Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabka

TERMIN W GRUDNIU

Polecane posty

Gość wodny psikulec
Kuk, Shalla, rozwalilyscie mnie centralnie ta torba :) Taaaa.... Torba.... Chyba do sanatorium w Ciechocinku... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Kuk, Shalla, rozwalilyscie mnie centralnie ta torba :) Taaaa.... Torba.... Chyba do sanatorium w Ciechocinku... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulina639
Ostatnie przygotowania do porodu, może brakuje Wam koszuli do szpitala lub innych rzeczy, 3 grudnia dzień darmowej dostawy http://sklep.brzuchatki.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Och Karenko, nie sadzisz, ze w sanatorium w Ciechocinku mogloby byc nam bosssko...? Zabiegi lecznicze, spacery, wieczorki taneczne, wszystko pod nos podane... Shalla snujaca opowiesci, Kuk pokazujaca zdjecia z wojazy, Dynia gotujaca weganskie potrawy. Chodzilybysmy sobie na kawke do kawiarni i na lody z bita smietana, robilybysmy zdjecia i chodzilybysmy spac o 21-szej. Cudnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Och Karenko, nie sadzisz, ze w sanatorium w Ciechocinku mogloby byc nam bosssko...? Zabiegi lecznicze, spacery, wieczorki taneczne, wszystko pod nos podane... Shalla snujaca opowiesci, Kuk pokazujaca zdjecia z wojazy, Dynia gotujaca weganskie potrawy. Chodzilybysmy sobie na kawke do kawiarni i na lody z bita smietana, robilybysmy zdjecia i chodzilybysmy spac o 21-szej. Cudnie. Poza tym to juz zblizamy sie do tego wieku, kiedy to o takie rozrywki zaczyna sie preferowac. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rany! Psikucu! W zyciu tak nie marzylam o emeryturze jak po twoim wpisie! Ach, te kąpiele w żurawinie! A teraz o Nastusi. Dziadek zawsze po szkole zartuje z Nastusi, ze skoro juz nauczyla sie tego czy tamtego, to najwyzszy czas na calki i różniczki, albo pierwiastki i ciągi itd. Teraz Nastusia juz sie do tych żartów przyzwyczaiła i sama z tego żartuje.A dziś było tak: - A dzis zdobyłam 15 punktow na matematyce! - No super-mówi dziadek- wiec teraz już czas..... - Wiem wiem!- przerywa Nastusia - przerobić pier-gwiazdki! :D :D Ech, coraz rzadziej zdarza jej sie cos takiego smiesznego chapnąć. Za to Max.... kilka dni temu nakryłam ich oboje w pokoju jak tańczyli.Ale co tańczyli! - Bolywood dance- wedlug wyjaśnien Nasusi. Możecie sobie wyobrazić tego małego tarana próbującego wykonać taniec brzucha? Prawie sie poplakalam ze śmiechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicolettka
Hej :) Mogę dołączyć? Planowo jestem grudniówka chyba że moja melństwo będzie chciało dłużej posiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Nicolettko, nasze dzieci maja juz od prawie 2-ch do osmiu lat :) Shalla, swietnie moge sobie wyobrazic Maxa tanczacego z Nastusia. Mam to samo - Zuza wiotka jak trzcinka, wystarczy dmuchnac mocniej zeby sie przewrocila tanczy ze swoim bratem Klopsem-Fizolem. Mysle, ze wyglada to podobnie. :) Poza tym tenze Klops sprawa coraz wiecej klopotow - nie slucha, robi wszystko po swojemu, na wszelkie prosby odpowiada NIE, doskonale wie, ze broi i robi to dalej. A w przedszkolu? (do konca grudnia jest w oddziale przedszkolnym tam gdzie chodzil do zlobka) W przedszkolu, moje Panie, Syn dostal w nagrode wielkiego misia na weekend bo nazbieral najwiecej karteczek z pochwalami. Mimo, ze chodzil dopiero od srody bo poniedzialek i wtorek byl przeziebiony. Pani nie moze sie go nachwalic (codziennie!!!). A potem wychodzimy z przedszkola, ja ze lzami wzruszenia w oczach i... sielanka sie konczy wraz z zamknieciem za soba drzwi. Pojawia sie stary, dobry Olek - zly, niecierpliwy, sobek, wymuszajacy krzykiem, dzialajacy tylko w sposob jaki sam uznaje i sam wybierajacy droge do domu, ktora danego dnia zyczy sobie wrocic. Zastanawiam sie wtedy czy Pani z przedszkola na pewno nie myli Olka z innym dzieckiem...