Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabka

TERMIN W GRUDNIU

Polecane posty

Hejka wrzucilam pare nowych zdjec Asi. Jest tu zdjecie , ktore zrobila ciocia Kuk. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny-jestem z majówek,ale czytuję Was od czasu,do czasu :). Dlaczego nie można obejrzeć zdjęć Waszych dzieciaczków na zimowych maluchach? Pozdrawiam,papa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie !!!! juz sama nie wierze we wlasne szczescie, ze udalo mi sie dorwac na chwilke do komputera! wspominalam juz, ze tutaj jest tylko jeden jedyny komputer, egzemplarz powolny jak na Slaskim, kiedy to jeszcze na pierwszych latach studiow nie mialam wlasnego komputera i bylam skazana na kolejki do uczelnianego sprzetu :) od kilu dni (juz stracilam rachube od ilu) jak tylko mam chwilke czasu, bo Jasiek sjestuje, zaraz pedze na dol do komputera i od kilku dni niezmiennie zastaje przyklejone do niego dzieci wlascicieli (graja zahipnotyzowani), a poniewaz wcale nie czuje sie taka wazna, to odchodze sobie cichutko i czekam na lepszy moment (gdybym tylko wyrazila taka chec, dzieci natychmiat oddalyby mi komputer, ale ja nie byc intruzem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zyjemy :) jestesmy cali i zdrowi :) i miejmy nadzieje, ze tak bedzie do konca !!! a koniec jutro: wylatujemy jutro okolo 20 czasu lokalnego, czyli 15 czasu polskiego :) Pati, mnie sie wydaje, ze skoro Asia stawia juz samodzielne kroczki, to chodzik nie koniecznie jej sie spodoba... nie wiem tego na pewno, ale tak mi sie wydaje... a dolaczajac sie do ogolnej dyskusji na temat chodzikow, powiem wam tylko, ze ja sobie nie wyobrazam zycia (szczegolnie tutaj) bez chodzika, bo czasami po prostu nie jestem w stanie nie spuszczac Jaska z oka, czasami musze isc do lazienki czy sie wykapac np. i chodzik to jest jedyne bezpieczne miejsce gdzie moge Jaska zostawic, to jest jedyne miejsce gdzie on po prostu nie moze zrobic sobie krzywdy. poza tym on sie w tym chodziku po prostu swietnie bawi, to dla niego odmiana po zabawach na lozku (o podlodze tutaj mowy nie ma), no bo ile czasu mozna sie bawic ciagle na lozku ? w chodziku Jasiek jest wolny, moze isc gdzie chce i on to uwielbia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie tak czytam Wasze opowieści o obawach kolejnej ciąży i zaczynam sama sie nakręcać .... czy Wy wszystkie już miesiączkujecie ??? ja do tej pory tylko raz miałam jakieś straszące plamienia, które skończyły sie szybciej niż się zaczęły i do tej pory cisza .... jakoś od miesiąca nie karmię, więc spokojnie czekam na pierwszą @ ... a raczej czekałam spokojnie, bo teraz to juz mi różne myśli sie plączą po głowie ... chociaż ciąża u mnie niemal 100% wykluczona - nigdy nie poszliśmy na żywioł - zawsze zabezpieczeni .... kolejna ciąża (teraz) byłaby dla mnie teraz katastrofą poprostu :( i chociaż wcześniej nie miałam obaw jak Was tak poczytałam ..... pati - Amelka radosnie piszczała na widok asieńki na ekranie :) chyba rozpoznała topikową koleżanke hehe :) mi osobiście straasznie sie podoba zdjecie podpisane \"usmiech\" czy \"uśmiech1\" Asieńka wyszła na nim prześlicznie !!! :) jest taka słodziutka :) jutro u nas wielki dzień - pierwszy raz zostawię małą z nianią .. ciekawe co to będzie .. od piatku niania przychodzi codziennie na godzinkę i się z Amelią do siebie przyzwyczajają ... ale ja i tak się będę martwić ..ehhh zykam do papierzysk wrrrrr jak ja nie cierpie tej papierologii, która dotyka każdego nauczyciela ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha - karenka - ja też poproszę o zdjecie brzucholka a z czasem maluszka :) co do chodzika-jeździka to na pewno nie zastąpi on klasycznego chodzika - jak dziecko sie na nim podciąga to trzeba przy nim być - gdyż jest on na kółkach a nie ma możliwosci ich zablokowania - istnieje więc niebezpieczeństwo odjechania podpory i upadnięcia maluszka Amelia jeszcze nie myśli o stawianiu pierwszych kroków - za to nadal lubi się nim bawić - uzywajac piłeczek itd., oraz uwielbia gdy tata posadzi ja na nim i wozi po całym mieszkaniu :) no i czasme właśnie się na nim podciąga do