"Pewna pani na Marsalkowkiej kupowala synke z groskiem w towarzystwie swego meza...\" Moze wiecie, KTO JEST AUTOREM ? Potem byl jeszcze wiersz o tej zabie, co to sie tak dzielnie leczyla, ze az sie biedaczka przesuszyla, ktory zaczynal sie tak: \"pewna zaba byla slaba, no wiec poszla do doktora i powiada: jestem chora.... \" tez nie znam autora... A pamietacie moze i taka bajke o czapli co to podstepem wyzarla wszystkie ryby ze stawu i jeszcze zabrala sie za raki? Tekst znam prawie caly, tylko nie pamietam co jej ten rak dokladnie zrobil... Czyli co nastepuje po: \"zachcialo sie na koniec skosztowac i raki, jeden z nich widzac, iz go czapla niesie w krzaki...\" i tu urywa sie moja opowiesc... Dalej: zabawy: jak to bylo z ta kokoszka co kaszke wazyla ?????? Co jeszcze znacie ????? Grzebie w mojej pamieci i grzebie i niewiele wygrzebalam... juz tak dawno nie bylo malych dzieci ani w rodzinie ani w najblizszym otoczeniu... W koncu ile razy mozna powtarzac: idzie rak nieborak" ??? POMOZECIE ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Mysh zajrzałam tu przypadkiem , ale chyba mogę ci pomóc : Konstanty Ildefons Gałczyński Strasna zaba wiersz dla sepleniących Pewna pani na Marszałkowskiej kupowała synkę z groskiem w towazystwie swego męza, ponurego draba; wychodzą ze sklepu, pani w sloch, w ksyk i w lament: - Męzu, och, och! popats, popats, jaka strasna zaba! Mąz był wyżsy uzędnik, psetarł mgłę w okulaze i mowi: - Zecywiście cos skace po trotuaze! cy to zaba, cy tez nie, w kazdym razie ja tym zainteresuję się; zaraz zadzwonię do Cesława, a Cesław niech zadzwoni do Symona - nie wypada, zeby Warsawa była na \"takie coś\" narazona. Dzwonili, dzwonili i po tsech latach wrescie schwytano zabę koło Nowego Świata; a zeby sprawa zaby nie odesła w mglistość, uządzono historycną urocystość; ustawiono trybuny, spędzono tłumy, \"Stselców\" i \"Federastów\" - Słowem, całe miasto. Potem na trybunę wesła Wysoka Figura i kiedy odgzmiały wsystkie \"hurra\", Wysoka Figura zece tak: - Wspólnym wysiłkiem ządu i społecenstwa pozbyliśmy się zabiego bezecenstwa - panowie, do gory głowy i syje! A społecenstwo: - Zecywiscie, dobze, ze tę zabę złapaliście, wsyscy pseto zawołajmy: \"Niech zyje!\" 1936 linia a oto link do skrbnicy dziecięcej: www.dziecionline.pl/Biblioteka/Galczynski/strasna_zaba.htm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Mysh zajrzałam tu przypadkiem , ale chyba mogę ci pomóc : Konstanty Ildefons Gałczyński Strasna zaba wiersz dla sepleniących Pewna pani na Marszałkowskiej kupowała synkę z groskiem w towazystwie swego męza, ponurego draba; wychodzą ze sklepu, pani w sloch, w ksyk i w lament: - Męzu, och, och! popats, popats, jaka strasna zaba! Mąz był wyżsy uzędnik, psetarł mgłę w okulaze i mowi: - Zecywiście cos skace po trotuaze! cy to zaba, cy tez nie, w kazdym razie ja tym zainteresuję się; zaraz zadzwonię do Cesława, a Cesław niech zadzwoni do Symona - nie wypada, zeby Warsawa była na \"takie coś\" narazona. Dzwonili, dzwonili i po tsech latach wrescie schwytano zabę koło Nowego Świata; a zeby sprawa zaby nie odesła w mglistość, uządzono historycną urocystość; ustawiono trybuny, spędzono tłumy, \"Stselców\" i \"Federastów\" - Słowem, całe miasto. Potem na trybunę wesła Wysoka Figura i kiedy odgzmiały wsystkie \"hurra\", Wysoka Figura zece tak: - Wspólnym wysiłkiem ządu i społecenstwa pozbyliśmy się zabiego bezecenstwa - panowie, do gory głowy i syje! A społecenstwo: - Zecywiscie, dobze, ze tę zabę złapaliście, wsyscy pseto zawołajmy: \"Niech zyje!