Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Host

Znów rozpacz po utracie dzieci...dlaczego mnie to spotyka??

Polecane posty

Gość gość
idealna puenta... autorze daj sobie pomoc, tobie potrzebna jest terapia a nie dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to znow ten pedo z kafe? Niech adminy go zglosza na policje i namierza bo to co on tu pisze jest podejrzane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak....nie widze nic zlego w tym zebys sie bawil z dziecmi, pod warunkiem, ze ich rodzice cie znaja i wiedza gdzie i z kim sa dzieci. Masz odwage .poznac ich rodzicow? Gdybys byl powaznym, zdrowo myslacym czlowiekiem to poprosilbys dzieciaki o pisemne zgody rodzicow na przychodzenie do tego stowarzyszenia, zebralbys jakas dokumentacje chociazby. Moj maz nie jest pedagogiem ani nikim takim ale ma skonczony kurs opiekuna kolonijnego za smieszne 80 zl, kazdy moze go zrobic kto skonczyl 18 lat, zrob sobie taki kirs i bedziszz z dzieciakami ile wlezie. Ja jestem nauczycielem i rlzumiem ze mozna lubic byc z mlodzieza, ja uwielbiam, dzieciaki to fajna energia, ale do licha....one maja rodzicow, ktorzy maja prawo i obowiazek kontrolowac gdzie i z kim sa ich dzieci. Pomysl o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pedofil j****y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś bardzo zdrowe podejsce autor sam stwarza sobie problemy zamiast zachowac sie jak dorosly odpowiedzialny czlowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hvjhvbjhb
jakiego typu robisz im zajecia ? czego ich uczysz itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
@gość dziś No po prostu dzieci są niebezpieczne dla mojego stanu emocjonalnego,momentalnie tracę głowę,do tego stopnia że od kilku dni zacząłem unikać rozmów ze znajomymi,wychodzić do ludzi,bo najchętniej to bym już przestał w ogóle myśleć o jakichkolwiek zmartwieniach problemach,tylko cały dzień się bawił i balował,ale już mi to przeszło. @gość dziś wszystko napisałem co było.Nawet moge ci wygrzebać temat sprzed 12 lat i żadnym pedo nigdy nie byłem ani nie zostanę. @gość dziś Z przyjemnością bym poznał rodziców.Tylko jak mam im powiedzieć w oczy :szanowni państwo,macie cudowne dzieci ,a ja nie mam własnych ,czy mogę adoptować? To żart. Raczej bym zaprosił wszystkich na wizytę i podał ulotkę z ofertą zajęć.I to byłoby zgodne z rzeczywistością. Pisemne zgody,to się podpisuje jak się wysyła dziecko na kolonie ,a to się wiąże z ubezpieczeniem i nadzorem a potem koszty prowadzenia działalności,bo to już jest część systemu. Rodzice byli informowani w mojej obecności :gdzie są ,z kim i co robią "mamo jesteśmy w stowarzyszeniu z panem,mamy zajęcia" i to bylo zgodne z prawdą.Ani dzieci ani rodzice nie wiedzą o tym że ja się przywiązałem emocjonalnie do tych dzieci,ale co to kogo obchodzi?To mój prywatny problem i przeminie jak wszystko ,już przeminął,bo zapomniałem o dzieciach i teraz mam to gdzieś,drugi raz nikogo obcego nie zaprosze w gości,szkoda nerwów.Ja jestem człowiekem bardzo odpornym psychicznie,im bardziej cierpię ,tym staję się silniejszym. Gdybym nie znał twardych reguł to @hvjhvbjhb dziś pierwszy wpis czytaj :zabawy i gry na powietrzy,zajęcia sportowe.Mam już nowe pomysły na zajęcia muzyczne i plastyczne,zobaczę co sie uda zorganizować i ile mi to zajmie. Słuchajcie cuda się zdarzają.Ja dziś idę na festyn miejski(1000 ludzi) a tu nagle widzę trójkę dzieci,przypadkiem.Pytam z uśmiechem dlaczego nie przyszły?Bo one mieszkają w róznych miejscowościach i dopiero dziś się widzą,wrócą za kilka dni,ale niedługo.Rodzice nic im nie zabronili,bo o wszystkim wiedzą gdzie chodza i co robią. Nie mówiłem że teraz mi już zwisa czy przyjdą,czy nie ,bo pogodziłem się,że będzie co ma być i że płakałem że nie przyszły.Nic by z tego nie zrozumiały i bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to podle dranie z tych dzieci! Rozkochaly i porzucily....