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nicolettka! Dolaczaj do nas jesli masz ochote - bardzo nam bedzie milo, tyle, ze odeszlysmy juz od tematow ciazowo pieluchowych dosc daleko :) Shalla - niech dziadek uczy Nastke calkowac! Potraktuje to jako pyszna zabawe i wchlonie jak gabka! :) Kiedy juz przyjdzie czas na rachunek rozniczkowy w szkole, bedzie to dla niej nudne i ciezkie - stad uwazam, ze lepiej wczesniej ale w ramach zabawy ;) Moze przeczutawszy to, pomyslicie ze zwariowalam, ale ja mowie serio - pamietam, ze to co rodzice lub rodzenstwo wpoili mi zanim uczylam sie o tym w szkole, pamietam lepiej do dzis! Podobnie rzecz ma sie z lekturami szkolnymi - wielu z nich nie przeczytalabym do konca gdybym zetknela sie z nimi po raz pierwszy w czasie, gdy przerabialismy je w szkole. Shalla, ma nie masz ty czasem filmiku z Maksiem tanczacym taniec brzucha? ;) Psikulcu - ja mam tak samo z Ania - wciaz slysze, ze to podpora wychowawczyni, najgrzeczniejsza z dziewczynek, etc... Nic dziwnego, ze zestresowane utrzymywaniem takiej opinii w szkole dziecko daje mi potem w domu taki wycisk! Ania domowa ryczy jak zarzynany bawol pod byle pretekstem, drapie braci i rozrabia najgorzej z calej trojki.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nicolettka! Dolaczaj do nas jesli masz ochote - bardzo nam bedzie milo, tyle, ze odeszlysmy juz od tematow ciazowo pieluchowych dosc daleko :) Shalla - niech dziadek uczy Nastke calkowac! Potraktuje to jako pyszna zabawe i wchlonie jak gabka! :) Kiedy juz przyjdzie czas na rachunek rozniczkowy w szkole, bedzie to dla niej nudne i ciezkie - stad uwazam, ze lepiej wczesniej ale w ramach zabawy ;) Moze przeczutawszy to, pomyslicie ze zwariowalam, ale ja mowie serio - pamietam, ze to co rodzice lub rodzenstwo wpoili mi zanim uczylam sie o tym w szkole, pamietam lepiej do dzis! Podobnie rzecz ma sie z lekturami szkolnymi - wielu z nich nie przeczytalabym do konca gdybym zetknela sie z nimi po raz pierwszy w czasie, gdy przerabialismy je w szkole. Shalla, ma nie masz ty czasem filmiku z Maksiem tanczacym taniec brzucha? ;) Psikulcu - ja mam tak samo z Ania - wciaz slysze, ze to podpora wychowawczyni, najgrzeczniejsza z dziewczynek, etc... Nic dziwnego, ze zestresowane utrzymywaniem takiej opinii w szkole dziecko daje mi potem w domu taki wycisk! Ania domowa ryczy jak zarzynany bawol pod byle pretekstem, drapie braci i rozrabia najgorzej z calej trojki.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Calki i rozniczki?! Teraz takich rzeczy ucza w szkole?! W zyciu nie mialam z tym do czynienia. Kuk, naprawde mialas w szkole calki i rozniczki?? I moze jeszcze macierze?? Wychodzi na to, ze jakby trzeba bylo pomoc Dzieciom w matematyce to na mnie mozna liczyc jedynie w kwestii dodawania i odejmowania w zakresie 20-stu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alez kochane moje, jakze mnie podnioslyscie na duchu! Tak wlasnie jest i u nas. Anastazja - wzorowa uczennica, co tydzien zloty, albo platynowy certyfikat z zachowania, pupilka wychowawcy, duma pani vice dyrektor i jeszcze teraz zaparla sie grac na skrzypcach ( Boze, ratuj!!!!! ), a w domu.... harpia o 8-miu glowach, jadowita w komentarzach tak, ze Urban moglby sie od niej uczyc, sklonna do negocjacji i kompromisow na poziomie Taliba oblozonego ladunkami wybuchowymi. Uparta w