\" 1936 linia a oto link do skrbnicy dziecięcej: www.dziecionline.pl/Biblioteka/Galczynski/strasna_zaba.htm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jeszcze ja Jan Brzechwa Żaba Pewna żaba Była słaba, Więc przychodzi do doktora I powiada, że jest chora. Doktor włożył okulary, Bo już był cokolwiek stary, Potem ją dokładnie zbadał, No, i wreszcie tak powiada: \"Pani zanadto się poci, Niech pani unika wilgoci, Niech pani się czasem nie kąpie, Niech pani nie siada przy pompie, Niech pani deszczu unika, Niech pani nie pływa w strumykach, Niech pani wody nie pija, Niech pani kałuże omija, Niech pani nie myje się z rana, Niech pani, pani kochana, Na siebie chucha i dmucha, Bo pani musi być sucha!\" Wraca żaba od doktora, Myśli sobie: \"Jestem chora, A doktora chora słucha, Mam być sucha - będę sucha!\" Leczyła się żaba, leczyła, Suszyła się żaba, suszyła, Aż wyschła tak, że po troszku Została z niej garstka proszku. A doktor drapie się w ucho: \"Nie uszło jej to na sucho!\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) La bambas, dzieki serdeczne :) teraz to dopiero bede Jaska meczyc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Danuta Zawadzka Żaba na diecie Obok stawu, w trzcinie żaba zamieszkała, Która jak to żaby ciągle rechotała. A od innych żabek tym się wyróżniała, Że całe swe życie tylko narzekała. A to, że ma nogi długie jak dwa kije, A to, że jej brzuszek wciąż tyje i tyje. Więc pewnego razu wnet postanowiła, Że przecież nie będzie całe życie tyła, Że trzeba jej diety żeby się odchudzić By się móc figurą znakomitą chlubić. Więc postanowiła: \"Nie jem tydzień cały, Choćby mi najlepsze muszki tu latały I choćbym przekąskę pyszną schrupać miała, Nie przełknę nic! Basta! Muszę być wytrwała!\" Poniedziałek, wtorek- jakoś wytrzymała, Ale o przekąskach bez przerwy myślała. W środę zaś i czwartek ćwiczyła zawzięcie Po to, żeby nie jeść no i mieć zajęcie. W piątek zaś leżała strasznie wyczerpana, Bo ją po ćwiczeniach bolały kolana. W sobotę nie mogła z łóżka nawet wstać, Więc postanowiła cały dzionek spać. No, bo, po co komu martwić się wstawaniem, Skoro pusty talerz czeka na śniadanie. Jednak, gdy w niedzielę otworzyła oczy, Myślała, że z głodu ze skóry wyskoczy. \"Na co mi to wszystko?\"- żaba pomyślała. \"Na co mi figura, gdym tak wygłodniała! No i z mej figury nie mam przyjemności, Ponieważ w mym brzuszku już tydzień głód gości.\" No, więc poszła biedna usiąść nad brzeg stawu, By nałapać muszek, najeść się obiadu. A gdy była syta poszła odpoczywać I przysięgła sobie diety nie zażywać. Nie wygląd a czyny muszą mnie odmienić, Więc zatem mi trzeba charakter odmienić, Bo przyjaciół nie mam nie ze złej figury, Lecz od marudzenia i mej złej natury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dynia - ale czy ten kubek ma miękki czy twardy ustnik ?? Nikuś - dobrze, że choć czasem coś skrobniesz :) co do AZS - to wlasnie atopowe zapalenie skóry ... niestety nie mam pojęcia na co