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci przychodziły przez ledwie 3 dni a ten rozpacza jakby nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie dzieci są niebezpieczne tylko ty sam masz tam ze sobą coś nie tak. Dlaczego nie pójdziesz do psychologa ? Byłeś chociaż raz ? Bo ja byłam i wierz mi to nie jest taka ujma Wiesz co, tu już nawet nie chodzi o te dzieciaki tylko o to żebyś sam sobie ulżył, poczuł sie z sobą lepiej. Poszukaj kogoś kto ma dobre opinie, uchodzi za bardzo dobrego i spróbuj pogadać że jest taki i taki problem, że w jakimś sensie nie nacieszyłeś sie dzieciństwem jak należy i cie to prześladuje w wieku dorosłym. Przecież oni znają tematy typu asperger i inne temu podobne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powienieneś próbować zrozumieć tych ludzi. Skąd niby oni mają wiedzieć kim ty jesteś. Nie znają ciebie, nie są jasnowidzami, więc wolą dmuchać na zimne, bo mniejszym złem jest dla nich nie ryzykować, bo gdyby mieli pecha i natrafili na innego który ma faktycznie złe intencje do straty i krzywda byłaby dla nich nie do odżałowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty jesteś towarzyską osobą i dla dzieci i dla dorosłych tylko problem taki jest że tak ogólnie to nie przyciągasz do siebie ludzi. Tak było w dzieciństwie i tak jest w wieku dorosłym. A że zaczęło sie już w dzieciństwie to stąd sie wzieły te problemy i utrwaliły. Ja też miałam takie problemy że nie przyciągałam do siebie ludzi, tzn. może miałam pare znajomych ale zawsze były to szczątkowe ilości w porównaniu do zwykłych ludzi i o ile w wieku nastoletnim cierpiałam bardzo z tego powodu, że np. całymi dniami siedzę w domu albo nie mam jak zorganizować urodzin i długo jeszcze później też cierpiałam gdzieś tak do 26 roku życia, tak po 30-tce dojrzałam, zdziadziałam, wszystko mi spowszedniało i przestałam odczuwać jakiekolwiek potrzeby towarzyskie i sama nie wiem czy to nie jest gorsze, bo mimo że nie cierpię, nie czuję smutku, ani tęsknoty za ludzi w moim otoczeniu to mam teraz odwrotny problem, zaczęło mnie wszystko męczyć: ludzie, praca i zabawa też. Dosłownie wszystko. Nie odczuwam żadnych potrzeb, żadnej też energii do czegokolwiek. Jestem jak martwy kamień, manekin który zasnął i każdego dnia śpi. Wiecznie zmęczona. Ludzie po prostu przeokrutnie mnie męczą. Najchętniej to bym oglądała jakiś program w tv albo słuchała muzyki albo czytała coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
@gość dziś ,myślisz że ich nie rozumiem?Ja na ich miejscu to w ogóle starałbym się skontaktować ze mną w celu wyjaśnienia kim jestem i czym sie zajmuję.Ale ludzie są leniwi,niedoinformowani i boją się odezwać do obcego ,bo co to za problem,pogadać,dopytać,ile to roboty zajmuje? @gość dziś generalnie unikam jakichkolwiek kontaktów z ludźmi ,bez znaczenia dorośli czy dzieci.Ale tutaj to ja zostałem zaczepiony pierwszy, a to jest kluczowy fakt w tej historii. Co ciekawe w moim mieście wszyscy się tak zachowują,można przypuszczać że spory odsetek z nich ma aspergera,przykra sprawa i tylko dzięki temu że 10 lat mieszkałem gdzieś indziej,to zdobyłem znajomych. No cóż,pech i tyle,gdyby nie rodzina to już by mnie tu nie było,bo szlag mnie trafia od takich sąsiadów którzy po wejściu do domu zamykają drzwi na klucz i nikt się nie odezwie. Na festynie to samo,tłum ludzi,nikt nawet się spojrzy,nie ma opcji by być przypadkowo zaczepionym.I dlatego jedyna nadzieja w dzieciach,bo one są otwarte od początku,dopiero w wieku dojrzewania przejmują wzorce od dorosłych