Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość globus

Kobiety dojrzałe część siódma

Polecane posty

Globusku, hyhyhyhyh... uzależnione jesteśmy... w końcu, każdy porządny człowiek powinien w życiu przez jakieś uzależnienie przejść...:P no, żeby wiedział jaka to zmora tak się do czegoś przyzwyczaić...:D jak mam wybierać, to chyba najbardziej wolę uzależnienie od netu... taaa... jak czasem (rzadko, bo rzadko... ale jednak...) nie mogłam rankiem przed lapkiem zasiąść, to w pociągu komórkę odpalałam i hajda buszować w sieci... zresztą chyba tak z 99% podróżnych w telefonach buszuje...:D:D:D x Imuś, prawdziwe chinkali robisz...?? o, rany...!! potrafisz...?? coś genialnego...!! moje rodzinne korzenie sięgają właśnie na Kaukaz... i zachwycam się wszystkim z tamtego rejonu... jednak chinkali nigdy nie robiłam... nie umiem...:( wiem, że po przegryzieniu z takich prawdziwych rosołek powinien siknąć... jak znam swoje kulinarne zdolności, to wiem, że wyszłyby suche jak wiór... A dziś mąż kupił świeże (znaczy - niesolone) śledzie... zaraz, jak tylko odessam się od kompa, zacznę je przyrządzać w/g przepisu chrzestnej matki mojego męża... 🌼❤️🌼❤️🌼 ŚLEDZIE CIOCI MARTY Z LĘBORKA: -płaty śledziowe podzielić na części i lekko posolić -moczyć je w mące i usmażyć na oleju -kilka cebul pokroić w półksiężyce i podsmażyć na oleju na złoty kolor xxx Teraz przygotować zalewę: -wodę wlać do garnuszka, lekko posolić i posłodzić dosyć sporo, dodać listki laurowe i po kilka ziarenek pieprzu, oraz ziela angielskiego -postawić garnuszek na ogniu, a gdy zalewa zagotuje się wlać ocet, przykryć pokrywką i moment całość pogotować -wyłączyć gaz, lekko przestudzić i spróbować - zalewa nie może być zbyt kwaśna, ani zbyt gorąca, bo wtedy ryba rozpadnie się..! smak ma byś słodko-kwaśnawy -usmażone śledzie włożyć do kamiennego (lub szklanego) naczynia, na wierzch położyć zezłoconą cebulkę i zalać ciepłą zalewą -naczynie przykryć i odstawić na kilka godzin, a najlepiej żeby śledzie postały sobie któryś dzień, wtedy smak jest rewelacyjny:) 🌼❤️🌼❤️🌼 Imuś, znasz taki przepis...? robisz podobnie...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Jest kawa i ja:) Chętne zapraszam. x Ada Śpij spokojnie. Kawa zaczeka.Jesteś nocnym Markiem.Ja o tej porze już śpię.Nie bardzo lubię oglądać filmy w kompie.Jak dla mnie za mały obraz. x Imuś a cóż to za przysmaki przygotowałaś.Nie jadłam. Czuję,że na Twoim wikcie w końcu obrosłabym w tłuszcz. x Cyferko,Lunka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyferkaa
Dzień dobry. Globusiku dzięki za kawę;-) Lubię ranek,jak dzień się budzi. Wiesz Globusiku,ja to mam dobrze :-D Komputer podłączony do tv mogę oglądać na dużym ekranie.W pokoju studencika...jak go nie ma. Ada "Trzy siostry" groza,humor i dramat. Rzadko u nas takie filmy powstają i chociaż z tego względu warto go było obejrzeć. Dawno nie widziałam tak ciężkiego filmu...Trzy siostry...Trupki zagrane przez wspaniałe aktorki,dramat Roberta...obrzydliwie brzydki człowiek i to raczej on był tu głównym bohaterem.. Film w sumie bardzo nieprzyjemny,ale nie żałuję,że go obejrzałam. Dzięki za link 🌻 Postaram się obejrzeć ten drugi.Czekaj na moją skromną recenzję;-) Imuś zainspirowałaś mnie kulinarnie :-D Spróbuję kiedyś to zrobić. Dobrego dzionka Wam życzę i dużo słonka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie !! A ja już nie śpię... o 9 przyjedzie moja chrześnica... będzie farbować mi włosy... czas najwyższy, bo już kolor nie ten teges... a jeszcze dzwoniłam do pana konserwatora... umówiłam się na