mała jest uczulona - a jest za malutka na testy .... no poza zauważoną przeze mnie nadwrażliwością na metalowe zatrzaski przy koszulkach czy bluzkach - wiele bluzeczek, pizamek i koszulek poszlo w odstawke ale calkiem to nie pomoglo .... na szczęście z tą jej skórką nie jest aż tak źle jak było na początku - są lepsze i gorsze dni, ale jakoś ujdzie ... dzis np. oprócz klatki piersiowej miała idealnie gładka i bledziutką skórkę (azs to zaczerwienione suche plamy lub nawet sączące sie ranki) Stosuje balneum i ciągłe natłuszczanie skóry, poza tym ograniczam mleko i jego przetwory w sowjej diecie, no i stosuję kilka porad naszej logosm - i jakos ujdzie .... choć czasem mam gorsze dni i mnie to wszystko strasznie wnerwia .. Lonka - jak dobrze, ze Wiktorek tak dzielnie to znosi !! Zuch chłopak :) szybkiego powrotu do zdrowia dla niego 🌻 Myshko - kaszke waży sroczka :) nie kokoszka a wierszyk idzie tak (przynajmniej ja tak znam bo są pewnie różne wersje): Tu sroczka kaszkę ważyła i między małe sroczki dzieliła: temu dała na miseczkę temu dała na łyżeczkę temu dała kropeleczkę temu też dała troszeczkę a piatemu nic nie dała tylko frrrrrr odleciała podczas wylicznia odginasz kolejno paluszki - ale to pewnie juz wiesz :) inna zabawa: \"Prawa stópka, lewa stópka hop. hop, hop Pięć paluszków mała piętka hop. hop, hop Prawa rączka, lewa rączka raz, dwa, trzy I policzek jak poziomka - tak to ty :) Stopy maluszka bierzemy w dłonie i uderzamy nimi delikatnie jedna o drugą, jak przy klaskaniu rączkami, potem pocieramy o siebie podeszwy stóp. Potem podnosimy obie rączki, klaszczemy nimi. Na koniec długimi ruchami przesuwamy rączkami dziecka po policzkach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dynia - ale czy ten kubek ma miękki czy twardy ustnik ?? Nikuś - dobrze, że choć czasem coś skrobniesz :) co do AZS - to wlasnie atopowe zapalenie skóry ... niestety nie mam pojęcia na co mała jest uczulona - a jest za malutka na testy .... no poza zauważoną przeze mnie nadwrażliwością na metalowe zatrzaski przy koszulkach czy bluzkach - wiele bluzeczek, pizamek i koszulek poszlo w odstawke ale calkiem to nie pomoglo .... na szczęście z tą jej skórką nie jest aż tak źle jak było na początku - są lepsze i gorsze dni, ale jakoś ujdzie ... dzis np. oprócz klatki piersiowej miała idealnie gładka i bledziutką skórkę (azs to zaczerwienione suche plamy lub nawet sączące sie ranki) Stosuje balneum i ciągłe natłuszczanie skóry, poza tym ograniczam mleko i jego przetwory w sowjej diecie, no i stosuję kilka porad naszej logosm - i jakos ujdzie .... choć czasem mam gorsze dni i mnie to wszystko strasznie wnerwia .. Lonka - jak dobrze, ze Wiktorek tak dzielnie to znosi !! Zuch chłopak :) szybkiego powrotu do zdrowia dla niego 🌻 Myshko - kaszke waży sroczka :) nie kokoszka a wierszyk idzie tak (przynajmniej ja tak znam bo są pewnie różne wersje): Tu sroczka kaszkę ważyła i między małe sroczki dzieliła: temu dała na miseczkę temu dała na łyżeczkę temu dała kropeleczkę temu też dała troszeczkę a piatemu nic nie dała tylko frrrrrr odleciała podczas wylicznia odginasz kolejno paluszki - ale to pewnie juz wiesz :) inna zabawa: \"Prawa stópka, lewa stópka hop. hop, hop Pięć paluszków mała piętka hop. hop, hop Prawa