Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabka

TERMIN W GRUDNIU

Polecane posty

Witajcie 🌼 Jutro czeka nas szczepienie :( Kuba zaczyna śmiesznie raczkować...klęka na nóżkach i odbija się główką.Troszkę boję się o kręgosłupik i nie bardzo mu tak pozwalam. Ale zimno się zrobiło,mam nadzieję,że do niedzieli się ociepli bo mamy chrzciny :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My jestesmy wlasnie po wziycie!! Wszyscy macie pozdrowienia od ciotki LONKI i slicznego Wiktorka:D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dynia super 🌼 ❤️ Takim trafem poznasz wszystkie forumowiczki :) bo chyba takie duże zbiorowe spotkanie to nie wypali :( 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elffik - przeczytałam :) My też wybieramy się wkrótce na wesele - we wrześniu sami, a w październiku może i ze Stasiem. On jednak w kościele na chrzcinach zrobił cyrk - przeszedł sam siebie. Najpierw beknął w głos :), potem się porozglądał, śpiewał, ale za chwilę już zaczął krzyczeć, potem płakać. Fakt że był niedospany i później już głodny. A później to już sam nie wiedział co chce. Babcia wzięła go na spacer, aby się trochę uspokoił, ale w wózku nie chciał siedzieć, za to koniecznie chciał do krowy, która pasła się na łące :) Siedzę sobie w domku, a mieliśmy już być w Toruniu. W drodze jednak okazało się, że wycieraczki się popsuły :( i zawróciliśmy naprawiać. Kuk, Dynia, Logosm - dzięki za rady. U nas wycieczki (małe wycieczeczki :) wyglądają podobnie z tym, że nie mam nosidła, ale Staś w nosidle pewnie by się nie zdrzemnął skoro i wózek nie jest zbyt wygodny :) Ostatnio jednak karmienie poza domem nie wchodzi w grę. Staś nie ma apetytu czy cóś i wszystko jest brudne: cały fartucho-śliniak, całą buźka, głowa, marchewka w nosie, marchewka w uszach, całe rączki, ubranko, to, na czym siedzi, ba nawet mama jest umorusana. Chusteczki nie dałyby rady :( Ki diabeł? A jeszcze miesiąc temu w chwilkę pałaszował cały kubeczek i nawet nie trzeba było śliniaka wkładać. Czy to przez ząbki? Ostatnio mocno się zastanawiam nad urozmaicaniem diety. Moja mama, gdy pojawia się temat karmienia, wyciąga książkę sprzed ponad 30 laty, na której ja urosłam i w której już miesięczne dziecko powinno dostawć soczki, 4-miesięczne obowiązkowo zupki jarzynowe, a 7-dmio miesięczne \"full wypas\" (np. kawę zbożową) :) Stawia mi za wzór kuzynostwo, które zdrowe na wsi wychowane w 8 miesiączu trzymało w garści laskę kiełbasy i ją pałaszowało. A my na etapie soczków, owocków i zupek paciek. Ale, ale - co sądzicie, kiedy dziecku można zacząć podawać takie rzeczy jak: zwykły jogurt, twarożek, makaron (czym różni się zwykły jogurt od specjalnego dla dzieci?). Kiedy można zacząć soli potrawy, kiedy dodawać cukier? Kiedy zamierzacie posadzić dziecko przed \"pełną\" michą i niech sobie samo radzi i pałaszuje? Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FISA to może być od ząbków.Podawaj małemu 2x dziennie po 5 granulek CHAMOMILLA D6.Ja swojemu Kubie podawałam i podaje,jest spokojniejszy.Ja też będe w Toruniu. Jeśli chodzi o moją dietę dla Kuby to powoli wszystko wprowadzam i próbuje,czasem daję mu coś z tego co sama jem.Owoce rozdrobnione to wcina już prawie wszystkie.Jogurt też dałam mu spróbować jak jadłam i nic nie było.Rób tak jak sama czujesz,ja działam instynktownie i jak na razie jest dobrze.Z kawałkami zaś poczekam aż będą 4 zęby :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fisiu:)Sama zaczelam ostatnio nieco eksperymentowac w zywieniu mojej harcereczki:)Otóz dzisiaj na obiadek jadla paste s sosem pomidorowym(rodrobnioną bo mkaron to byly pióra)smakowało bardzo:) O zupie ogorkowej juz Wam wspominalam,jogurt