stania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Kuk, ja tez dolaczam do apelu Karenki: musisz cos zrobic, zeby troche wiecej spac (oczywiscie dopiero jak franio wyzdrowieje - trzymam kciuki zeby jak najszybciej), musisz dac organizmowi szanse na regeneracje sil od czasu do czasu, musisz!!! Moze Karenka ma racje, ze warto sprobowac przeniesc sie do drugiego pokoju ?Mnie akurat trafil sie \"egzemplarz\", ktory juz tak ma, ze normalnie przesypia noce, ale oczywiscie i on mial (i miewa nadal) swoje trzydniowki czy tygodniowki, ktore wystarcza zeby doprowadzic mnie do skrajnego wyczerpania i wiem ze z tym nie da sie zyc caly czas. A ty przeciez pracujesz! Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to znowu ja :) jeszcze coś sobie przyponiałam - a mianowicie temat butów Amelii marzną już nóżki w tych typowo niemowlaczkowych bucików a nie mogę na nią nic znaleźć z butów \"prawdziwych\" :( najmniejsze jakie spotkałąm w skepie miały nr 20 - a małą ma nóżkę 12 ! Ja wiem, z ekupuje się buty na wyrost -a le przecież nie aż tyle !! tak wielkie nie spełnią swojej roli - dopiero by jej stopki marzły ! jak Wy rozwiązałyscie ten problem ?? któras kupowałą już jesienno-zimowe buty???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Elffiku, czesc ! Piszemy w jednym czasie :) Trzymam kciuki za jutrzejszy dzien :) :) Shalla, tak sie ciesze, ze zagladasz do nas znowu :) Juz nie moge sie doczekac, az wreszcie w domu obejrze zdjecia Nastusi i w ogole wszystkie inne nowe zdjecia na stronce :) tutaj wile nie probowac, bo moge zawiesic komputer, ha ha ! :) Karenko, wyobrazam sobie ze cala jestes czekaniem teraz... kto wie czy odezwiesz sie jeszcze przed wyprawa do szpitala... mam nadzieje ze tak! anmoze twoj maz chociaz da znac ze to juz? wiem, ze potem bedzie ci trudno znalezc chwilke czasu... choc nie... przeciez my wszystkie ze zdziwieniem stwierdzilysmy, ze wlasnie na poczatku ma sie najwiecej czasu, bo Kruszynka wtedy bardzo duzo spi :) Zycze ci latwego porodu, madrych i dyskretnych ludzi wokol i szybkiego powrotu do sil. trzymam kciuki i czekam na opowiesci o spotkaniu z Ludkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myshko 🌻 jak fanie tak trafić i pisać jednocześnie :) ucałuj jasieńka i popisz jeszcze co nieco o zwyczajch wietnamczykó - baardzo ciekawe są te Twoje opowieści :) zwłaszcza, że są takei swieże :) a jak wrócisz do domu to koniecznie wyślij nam całą masę zdjeć - juz teraz nie mogę się ich doczekać :) na dzis ja juz mzykam - moje słonko wstało i będzie jadła obiadek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a my... my juz jestesmy troche na walizkach... bardzo chcialabym wyskoczyc jeszcze gdzies dzisiaj wieczorem, na jakis spacer, moze nawet w jakies nowe miejsce, ale nie mam pojecia czy to bedzie mozliwe, bo od kilku godzin leje jak z cebra. mam wrazenie, ze zmienia sie sezon, ze wkraczamy w pore deszczowa... do tej pory padalo tylko dwa razy, krotko, mocno i znowu mozna bylo lazic. dzisiaj jest zupelnie inaczej, pada prawie caly dzien. okolo poludnia wyszlismy pomimo deszczu, my w plaszczach przeciwdeszczowych, jasiek pod folia w wozeczku. tylko ze w pewnym momencie jasiek mial dosc tego siedzenia \"w szklarni\" (przy tutejszych temperaturach trudno wytrzymac pod plastikiem) i zaczal zdecydowanie protestowac. nie bylo wyjscia, musielismy go z wozka wyciagnac: zalozylisky mu na glowe plaszcz Myszonia i posadzilismy go na myszoniowych ramionach, tak ze obaj byli pod przykryciem, tylko ze \"na piersi\" plaszcza wydlubalismy dziure, zeby i Myszon mogl oddychac, Myszon wystawil przez nia niemal cala glowe, wygladalo to przekomicznie, jak jakis przebieraniec o dwoch glowach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Elffiku :) 🖐️ Dziewczyny, a co to sa sajgonki ??? :p dzisiaj to akurat bylismy w restauracji wegetarianskiej, wiec to co tam jedlismy bylo bardzo osobliwe i bardzo dobre jednoczesnie... np. pasztet sojowy (pycha !!!!) kotleciki z oberzyn (pycha !!!) z normalnego jedzenia mnie strasznie smakuje rodzaj sosu (lub gestej zupy), w ktorym plywaja kawalki soji plus rozne warzywa plus jakas ryba, moga