rączka, lewa rączka raz, dwa, trzy I policzek jak poziomka - tak to ty :) Stopy maluszka bierzemy w dłonie i uderzamy nimi delikatnie jedna o drugą, jak przy klaskaniu rączkami, potem pocieramy o siebie podeszwy stóp. Potem podnosimy obie rączki, klaszczemy nimi. Na koniec długimi ruchami przesuwamy rączkami dziecka po policzkach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabaw dla Myshki (mam nadzieję, ze nie tylko) ciąg dalszy :) jedna pchełka mała wesoło skakała (przeskakujemy palcem w różne miejsca na ciałku dziecka) jedna mała muszka lata koło brzuszka (krążymy palcami w dół tułowia aż do nóżek) Jeden mały kotek uciekł mi za płotek (delikatnie głaszczemy podeszwy stóp) a tu coś raczej dla mam małych dam :) "miała dziewczyneczka czerwone usteczka uszka jak muszelki podbródek niewielki nosek jak guziczek rumiany policzek" (dotykamy odpowiednich miejsc na buzi dziecka a na koncy delikatnie głaszczemy po policzku) to sa w sumie takie wierszyki do masaży :) mozna je rzecz jasna upiększać po swojemu - ja podałam tylko przykłady zabaw :) Miłej zabawy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc!! ale super!! :D bardzo sie ciesze, ze apel Myshki znalazl taki odzew. niestety nic nie dolacze, bo wszystko co spiewam - bo raczej spiewam niz recytuje - znam zazwyczaj tylko w czesci, reszta to improwizacja ;) elffiku- dziekuje :) czyli w gruncie rzeczy Melci wciaz gdzies cos wyskakuje... :0 wiesz, ja od trzeciego tygodnia zycia Nadii tez stosuje scisla diete. Praktycznie wyeliminowalam mleko-pilam i pije kawe ze smietanka i czasem dodaje mleko do ziemniakow - i wszystkie jego przetwory, zadnych slodyczy, zadnych. Przede wszystkim czekolady. Dopiero w okolicach swiat Wielkiej Nocy sprobowalam Kinder czekolady - i mleko i czekolada - Nadka nie zareagowala wysypka, wiec mam wielka nadzieje, ze nie jest uczulona na bialko mleka krowiego...... Ja tez mialam gorsze dni, jak ni z tego ni z owego wysypywalo Nadke, takze chyba moge sie domyslac, co czasem czujesz.. Nadka juz sie niecierpliwi, wiec musze uciekac... 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hola!!! :D elffiku niekapek mam klasik z twardym końcem za to z dwoma uchami;) Ja tez mam pytanie,do wzystkich a zwlaszcza tych którzy już chrzcili maluchy: CO ZAZWYCZJ DAJEMY NA PREZENT Z OKZJI CHRZTU???? Mam taką zagwostkę a w tą niedzielę wybieramy się do kuzynki na chrzciny(dodaam tylko że chrzestnymi nie jesteśmy) :DMyshko przypomniałam sobie jeszcze ulubiona zabawę Jadźki w A KUKU jest prosta jak drut a mała ryczy w głos ze śmiechu:):D papatkipapatkipapatkipapatkipapatkipapatkipapatkipapatkipapatkipapatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Elffiku, buziaczki !!! A nie bylo tez jakiejs kokoszki co to wazyla jajeczka? A moze istnieja dwie wersje tej samej zabawy, ktore zlaly mi sie w jedna... :) Dynia :) w chowanego tez sie bawimy :) Jasiek sie wtedy promiennie usmiecha. On w ogole sporo sie promiennie usmiecha, ale nadal bardzo malo sie smieje... a ryczenie ze smiechu to mu sie jeszcze nigdy nie zdarzylo... Dziewczyny, nie macie pojecia jak zaluje, ze nie kupilam w Polsce ksiazek z wierszami/bajkami Brzechwy, Tuwina i nie tylko. Nie kupilam, bo mam obiecane, po mojej szescioletniej siostrze, ktora ma