daje jej poprobowac czasem odemnie,lub takie deserki np.hipp jogurt+owocki,lubi bo sie oblizuje:) Zupki zawsze troche jej dosalam(no powiedzmy od 3 m-cy)casem ,troche majeranku ,swiezej bazylii czy natki pietruszki:)Wtedy jest szansa,że nie zapluje wszystkiego w około,takie bardziej ludzkie;)potrawy wcina chetnie,daję jej takze buraki ,kasze gryczną:)Mala ma sie dobrze(pewnie teraz napadna na mnie normalne matki:D a nie takie dziki jak ja:) )DZisiaj podczas wizyty Lonki jej towarzyszaca koleżanka(mama 8 mies Antka i 2 letniej dziewuszki)mowila,ze mały je już wszystko łacznie z kiełbasa i parowkami:)Takze same widzicie racjonalne zywienie nie polega wcale na sledzeniu wylacznym podreczników i zbyt czestych wizytach u pediatry ,jest to bardziej kwestia intuicyjna kazdej rodzicielki:)Jedno wiem napewno Jaga za nic w swiecie nie zje takiego dania prosto ze słoika(musze najpierw jej je zmodernizowac nieco:) )Strzege jej poki co przed zbytnim nawałem chemola w zarciu,oczywiscie o ile jest to jeszcze dzisiaj mozliwe.....;) Pozdrowienia❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja odkrylam, ze jaskowe mleko modyfikowane istnieje rowniez w wersji: \"gotowe do uzycia\" w kartonikach i na wszelkie wyprawy i wycieczki zabieram takie kartoniki. Wystarsczy otworzyc, przelac do butelki i gotowe :) (oprocz tego istnieje tez mleko o roznych smakach!!!) Nie podgrzewam, bo jest taki upal, ze.... czyli zero termosow, butelek z woda mineralna, dozownikow z mlekiem w proszku (musze przyznac, ze strasznie bylismy objuczeni z termosem itp. jadac do Polski i ja juz tak nie chce) Natomiast jezeli chodzi o zupki, to jezeli celem wycieczki jest glusza (czyli nie ma barow i milych barmanon) i wycieczka trwa tylko jeden dzien, to daruje sobie zupki, najwyzej Jasiek je zupke wieczorem, juz po powrocie. Ale wtedy dla urozmaicenia moge ratowac sie kaszkami (wystraczy wsypac do mleka i zamieszac). Dziewczyny, im wczesniej zaczniecie urozmaicac maluchom menu, tym lepiej! Ja mam wrazenie, ze w pewnym momencie Jaskowi znudzila sie po prostu ta moja ciagle \"ta sama\" zupka (moze ona nie byla dokladnie ta sama, ale jednak jedna bardzo przypominala druga), zaczelam wiec kombinowac i zastepowac te typowe zupki czyms w rodzaju puree: warzywko plus miesko (ale grubo mielone, pelne grudek, kawaleczkow, czyli wlasciwie nie puree, ale nie wiem jak to nazwac? moze ragoût? czyli potrawka?) A od kiedy lekarz powiedzial ze mozna wprowadzic pomidory, daje mu tez skosztowac kuchni wloskiej: makaron z sosem pomidorowym i parmezanem, wcina az mu sie uszy trzesa! (i oczywiscie zaden tam miksowany makaron, tylko zwykle gwiazdki). Ostatnio Jasiek zaczal chwytac rozne drobiazgi w dwa paluszki, wiec chyba niebawem zacznie sam sie obslugiwac :) juz nie moge sie doczekac !!! Generalnie od jakiegos czasu mamy spektakularna poprawe w jedzeniu :) Aha, ostatnio zdesperowana niklymi ilosciami plynow wypijanymi przez moje dziecko, ustapilam (w moim postanowieniu, zeby nie dawac herbatek) i postanowilam sprobowac z herbatka z kwiatu pomaranczy. I to byl strzal w dziesiatke :) cdn. (najprawdopodobniej) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Dynia, ale numer! Widze, ze i Jagodka sprobowala kuchni wloskiej. Ja wlasciwie gotowych sloiczkow Jaskowi nie daje (raczej wszystko robie sama), ale kiedy juz jestem zmuszona, to wybieram sloiczki o najprostszym skladzie, ktore zawieraja tylko warzywko, a miesko dodaje sama (z tak zwanego pewnego zrodla), albo dodaje zoltko, albo chociaz lyzeczke parmezanu. Albo jeszcze makaron. Ale jakos nie potrafie zaufac tym gotowym calym potrawom dla maluchow, w ktorych oprocz warzywka jest tez mieso (albo szynka) i