Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wiecie ze plod nie ma duszy

Polecane posty

Gość gość
Zainteresujcie się nieżyjącym już Chico Xavierem, brazylijczykiem, który zmarł w latach 90tych, on był łącznikiem "nieba" z ziemią, rozmawiał z tymi tam "pracownikami" jak również z innymi zmarłymi którzy chcieli coś przekazać bliskim tu na ziemi. Był autorem ponad 300 książek, do tej pory na j.polski przetłumaczono niestety tylko jedną "Nasz dom". Chico te książki pisał, właściwie spisywał słowa tych zmarłych. Niektóre z nich to dzieła znanych pisarzy, którzy chcieli coś jeszcze napisać, przekazać, ale nie mogli bo już byli martwi, więc robili to ręką Chico. Obejrzyjcie film o tożsamym tytule "Nasz dom". W wywiadach z Chico oraz także w filmie Nasz dom oraz jego autobiograficznym, jest wyjaśnione cxym jest niebo, życie, religia. Oni tam na górze ubolewają, bo religia poszła nie w tę stronę co trzeba. Jest reinkarnacja, już tam na górze wybieramy sobie kolejne życie, szkicujemy główne wydarzenia, okoliczności, wybieramy sobie rodziców itp, np wnuczka staje się córką w kolejnym życiu itp. To wszystko po to by się uczyć, i faktycznie "doświadczona" stara dusza nie musi lub nie ma potrzeby znów tu wracać. Pierwszy poziom to tzw niebo, następne poziomy duchowości są raczej mało dostępne, tego Chico nie miał już przekazywane co i jak. Oczywiście kościół go wykluczył, a on miał moc za pomocą swoich "amiołów" żeby odganiać złe duchy, uzdrawiać ludzi, dokonywać egzorcyzmów. Co do duszy w płodzie, coś w tym musi być. Przecież ogólnie wychodzenie z ciała jest możliwe, u dzieci to samoistne, zwłaszcza na początku. One są jeszcze nie do końca odłączone od nieba, od wspomnień stamtąd, stąd taka ich moc i odczucie dyskomfortu będać osadzonym na stałe w ciele płodu. Obserwowałam swojego synka, drugiego synka, właśnie pod tym kątem. To stara dusza. Widać, że kogoś widzi, do kogoś się uśmiecha. Że czasem krępuje go jego własne ciało, bo chce coś pokazać, wzią c, powiedzieć a ten dziadoski jęzor i nieporadna ręka nie dxiała jak trzeba. W lustrze obserwuje się, czasem ma radochę na zasadzie "kurcze, to ja? Tak teraz wyglądam? Ale fajnie, znów mogę być mały itp". Wiecie kto zaskarbił sobie jego uwagę? Whitney Houston, gdy ją pierwszy raz usłyszał to zamarł, wryło go, odwrócił się z,miną "kurcze, przecież ja to znam, ją znam". Podraczkował pod tv i stał na czworaka zahipnotyzowany całą piosenkę, słucha jej już prawie pół roku, on musi ją oglądać, uśmiecha się do niej. Tak samo zareagował na Jezusa, my nie mamy w domu takich świętych obrazków, ale jak zobacxył w gościach to podczworakował do niego, pomachał mu, pogaworzył, usiadł jakby do klęczenia i złożył rączki jak do modlitwy. Tak jakby pamiętał i jego i ją, śmiejemy się z mężem, że pewnie Whitney im tam śpiewała :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam że już w płodzie jest dusza. Przez to np jest tyle poronien bo dusza nie chce bytować na tym świecie. Też tak mówię innym kobietą o aborcji że tkankę usuniesz ale energii już nie. Moja córka np przez całą ciąże śniła mi się i też telepatycznie mówiła że wszystko będzie dobrze i będziemy się kochać najmocniej na świecie. I tak jest. Z tym, że moja córka ma bardzo starą duszą. Wiem,że to ja się będę od niej uczyć wielu rzeczy i wierzcie lub nie to dziecko z swoją mądrością. Wiele rzeczy wie sama od siebie i np nigdy się nie spindrała po meblach, nie wchodziła do wody sama bo wiedziała nie wiem skąd, że może sobie zrobić tym krzywdę. Inne matki twierdzą że skoro nie biega jak oszalała tzn że coś z nią nie tak a ja wiem, że ona jest po prostu rozsądna. Z resztą to prawdziwe dziecko indygo bo już dawno dała mi do zrozumienia, że jest mądrzejsza i doświadczona odemnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tego