tego bez liku. Tylko ze ja dopiero po powrocie zdalam sobie sprawe, ze przeciez moja siostra dopiero teraz zaczyna te ksiazeczki czytac samodzielnie i ze jeszcze jakis czas sie nimi pobawi, a ja przeciez potrzebuje ich dla Jaska od zaraz !!! Cale szczescie ze jest La bambas i jej linki :):):) :) La bambas, dzieki jeszcze raz :) aha, :) Dynia, ja nie wiem co daje sie na chrzciny, ale skoro nie jestescie chrzestnymi, to chyba mozecie dac wszystko, zalezy od waszej inwencji :) A propos chrzcin, wlasnie dzisiaj zadzwonilam do polskiego ksiedza, ktory jest proposzczem w jednym z pobliskich miasteczek. Zgodzil sie przyjechac do naszej parafii, zeby ochrzcic Jaska (i jego kuzynka). Nasz proboszcz raczej nie powinien miec nic przeciwko temu. Planujemy chrzciny na lipiec. Do dziewczyn, ktore juz chrzcily: czy przechodzilyscie jakies przygotowanie ??? Bo my musimy cos takiego przejsc. A czy wspominalam, ze moje dziecko kaszle ? :( Ja sama wrocilam z Polski z bolacym gardlem i praktycznie bez glosu (w samolocie strasznie przezywalam ze moje dziecko placze cierpiac z powodu zmiany cisnien przy ladowaniu, a ja nawet nie moge do niego mowic, zeby go uspokoic, to bylo straszliwie dolujace), no i teraz moi obaj panowie podlapali to cholerstwo ode mnie :( Az mi sie serce kraje jak slucham tego malenkiego kaszlacego gardziolka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌼 OJ mój Smyk ostatnio już rozrabia o 6 rano :( ..........dziń zaczyna gimnastyką i ćwiczeniem głosu a ja jeszcze bym pospała.To podobno minie jak przebije się pierwszy ząbek.....mam nadzieję :) Jest tak marudny,że nie daje mi nic zrobić w domu :( Pozdrawiam. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie!! W moich stronach dzis chmury, chmury i jeszcze raz chmury... Ma sie podobno niedlugo rozpogodzic :) Nie zauwazylyscie moze dronych problemow z zasypianiem u waszych maluchow w ciagu dnia?? Nadce jakos gorzej ostatnio wychodzi zasypianie. W zwiazku z tym, ze staram sie ja nadal usypiac w lozku, a nie na raczkach, musze sie niezle czasem natrudzic, zeby osiagnac cel.Moze to przetz pogode? Czy u was tez sa jakies zmiany w tym temacie? Od kiedy nastaly cieplejsze dni praktykujemy dwa spacery :) Jeden dluzszy, w wozku, a drugi wieczorem ok. 19 w nosiedelku. Godzinny. Oczywiscie, jak pogoda pozwoli. Potem kapiel, papu i mala zazwyczaj pieknie zasypia :) Miedzy 21-22. Spi od 6 do 8 godzin. Takze odpadlo mi jedno nocne karmienie ok.1 :D I spi tez juz dluzej :) rano potrafi podrzemac nawet do 8.30 :) Czesciej jednak wstajemy miedzy 7.30 a 8. Jakby nie patrzec dla mnie to juz moze tak zostac. Tym bardziej, ze Nadka budzi sie zazwyczaj z dobrym humorem i kiedy ona juz nie spi, ja jeszcze moge sobie spokojnie parenascie minut polezec... Na razie koncze Pozdrawiam was i dzieciaczki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:D A mnie nie bylo i dopiero wczoraj wrocilam do domku. Bylismy za miastem u mojej mamy i dotlenilysmy sie za wszystkie czasy. Mala w domu byla wlasciwie tylko na karmienia a na powietrzu prawie caly czas spala. A mnie przy okazji sloneczko chwycilo niechcacy i jestem cala czerwona jak raczysko. Mam jasna karnacje i wlasciwie sie nie opalam bo potem cierpie. Mialam dzisiaj niespodziewana wizyte