ryz (albo makaron)... jak widzicie nadrabiam zaleglosci, nie bylo mnie ze dwa dni, to teraz nie moge sie nagadac :) Elffiku, ja tez cierpie na gadulstwo (no! conajmniej topikowe) :) Karenko, ja tez to znam: macierzynstwo jako wspolny mianownik :) Kurcze, mam nadzieje, ze z czasem te twoje wloskie jeszcze-nie-calkiem-przyjaznie przemienia sie w cos fajnego. A powiedz, jak sie czujesz? Lezysz nadal? pozdrawiam waszystkie dziewczyny i ide walczyc z gora prasowania grrrr kurde! wystarczy ze czlowiek imprezuje jeden, dwa dni i juz ma takie zaleglosci, ze trudno nie nabawic sie powazniejszej awersji do tej niezbednej czynnosci... kiedy patrze na ten kosz wypchany bielizna... mam ochote uciec pod czeresnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ja Wam zazdroszczę tych spotkań !!!! No skręca mnie niemalże !!! kiedy ktoś będzie w okolicach szczecina ??? (ja na razie nie planuję żadnych podróży) Fisa - ja zupki małej dosalałam - jednak ona w ogóle nie che jeść zupek mojej produkcji - je tylko gotowe obiadki ... takie mam słoiczkowe dziecko .. teraz staram sie ją znowu przekonywać do swojego jedzenia (zbankrutuję niedługo-ona już zjada ten duży słoiczek za jakieś 3,50) - tym razem do naszych zup rozdziabanych widelcem - jednak takze z marnym skutkiem (tzn. łaskawie popróbuje, ale żeby zjeść to zamiast obiadku - co to to nie) :) takze to jest i solone i pieprzone - ale mniej niz zazwyczaj:) Jogurt .. hmm ciagle boję się dać małej deserek z jogurtem (są takei gotowe gerbera) - przez tę jej skazę ... ale chyba wreszcie spróbuję ... makaron - no właśnie - dajecie juz zwykły makaron ???? nie ma na to żadnych reakcji alergicznych ?? ja co prawda pietkę chleba do pocmokania daję, ale z makaronem jeszcze nie próbowałam ... baa - ale ja dopiero przedwczoraj żółtko dałam po raz 1 ... może przesadzam z ta ostrożnością ??? jak myślicie ? tylko owoce próbowała juz chyba wszystkie - łącznie ze śliwkami, pożeczkami itd. a dodane do jej diety jakieś 3 tyg temu banany uwielbia (na szczęście brak alergii) a co do michy - wydaje mi się, ze to jeszcze dużo za wcześnie - Amelia co najwyżej pobawi sie łyżeczką :) aa i jeszcz epomidory - Amelia je uwielbia i chętnie wcina .. ale jak dotychczas same lub w daniu gerbera moi rodzice myślą nad kupnem domu na wsi i wczoraj byliśmy jeden oglądać :) dom mi sie bardzo podoba - choć wymaga sporych pieniędzu (remont) i pracy I jeszczeta okolica - co prawda 35 km od nas,a el za to dookoła chygba najczystsze jeziora w naszym województwie :) zaledwie 4 km od Ińska - może ktoś zna ??? no ale miało być o tym, ze Amelka widziała tam cielaczka :) dzień wcześniej widziała cielaki u mojej koleżanki na wsi, ale wtedy nasz pies nie dał jej ich na spokojnie pooglądać :) Teraz była bardzo zainteresowana i nieco zszokowana chyba .. rośnie mi typowu mieszczuch zadziwniony krową hihi :D z werażenia nie obdarzyła zwierzaka ani nas ani jednym uśmiechem !! nieeee to była przecież za poważna sprawa !! trzeba było sobie przyswoić nowe fakty i wszystko w główce poukładać :) :D i znowu sie rozpisuje !! jeszcze jedna sprawa -Amelka wczoraj w łóżeczku stawała na klęczkach wyglądając do nas :) wystawała jej tylko główka i ramionka :) przecudowny widok :) dziś rano udało jej się podciagnąc do stania - musimy obniżyć łóżeczko :) i jeszcze wczoraj Amelia zabawnie klaskała raczkami - jakby robiła kosi-kosi - ale nie było to na naszą prośbę ani nic takiego :) w każdym razie ja się wzruszyłam jak głupia :P więcej Was nie męczę - przynajmniej na razie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌼 ELFFIKU ja w Szczecinie jestem prawie co miesiąć teraz będe na początku września :) Dziś były szczepienia w