Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość Mały

Teściowa syn synowa PROSZE WEJDZ

Polecane posty

Gość gość
Po pierwsze jesteś egoistka bo zdecydowałaś się na dwójkę dzieci które to ojca nie widza. Będą miały braki potem emocjonalne. Po drugie cwany ten twój mąż: żonka w ciąży, małe dziecko w domu a on cię zostawia i żyje jak kawaler cały tydzień ( mówię ci uwierz ) a ty się mecz. Co to za facet który nie jest ze swoją ciężarna żona na codzień ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Maly
Mieszkamy na wsi na tutaj praca na miejscu jest praktycznie nie możliwa, teraz i tak jest ok bo mąż pracuje w Polsce i jest na każdy weekend, nasza córka jest bardzo związana z tatą ,braków emocjonalnych jakoś nie widzę,w tych czasach większość rodzin tak żyje ,Nie raz jest tak że mąż już w piątek w południe jest w domu,a wyjeżdża w poniedziałek rano,dla tego mąż zrezygnował z pracy w Niemczech aby być z nami więcej czadu ,w zmiany aktów notarialnych nie wierzę ponieważ teść zmarł gdy my jeszcze się nawet nie znaliśmy. To mąż wczoraj wyszedł z inicjatywą ze załatwią urlop i wpisuje mnie jako współwłaściciel gospodarstwa i domu,ja nie bardzo chce ale może rzeczywiście teściowa zacznie mnie inaczej traktowac. Dożywocia teściowa nie ma więc każdy po równo ma obowiązek moralny opieki nad nią ,nie tylko my. Zresztą będziemy u notariusza sprawdzać co jest w zapisie w aktach notarialnych,i nie po to aby jej się pozbyć,bo to zawsze będzie jej dom, tylko po to żebyśmy wiedzieli na czym stoimy. Mąż pracować musi,ja także do pracy codziennie jeżdżę,po porodzie planuje szybko wrócić ponieważ to taka praca ze nawet z dzieckiem mogę byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówisz że jesteś w ciąży,masz starsze dziecko ,powiedz kto opiekuje się twoim dzieckiem kiedy ty jest w pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogę sobie normowac godziny pracy ,rano córkę odworze do szkoły ,po szkole razem sobie przyjezdzamy, teraz są wakacje to albo jej organizuje czas np w bibliotece,bo są zajęcia wakacyjne,moja córka lubi jechać do mojego brata ,bo tam ma dużo miejsca na swoje szaleństwa ,zresztą to mój Dom rodzinny i jest przywiązana do tego miejsca bo tam się urodZiła i tam spędziliśmy 3lata ,z tym nie mam problemu,mój brat to chrzestny córki więc sam się upomina ze będzie mi pomagał w opiece, mam ten komfort ze mam z.mim dziecko zostawić i praca jest podporządkowana pode mnie nie odwrotnie ,dziś np byłyśmy obie w pracy z.córką ,pomagała mi,zadowolona przyjechała jak.nigdy,ale za to oberwalo Mi się od teściowej ze jem nie to co ona chce,i ze zarządzam zle gospodarstwem A ja akurat dzwonie do męża i mi mówi co i jak mam robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim.zdaniem to i ten maz i tesciowa cie dobrze wychowali.... manipuluja obydwoje toba jak moga wiesz mi . Przeczytalam caly watek i ty wiecznie sie tlumaczysz i usprawiedliwiasz kazdemu. Masz chyba niskie poczucie wlasnej wartosci i jest ci bardzo zle. Widac to golym okiem dlatego powinnas myslec o sobie i swojej rodzinie . Napisalas ze dzwonisz do meza i.on ci mowi co masz zrobic bez przesady znaj swoja godnosc i rob tak jak ty chcesz i uwazasz to ty tu jestes na codzien a nie on. Pokaz swoj silny charakter i osobowosc nie pozwol zeby po tobie jechali obydwoje !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzwonie do niego pod względem gospodarstwa .bo ja się nie znam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kiedy i co robisz wtym gospodarstwie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz moja praca w tym polega aby załatwić żeby było zrobione,jako że mój brat ma maszyny wszystko robi on,tak że rękami w tym momencie nie jest robione nic,dziś np robi u mnie koło siana ja znalazłam ludzi aby to siano kupili,bo nam tak dużo nie trzeba ,Ja się staram aby to gospodarstwo przekształcać aby choć trochę zarabiali na siebie,teściowa chce tą krowę ok,ale robi sobie koło niej ona,ja tylko tyle siana czy słomy zostawiam aby dla tej krowy wystarczyło resztę sprzedaje ,za pieniądze kupuje np nawozy,paliwo,czy oplacam brata za to że robi w polu ,rachunki ubezpieczenia wszystko płacę ja,więc*****eniądze z gospodarstwa też biorę ją,ale to wszystko idzie w utrzymanie tego gospodarstwa i domu chyba złe nie zarządzamy ,ponieważ teściowa się chce do wszystkiego