i uczą się budowac bariery i potem już im zostaje.To jest chore społeczeństwo.A w USA już w szkole podstawowej dzieci się przestają do siebie odzywać,tam to dopiero mają pranie mózgu. @gość dziś ,wydaje mi się że jesteś nieszczęśliwa z powodu tego że nie masz dzieci,tylko jeszcze o tym nie wiesz.Bo wiesz,można nie mieć znajomych,ciężką pracę,trudne warunki,ale dzieci zawsze dają energie i motywują do normalnego życia. Bo jak sie domyślam unikasz także kontaktu z mężczyznami,obawiasz się bliższych relacji,no i nie ty jedna. To co opisujesz to depresja w początkowej fazie,koniecznie pomyśl o zmianie miejsca zamieszkania,bo szkoda życia na mieszkaniu w otoczeniu do którego się nie pasuje. Mój kolega 25 lat mieszkał tu gdzie ja,tak samo oceniał sytuację jak ja.Wyjechał do Kielc na studia i teraz ma drugie nowe życie,odżył,obca młodzież go przygarnęła,już ma pracę,dziewczyny,wszędzie znajomych.Nie ten sam człowiek którego pamiętam jeszcze 2 lata temu. Każde miasto ma swój klimat i nie wolno sie zamykać w jednym miejscu.Nie psycholog,nie terapia tylko wyjazd i zaczęcie wszystkiego od nowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
k***a ludzie , przez 3 strony dyskutujecie z jakims psycholem co "lubi dzieci" i nikt tego nie zglasza na policje ????????? sorki ale mam policjanta na wyzszym szczeblu w rodzinie i jak tylko wroce z pracy to zadzwonie do niego w sprawie tego tematu i tego piertolonego dewianta !!!!!!! bo czytac nie moge !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale on jet nazwany z zaburzenia,wystarczy wyżej poczytać a nie od razu na policję. To nie jego pierwszy temat o jego życiowym uwiklaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[07:43 Oj nie jest u mnie tak jak piszesz. Ale nie chce mi sie więcej o sobie pisać. Chciałam tylko napisać że jak komuś się jeszcze coś w życiu chce tak jak to ma miejsce u ciebie to jest nieźle. Najgorsze jest wtedy kiedy komuś się kompletnie nic nie chce. Nawet pójść na ten festyn czy cokolwiek innego. Wtedy życie sie kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ oczywiście,że terapia i leczenie w przypadku Was obojga (ost.wpis od dziewczyny + Host) - macie emocjonalne przechyły w dwie rożne strony,ale z tego co pisze Ona,to kiedys podobnie do tego Hosta. Jedno (on) wypiera,drugie wyparło i poszlo w nicość (skrót myslowy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja tam żałuje że nie mieszkasz u mnie w sąsiedztwie. Pomagałbyś mi przy dziecku :D Zbliżają sie wakacje i trzeba dzieciakowi jakoś gospodarować ten czas. A jak to robić od rana do nocy to robi się cieżko. Po takim dniu jak np. wczoraj to wieczorem padam nieprzytomna szybciej niż dziecko. Dobrze chociaż że ono wtedy już jest położone do łóżka i leży to przynajmniej wiem że nie bedzie łazić po domu podczas gdy ja już śpie kamiennym snem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:06 My mamy przechyły a ludzie kafe uwielbiają te przechyły kiedy można sie poczuć normalnym na ich tle. A jak danego dnia przechyłów brak no to wtedy robi się problem. To wtedy trzeba sobie przechył nagiąć na siłe. Przykład ? Nadużywanie słowa "patola" w tym dziale. Tu można wtedy dopisać dosłownie wszystko, nawet to jak ktoś ma niepomalowane paznokcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to swietnie ze jest nazwany z zaburzenia, policyjny psycholog to zweryfikuje! Zblizyl by sie taki do moich dzieci to bym jaja wyrwala i do gardla wepchala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9'23,problem tyczy ciebie,sama go opisałas a nie jakichś prymitywnych agresywnych gości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9'44,ale jego jaja nie są niebezpieczne w tym zaburzeniu !