obie nóżki ale zniósł to dzielnie :) Teraz po szczepieniu jak zawsze taki \"minio przytulinio\" :) Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Jasiek oszalal na punkcie kota. Najsmieszniejsze jest to, ze on szczerzy sie do wszystkich zwierzatek, ale najbardziej upodobal sobie kota-dziwolaga, kota-odludka (a moze odkotka?), kota-wampira, czyli najzlosliwsze stworzenie jakie kiedykolwiek spotkalam na tym swiecie. Ten kot juz nie raz mnie ugryzl, zreszta chyba kazdy z nas choc raz poczul na sobie (w sobie) jego ostre zabki. Jak tylko ten kot-wampir pojawia sie w polu widzenia, Jasiek zapomina o bozym swiecie i prosi tylko o jedno: dajcie mi go dotknac! Zblizamy sie wtedy do kota, Jasiek tarmosi go za uszy i siersc, a kot nawet nie drgie! Bardzo mnie tym zadziwil i odzyskal caly moj szacunek :) pogryzionej biesprawiedliwie ofiary :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hopsan! Stalo sie! W zwiazk uz wyjazdem sluzbowym zostawilam Frania pod opieka Taty nie na jeden, lecz na cale dwa wieczory (i jedna noc)! Wbrew moim obawom i ku mojej bezgranicznj radosci i dumie, obaj chlopcy spisali sie bardzo dzielnie. Franio (zdrajca!) przespal cala noc mojej nieobecnosci bez przebudzenia, co nie zdarzylo mu sie od dwoch miesiecy! Sprawy mialy sie oczywiscie zupelnei inaczej, kiedy \"poczul nosem\", ze mama wrocila do domu wczoraj wieczorem. Obudzil sie sam o 23.00 i zarzadal cyca, do ktorego przyssal sie praktycznie na cala noc...:( Jaki z tego wniosek? Chyba taki, ze moj synek to maly spryciarz, a ja sama - typowa naopiekuncza matka jedynaka...:O:P Moj maz, musze przyznac, spisal sie bardzo dzielnie i ...chyba troche zmienil nastawienie do kwestii opieki nad dzieckiem. Zawsze zastanawial sie, dlaczego przewijanie, kapiel, karmienie i usypianie zajmuja tak dlugo i czy nie da sie tego zreformowac. Teraz mial okazje sprobowac. Rezultat - wczoraj wieczorem, po raz pierwszy widzialam go chodzacego doslownie na paluszkach, zeby nie obudzic frania, ktorego wczesniej dalo mu sie uspic ;):);):D . Dziewczyny - polecam!!!! A tak na marginesie... Chlopaki be ze mnie dawali sobie rade o wiele lepiej niz ja bez nich... :( Do trzeciej nad ranem przewracalam sie w hotelowym lozku zastanawiajac sie, jak Franio spi bez Mamy. Balam sie dzwonic do domu, ze strachu, ze dzwiek dzwonka obudzi biedne malenstwo...:) A teraz PONAWIAM APEL - ZAPROSZENIE: Katrin, Pati, Shalla i oczywiscie, wszystkie inne dziewczyny, ktore znajdziecie sie w okolicy Warszawy! Zapraszam Was serdecznie w najblizsza niedziele. Szczegoly i namiary w mailu. Mam nadzieje, ze uda Wam sie dotrzec. Co ja mowie - jak mawia Shalla - pochlastam sie szarym mydlem marki \"jelen\", jesli sie nie zobaczymy;)!!! A teraz gnam do roboty - juz tylko dwa dni do urlopu!!!! :)))) 🖐️Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pati78
heloo:D Ja na dwa slowa doslownie. Kuk- wyslalam do Ciebie maila i czekam na odpowiedz. Fisa- fotki na stronce! Asia praktycznie stoi non stop! tak sie jej ta pozcja spodobala ze nie ma mocnych! Eh te dzieci;) Chyba ida kolejne zeby bo mala sie slini jak buldog hehe. Sznurówki jej wisza i nie nadazam wymieniac sliniakow. W pracy mi idzie coraz lepiej. powoli lapie wiatr w zagle:) Pozdrawiam cieplusko. Katrin- mam nadzieje ze sie spotkamy u Kuk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas tez kolejne zabki ida... juz miesiac.... gorne jedynki znaczy... no wlasnie: tak naprawde pisalam to samo juz ze dwa, trzy tygodnie temu, bo spodziewalam sie ich duzo wczesniej, ale jednak nic z tego nie wyszlo ;) teraz wydaje mi sie ze cos wyraznie zaczyna sie dziac, ale kto to moze wiedziec? ciekawe ile to potrwa jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak chodze i mysle... to niesamowite, co napisala Kuk o wyjatkowym zachowaniu Frania podczas jej nieobecnosci... na poczatku strasznie mnie to zadziwilo, ale potem przypomnialam sobie, ze Siostrzeniec zrobil rzecz identyczna i wszystkich nas tym zaskoczyl. Siostrzeniec ma 14 miesiecy i przez caly ten czas przespal trzy albo cztery noce (nie pamietam juz dokladnie), generalnie on budzi sie kilkakrotnie. Jakiez bylo nasze zdziwienie, kiedy zostawiony u babci nie obudzil sie nawet raz !!! cos w tym musi byc ! dzieci czuja te roznice, kiedy mamy nie ma. to jest zadziwiajace !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KuK:)Kolejny raz natchnełas mnie swoim postem:)Ponieważ Jaga przechodzi ostatnio apogeum cyckowania i wręc niemozliwe jest przespanie nocy bez daarcia buzki o papu(czasem mam wrazenie,ze mój cyś to smoczek niestety)zostaawiłam meza z Jagodą samych w sypialni aa sama poszłam spac na koetke do gabinetu meza.I moje zdziwienie nie miało granic kiedy rano okazało sie ,ze mała (coprawda budziła sie naa moment ok.3 razy)ale po pogłaskaniu po głowce przez męza spała dalej:D Niepisałam wam jeszcze jaga pieknie wymawia słowo pupa(nieskonczonaa ilosc razy w kółko)baa baa i ostatnio pe pe(nasz pies)hi,hi zwłaszcza jak mówi pu pa potem robi buźką prrrrrrrrrrrr:D Myshko:)Co do wloskiej kuchni to się jej nie dziwie bo samaa uwielbiam:) A tak na maarginesie to jej sie niedziwię obrzydzzzeniaa tymi słoikami mi samej(z wyjatkiem deseru)nie przeszłoby to przez gardło;) Logosm:)zapomniałam i dodać jak Jaga cudnie wyglaada w tej kecce od Was ,kostim ciagle czeka na urlop:)Pozdrów swoich cudnych chłopaków❤️ Pati:)jedyny feler Twej pracy to to,ze za żadko tu wpadasz:( 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny!:) Króciutko: Nikii Was wszystkie serdecznie, wraz ze mną oczywista i Nadka rzecz jasna, pozdrawia. Mamy problem z dostępem do netu, przeprowadzka nam sie przeciądga, ale wszystko jest na dobrej drodze. Wkrótce Nikii się odezwie. U nas wszystko ok:) Całusy😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po urlopie! Pozwiedzalam cale wybrzeze! Bylo super! Pogoda w pierwszym tygodniu bez zastrzezen, nastepne dni w kratke! Pospotykalam sie z paroma znajomymi i rodzinka , co tez spedzali urlop nad morzem i jestem usatysfakcjonowana. Jacqueline sama wstaje i chodzi---- z asekuracja oczywiscie. Najlepszy numer przezylam jak przyjechalam z urlopu , o 1ej w nocy i polozylam ja do lozeczka. Rano wstaje , wchodze do jej pokoju ,a ta stoji w lozeczku , trzymajac sie strzebelkow. Przezylam zawal , bo lozeczko bylo nie obnizone. Na szczescie nie wyleciala z niego mimo iz szczebelki byly do wysokosci brzucha. Od razu obnizalam lozeczko. Ma nowego zeba! Pozdrawiam! Polskie morze bylo na tyle zimne , ze ja sama sie w nim nie kapalam , wiec Jacquelien tez nie odwazylam sie w nim calkiem zanurzyc. troche pomoczyla nozki i juz miala krzywa mine. Za to nalalam jej na plazy do baseniku wody i jak sie ocieplila to byla radocha dla malej! Zrobilam chomikowe zapasy polskich chrupek kukurydzianych , gdyz u nas sa przewaznie solone. Jacqueline nadal nie jada sloiczkow gdzie wystepuja cale kawalki owocow mimo , ze jej z mojego talerza czasami daje kawalek kurczaczka czy tez jablko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość logosm