poloznej srodowiskowej i spieklam jeszcze gorszego raka bo balagan mialam ostry!!! Łozko jeszcze nie zaslane, nierozpakowane torby, rozpoczete sniadanko na stoliku- no mowie wam obciach na calego. Napewno sobie pomyslala ze niezly balaganiarz ze mnie:O Wypytalam ja o wprowadzenie nowych pokarmow bo ja juz niedlugo wracam do pracy. Myslalam ze poleci mi kaszke a ona polecila mi od razu zupki np z dynia. Musze sie cofnac kilka stron i poczytac o waszych poczatkach urozmaicania diety maluszkow. Z kolei 10.05 mam wizyte na ta rehabilitacje co wam pisalam i w sumie juz nie moge sie doczekac bo jestem strasznie ciekawa tych cwiczen. Co do spania dziennego to Asia jak jestesmy w domu to tez bardzo malo spi, robi sobie tylko krotkie drzemki 15-20 minutowe. Myshko- jak fajnie ze juz jestes!!!:) Gratuluje Jasiowi przewracania na brzuszek!! Moja mala jak narazie dopiero probuje przewracac sie z pleckow na boczki. Smiesznie to wyglada bo zarywa wtedy nosem o podloze i sie denerwuje ;) Co do pojenia to Asia bardzo chetnie pije herbatke koperkowa ale chyba zaczne ja odzwyczajac i podam jej dzisiaj wode przegotowana bo ona wypija tej herbatki ok 200ml dziennie a to chyba za duzo... Schmetterling- Asia co prawda na slonce nie kicha ale nie lubi jak jej w oczka swieci i trzeba mocno uwazac bo robi awantury hehe Elffiku- dostalam maila, dzisiaj napewno wrzuce oba zdjatka. Lonka- mam nadzieje ze bez kwarantanny sie obedzie i wypisza was do domku. Pozdrawiam wszyskie kobitki baaaardzo mocno😘 Lece Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to znacie: Kupił dziadek jajko w sklepie I po brzuchu juz sie klepie. Naszykował szklankę z cukrem: -Kogel-mogel sobie utrę! Nagle co to? Awantura! Dziura w jajku! W jajku dziura! A w tej dziurze- kurcze blade. - Kurczę blade!- krzyknął dziadek. -Kurcze blade! Kurcze blade!- i ze sciany porwał szpadę. Wyskoczyło kurczę z jajka, Kurczę blade, to nie bajka! Bo jak dziadek złapał szpadę, To nie trudno o wypadek. Leci kurcze blade z trwogi, za kurczakiem dziadek srogi. Złapał dziadek kurcze blade: - zrobie z ciebie marmoladę! -Marmolada lepsza z jabłka- powiedziała trzezwo babka. -Lepiej upiec kurcze blade w piekarniku na obiadek. jak wsadzili je do pieca to dopiero była checa. Bo uciekło z pieca dziurką i zostało tylko piórko. Piórko blade, piórko blade, które zjadl na obiad dziadek Wanda Chotomska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na poczatek zalegla nowina. Zupelnie nie wiem, czemu zapomnialam wam napisac, ze w Polsce schudlam kolejne 2 kilogramy. Moje zdziwienie po powrocie bylo ogromne, bo jadlam w tej Polsce za dwoch, a moze i za trzech (opychalam sie makowcem, sernikiem, a chalwa to juz do nieprzytmnosci). A wracam, wchodze na wage i oczom nie wierze. No i na dodatek nareszcie wchodze w spodnie sprzed ciazy. W tej chwili mam juz tylko 2 kilogramy wiecej niz przed ciaza :) :) Katrin, trzymaj sie dzielnie! A propos zabkowania: KTORY MALUCH MOZE SIE JUZ POCHWALIC ZABKIEM ???????????? :) Nikii, ja nie zauwazylam zmian w zwiazku z zasypianiem. Ale ja nigdy nie kladlam Jaska w dzien w lozeczku, tylko zawsze w wozeczku, albo lezaczku, a w nich bardzo latwo mu pomoc, bujajac (czasami pomagam :) ) Bardzo jestem ciekawa, JAK DLUGO WASZE DZIECI