poniedziałek... nowy domofon nam zainstaluje... taki, który ma trzy przełączniki... normalny dzwonek, cichutki i całkowite wyłączenie... nareszcie będzie spokój w chacie... najprawdopodobniej nastawimy go na całkowitą ciszę... potwornie męczą nas te rzesze ulotkowiczów... dopiero jak będziemy z kimś umówieni, to nastawimy na dzwonienie... x Globusku, dzięki za a kawkę...:) no popatrz, a ja lubię na kompie oglądać sobie filmy... nasza osiedlowa tv nadaje coś ze 150 kanałów, a często nie ma na co patrzeć... owszem, kanały przyrodnicze czy geograficzne ciekawe są... ale jak chcę jakiś film, to nie ma z czego wybrać... już szybciej sobie w necie coś wybiorę... a wtedy fotel, ciepły szlafrok, miękkie kapciochy, słuchawki na uszy i jadę...:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Cyferko...!! O, tak... uprzedzałam... te Siostry nie są "normalnym" filmem... gra aktorska - REWELACYJNA... ten następny film jest zupełnie inny... i też go polecam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Imuś, taa... jest cukier...:D i on jest bardzo ważny w tym przepisie... z tłuszczem to robię tak, że po usmażeniu ryb wylewam go i cebulę smażę na nowym... jak już się ładnie zezłoci, to przekładam ją razem z olejem na ryby... pyszności...:D już sobie zjadłam nieco... boskie żarełko...:D a nauczysz minie jak chinkali robisz...?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Imuś, dzięęękiii........!! 👄 już sobie patrzę i się uczę...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Och... muszę zrobić te chinkali... o efektach powiadomię Was...;) a u nas ślizgawica potworna... teraz już nieco puściło (jest 1,4*C) ale od rana masakrycznie było... mam wiadomości z Łodzi, że karetki nie nadążają połamańców zwozić... ja chcę WIOSNY ukochanej......🌼❤️🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Imuś, oj, oj, oj... to bardzo uważaj... półpasiec jest potwornie zakaźnym dziadostwem... szczególnie kobitki w ciąży muszą unikać kontaktu... także odwiedziny u mamci na dłuższy czas sobie odłóż.....!!!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyferkaa
Imuś a to pech :-( Okres wylęgania 2-3 tygodnie po tym okresie pierwsze objawy. Twoje dzieci nie chorowały na ospę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej koleżanki. Stawiam kawe na ławe. Tak po południu. Imuś półpasiec mam za sobą,na ospę też chorowałam. Wredne to dziadostwo. Uważaj na siebie. Gotuje obiad, schabowy z kostką ,fasolka zielona z bułką na maśle,pyrki. Moj mąż będzie zachwycony. Ja nie koniecznie. Wolę pyrki i fasolkę. Mięso nie takie ważne. Ciepło u nas 9 na plusie. Wczoraj po powrocie z pracy położyłam się spać. Zasnęłam jak kamień. Dobrze mi to zrobiło. Dzisiaj czuję się o niebo lepiej. Miłego wieczoru wam życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Dzień dobry. Zbliża się godzina 7 czas na kawę. Ja już piję. x Po kawusi pójdę do sklepu. Muszę coś sklecić na obiad. Mam w planie kapuśniak z kiszonej kapusty.Nie wiem co więcej uwarzyć? x Dobrego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,hej. Ja tez juz kawe wypilam. Dzisiaj cieżki dzien w pracy. Jutro oprócz pracy mam opiekę nad dziećmi do 1 w nocy. Sama przyjemnosc. Wezmę mojego pieseła ze sobą. Dzieci ją kochają. Imuś nagotowałam tyle fasolki ,że i dla ciebie starczy. Chętnie cię poczęstuję. Globusiku uwielbiam kapuśniak. Dawno nie gotowałam bo mój mąż na długie zęby na wszelakie zupy,oprócz rosołu. Gotuję rosół co niedzielę. Miłego dnia kobietki, ja juz musze ruszać w droge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Witaj