stopniu, jakiego fizyka jeszcze nie rozpoznala - struktura bazaltowa przy niej kuca! Jak sie wscieknie, to wzrokiem moglaby spopielic 100-tonowy monolit. Moze to cos w zarciu powoduje, ze nasze dzieci cierpia na takie rozdwojenie osobowosci? Z dugiej strony - jak mawial Shrek - z dwojga zlego lepiej w te strone.... bo gdyby tak w domu byla aniolem, a w szkole taka piekielnica..... to juz chyba tylko z Guantanamo by jej nie wyrzucili. Niestety, nie mam filmiku Maxa tanczacego taniec brzucha. A szkoda. Ale Psikulcu - doskonale to ujelas - taka wlasnie eteryczna wiotka wrozka tanczaca z klopsem fizolem. O to to!!!! A Max tymczasem rozgadal sie juz jak automat, powtarza wszystko, gada jak stary, miny robi nieziemskie, a bunt dwulatka zaczal mu sie w dniu narodzin... niestety. Ogladam tak sobie czasem super nianie i tylko kiwam glowa - co ty wiesz kobieto o ciezkich przypadkach.... Max potrafi byc tez rozbrajajacy. Np. podchodzi i wymowni pokazuje palcem na pieluszke. - co tam masz? - pytam. - A kupke! I usmiech rozpromienia cala jego buzie. Co najmniej jakby wycisnal z siebie brylke zlota! I tak to u nas leci. Jak przygotowania do swiat u was? U nas pelna geba - kupilysmy z mama barszcz w kartonie..... no comments.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Wypralam firanki. To byloby na tyle. A zebys Shalla nie myslala czasami, ze sie tak strasznie narobilam, ze padam na pysk z wycienczenia robota to donosze uprzejmie, ze nie mam firanek dziennych i nocnych tylko calodobowe - takie cienkie biale plocienko wiec roboty polowe mniej niz w innych domach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Wypralam firanki. To byloby na tyle. A zebys Shalla nie myslala czasami, ze sie tak strasznie narobilam, ze padam na pysk z wycienczenia robota to donosze uprzejmie, ze nie mam firanek dziennych i nocnych tylko calodobowe - takie cienkie biale plocienko wiec roboty polowe mniej niz w innych domach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny! Kuk zlamala reke, wiec nie moze nic napisac! Za moim wiec posrednictwem skala Wam najlepsze zyczenia swiateczne i nowo roczne. A i ja ta droga chcialam zyczyc Wam wszystkiego najlepszego, cudownych swiat i samych wspanialosci od teraz az po na zawsze :) calusy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja leżę w malignie już trzeci dzień. Trzeci dzień z rzędu goroączka 38,5. Doktory osłuchały i powiedziały, że to nic takiego, no cieakawe. Z przygotowań świątecznych to właśnie dotarł koncentrat barszczu - ufff, uruchomili u nas zakupy z tesco przez internet - to mnie uratowało. I zastanawiam się jak to będzie jeść barszcz z makaronem na święta. Ale co tam jeszcze przecież 3 dni, a lekarz stwierdził, że sobię czwartek, piątek poleżę w łóżku i będzie dobrze - tylko okien nie myć :) Gorące życzenia świąteczne. Spędźcie je w miłej, ciepłej atmosferze. Dużo odpoczynku i radości. Wytchnienia od codzienności. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No pieknie! Jedna ze zlamana reka, druga z goraczka... Ojojoj! Trzymajcie sie dziewczyny! Kuk, mam nadzieje ze to jakies zlamanie najprostsze z najprostzych, bez przesuniec i bez otwarc.... Mam nadzieje ze sie bardzo nienacierpialas.... Mam nadzieje ze masz pomoc... Fisa, niech zyje rozsadek! A kto powiedzial ze z makaronem nie moze byc? Moze! Lepiej tak niz wirtuozerie swiateczne, ktorych skutkiem moglyby byc jakies powiklania. wracajcie do zdrowia dziewczyny! Z przygotowan swiatecznych: okna umylam tylko u mamy, zeby weszla do swiezego pokoju plus w naszej sypialni, reszta niech czeka do wiosny. Za to mamy za soba wielkie