Witam, widze wakacje na calego rozpoczely sie bo na forum pusto - bardzo pusto. Elffiku kurcez probowalam sie zrojentowac o co pytalaś ale nie wiem naprawde- moze ponow pytania- jakas nierozgarnieta jestem kurcze Dynia dzieki za pozdrowienia- chlopakom przekazalam pozdrawiamja Was serdecznie. Ciesze sie ze kiecka pasuje dla Jagodki- dla mnie to wielka przyjemnosc kupowac male kiecki- ostecznie mam 3 chlopakow i tylko znjaomym dziewczynkom moge kupić. a u nas pelna chata ludzi- przyjechali znajomi mojego malzonka z dziecmi- a mlodsze ich dziecko ma 3 miesiace i jest takie malutkie az sie wierzyc nie chce ze Stachu tez taki byl 4 miesiace temu- jak ten czas leci i jaka roznieca w zachowaniu. Ma to tez zle strony jak Oliwia placze w nocy to rzaobudza Stasia wiec prawie nie spie a tu jeszcze trzeba isc do pracy wspolczuje kobietom, ktore maja blizniaki to musi byc dopiero wyzwanie a dzis ostsnitni dzien pracy i 3 dni wolnego hurra Kuk zycze milego urlopu w Polsce i milego spotkania w niedziele z dziewczynami Alan trzymam kciuki pozdrawiam ulka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌼 KUK w najbliższą niedzielę nie będe w Warszawie bo mam chrzciny.Ja wybieram się dopiero 15.08 i będe tam tydzień :) Kuba po szczepieniach mi gorączkuje i ma biegunkę.To razem tak się złożyło bo i już następny ząbek prześwituje.Jest taki biedniutki.Mam nadzeję,że to minie do niedzieli bo chrzciny :( Pozdrawiam. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katrin!!! Boze, co za sierota ze mnie! Przeciez pisalas o tych chrzcinach, a ja jakos kompletnie nie skojarzyla, ze w zwiazku z tym w Warszawie, w niedziele, byc nie mozesz...:( Nie zagladalam od kilku dni na kaffe, z braku czasu, a dzis najpierw wysmarowalam do Ciebie, Pati i Shalli maila ze szczegolami dojazdu, a dopiero potm zajrzalam tu... Nic to. Proponuje co nastepuje: Spotkamy sie z Pati i jesli damy rade z Shalla w niedziele, a potem (jesli Pati bedzie mogla) spotkamy sie po raz drugi po 15 sierpnia... Ja teoretycznie powinnam byc w Warszawie do 20.08 tyle, ze mamy blizej niedookreslone w tej chwili plany wypadowe do Poznania i Krakowa... No ale cos wymyslimy. Obiecuje! Odezwe sie w sobote juz z Warszawy. Sciskam Wszystkie Dziewczyny i Maluszki wakacyjnie i zycze udanego wypoczynku. Juz za Wami tesknie - jedziemy na cale dwa tygodnie!! Pa! ❤️ Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co to sie dzieje ? ? ? u nas zabek (trzeci) jest juz tuz, tuz, pod skora dobrze widoczny, dziaselka spuchniete straszliwie. jak na razie - odpukac - Jasiek nie wydaje sie cierpiec w jakis szczegolny sposob, nie ma placzow, marudzenia, jest normalnie. pochwale sie nawet ze Jasiek juz spi :) z innych nowosci: dzisiaj po raz pierwszy w jego dlugasnym zyciu podcielam mu wloski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..ja tylko na slowko.. Elfiku! Nie jestescie ostatnie z zabkami bo Katrin za trzy dni skonczy siedem miesiecy i nadal zabkow,ani widu ani slychu! Slini sie niesamowicie to fakt i \"gryzie\" wszystko czasami z szalenstwem w oczach :-) ;-) uciekam narazie,wieczorem zajrze! pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny w końcu wróciłam. Było super. Mały zdobył Śnieżkę i kilka mniejszych górek. Bardzo podobała mu się Jagódka i w ogóle cały czas był zadowolony, uśmiechnięty i nie miał problemów z zasypianiem. Moje ręce w końcu odpoczeły. Jak tylko rozpakuje wszystko i porobie porządki to porozsyłam zdjęcia. p.s Mój komp padł więc teraz będę tu rzadziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasha
Czesc. Mam na imie Kasia. Moj ukochany Kubus ma sie urodzic 6 grudnia. Juz sie nie moge doczekac. Bardzo sie ciesze ze znalazlam ta kafeterie bo nie znam nikogo w ciazy z kim moglabym porozmawiac. Gratuluje wam wszystkim i do uslyszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ :) Ja tylko sie przywitac wpadlam! U nas wszystko ok! choc z przygodami ;) Sciskam mocno! Do napisania niedlugo! papapapapa...!!! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×