wtrącać ale dobrze jest gdy wszystko jest zrobione opłacone,ona by chciała abyśmy kupili bydło trzode ale na to się nie godzimy ponieważ to za dużo pieniędzy i czasu pochłania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednym słowem:) udajesz że robisz,zarządzasz i płacisz innym by funkcjonować jako tako,to każdy głupi potrafi.Teściowa robi koło krowy więc może decydować komu dać mleko.Starsi ludzie owszem mieli gospodarstwa i pracę przy nich z własnych rąk Fajną masz pracę,tylko pozazdrościć,podporządkowana pod ciebie?:) powiedz gdzie znależć taką robotę,bo ja teraz urlopuje ale idę 10 godz w korporacji,czasem dłużej i marzyłaby mi się taka robota jak twoja,co to zawód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uuuuuu, kolezanko, jesli dom zapisali mezowi przed slubem to w razie cos sie twojemu mezowi stanie, to ty nie masz nic. Nie dostaniesz po nim domu ani nawet jego czesci. Czyli robisz tam za parobka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za praca.własna działalność gospodarczą ,ona robi koło krowy ok,ale ja za wszystko płacę żeby ta krowa miała co jeść, ale to jej sprawa komu daje mi nic do tego, a dzieci właśnie tylko po to prZyjeżDżają ,tak bez powodu jeszcze nie pamiętam żeby przyjechali. I dlatego teściowa ma tą krowę i się z nią męcZy bo inaczej już by nikt do niej nie prZyjechał . Gdyby mi miał ktoś obcy robić w polu to byśmy tym nie zarządzali ponieważ brat mnie kasuje na innych warunkach i za inne kwoty,za to ja jemu pomagam,ponieważ on miesZka sam i też pomocy potrzebuje chociażby posprzątać wyprać itp normalnie sobie pomagamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteśmy umówieniu z notariuszem mąż prZekazuje mi współwłasność domu i gospodarstwa,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po co z nia mieszkacie???? Bo zupelnie nie rozumiem. Ona opieki nie wymaga, a domu nie chcecie. No naprawde nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jezeli nie chcesz z nia mieszkac to po co chcesz sie wiazac z jej domem? No nie rozumiem cie zupelnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brat mieszka sam,w twoim rodzinnym domu,mówisz ma maszyny czyli musi mieć gospodarstwo,rozumiem? to ja cię zapytam ,czemu nie mieszkasz u siebie ? dokąd teściowa żyje,po ci to "zarządzanie" dla mnie to kit który tutaj wciskasz i zajmujesz czas normalnie myślącym ludziom.Bo gdybyś była samowystarczalna jak mówisz,z własną działalnością jak twierdzisz to nie byłoby ci potrzebne gospodarstwo teściowej.Nie jest prawdą że osoba która ma odziedziczyć dom,musi w nim zamieszkiwać,mowa o twoim "bystrym jak srebro"mężu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze spróbujemy zmienić jej nastawienie ,A z drogiej strony myśmy tyle pieniędzy w ten dom włożyli,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AUTORKA jest chora na cudzą własność,spowodowała męczeniem chłopa że jeżeli nie będzie współwłaścicielem to będzie odlot do braciszka,pewnie się wystraszył bo chłopy ze wsi nie myślą głową a tym co mają w spodniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ponieważ mój brat ma przepisany dom na siebie,tam jest jeszcze 2brat,dla mnie po prostu nie ma tam miejsca ,ja bym nie robiła na tym gospodarstwie ale jest teściowa która nie pozwala Aby to orlogiem leżało,ale my robimy tak żeby było szybko i żeby się nie nameczyc,prowadzę mały sklepik od 3lat,wcześniej nie pracowałam siedZiałam w domu z teściową,a przed ślubem wiadomo w domu rodzinnym ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam bardzo ale ja nigdy domu męża na współwłasność nie chciałam ,nawet tam zameldowania nie jestem,więc na nic nie choruje,to mąż sam postanowił ze w końcu to trzeba uregulować i mnie wpisać,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MIŁEGO DNIA dla AUTORKI:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez tesciowa ciebie nie chce. Chce toba rzadzic, ale ciebie nie chce i nie akceptuje. Co to znavzy probujemy zmienic jej nastawienie? A co ci do czyjegos nastawienia??? Ona ma prawo miec jakie chce. Swoje nastawienie zmiencie i zrozumcie w koncu, ze sie jej uczepiliscie. Glupio to brzmi, ale to prawda. To ty od niej oczekujesz ze bedzie cie traktowala jak corke, ze bedzie mila i nie bedzie wbijala szpil itp. NIE OCZEKUJ TEGO OD NIEJ. Bo marnujesz czas. Ona cie nigdy nawet czesciowo nie