calodniowe pieczenia na drozdzowo (Mama piekla, ja staralam sie pomagac, wykonujac czarna robote, dzieciaki wlasnorecznie "modelowaly" buleczki drozdzowe, Pola wysmarowala maslem wszystkie brytwanki, Jasiek samodzielnie wlozyl do brytwanki wlasne ciasto). No i mama upiekla prawdziwy makowiec! Nie z puszki, z prawdziwego maku, pierwszy raz od kiedy tu Swieta spedzam mam taki przysmak. Ot, male radosci malych ludzi. Dziewczyny, zycze Wam zdrowych, radosnych, spokojnych, magicznych Swiat. Zycze prawdziwej swiatecznej atmosfery i wielu okazji do odpoczynku. Mysh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Kuk! Biedaku! Pozdrawiam Cie goraco! W tym roku spedzilismy wigilie sami w domu - Dzieci chore, nie nadaja sie na wyjscie. Nie chcemy zarazic ani dziadkow wyjezdzajacych jutro nad morze ani babci, ktora ze wzgledu na wiek i stan zdrowia lepiej zeby unikala infekcji. Caluje Was swiatecznie a dla Fisy i Shalli z Mezem przesylam imieninowe serdecznosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koncze szalik na drutach. Zrealizowalam moje marzenie: dzierganie przy roswietlonej choince, jak kiedys w rodzinnym domu. Szalik jest dlugasny, zostalo mi jeszcze troszeczke tylko. Mysle ze nigdy w zyciu nie dokonalabym tego w tak krotkim czasie, gdyby nie grypa Poli, ktora trzyma mnie z nia w domu od 5 dni... Duza czesc szalika zostala wydziergana niemal po ciemku, bo Pola miala swiatlowstret. Boze, jak sie ciesze, ze dzisiaj Pola jest juz w formie. Pierwsze dwa dni przespala, byla potwornie zmeczona i kompletnie bez sil. Z goraczka pod 40 stopni. Trzymajcie kciuki, zeby nikt z nas nie zlapal wirusa. i Co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny !!!!!!!!!! No choc slowko napiszcie, jak sie dla Was zaczal rok 2013....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, dosc juz tego marazmu! Do raporu wszystkie! Bez tego forum egzystencja nasza jest o wiele ubozsza i wszelkie zaprzeczenia nie maja sensu. Mysh - gdzie zdjecia szalika? Powazne uchybienie procedur! Zeby dac dobry przyklad ja sie zobowiazuje przeslac dzis pare zdjec. Psikulec - foty nowej fryzury to nie opcja - to obowiazek! Kuk, jak walka z mchem? Przypuszczam, ze chwilowo zawiesilas bron na zime, ale moze jakies nowe pomysly masz? U nas zimna chyba oficjalnie zakonczona, zielono i cieplo jest. Max gada jak najety. W zasadzie mowi juz wszystko i posjonuje go skladanie calych zdan. Np. mowi zasadnicza sentencje, po czym dobudowuje z wyraznym zadowoleniem reszte. Np tak: Maxio jedzi do tescio....tejas....autem...z mamusia i Nastusia... i kupi jebek...( chlebek)..i sejek.... i meko....i jescie ciacha.... dla tatusia... i Maxia...Maxio jubi ciacha, a bacia jubi? Nastusia jubi tesz ciacha. Itd. Wczoraj wracalismy z Bedford - prawie 40 minut jazdy i on tak tokowal. Bez przerw na oddech w zasadzie. Glowa czasem peka. No, to teraz spadam i wasza kolei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam sie z Shalla. Brakuje mi Was! Nie wiem od czego zaczac. Shalla pytala o trawnik - lezy odlogiem. Wszystko lezy odlogiem, bo moja zlamana lapa ani mysli wracac do normy. Na razie zoperowali mi ja, zdjeli gips i zalozyli usztywniacz. Moge go zdjac i robie to, bo to cholerstwo obciera. Ogolem lapa sztywna spuchnieta i bolaca. Aby do wiosny i do rehabilitacji... Z pozytywow - Jasiek jest od pewnego czasu na normalnej diecie, t.j. je gluten i laktoze i wyglada na to, ze trawi i jedno i drugie. jest pod kontrola alergologa no i uwazam jednak by nie przessadzic, ale raczej nie jest to celiakia :) Ufff... Z lekkich problemow - Jasiek nie znosi swojej szkoly i obawiam sie, ze