byc krewetki, moga byc inne robaki (zalezy od tego co sie wybierze, bo jest kilka rodzajow takiego sosu), plus w tym, ktory ja lubie jest jeszcze makaron (taki dlugi, cienki, przezroczysty, nie wiem jak ro sie nazywa po polsku, ale po wlosku wiem: vermicelli) i ja to jem z ryzem :) i obzeram sie do nieprzytomnosci (aha! rybki-robaczki zostawiam, no, chyba ze sie trafi jakas krewetka to czasami sie zlituje ;) ale cala reszta znika) bardzo lubie tez: - kukurydze obtoczona w mace (kazde ziarenko) i przyrumieniona na maselku :) - liscie slodkich ziemniakow :) rowniez przysmazone, a je sie je maczajac w specjalnym sosie przygotowanym z zepsutej ryby, to jest taki typowy sos wietnamski, bardzo znany na calym swiecie o specyficznym zapachu - salatke z papaji (papaja? papaya? a moze istnieje poslkie slowo?) i tu musze wam napisac, ze juz od dawna jestesmy w stanie jesc to wszystko za pomoca paleczek, nawet te kukurydze, zierenko po ziarenku :) w ogole jedzenie paleczkami sprawia mi niebywala frajde. na poczatku bylo ciezko i pare ladnych lisci ladowalo w miseczce z sosem zamiast sie tam jedynie zanurzyc, ale poniewaz uparlismy sie nie uzywac europejskich sztuccow, z kazdym dniem bylo coraz lepiej :) z \"dziwactw\" mielismy okazje sprobowac deseru z fasoli (sweet soup) wyobrazcie sobie kilka rodzajow fasoli i jakies bordowe algi plywajace w slodkawym bordowym plynie, podane w szklance. fasole i algi wyjada sie lyzeczka musze konczyc, Jasiek wisi juz tu nade mna i szczerzy swoje cztery zabki pozdrawiam serdecznie kto wie, moze nastepnym razem napisze juz z Francji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ 🖐️ dobry wieczor wszystkim grudniowym mamom, ja jesten z topiku majowego, a Was podczytywalam od pazdziernika zeszlego roku i stanowilyscie dla mnie (i stanowicie nadal)nieocenione zrodlo wiadomosci, po pierwsze na temat ciazy i macierzynstwa, ale takze jak niektore z Was mieszkam poza granicami kraju (Belgia) i z przyjemnoscia wchodzilam poczytac jak sobie zyjecie . Przezywalam Wasze porody, zwlaszcza pierwszy Shalli - to byla taka pierwsza obszerna \'publikacja\' ktora niezle postawila mi wlosy na glowie (jednak hi hi) w maju urodzilam Michalinke :-D czytam i czytam jak rosna Wasze maluszki i jesli moznaby bylo to bardzo chetnie bym obejrzala ich zdjecia, z przykroscia zostalam zatrzymana przez brak hasla... zapraszam rowniez do obejrzenia mojej Michalinki, oprocz slicznych zdjec coreczki pod koniec polecam humorystyczne \"proba generalna sweterka\' i \"Michalina od dolu\". Niezaleznie od tego mam pytanie do Salmy, zdaje mi sie ze mialas kontakt z Nadia? od dawana nie udziela sie na naszym topiku, nie odpisala rowniez ma mejla, czy jest Ci cokolwiek wiadomo? pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Shalli
Czy teraz zaczniesz cos stosowac zwlaszcza gdy regularnie wspolzyjesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny !!!! Nie uwierzycie !!! Wyobrazcie sobie, ze dzisiaj z ogromnym zdziwieniem stwierdzilam, ze Jasiek ma 6 zabkow, a nie jak mi sie wydawalo 4. Z Francji wyjechal na pewno z czterema, te dwa nowe wyszly juz tutaj a my nawet nie zauwazylismy kiedy :) Co ciekawe te dwa nowe to nie tylko ledwie kreseczki, ale wyrazne zabki :) wiec musza miec juz kilka dni. Za oknem leje jak z cebra, cos niesamowitego, pioruny bija jak w transie. Jasiek wlasnie bawi sie z \"personelem\" hotelu, a ja pisze wam o tych zabkach, bo Myszonia nie ma :( (cholerna konferencja w dzien wyjazdu) a ja chyba bym pekla gdybym sie z kims nie podzielila moim odkryciem ! Tzn. probowalam, probowalam sie podzielic, z \"personelem\", na migi, ale kobieta na pewno nie zrozumiala o co mi chodzi... Najfajniejsze sa rozmowy na migi z innymi matkami spotkanymi przypadkiem na ulicy. Dzieciaki zazwyczaj ciagnie do siebie jak igle do magnesu, zatrzymujemy sie wiec i sie zaczyna: ile ma miesiecy? ile wazy? ile ma zabkow? wymieniamy wszystkie te imformacje, porownujemy wyniki, usmiechamy sie bardzo duzo, dzieciaki sie poznaja palpacyjnie, a wszystko to 100 procent na migi !!!! no dobra, zmykam. poloze teraz jaska spac i sprobuje sie odswiezyc przed