pokocha. Zrozum to i pomysl czy az tak bardzo chcesz mieszkac u takiej osoby??? Czy az tak bardzo zalezy ci na jej dobrym samopoczuciu??? Zeby czasem sie samotna nie poczula???? A moze powinna. I moze to prawda ze gdyby ciebie tam nie bylo to corki o wiele czesciej by u niej bywaly. Ona w to wierzy. Nie zabieraj jej mozliwosci przekonania sie. Przestan od niej w koncu Czegokolwiek oczekiwac. I pomysl tak szczerze przed soba, jaki glod w tobie jest, ze tak szukasz jej dobroci milosci akceptacji?? Ona tego dla ciebie nie ma i miec nie bedzie. Zrozum to i pomysl jeszcze raz czy chcesz z niam mieszkac przez kilka, kilkanascie, a moze i kilkadziesiat lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tym bardziej, jesli podkreslasz ze noe chcesz domu na wspolwlasnosc to dlaczego nawet w tej kwestii jestes taka bezwolna, ze nie chcesz a jednak umowiliscie sie z notariuszem i idziecie przepisac. Dziewczyno otworz oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli ja od niej nie mogę nic wymagać ale ona ode mnie moze?niby dlaczego to ma iść tylko w jedną stronę.ona wcale nie musi mnie kochać ale powinna szanować,tak jak ja to robię,bo tego mnie rodzice nauczyli szanować drugiego człowieka,mój mąż zawsze mówił że gdy dzieci kolejno się wyprowadzaly kontakt się ukrywal,prZyjeżDżali tylko po coś nigdy bezinteresownie. Swojego czasu już się chcieliśmy wyprowadzić ale ona wtedy zaczęła ze my musimy ,nie możemy jej zostawić ,I się zaczęło złe samopoczucie,omdlenia ,ciśnienie,więc jak Y nie chciała nas w rolnictwo by machnela ręka i miała spokój, chyba ze tylko ja mam iść a mąż ma zostać ,bo pewnie o to chodzi, ale wtedy po co mu rodzina ,mamusia by miała dopiero wtedy robotnika co tylko w stajni siedzi, a mądry współmałżonka zawsze pójdzie za żoną ,więc my jesteśmy razem .jedność .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie tak jak piszesz ONA NIC NIE MUSI. Powinna, owszem, ale nie musi. I zapewniam cie, ze chocbys nawet i zyly ptzyslowiowe sobie wyprula, i starala sie sto lat "zmienic jej nastawienie",jak to napisalas, to nie uda ci sie to niestety. I im szybciej to zauwazysz, tym lepiej dla ciebie i twojej rodziny. Pisze to naprawde z serdecznoscia, bo mam tez bardzo trudna tesciowa i wiem, ze musialby byc cud takiej rangi jak w Fatimie chyba, zebym mogla cokolwiek zrobic aby ona sie zmienila. Nie masz takiego wplywu na nia, zobaczysz. Co stoi na przeszkodzie aby sie odciac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak na razie to zyjecie w trojkacie, i zadna jednoscia jaka powinna byc nie jestescie. Czemu nie odpowiadasz na pytania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie ze wsi mają wąskie horyzonty,więc nie przekonujcie autorki bo ona tak dokładnie to sama nie wie czego chce.Nie ma nic swojego i dobrze wie że albo musi mieć kasę na budowę domu albo pieniądze na mieszkanie w mieście. Gdyby tego tak bardzo chciała i na to miała oprócz " tego szacunku którego szuka" dawno byłaby na swoim i nie pomogłyby omdlenia i inne. Zapytaj ludzi wokół siebie czy znają definicję słowa szacunek,wątpię:Dna wsi takimi kategoriami nikt nie myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana345
Gość 12:14 Kolejna niedoinformowana:-) Nic nie wie na temat prawa spadkowego a wymądrza się :-) Nie daj panie Boże, gdyby mąż autorki zmarł to cały jego majątek również ten odrębny dziedziczą dzieci i autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie przez takie szukanie szacunku u tesciowych rozpada sie wiele malzenstw, a jeszcze wiecej synowych robi z siebie kaleki psychiczne, bo "mama powinna" mnie szanowac. A jak nie szanuje to co? Zabronisz jej? Czy raczej bedziesz w kolko to powtarzala i po kolejnych 2-3-5latach okaze sie, ze masz depresje/nerwice i zwiazek na wykonczeniu. Po co ci jej szacunek????? Daj jej spokoj. Nie chce ci go dac, miej klase, nie wydzieraj go na sile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dziedzicza calego ale pol plus zachowek dla rodzenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia 6565
Gość 14:05 Nie obrażaj ludzi ze wsi... Ludzie na wsi o wiele bardziej się szanują i pomagają sobie niż w mieście, taka jest prawda. Nie to co miejski motłoch stłoczony w klatkach nazywanych blokami, nawet się nie znają i dzień dobry sobie nie mówią:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×