bede musiala zajac sie poszukiwaniami czegos nowego na ostatnie dwa lata przedszkola. Dla przykladu - wczoraj nie spal do polnocy, jeczac - Mama, ale nie bede musial isc jutro do szkoly, prawda? Prosze Cie, nie posylaj mnie juz nigdy do zadnej szkoly!! Dzis rano byl rzecz jasna nieprzytomny i zmeczony i histeria w sprawie szkoly nasilila sie tak bardzo, ze w koncu musialam sie poddac... :( Staram sie wydobyc z niego cos wiecej, ale slysze tylko, ze wychowawczyni "wciaz na niego krzyczy". Sama wychowawczyni wychwala Jaska jako najsympatyczniejsze dziecko w szkole twierdzac jednak, ze faktycznie musi go czasem zganic za rozrabianie... Nie moge jakos wyczuc na ile jest to sprawa powazna a na ile kaprysy Jaska. Szkola, do ktorej chodza dzieci ma opinie tradycyjnej i konserwatywnej. Cala trojka miala (franek) lub ma (Ania i Jasiek) te sama wychowawczynie. Franek nie kochal zbytnio szkoly ale lubil i szanowal te pania jako bardzo sprawiedliwa. Ania lubil i szkole i nauczycielke, narzeka natomiast na nude i brak zabawek odpowiednich do jej wieku. Jasiek neguje wszystko w czambul i lubi tylko kolegow, ktorzy zreszta lubia go z wzajemnoscia. W sumie - nie ma chyba powodow do tragedii. Obawiam sie jednak, ze przyszly rok, gdy Jas zostanie w przedszkolu bez siostry i trzech najlepszych kumpli, ktorzy rowniez ida do pierwszej klasy, moze sie okazac totalna klapa... Wertuje internet w poszukiwaniu alternatyw, ale szkoly o dobrej opinii nie maja wolnych miejsc a nie chce znalezc sie w sytuacji stryjka... Ania, ktora czuje sie juz prawie uczennica, posiada dwie, bardzo rozniace sie od siebie osobowosci :) Jedna to pilna uczennica wychwalana przez Pania, autorka najlepszych "robotek recznych" w szkole, pomagajaca wszystkim i empatyczna. Druga to totalna rozrabiaka, klamczuszka, kombinatorka, aktorka kabaretowa i ...tygrysica drapiaca rodzenstwo z byle powodu. Osobowosci te wspolzyja w Ani w kompletnej symbiozie sprawiajac, ze mam wrazenie jakby w domu przebywaly na stale siostry blizniaczki o przeciwstawnych charakterach! Dodam, ze obydwie blizniaczki tancza i spiewaja na caly glos od rana do wieczora... Franek rozrabia jak pijany zajac, uczy sie po lebkach i zbiera uwagi w szkole (przypominam, ze przedtem informowano nas, ze jest zbyt grzeczny). Jego podstawowym problemem jest w dalsszym ciagu brak umiejetnosci skoncentrowania sie przez ponad 10 sekund na jednej rzeczy. Wykonanie jakiejkolwiek czynnosci od poczatku do konca staje sie w takiej sytuacji problemem... Az sie dziwie, ze przy tym wszystkim przynosi jednak ze szkoly nienajgorsze oceny. W dalszym ciagu jego glowna pasja jest "natura" - czyt. swiat ogladany pod mikroskopem plus ksiazki o zwierzetach, roslinach i... geologii. To co lubie w nim najbardziej, to kapitalne, nieco surrealistyczne poczucie humoru, umiejetnosc syntetyzowania mysli i ...zdumiewajacy talent negocjacyjny. Nie wiem co bedzie robil w zyciu, ale mysle, ze wszystkie te trzy cechy beda mu kiedys bardzo przydatne. Cecha laczaca moje dzieci jest natomiast ...nieustajacy slowotok! Shalla - wyobraz sobie trzech MAxow nadajacych w tym samym czasie przez 24 godziny na dobe. To jest wlasnie moje srodowisko naturalne. Dodam, ze slowom bardzo czesto towarzyszy melodia a nawet podklad muzyczny w postaci malego pianinka, trabki, bebenkow, grzechotek i perkusji aranzowanej z tego co pod reka ... Szukam dobrego laryngologa... Kochane, wiem, ze moja relacja jest nieco chaotyczna ale takie wlasnie jest cale moje zycie. Napiszcie cis od siebie a jesli macie dla mjnie jakies rady czy uwagi w sprawie Jaska i przedszkola, bede stokrotnie