podroza. wybywamy juz za 4 godziny. pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc! a ja w domu zostalam i sie lenie! Ubralam sie rano elegancko do pracy ale tak sie przy tym zmachalam i spocilam , ze doszlam do wnoisku ze jeszczem chora. Wracam do pracy dopiero w rode. myshko- no wkoncu sie odezwalas. Zaczynalam tak jak Twoi rodzice sie denerwowac. Udanej podrozy i gratuluje nowych zabkow! u nas nie da rady przegapic nowosci niestety Od tygodnia mala bardzo cierpi z powodu gornych jedynek. Budzi sie np w nocy i ryk jest okropny. Najgorsze jest to, ze placze przez sen i nie mozna jej obudzic. Potrafi tak z 10 min plakac w nieboglosy! Ma dziaselka baaardzo spuchniete i czerwone. Mam nadzieje ze na dniach cos sie nam wykluje, bo szkoda mi dziecka. I mam problem z jej buziakiem. Na brodzie cos sie jej zrobilo, wyglada jak tki liszaj pomaranczowy czy cos. przypuszczam ze od sliny. i nie mam pomyslu czym to zwalczyc. Macie pomysly?? Smaruje jej teraz mascia z wit A ale raczej nie dziala. Macie pomysly?? I mam pytanie odnosnie chrztu. Moj maz bedzie niedlugo chrzesnym i zastanawiam sie czy oprocz kasy musimy kupic dziecku jakis prezent? Lub pamiatke z chrztu? Moze sa jakies zwyczaje ktorych ja nie znam? Cos mi sie obilo o uszy ze trzeba kupic jakas srebrna lyzeczke ale nie wiem o co chodzi. Aha i asia nie chce jesc robionych prze ze mnie obiadkow!!! A robie jej naprawde smaczne;) Wczoraj ugotowalam marcheweczke z ziemniaczkiem i dodalam pol zółtka( pierwzy raz) i ciut maselka ale powachac nie chce. Nie jada rowniez da od 7 miesiaca takich co sa w nich juz malenkie grudki. No odruch wymiotny poprostu.ratunku!!!!!!!! papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej!!!! Dziewczyny - jestem idiotka patentowa. Do kwadratu. A wlasciwie do znacznie wyzszej potegi! Tesciowie tak bardzo chcieli zobaczyc w weekend wnuczka, ze tesciowa przyslala po nas do Turynu samochod. Tesciowie mieszkaja 150 km od nas i w sobote rano powiedzialam, ze nie przyjedziemy, bo nie chce podziebionego Frania wiesc pociagiem. Wobec samochodu pod domem skapitulowalam i NIESLUSZNIE! Franio, ktory po dwoch dniach spedzonych w domu naprawde mial sie juz nienajgorzej, wrocil od dziadkow calkiem chory. Spal wprawdzie prawie cala noc, ale do kataru doszedl paskudny, suchy kaszel i najwyrazniej bardzo silny bol ...chyba oskrzeli. Nie moge sobie wybaczyc wlasnej glupoty. Wieczorem wpadnie do nas pediatra. Mam nadzieje, ze nie zafundowalam wlasnemu dzieck uzapalenia pluc... :( 😭 Dam znac jak poszlo. Z weselszych wiesci - wyspalam sie! Jakims cudem, Franio, pomimo przeziebienia przespal prawie cale dwie ostatnie noce. Czuje sie jak nienaturalnie przytomna :O Shalla - ciesze sie, ze podobaly Ci sie zdjecia. Kurcze, szkoda tylko, ze zrobilam ich tak malo, no ale wszystko dzialo sie tak szybko... Myshka - wracaj do nas! Widzisz - nawet niebo nad Wietnamem placze po Was! Pati - bardzo rozsadny pomysl z tym haslem na zasadzie wzajemnosci :) Ja moze jestem zbyt liberalna, ale zawsze wydawalo mi sie, ze na Swiecie roi sie od dobrych ludzi... Co do chodzika - po namysle postanowilam nie kupowac. Franio staje juz na nagach calkiem pewnie i przypuszczam, ze za miesiac bedzie chodzil sam. Taki z niego grubasek, ze dobrze mu zrobi, jesli troche pocwiczy miesnie i pogimnastykuje nogi bez chodzika. Karenka - fotki niestety nie dotarly :( To pewnie wina mojej zapchanej skrzynki mailowej! Przeslij mi prosze krociutkiego mailika z adresem internetowym. Odpisze i przesle Ci adres pracowy, na ktory mozna przeslac nawet slonia. Ach! Musze Wam sie pochwalic - Franio dostal od dziadkow zabawke-domek z otworami o roznych ksztaltach i kolorach, w ktore wklada sie klocki o kolorze i ksztalcie odpowiadajacym \"dziurce\".Gwiazdka, do gwiazdki, kolko do kolka, etc. Spodziewalam sie, ze ta zabawka bedzie musialam poczekac ladnych pare miesiecy, tymczasem, Franio wyczail jakims cudem od razu, na czym polega zabawa i ku naszemu zdumieniu pakuje klocki do srodka rozpoznajac ksztalty i kolory. Ja puchne z dumy a on ma swietna zabawe! Sciskam na razie - zycze duzo zdrowia (zwlaszcza PAti!) i dobrego