tak nie rozumiem ze dusza dziecka siedzi przy biorku czy lata pod sufitem dusza wybiera sobie cialo po czym zostaje w swiecie duchowym czy tam astralnym ( nie wiem czy to to samo ) i czeka na narodziny lub tez przymierza sie do swojego ciala wchodzac czasami w nierozwiniety i ciasny plod oraz je opuszcza wracajac do swojego swiata do swoich przewodnikow i opiekunow to oczywiscie taka moja teoria osobiscie mam bardzo czesto silne i dlugie deja vu wiem ze naukowcy juz to obalili i twierdza ze to bzdura bi to tylko przeskok jakis w mozu ale u mnie to trwa kilka dobrych minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 13.20. Dodam tylko, że czasem jak synek bardzo ryczał, a ja akurat robiłam mu butlę lub siedziałam na klozecie (przy otwartych drzwiach żeby widzieć małego), to dosłownie widziałam jak ryczy, ryczy, i nagle wodzi wzrokiem jakby za kimś, uśmiecha się, patrzy w jedno miejsce, gaworzy, śmieje w głos, no sory, do kogo? Przecież nie do lecącej muchy ani sufitu. Z takiej opresji rykola parę razy "ktoś" mi tak pomógł, jakby go czymś rozśmieszał, zabaeiał żeby nie płakał, to naprawdę wyglądało jakby ktoś to robił, bo tak właśmie mały się zachowywał, jak przy żywych członkach rodziny którzy do niego podchodzili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na -ID HD- puszczany jest program "medium z long island" ponoc kobieta komunikuje sie ze zmarlymi , znaczy z ich duszami. Czasem ogladam i choc nie wiem na ile to wyrezyserowane, ale niektore historie sa magiczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I znów ja z 13.20. Tzn uważam, że ta dusza zakeży u kogo, i kto, jedna się osadza pewnie na stałe w płodzie, wychodzi może w chwili wystraszenia, druga tylko bywa, trzecia pojawia się w chwili narodzin, czwarta jest przez większość czasu bo zależy jej na poznaniu matki i nabyciu więzi w tym nowym życiu. A kiedy pojawia się po raz pierwszy? Nie wiem, czy już podczas zapłodnienia cxy nieco poźniej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz racji. Męski płód od 40 dnia życia ma duszę a żeński od 80 dnia. Trzeba było nie spać na lekcjach religii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam pytanie. Skąd wiecie, że jesteście starą duszą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś hahahahahaha faktycznie spalam a pozniej w ogole nie chodzilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie masz racji. Męski płód od 40 dnia życia ma duszę a żeński od 80 dnia. Trzeba było nie spać na lekcjach religii. x Ha ha ha zajechało ironią. Tak swoją drogą, księża zaskakująco agresywnie rzucają się, aby nikt nie leczył się metodami wyrównującymi energię. Ciekawe dlaczego nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś zycze wam duzo szczesliwych chwil na tym ziemskim padole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie ma znaczenia, dlatego szkoda tracić czas i energie na badanie rzeczy, które są dla nas drugorzędne. Najważniejszą rzeczą jest poznawać boże prawo i je przestrzegać. To jest jedyna droga żeby poznać Prawdę, którą jest Bóg, a poznając Boga poznamy całą prawdę, na która dzisiaj ludzie niepotrzebnie tracą czas ,a która jeszcze nie może być im objawiona. Jedno jest pewno, wg Bibli wywoływanie poronienia jest złem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spoko autorko. Skoro tak wszystko wiesz to powiedz mi jeszcze po Uj żyć ? I po Uj tyle tych wcieleń, bo brzmi troche po hindusku. No i jak sie to ma do relacji ludzi o niebie i piekle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś zajezdzasz katolskim belkotem a nasze rozmowy sa na troche innym poziomie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zupelnie bez sensu! Dusza nie moze sama wybrac sobie ciala, bo rodziliby sie tylko, zdolni, bogaci