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, problemem nie jest to, że lubisz towarzystwo dzieci, organizowanie im zabaw, tylko że w relacji z dziećmi postrzegasz siebie jako ich rówieśnika, a nie dorosłego. I dlatego płaczesz, jak zraniony dziesięciolatek - bo koledzy nie przyszli. To nie jest dobra i zdrowa sytuacja ani dla tych dzieci, ani - pa wręcz przede wszystkim - dla Ciebie. Utknąłeś mentalnie na etapie dziesięciolatka (stąd np. brak popędu seksualnego) i od Ciebie zależy, czy dasz sobie szansę na normalne, szczęśliwe życie. Tylko psycholog i terapia... Będziesz musiał pogodzić się z tym, że nie miałeś satysfakcjonującego dzieciństwa i nie będziesz już go miał - bo ten czas minął i nigdy, w żaden sposób nie można go nadrobić. Wiem, co piszę - sama jestem po terapii DDA i musiałam przejść przez to samo. I wtedy, kiedy będziesz już dorosły, może okazać się, że jesteś świetnym wychowawcą i organizatorem rekreacji. Zaniepokoiła mnie też jedna rzecz, która napisałeś - że dużo czytałeś o molestowaniu itd., żeby dowiedzieć się, czym jest, kiedy się zaczyna - dorosły człowiek to po prostu instynktownie wie, nie musi stawiać sobie sztucznych barier. Dzieci odkrywają swoją seksualność, często wspólnie z rówieśnikami - a Ty mentalnie czujesz się ich rówieśnikiem... Nie zrób krzywdy, ani im, ani sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
@gość dziś No nie jest zupełnie tak że czuję się jak rówieśnik.Owszem ,podczas zabawy i do pewnych granic,ale potem wracam do normalnego trybu.Ta sytuacja zdarzyła się pierwszy raz od bardzo wielu lat(15 lat temu )i stąd moja nietypowa reakcja. Normalnie to daję się tak wrabiać jak ostatnio. Zaniepokoiło cię że czytałem dawno temu?To czytały tysiące osób.vCzytałem bo chciałem znać szczegóły a nie dlatego że nic nie wiedziałem,nie słyszałem o przemocy.Ja mam takie coś ,że jak coś mi wpadnie w ucho,a jest to rzecz przydatna,to musze znać temat od deski do deski i nie spocznę nim się nie dowiem.Po drugie,to w moim otoczeniu były zarówno ofiary jak i przypadki molestowania,nie wiedziałem co z tym zrobić,szukałem na forach,to były dawne czasy. Ja barier sobie nie stawiałem i nie stawiam,tylko musiałem pilnować reguł,by nie zostać wciągnięty w coś o czym nie wiem.Nie czuję się ich rówieśnikiem i znam swoje miejsce.Mówię że miałem chwile załamania i napisałem pod wpływem emocji,a na codzien nie zajmuje sie takimi głupotami,bo sa ważniejsze sprawy niż przyjaźnie z jakimiś dziećmi. @gość dziś i coś ty tu znalazła w tym wątku,co chcesz zgłosić?Czytać sie naucz 2 i 3 strona wszystko wyjaśnione. Tłumaczyć się nie mam z czego, a to że mam nawracający żal do ludzi że maja rodziny,dzieci samochody,itd a ja nic ,to mam do tego prawo i od czasu do czasu wrzucam coś na forum i nigdzie więcej,bo to i tak bez sensu ta dyskusja.Temat wątku też idiotyczny ,ale taki wstawiłem i taki jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najpierw placzesz bo dzieci nie przyszly a teraz piszesz ze nie masz czasu na takie glupoty jak przyjaznie z dziecmi. Czytasz sam siebie ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No prosze prosze , najpierw rozpacz po stracie dzieci , teraz nagle sa wazniejsze sprawy niz zabawy z jakimis dziecmi, smierdzisz dewiacja jak zdechly skunks i to jest niepokojace i trzeba to zglosic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie polazł do miasta szukać dzieci ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10'50,przeciez on sam na wklejonym temacie pisze,że dotyka go ten zespół A. Terapia,terapia,a nie zglaszanie choroby na policję. Tylko,że on nie dopuszcza rerapii tylko w przeprowadzce do innego miasta widzi sens i to jest chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×