humoru! Kuk (mieszkaja 150 km samochodZabralam zdrowiejacego juz Frania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ajajaj - przepraszam za moja ortografie! Shalla, Elffik - wracajac jeszcze do tematu kolejnej ciazy - ja wlasnie dzis w nocy wrocilam \"do normy\". Juz zapomnialam jaka to \"przyjemnosc\", ale rozumiem wybuch radosci Shalli!! :) Moj ginekolog zalecil mi branie pigulek. Twierdzi, ze zajscie w ciaze w tym okresie, to rzecz bardzo prawdopodobna, organizm jest jeszcze niezle zdezorientowany i metody naturalne czesto zawodza. Tylko, ze ja nie mam jakos do pigulek specjalnego nabozenstwa... Acha - powiedzial mi tez, ze choc w USA np. dopuszcza sie karmienie piersia przez matki biorace pigulki, on takiego rozwiazania nie zaleca. RAdzi, by przed rozpoczeciem przyjmowania pigulki wstrzymac laktacje (za pomoca innej pigulki oczywiscie...). A mnie kurcze zle sie robi na sama mysl o wszystkich tych farmaceutykach! Reszta potem! Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Howk!!! DZiewczynny wziełam sie porzadnie(ohhooo!!!)za moja rozkapryszoną i rozpuszczona jak dziadowski biczc!córunię!!!! Od paru dni koniec!,nie ma zasypiania przy cycu!Po karmieniu wiecornym ,klade ja do łozka (JEJ!)!!!i co sie dzieje dzidzia jak przystało na rodzaj ludzki zasypia:)))Oczywiscie 3 dni trwało zanim sie nauczyla panowac nad rykiem ale rezultat jest zaskakujaco-zadawalajacy:D Yeah, to naprawde duze udogodnienie:)Dla nas wszystkich:)) Z rzeczy mniej krzepiacych to to ,ze mala zołza nie chce nic jesć(oprócz mnie of kors:o 0)robie zupki,srupki deserki cud malina a ona nic dziub w ciup,raczka sie zasłania i tyle,wytraca mi lyzeczke z dloni i efekt jest przeuroczy mamy sajgon w całej kuchni nie wspomne juz o je ubrankach(nie dopiera sie to niczym!!!)pozostało mi cchybaa tylko naszywac jej kwiatki na te plamy:)byłby niezła łaczka:d Kuk:)Niezłe co piszesz o klockach ale ja Cie zaskocze Jaga od paru dni odkryła szachy!!!Oczywiscie rozwala je po calym pokoju taka jej własna dziecieca roszada:DMam nadzieje,ze strach ma wielkie oczy i Franio zaraz wyjdzie z tej niemoc1!!!trzymam kciuki❤️!!!! Myshko:)szerokiego nieba życzę i odezwij się do nas jak sie obrobisz z prańskiem itp;) Reszte pań pozdrawiam😘 P.s Karen ka:) mój mailk to dynia33@op.pl prosze o fotki tamte zagubily sie w czasoprzestrzeni...;) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie mamy! Kuk -no to nie jestes sama! Jacqueline tez sie przeziebila. Moze nie tyle , ze sie przeziebila , co zarazila od kolegi , co bylismy w sobote na urodzinach. Od wczoraj ma niesamowity katar i zaczyna kaszlec. Nie szlam do lekarza , bo on i tak zawsze przepisuje tak to samo , wiec poszlam do apteki i kupilam czopki i krople. Noc byla nie zaciekawa. To chyba moja 3 noc w historii tych 10m-cy , co malo spalam. 22-24- ni e spala, nastepnie od 4-5ej. Miala mimo tych kropli zatkany nos i to ja budzilo. No nic musze to przezyc. Jak sie nie poprawi do jutra , to pojde do specjalisty. PO za tym wychodzi jej 8-my zab. Dobrze , ze chociaz przy tym nie marudzi. Zaczyna coraz odwazniej stawiac kroki wiec kupilam jej takie fajne adidasy ----ale za butami nie przepada! Odnosnie zabezpieczenia jak juz ktos wczesniej pytal--to tez sobie nie wyobrazam byc teraz w ciazy , tym bardziej, ze z mezem zaplanowalismy tylko jedno dziecko. Jednak wychodze z zalozenia , ze skoro tyle lat umialam sobie wszytko powyliczac i to funkcjonowalo , to dlaczego mialo by to teraz mnie zawiesc. Oczywiscie , ze po ciazy uwazam podwojnie i licze wszystko z dodatkami , bo wiem , ze hormony potrzebuja troche czasu na uregulowanie sie. U nas potwornie zimno 3°C , wiec nawet dzisiaj nie mysle o spacerku aby nie wzmozyc katar. Mysh--no to pewnie odpoczywasz po podrozy . Wszedzie dobrze w domu najlepiej!HA!HA! Widzisz mimo twoich obaw Jan zniosl doskonale podroz na drugi koniec swiata! Pati --odnosnie chodzika , to juz sie wypowiadalam , ze niepodstawne jest stwierdzenie , ze dzieci pozniej zaczynaja chodzic, bo od znajomej zaczal jak mial 9 m-cy , a od tej co chodzika nie uzywala ma 1,5 roku i ani mysli o chodzeni. Ja bylam tez zwasze przeciwna , bo sie tego nasluchalam ale wydaje mi sie , ze to lekka propaganda. Obecnie dla Jacquelien jest juz za pozno na chodziki , bo ona samo sobie swietnie radzi i wejdzie gdzie dusza zapragnie ale z ciekawosci wyprobowalysmy wlasnie w sobote u kolezanki jej stary chodzik i okazalo sie , ze to nic dla Jacqueline , bo tylko sie denrwowala, ze nie umie wszedzie dojsc np. pod stol i ze to tak powoli idzie i ze sie potyka o rozne przeszkody-wyrazne niezadowolenie skonczylo sie placzem i ja wyciagnelam. Jednak dla tych maluchow , co jeszcze nie probuja same chodzic uwazam , ze skoro dla dziecka i matki jest to jakas wygoda to dlaczego by nie skorzystac. Moze bylabym bardziej przeciwna wsadzac tam 6 m-czne baby ale starsze wydaje mi sie , ze ta godzina dziennie nie ma az takiego wplywu na bioderka. Wrecz przeciwnie dziecko wyrabi asobie miesnie! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, hej! Dynia - gratuluje sukcesow lozkowych ;) ! My tez pracujemy nad Franiem i wlasciwie gdyby nie to chorobsko, bylismy juz prawie, prawie ...przy calej nocy przespanej w lozeczku. Co do szachow, to faktycznie - nie przebijemy Jagi ;) :D Trzeba by Frania nauczyc grac w brydza, a do tego brak nam na razie czwartego! Micka - witaj! Widze, ze Jacqueline ma madrzejsza Mame niz Franio i pewnie przeziebienie minie jej szybciutko. U nas byl wieczorem pediatra i, zgodnie z moimi przewidywaniami zmieszal nas z blotem. Franio ma zapalenie gardla, krtani i oskrzeli... :( Przyjmuje w sumie ...8 roznych lekarstw plus Vick do smarowania... Koszmar. Lekarz stwierdzil, ze Franio jest nieprawdopodobnie cierpliwym i pogodnym dzieckiem, bo zamiast plakac - usmiecha sie i tylko troszke marudzi. Dzis rano dokupilam brakujace lekarstwa i przez godzine tlumaczylam niani w jakiej ilosci i kolejnosci nalezy je podawac. Mam nadzieje, ze pomoga... I tu mam do was kolejne dwa pytania: 1. Czy znacie jakies domowe skuteczne sposoby na wzmocnienie odpornosci dziecka? 2. Czy ktoras z Was probowala homeopatii dla dziecka? Nic na ten temat nie wiem, ale ilosc lekarstw przepisanych przez pediatre naprawde mnie przeraza. Wierze, ze wie co robi, ale przeciez to jednak farmaceutyki, a Franio jak widze choruje dosyc czesto. Moja siostra w kanadzie leczy cala rodzine u homeopaty i twierdzi, ze daje to znakomite wyniki. Z drugiej strony - u naszego pediatry w poczekalni czytalam ostatnio w prasie fachowej krytyczny artykul na temat stosowania homeopatii u niemowlat... Myshko! Bukiecik na przywitanie! 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌼 KUK.....ja stosuję homeopatię dla całej rodziny i mam sukcesy na swoim koncie.Kuba dobrze ją toleruje i jeszcze prócz malego katarku nic nie podłamał odpukać :) PATI....spróbuj z homeopati maść nagietkową na tą bużkę Asieńki bo maść z vit.a nie bardzo tu pomoże. Kuba wczoraj urządził na przepiękny koncert śpiewu aż łzy mieliśmy w oczach ze wzruszenia :) Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tylko na momencik :) jestesmy w domu, cali zdrowi, zmeczeni jak cholera po ponad dobowej podrozy, ale szczesliwi Jasiek przespal w samolocie cala noc, wiec on jeden jest w formie :) na razie zdazylam tylko wyparzyc pierwsze butelki, bo podczas takiej takiej dlugiej podrozy zuzylismy wszystkie czyste czyli 8 sztuk. musze zmykac buziaczki napewno sie odezwe juz wkrotce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloo!!:) Myshko- witaj w domu!!!! Dobrze ze juz jestescie cali i zdrowi!!! Na poczatku poki pamietam: Kuk- niezle zdanie napisane do Dyni hehe. ............