i piekni! Chyba zadna dusza nie zasiedlila by ciala dziecka glodujacego w Afryce, czy dziecka agresywnych alkoholikow! Jak juz to bardziej stawialabym na slepy traf, a ostry sprzeciw tej " starej" duszy, faktycznie konczyloby sie poronieniem! Tym bardziej niedozeczne jest by owa dysza znala scenariusz zycia ktore je czeka, bo chyba zadna z dusz nie zasiedlila by ciala kogos ciezko niepelnisprawnego, czy kogis komu zycie wyzadzilo duza krzywde! I ok, niech jest ta dusza, niech sied******azdym z nas, no ale wowczas kto kieruje cialem? Bo przeciez nie dusza?Wychodziloby na to ze jakis psyhopatyczny morderca nie ma duszy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś zajezdzasz katolskim belkotem a nasze rozmowy sa na troche innym poziomie x Wbrew pozorom na tym samym. Kościół wie bardzo dużo na ten temat, ale nie chce się dzielić wiedzą. Po wypowiedzi tej pani widać jak bardzo księża mątlą nam w głowach. Bardzo możliwe, że Boga po prostu nie ma, lub jest demonem. Jezus może być jedną z najstarszych dusz, dlatego miał charyzmę i pewne zdolności. Zauważyć należy, że Bóg ze ST jest inny od Boga z NT.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.44. Skąd? Świetna pamięć nawet z okresu niemowlęcego. Bardzo wyostrzona empatia, jakby wbudowany już kęgosłup moralny polegający na dobru, odróżnianiu zła, poczuciu współczucia, sprawiedliwości etc. Od wieku przedszkolnego rozmyślania filozoficzne nt istnienia, duszy, bytu, świata, innych wymiarów, energii, boskości, bezsensowności systemu religii i systemu napędzania gospodarki, typu idz do pracy, kup, spożyj, idz odklep zdrowaśki, idż spać i od nowa. Nie, ja czułam ten "radar". Często odbierałam coś telepatycznie. Wiedza życiowa jak u dorosłego, tzn umiejętność analizy na kilku "gałęziach", nie musiałam się uczyć, że jak spadne z okna to się zabiję lub połamię, po prostu wiedziałam. Szybko nauczyłam się czytać, pisać, miałam wiedzę nt rysunków perspektywistycznych. We wczesnym dzieciństwie wychodziłam z ciała, np gfy się wystraszyłam, gdy było nudno. Dziwiło mnie czemu niektóre a w zasadzie większość dzieci to takie latające bezmyślnie małpki, mnie to nie bawiło, i wiedziałam, że np jak stanę na krawędzi czegoś tam to spadnę. Itp. Nie, nie jestem w,mensa, nie mam powalającego iq, po prostu urodziłam się już "dorosła", nie miałam potrzeby bycia dzieckiem, choć czasem czerpałam z tego radochę. Nie podobało mi się to, że jestem mała, jakby "o matko znowu muszę czekać tyla lat żeby być dorosła". Czuję trochę naleciałości z poprzednich żyć, jakieś lęki, poczucie krzywdy, poczucie winy. Czułam to odkąd pamiętam. Oj dużo mogłabym na ten temat napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ooojepane ! Idzcie sie leczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie jest bez sensu. Możesz przyjść za swoją bratnią duszą, a jedyna ciąża w pobliżu to ciąża w rodzinie alkoholika, a ty tak bardzo chcesz być blisko, że wiesz, że sobie poradzisz. Bratnia dusza może być też tym alkoholikiem, a więc i twoim ojcem, albo matką. Problem w tym, że my nie pamiętamy wyższego życia i bratniej duszy po narodzinach i dokonujemy po urodzeniu wyborów jakich dokonujemy. Niektórzy faktycznie mają większa wiedzę życiową i reszta, ale to niektórzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosciu z 13:59 tak to ci wytlumacze .Twoje cialo jest tak jak nowy samochód. Tylko kierowca (dusza) wie jaki przedtem miales samochód i gdzie nim jezdziles.Nowy samochód nic o Twoim starym nie moze wiedziec, bo nim sobie nowy kupiles to stary oddales na zlom. Dlatego tak to jest,z kazdym nowym samochodem(cialo) jest z Ciebie coraz lepszy kierowca(dusza).Gdy juz bardzo dobrym kierowcom bedziesz, to przestaniesz kupowac sobie nowe samochody tylko dostaniesz zajecie w biurze