Lunka ach ta praca!!!! zabiera nam tyle czasu. Wiesz,że nawet nie pracując czasu ciągle brakuje. Za szybko mknie:( Pozdrawiam trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co tam stare szmaty ? Hm ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie !! Obiadowo... obadowo... fasolki, kapuśnaczki, pulpeciki, rybki... a u mnie dziś pierogi z kapustą i grzybami... zamrożone sobie czekały... właśnie wyciągnęłam i niech się wolno rozpuszczają... potrzebne będą na późną obiado-kolację... bo mój mąż teraz w Warszawie pracuje... miał możliwość spania w hotelu... ale nawet nie chciał o tym słyszeć... woli do domu... i codziennie dojeżdża... znam, to znam...:P ja też mogę u dzieci w Łodzi nocować... ale nie, nie, nie... wolę dojeżdżać...:D takie to dziwolągi na stare lata się z nas zrobiły... własny pokój, własna wanna, własne łóżko...:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Imuś, dorszyk... świeżo złowiony... ach, toż to niebo w gębie... widzisz, mąż dobrze zrobił, że się chyłkiem na rybki wymknął...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To dziwolągów jest więcej Imuś ale Ci zazdroszczę tej świeżej ba...własnoręcznie złapanej ryby :-D Smacznego!!! Ada filmu nie obejrzałam...jeszcze;-) Ja też mam mrożone pierogi,ale to na czarną godzinę :-D Globusiku wpadaj,co robisz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u nas zmiana pogody... wczorajszy dzień to prawdziwy horror... zalodzone wszystko... media mówiły, że okolice Łodzi najgorzej miały... dosłownie pod urzędem, w którym córka pracuje, powstał karambol... zderzyły się 24 samochody...!! w tym radiowóz policyjny i karetka pogotowia... wszystko przez córki okno było widać... służby ratunkowe nie mogły podjechać z pomocą... każde auto tańczyło na lodzie... mąż też potwierdza, że łódzkie najgorzej miało... dramatyczne lodowisko kończyło się gdzieś tak za Łowiczem... uch... że ja się wczoraj, na spacerze z sunią, nie połamałam, to prawdziwy cud... czegoś takiego dawno nie widziałam... osiedlowe chodniki i jezdnie były ok... bo mamy fajnych dozorców... jak jest potrzeba, to nawet w nocy działają... ale dramat rozpoczynał się na łące... a musiałyśmy tam iść, bo mój pies nauczony jest, że nawet siku (nie mówiąc już o kupie!) robi tylko i wyłącznie na łące lub w lesie... nigdy, przenigdy nie załatwi się na trawniku... no i bardzo dobrze, że tak piechula nauczyluśmy... no a wczoraj wszystkie łąkowe ścieżynki dosłownie pokryte były warstwą lodowego szkiełka... nie szło kroku dać... musiałam po trawie stąpać... i to też nie było proste, bo i trawa zalodzona... ufff... z tego króciutkiego spaceru wróciłam mokra ze strachu... wieczorem już nie poszłam... mąż jak z tej Stolicy wrócił, to zabrał suńkę na łąkę... jemu szło się nieźle, bo ma takie specjalistyczne (antypoślizgowe) buty... dziś, na całe szczęście, popadał śnieżek... i lepiej się chodzi... och, jak ja nie cierpię tej wstrętnej zimy......!! WIOSNO......!! czekam na CIEBIE z utęsknieniem......!! 🌼❤️🌼❤️🌼❤️🌼❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babeczki... właśnie wróciłam z miasta... do Rossmanna pojechałam... znacie promocję 2 + 2...?? dzięki niej jestem od dziś posiadaczką cudnej serii firmy Loreal... mam szampon, maskę regenerującą, tonik rozświetlający i eliksir wzmacniający... już użyłam... jestem zachwycona... http://www.garnek.pl/jokam/33800281/promocja-2-2-w-sieci-rossmann promocja 2+ 2 sprawiła, że zapłaciłam tylko za dwa produkty, a dwa dostałam w gratisie...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×