wdzieczna. Sciskam serdecznie, Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Kuk, a jak w ogole to sie stalo, ze zlamalas reke? To chyba jakies grubsze zlamanie skoro mialas operacje, jakis usztywniacz i takie dolegliwosci? Nie pamietam juz czy pislam, ze Olek od stycznia chodzi do przedszkola panstowego tam gdzie Zuza tylko do maluszkow (udalo sie go poslac 8 mieisiecy wczesniej z listy rezeerwowej). Itak wlasnie skonczyly sie nasze klopoty z niechecia Olka do przedszkola. To tak Kuk, na okolicznosc niecheci Jaska. W swoich obu zlobkach Olek mial takie wahania. Raz wchodzil bez problemu, raz byl dramat. kompletnie nie do przewidzenia. a tutaj - pierwszego dnia spokoj - jak zawsze kiedy ciekawosc zwycieza. Pare nastepnych dni - placz, problemy itd. A potem Olek w szatni zegna sie z siostra, bierze swoja siatke ze sniadaniem i poprostu idzie do swojej sali. Nawet juz chyba zapomnial, ze mial jakies zale w zlobku bo jak niedawno wjezdzalam z dziecmi do garazu (jest jeden wjazd - miedzy moim blokiem a tym ze zlobkiem), pokazalam palcem i mowie: patrz Oleczku a tutaj jest twoje male przedszkole. Ma co Olek: ojej! moje male przedszkole, moje male przedszkole! A po paru dniach rankiem Olek oznajmil, ze dzis idzie do malego przedszkola. Olek tez jest dyzurna gadula. Zna naprawde niesamowite slowa, wymawia prawidlowe r, w co nie mogla uwierzyc logopeda Zuzy, bo w tym wieku dzieci podobno nie mowia wibrujacego r. Poza tym Olek uzywa przedziwnych zdrobnien. W domu u nas prawie nie uzywamy zdrobnien a juz na pewno nie w takiej formie: teraz bede robil HAŁASIK, jestem tatą jeżykiem a to są moje jeżyczki, kociu, chodz do mnie i tym podobne. Poza tym Olek nie bardzo reaguje na jakiekolwiek prosby wiec ostatnio pomaga jedynie kiedy wyciagne palec w strone okna i powiem: Mikolaj patrzy!, wtedy natychmiast przybiega z wolaniem: przepraszam mamo, obiecuje! Z innej beczki w okresie wielkanocnym czyli praktycznie na pierwszy tydzien kwietnia chcemy gdzies wyjechac. Co polecacie? Ma byc na tyle cieplo zeby mozna bylo wejsc do wody. Ewentualnie tam gdzie sa cieple baseny a i cos do obejrzenia. Z mojego wstepnego rozeznania wynika glownie Egipt a to mnie raczej srednio zachwyca... Ucalowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psikulcu, widze, ze teraz Ty wzielas sie za reanimacje naszego konajacego topiku... No sprobujmy raz jeszcze! :p:p:p ;) Dacie sie sprowokowac, czy nie, dziewczyny!!!! :) Reke zlamalam, niestety dosc paskudnie, 15 grudnia. Poszlismy z dziecmi na miejskie lodowisko, tzn. Moj maz stal i patrzyl, a ja po kolei ciagnelam mlodsze dzieci po lodzie przez godzine. Potem zeszlismy, bo lod byl w fatalnym stanie a w dodatku obok poczatkujacych dzieci pedzili lub tanczyli profesjonalisci. Zeszlismy wiec, ale Ania wyprosila, by wrocic tam "jeszcze tylko na jedno koleczko". I wlasnie kiedy zaczynalysmy to feralne koleczko, tuz zza Ani wyjechala para lyzwiazy ubranych w stroje z cekinami . Jechali szybko i tak blisko nas, ze mala wystraszyla sie i upadla, a ja - niechcac upasc na nia - podparlam sie prawa reka. Chrupnelo i reka ... doslownie przybrala ksztalt blyskawicy. W ogole nie wiedzialam ze cos takiego jest mozliwe. POtem byla karetka na sygnale i bardzo nieciekawa mina lekarza ogladajacego rentgen, nastawianie, trzy tygodnie gipsu i bolu, operacja, znowu gips i ochraniacz, etc... Lapa wciaz jest spuchnieta i obolala, bo okazalo sie, ze wprawdzie operacja kosci promieniowej udala sie dobrze, ale za to cholerne odlamki kosci w nadgarstku przemiesicily sie tak, ze reka nie moze sie porzadnie zagoic i pozostaje sztywna. Lekarze kreca