SPIA W DZIEN? Jasiek ucina sobie cztery drzemki w ciagu dnia, sredni czas jednej drzemki to, powiedzmy 45 min. (choc pojedyncze drzemki moga trwac od pol do poltorej godziny), istotne jest to, ze wszystkie razem do kupy daja okolo 3 godzin snu. W nocy Jasiek przesypia 9 i pol do 10 godzin, co razem daje okolo 13 godzin snu w ciagu doby. CZY U WAS WYGLADA TO PODOBNIE? Czy wasze spia mniej czy wiecej od Jaska? Jasiek tez rano budzi sie w doskonalym nastroju i grucha jak prawdziwy golabek. Czasami moze to trwac nawet pol godziny, ale pod warunkiem ze mnie nie widzi ani nie slyszy. :) Pati, ja tez bede musiala poczytac do tylu o zmaganiach dziewczyn z pierwszymi zupkami, bo to wszystko jeszcze na razie przede mna. A co do przekrecania sie na plecki, to Jasiek jak na razie wyczynu nie powtorzyl. W ogole z podziwiem czytam o dzieciaczkach, ktore az rwa sie do siadania: Jasiek na razie nie wykazuje takiego zapalu. Nowe jest jedynie to, ze kiedy posadzilam go dzisiaj na kanapie opartego o poduszki (PO RAZ PIERWSZY W ZYCIU !!!! i do tego w pozycji pol-lezacej, bo wcale nie zamierzam niczego przyspieszac), to strasznie mu sie to spodobalo :) Ale sam razie podrywa do gory tylko nozki :) A Kurcze blade jest super!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na poczatek zalegla nowina. Zupelnie nie wiem, czemu zapomnialam wam napisac, ze w Polsce schudlam kolejne 2 kilogramy. Moje zdziwienie po powrocie bylo ogromne, bo jadlam w tej Polsce za dwoch, a moze i za trzech (opychalam sie makowcem, sernikiem, a chalwa to juz do nieprzytmnosci). A tu wracam, wskakuje na wage i oczom nie wierze. No i na dodatek nareszcie wchodze w spodnie sprzed ciazy. W tej chwili mam juz tylko 2 kilogramy wiecej niz przed ciaza :) :) Katrin, trzymaj sie dzielnie! A propos zabkowania: KTORY MALUCH MOZE SIE JUZ POCHWALIC ZABKIEM ???????????? :) Nikii, ja nie zauwazylam zmian w zwiazku z zasypianiem. Ale ja nigdy nie kladlam Jaska w dzien w lozeczku, tylko zawsze w wozeczku, albo lezaczku, a w nich bardzo latwo mu pomoc, bujajac (czasami pomagam :) ) Bardzo jestem ciekawa, JAK DLUGO WASZE DZIECI SPIA W DZIEN? Jasiek ucina sobie cztery drzemki w ciagu dnia, sredni czas jednej drzemki to, powiedzmy 45 min. (choc pojedyncze drzemki moga trwac od pol do poltorej godziny), istotne jest to, ze wszystkie razem do kupy daja okolo 3 godzin snu. W nocy Jasiek przesypia 9 i pol do 10 godzin, co razem daje okolo 13 godzin snu w ciagu doby. CZY U WAS WYGLADA TO PODOBNIE? Czy wasze spia mniej czy wiecej od Jaska? Jasiek tez rano budzi sie w doskonalym nastroju i grucha jak prawdziwy golabek. Czasami moze to trwac nawet pol godziny, ale pod warunkiem ze mnie nie widzi ani nie slyszy. :) Pati, ja tez bede musiala poczytac do tylu o zmaganiach dziewczyn z pierwszymi zupkami, bo to wszystko jeszcze na razie przede mna. A co do przekrecania sie na plecki, to Jasiek jak na razie wyczynu nie powtorzyl. W ogole z podziwiem czytam o dzieciaczkach, ktore az rwa sie do siadania: Jasiek na razie nie wykazuje takiego zapalu. Nowe jest jedynie to, ze kiedy posadzilam go dzisiaj na kanapie opartego o poduszki (PO RAZ PIERWSZY W ZYCIU !!!! i do tego w pozycji pol-lezacej, bo wcale nie zamierzam niczego przyspieszac), to strasznie mu sie to spodobalo :) Ale sam razie podrywa do gory tylko nozki :) A Kurcze blade jest super!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuk
Witajcie! Ja dzis z zasmarkanym nosem na kwinte... Wyglada na to, ze zarowno moja Mama jak i Franio zarazili sie ode mnie tym cholernym przeziebieniem. Zaraza jest doprawdy odporna. Od zeszlego piatku jem antybiotyk i wciaz kaszle i smarkam jak nieszczescie. Mama zachorzala bezposrednio po powrocie od nas do domu a Franio mial dzis w nocy paskudne ataki kaszlu i kompletnie zatkany nos :(:O😭 W zwiazku z powyzszym nocke spedzilam na mniej i bardziej udanych probach odetkania Franiowego noska oraz podawaniu mu cyca "na pocieszenie" i w ramach srodka nasennego.💤 Za chwile urywam sie z pracy i ide z Franiem do pediatry rejonowego... Dam znac jak poszlo. Co do franiowych postepow - moj synek nauczyl sie pieknie... pluc na odleglosc robiac "prrrrr" wargami. Smieje sie przy tym bardzo kontenty. Z innych nowinek - zabawa w chowanego (czyli w "A kuku") stala sie jego ukochana zabawa i praktykuje ja na okraglo. Odwraca nawet sam glowke, zeby mnie nie widziec przez chwile. Jesli uda mi sie powiedziec "Kuku" w momencie gdy zwraca glowe spowrotem do mnie, pieje z radosci przez minute! Z niepowodzen - kiepsko u nas z przewracaniem na boki, o brzuszku nie wspominajac... Franio nie robi tez mostku (chyba, ze w kapieli - oco to to tak!) Tyle na razie, napisze po powrocie od pediatry, kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Myshko - co do spania w ciagu dnia - Nadka lacznie spi godzine.Dsa razy po 30 minut. Nie licze spacerow, ktore srednio trwaja 2 godziny. Na nich roznie jest. Zdarza sie, choc bardzo rzadko, ze spi caly czas, raz tylko godzinke, a innym razem jeszcze mniej...Ze snem w nocy jest jeszcze roznie, ale srednio spi 9-10 godzin z jednym karmieniem.Czasem jak obudzi sie o 6-7 , to tez ja biore do piersi i dosypiamy do tej 8 - 8.30. Pati- przede mna tez jeszcze zupki i deserki. Przedwczoraj dalam Nadii pare lyzeczek soku jablkowego. Wydawalo sie, ze jej smakowal. Ale wczoraj jej nie podszedl... Dzisiaj tez sprobuje...jesli tez nic z tego, zobacze moze z marchwiowym. Nadka juz sie niecierpliwi. Bawi sie sama- z mala moja pomoca, polegajaca na podawaniu co jakis czas zabawek - juz godzine... :) Czasami porafi byc kochana :P 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Myshko - co do spania w ciagu dnia - Nadka lacznie spi godzine.Dsa razy po 30 minut. Nie licze spacerow, ktore srednio trwaja 2 godziny. Na nich roznie jest. Zdarza sie, choc bardzo rzadko, ze spi caly czas, raz tylko godzinke, a innym razem jeszcze mniej...Ze snem w nocy jest jeszcze roznie, ale srednio spi 9-10 godzin z jednym karmieniem.Czasem jak obudzi sie o 6-7 , to tez ja biore do piersi i dosypiamy do tej 8 - 8.30. Pati- przede mna tez jeszcze zupki i deserki. Przedwczoraj dalam Nadii pare lyzeczek soku jablkowego. Wydawalo sie, ze jej smakowal. Ale wczoraj jej nie podszedl... Dzisiaj tez sprobuje...jesli tez nic z tego, zobacze moze z marchwiowym. Nadka juz sie niecierpliwi. Bawi sie sama- z mala moja pomoca, polegajaca na podawaniu co jakis czas zabawek - juz godzine... :) Czasami porafi byc kochana :P 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×