\"Dynia - gratuluje sukcesow lozkowych\" :D:P zupelnie z niczy nie skojarzylam;) Kuk- i jak tam Franio???? Trzymam kciuki zeby szybko wyzdrowial. Przekaz mu od nas caluska!!!Koniecznie:) I jeszcze apropos chodzenia- widzisz jak to sie szybko dzieje?? Jeszcze niedawno jak sie widzialysmy to sie marteilas a maly robi wielkie postepy! A co do zabawki z \"dziurkami\" to tak Wam pozazdroscilam sukcesow ze sama zaczelam sie za taka rozgladac. Na szachy moze jednak za wczescie( pozdrawiam Jagódke😘 ) ale taka zabwka to fajna rzecz! Co do chodzika to faktycznie zrezygnuje. Wlasciwie nie byl potrzebny bo Asia juz probuje sie puszczac i lapac rownowage a trzymana za raczki nie chodzi a biega! Zwlaszcza jak babcia wyciaga do niej raczki!:) Dynia - gratuluje sukcesow.....hihi;)........lózkowych! zazdroszcze, ja nie mam pomyslu jak ja oduczyc nocnych karmien. Ale tylko to ja uspokaja, zwlaszcza teraz, gdy mecza ja te gorne znienawidzone jedynki. Ile to jeszcze potrwa!!!!!! Jak to bylo u Was z tymi zebami???? Aha co do jedzonka, ze nie chce jesc-* mam dokladnie to samo. Na robione przeze mnie dania- przejdzie tylko hehe przetarte jablko z dodatkiem banana, gruszki lub brzoskwini. Zadne obiadki niestety jej nie smakuja:( Aha Kuk- co do twoich pyatn- nie pomoge bo nie wiem. to raczej ja sie od was ucze. Przy okazji lekarstw- Katrin dzieki za rade. Mam nadzije ze ta masc zadziala. Micka- zdrowka dla malutkiej!!! Natchniona duzym zainteresowaniem i checia ogladania zdjec naszych pociech- zalozylam na kafe topik w ktorym mozna umieszczac zdjecia naszych maluchow. Wszystkie mamy, ktore lubia sie chwalic ( hehe ja bardzo lubie i caly czas powtarzam ze cora to jedyne co mi w zyciu wyszlo( do tej pory) ) serdecznie zapraszam!!! Dolaczcie do mnie: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3097156 Mysle, ze takie rozwiazaqnie zadowoli wszystkich. mam cicha nadzieje.... Pozdrawiam serdercznie spokojnej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny,chyba będe musiała zakupić Baba Jadze kask;) Mała odkrywczyni tak szarżuje,ze w głowie sie nie miesci czasami nie zdaże doleciec i przyfasoli sobie niezle w dyńkę:D Jadzka stała sie demonem zabawy i szaleństwa:) Czasem za nią nie nadażam,wlezie w kazdy kącik,próbuje samodzielnie wstawać łapiąć sie czego popadnie:o Chyba nastepuje u niej okre Zosi-Samosi ,nie zje nic łyzeczka,wszystko sama (a jaki jest rezultat mozecie sie domysleć:D )takze mozliwe jest wciągnięcie pokarmów w miarę stałych;) Zupa z łyżki jest bleeee,fujka-fujka i w ogóle do bani zwala jej zawartosc na ziemie z ogromną satssfakcja:o No zaczyna się...okres occhrony dla poczatkujaacych rodziców należy już do historii;):) ;o ...:( Boże ,jak ja ją uwielbiam....❤️❤️❤️😘 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌼 My już po szczepieniu.Kuba waży 8,1 i wreszcie zaczęła iść ta waga bo od 3 miesięcy stała jak zaklęta.No i na raz idą 4 zęby więc męczy się okropnie i bez maści,kropli,Apapu ani rusz :( Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dynia dziekuje za sliczne zdjecia! Kask :) :) he he. Widze wchodzicie w etap gdy trzeba miec oczy dookola glowy i czas reakcji supermena. Kuk nie wiem czy to wina Twojej skrzynki czy moze ja cos pomieszalam. Tutaj podaje Ci moj adres pod ktory mozesz przeslac swoj sluzbowy mail: serena29@o2.pl. Nie chcialam go wysylac na Twoja prywatna poczte z obawy ze znow nie dojdzie. Mam nadzieje ze Franio czuje sie juz lepiej. Nie masz sobie prawa zarzucac ze to Twoja wina, bo przeciez gdybys wiedzial ze tak sie skonczy ta wyprawa zabarykadowalabys sie w domu. Moglas przeciez liczyc na to ze gorskie powietrze posluzy Franiowi. Jesli chodzi o homeopatie to moge napisac na wlasnym przykladzie ze zdzialala cuda. Jestem astmatyczka. Przy czym pierwsze 10 lat chorowania to byl koszmar. Klinika stala sie moim drugim domem. 4-5 razy w roku lapalam zapalenia oskrzeli. Odpornosc – szkoda slow. Dzialo sie to gdy bylam nastolatka. Moi rodzice stawali na glowie zeby mi pomoc. Widzac jak kiepskie efekty przynosi konwencjonalne leczenie wozili mnie po roznych znachorach, bioterapeutach, zielarkach i innych czarownicach. Efektem bylo tylko coraz szczuplejsze konto. Wszystko sie zmienilo gdy trafilam kilka lat temu w rece dobrego homeopaty. Udalo sie po 15 latach brania ciezkiej chemii odstawic leki i pozostac przy tych najlzejszych. Odpornosc wzrosla niesamowicie. Nie pamietam kiedy mialam ostatnie zapalenie oskrzeli. Nawet gdy sie przeziebilam raz czy dwa to na przeziebieniu sie konczylo a nie zamienialo sie to od razu na drugi dzien w zapalenie oskrzeli czy co gorsza pluc. Pomogl mi tez w kilku innych problemach, wiec jestem jak najbardziej za. Podejrzewam jednak ze jak w przypadku