glowa a potem mowia cos w rodzaju - do wesela sie zagoi, a ja trace juz reszte cierpliwosci i nerwow... :( Nie moge wykonac ta reka zadnego wysilku typu odkrecic butelke zmlekiem, pokroic chlep, czy umyc porzadnie zeby... O podnoszeniu Jaska do gory nawet nie wspomne. No dobra, wyzalilam sie i wystarczy. Fajnie, ze Olek przekonalo sie do przedszkola! Ja stracilam nadzieje, ze i u nas to w koncu nastapi, bo przedszkole ma ostatnio takie ciecia budzetowe, ze dzieci siedza juz wlasciwie tylko w klasach i koloruja drukowane rysunki... Brak kasy w sposob widoczny wplywa na inicjatywe Pan przedszkolanek i nawet Ania, ktora wczesniej chodzila do przedszkola dosc chetnie, narzeka strasznie na nude, brak zabawek i fakt, ze zamiast tzw. "activit" przygotowujacej starsze dzieci do szkoly, starszaki musza teraz lezakowac z maluchami... Porozmawialam sobie kilkakrotnie z wychowawczynia Jaska i tylko utwierdzilam sie w przekonaniu, ze nie ma co liczyc na cud. Ania idzie w przyszlkym roku do podstawowki ale Jaska czekaja jeszcze 2 lata przedszkolnej nauki. Nie chce wyobrazac sobie, ze przez kolejne dwa i pol roku Jasiek bedzie mi plakal codzien rano, ze nie chce isc do szkoly! Stad, w zeszlym tygodniu zlozylam podanie o przeniesienie go do innego przedeszkola, ktore jest wprawdzie daleko od domu i mocno nie po drodze do mojej pracy, ale za to cieszy sie opinia fajnego i lubianego przez dzieci.Na razie musimy jakos dotrwac do konca roku... A mialam juz nie marudzic... Z pozytywow - wiosna podobno blisko, dzieciaki w miare zdrowe a Franio przyniosl w tym polroczu bardzo ladne swiadectwo. W najblizszy weekend mamy we Wloszech wybory i... jesli wygra Berlusconi, to nie wykluczam, ze przeczytacie niedlugo, ze przenosimy sie na stale do Polski ;) Pozdrawiam cieplo! Agnieszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Kuk! Az chcialabym glosno krzyknac: niech wygra Berlusconi! (jakkolwiek by to zabrzmialo) A z lapa naprawde paskudnia historia, do tego znajac z Twoich opowiesci realia wloskiej sluzby zdrowia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moze do Anglii, Kuk? :) bardzo serdecznie zapraszamy! Niech wygra ten .....typek. Dziewczyny, wiosna! Czujecie to? Max rozwala nas na maxa :) Ma takie teksty, ze lezymy. Uwielbia spiewac - najnowszy repertuar obejmuje: Hej Sokoly! I spiewa to na bacznosc, jak hymn narodowy :D Wczoraj po wieczornym mleku oznajmil, ze bardzo boli go brzuszek, poczym zawymiotowal calutkie wyrko! A zaraz potem oznajmil : - Macio nie chcial. To nie wina, ( nie mowi moja wina), to tylko kaszelek wyszedl sobie! Pomimo pozniej pory i ogolnego wykonczenia usmialam sie jak norka z tego usprawiedliwienia :) W ogole jest przepocieszny i strasznie fajny, choc pomysly ma diaboliczne. Od kilku dni usankcjonowal toalete i korzysta z niej chetnie. Jakkolwiek male wpadki jeszcze sie zdarzaja. Nocnika nie uznal nigdy, wiec juz pewnie nie uzna. Troche wam zazdroszcze tego przedszkola. Z Maxem nie bedzie tak prosto. Jeszcze conajmniej dwa lata, a minimum jeden rok zanim gdzies go zapisze. Wpadlam w szal remonow! Alez ja to lubie! U dzieciakow totalna rewolucja i wyszlo strasznie fajnie. W przedsionku tez, z teraz bierzemy przedpokoj na warsztat. Juupii! Macie juz plany wakacyjne? Alez ja jestem chaotyczna dzis, ale to z braku czasu! Pedze, bo mam waznego goscia z Polski! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wlasnie pol godzinki temu goscia z Polski - Mame - pozegnalam.... Mama wiosny u nas nie zobaczyla... Zima tego roku byla wyjatkowo dluga i skondensowana (normalnie bywa kilka dni zimnych, potem lazimy w sweterkach, znowu kilka dni zimnych i znowu slonko, a w tym roku dwa miesiace zimnicy ciurkiem, brrrrrr). Kuk, ogromnie wspolczuje tych perypetii z reka. Musisz meczyc sie strasznie, nie mogac nic zrobic ta reka. Mam nadzieje, ze uda sie ja doprowadzic jakos. trzymaj sie dzielnie! Musze uciekac, bo Polka wstala. Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczyny tak dlugo tu nie zagladalam ze az wstyd sie przyznac.. Przeczytalam to co napisalyscie. Kuk strasznie Ci wspolczuje przejsc z reka. Czy to oznacza ze potrzebna bedzie kolejna operacja w zwiazku z tym przemieszczeniem w nadgarstku? Czy musisz robic jakas rehabilitacje? Ja sie aktywnie rehabiltuje zawsze w Polsce, mialam male problemy z kolanem i zafundowlaam sobie serie zabiegow z krioterapii i laser. 12 dni zabiegow w Polsce w cenie ... JEDNEGO we Wloszech. Pomoglo, bo kolano bardzo chrupalo. Zaden bol, ale "akustyczny dyskomfort" dosyc spory. Moze wiec w Twoim przypadku odpowiednia rehabilitacja tez pomoze? Shalla czytam Twoje opisy Maksa i lapie sie na tym jak wiele mi umknelo z zycia Zosia wlasnie dlatego ze nie pislam o tym na forum. Czasmi jak chce odgrzebac jakies wydarzenie dotyczace Olka zagladam kiedy i co napisalam na forum i tak mi wraca pamiec ;) Niestety z Zosia juz nie bede miala tego komfortu, siegania do zapasowej pamieci. Dziaciaki fajnie rosna. Zosia jest pogodna, uparta i bardzo niezalezna. Ma bardzo zdecydowane poglady na temat tego co ma ochote na siebie wlozyc i co do czego pasuje. Nawet nie bede Wam pisac ile porankow w zimie stracilam na tlumaczenie jej, ze sandalkow sie w zimie nie nosi. Ekekt byl taki ze Zosia pozornie ulegala po czym w polowie drogi do szkoly Olka zdejmowala kozaczki i wyrzucla na srodek chodnika.. To tyle w kwestii: kto tu ma racje. Przyznaje sie, ze nie podejrzewalabym sie nigdy o takie poklady spokoju jak te do ktorych musialam sie dokopac aby moc harmonijnie ukladac sobie stosunki z nasza corka :P ;) ;) Poglady na wszystko ma dosyc sprecyzowane, ale daleko jest jeszcze od mozliwosci ich wyrazania, wiec czesto chodzi sfrustrowana, ze jej nie rozumiemy. Powtarza dobrze prawie kazde slowo, ale godzinami mowi w swoim gulgajacym jezyku w spiewnej intonacji. Dwa lata skonczone a o nocniku Zosia nie chce slyszec. Jakies rady? Olek coraz wiekszy, coraz powazniejszy. Dobrze sie uczy i chociaz mial jedne z najlepszych ocen na polrocze w calej klasie nauka nie jest jego duza pasja. Ma swoj swiat rysowania, fascynuje sie samochodami, samolotami i moglby godzinami kopiowac rysunki pelnie detali i szczegolow. Pani uczaca przedmiotow scislych jest tym zafascynowana i zacheca do do rozwiajania tych pasji, pani od przedmiotow humanistycznych wolalby zeby Olek wiecej czasu poswiecal na ksiazki, zabawy w grupie kolegow itd. Ogolnie nie ma z nim wiekszych problemow. Ubolewam nad jego fascynacja grami na PS3, ale i tak czekalismy dopiero do teraz zanim kupilismy tego typu sprzet. Kiedy widze 3-letnie dzieci grajace na konsolach pol dnia, to mysle ze Olek i tak dlugo musial nas prosic o zgode na to zeby taki sprzet zawital do domu. O wyborach pisac nie bede.. to taki dziwny, dziwny kraj..;) Dostalam prawie depresji, bo byla to tak mokra i nieprzyjemna zima, ze mialam wrazenie ze mieszkam w Szkocji a nie w Rzymie... Ciagle tylko szaro, buro i ponuro: dlatego teraz pierwsze przeblyski wiosny witam z dzieciecym zachwytem i entuzjazmem. Dziekuje Wam za wszystkie zdjecia, wybaczcie jesli nie komentuje ale sprawia mi zawsze duzo radosci kiedy moge sobie popatrzec jak te nasze pociechy rosna. Sciskam Was mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×