i juz nie bedziesz musial w kólko po ziemi jezdzic. Co to znaczy? Bedziesz mial stanowisko blizej Szefa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.01. To nie jest bez sensu. Rozumujesz z poziomu ziemskich możliwości, potrzeb, pragnień. Dusza chce się uczyć, jak ma docenić dobro i miłość jeśli nie pozna krzywdy, zła i choroby? Tam dusze są czyste, są otwarte na wszystko, wszystkiego chcą zaznać, żeby wynieść z tego lekcję. Czasem faktycznie kolejne wcielenie jest karą, bo nie zawsze dusza idzie zgodnie z harmonogramem, czasem zrobi inaczej, czasem ktoś jej w cxymś przeszkodzi, wczesniej ją odeśle tam czyli zabije cię tutaj. Wtedy wracasz, żeby coś dokończyć, przekazać, albo odebrać swoją lekcję. Jeśli jakaś dusza tu jako człowiek np popełni samobójstwo poprzez utopienie się, to może narodxić się tylko po to by zaraz umrzeć np na niewykształcone płuca, taj jak wcześniaki, alno mieć astmę. To jest coś w rodzaju karmy. Temat trudny. Zainteresuj się Chico Xavierem, naprawdę, jego postać wiele wyjaśnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie musisz pisać więcej. Ciekawiło mnie, czy masz to samo co ja. Zgadza się. Niesamowita empatia, dorosły rozum właściwie od zawsze, rozkminianie, właściwie rozkładanie wszystkiego na czynniki pierwsze. Jestem bardzo dobrym psychologiem, od zawsze jakbym znała wszystkie mechanizmy kierujące człowiekiem. Jestem w stanie wiele zrozumieć, co nie znaczy, że akceptuję. Nigdy nie wychodziłam z ciała. Nigdy mi nie przyszło do głowy, że moje cechy mogą mówić o wieku mojej duszy. Dopiero poprzednie wcielenia mi to powiedziały. I to prawda co piszesz z tymi naleciałościami. Przenosimy trochę tej poprzedniej energii w kolejne życie. Mało tego, niektóre choroby mogą być ich echem, lub zabezpieczeniem przed czymś niepożądanym. Lęk wysokości np. Może ktoś spadł ze skały i się zabił, więc teraz unika wszystkiego co związane z wysokością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o ja prdle :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cos w tym jest , ja mam straszna jazde ze mi sie dzieci potopia , od trzech lat zapsuje dzieci na kolejne kursy plywania , dzieci zdobywaja kolejne odznaki ( nie medale tylko oznaczenia pozimu umiejetnosci ) a i tak jak jestesmy nad woda to nie spuszczam oka . moze w poprzednim wcieleniu sie utopilam , moze utopil mi sie ktos bliski albo nawet moje dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to p*****l na innym temacie , w tym temacie sie nie p********y , nie wyzywamy , nie ublizamy sobie oraz nie przekonujemy nikogo do swoich racji i wierzen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I na koniec idzcie sie leczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja coreczka dzis ma 7 lat,kiedy miala 3 latka kilka razy mowila mi o tym ze kiedys zyla.Jednego razu gdy bylysmy w kosciele,powiedziala mi -mamusiu tutaj jest tak samo jak wtedy gdy ty mi zmarlas i bylam bardzo smutna bo mi ciebie brakowalo- .Nastepnym razem powiedziala mi to samo tyle ze dodala ze lezalam w trumnieWydaje mi si, ze niekoniecznie ta mamusia musialam byc ja.Innym raze, ktory dobrze zapamietalam,powiedziala mi - Jak kiedys zylam to moja mamusia umarla a tata uczyl mnie i dzieci w szkole i wszystkie moje kolezanki za kucyki szarpal.Zanim slonczyla 4 latka,przestala o tym wspominac.Zamarlam wtedy ale jak to niedowiarek,czlowiek zawsze stara sobie takie rzeczy racjonalnie wytlumaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro nie ma duszy to czemu płód sie rusza w łonie matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rusza sie cialo , gdyz funkcjonowac zaczyna uklad nerwowy i mozg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wariatki. Co wy macie we łbach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×