wielu lekarzy, bywaja lepsi i gorsi. Ja zrobilam przed pierwsza wizyta bardzo dokladne „rozpoznanie terenu”. Ten lekarz o ktorym pisze przyjmuje w Krakowie i tutaj czasami bardzo mi go brakuje. A nagonka na homeopatow sie nie przejmuje. Oczywiscie gdy nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniadze. Lekarze traca pacjentow i to ich frustruje. A rzekomo medyczne opracowania na temat tego czy homeopatia dziala czy nie... no coz. Papier wszystko przyjmie. Mnie bardziej od slowa pisanego interesuja efekty. A tych u homeopaty nie brakowalo. Tyle moge Ci napisac na podstawie wlasnego doswiadczenia. Nie wiem jak to wyglada w przypadku niemowlat. Widze ze dzieciaczki rosna, zabki pokazuja sie jeden po drugim. Oczywiscie zycze kazdemu zeby dzialo sie to tak bezobjawowo jak u Jasia. Myshko jak juz odlozysz wszystkie walizki na miejsce i zlapiesz glebszy oddech to ja ustawiam sie w kolejce po zdjecia z wyprawy. U mnie wszystko zmierza ku szczesliwemu finalowi. W srode 28 zglaszam sie do szpitala a w czwartek 29 mam cc i naszego Alka w ramionach. :) Zycze szybkiego powrotu do zdrowia dla Jacqueline i Frania a wszystkim pozostalym zeby Was wirusy omijaly z daleka. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje za zyczenie powrotu do zdrowia. Chyba poskutkowalo , bo juz katarek po 2 dniach przeszedl. Daje jeszcze krople , bo teraz troche nosek zatkany ale po za tym dziecko usmiechniete i noce przespane! Za to ja sie zarazilam-tka to jest matka od dziecka lub na odwrot! Karenka--no to tuz tuz zbliza sie i twoja szczesliwa chwila! Ja gdybym wiedzial , ze taki bedzie porod tez zdecydowalabym sie na cc, a nie zgrywala bohatera wojennego! Drugiego razu nie bedzie ale gdyby , to na 100% cc. U nas sie za to nie placi tylko robia na zyczenie. Takie tez pytanie zadali mi przy tym porodzie , ale jakos sobie tego nie zyczylam-a szkoda!HA!HA! Mysh-witaj !!! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myshko, odespalas juz? :) :) U nas takze wreszcie jakas poprawa! Ufff!! Myslalam, ze to przeziebienie nigdy sie nie skonczy. To znaczy, do konca jeszcze daleko, ale dzis, po raz pierwszy od trzech dni, Franio byl w stanie oddychac czesciowo przez nosek. Co za ulga... Ostatnie dwie noce, to bylo naprawde cos koszmarnego - placz, kaszel i charkotanie non stop. Wyc mi sie juz chcialo z zalosci nad Franiem. Wszelkie proby przeczyszczenia noska byly nie tylko oplacone krzykiem i rozpaczliwa histeria ze strony Frania, ale w dodatku...calkowicie nieskuteczne. Nie pomagaly ani lekarstwa ani inhalacje, ani oklepywania, ani cieple plyny, ani nawet cyc. NIC! Jedyne momenty snu, to te, kiedy udawalo mi sie placzacego Frania ululac w ramionach i w pozycji pol siedzacej ulozyc w wozku... Brrr. No naprawde nie zycze najgorszemu wrogowi! No ale jest juz naprawde lepiej. mamy za soba prawie przespana noc. Franio wypil w jej trakcie dwie pelne butelki cieplego rumianku, wiercil sie niemilosiernie, ale jednak spal w miare normalnie :):):) Ciesze sie jak glupek. Nawet to, ze zamiast jechac na slub znajomych do Toskanii, zostaniemy z Franiem we dwoje w domu - zamknieci na skobel przez caly weekend, wydaje mi sie milym urozmaiceniem:) Jak w tym dowcipie o kozie! Tak jak w przypadku Micki i Pati - takze u nas caly dom lacznie z niania zarazil sie od Frania. Tyle, ze w naszym przypadku przebiega to jakos duzo lagodniej... A teraz - piekna rzecz! ❤️ Dziewczyny! Franio bardzo ladnie i wyraznie mowi \"mamma\"!!!! Nie jest to juz zadne \"mememe\" ani \"mamama\", ktore zdarzaly sie od dawna. Moj synek mowi Mamma, patrzy mi w oczy i smieje sie przy tym radosnie!!! Co za chwila! No po prostu skrzydla mi rosna z radosci!! :) nie przeszkadza mi nawet to, ze \"mamma\" Frania ma wyraznie wloski akcent... I tak jest wzruszajace! ;) W ogole - bycie Mama to nieprawdopodobna frajda! Prawda? ;) Karenko! przeslalam Ci mojego maila pracowego - bardzo czekam na zdjecia :) Calusy dla wszystkich Mam! PS. Czy ktos mialby sie ochote spotkac w weekend na czacie? Siedze kolkiem w domu i moge sie dostosowac do dowolnej pory :) 🖐️ Wasz Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×