Kobiety dojrzałe część siódma

Adus x mamy! nowa stronkę:)

Tak, Globusku... mamy 94...:D

Dzień dobry :) Dziewczyny,chociaż na łyczka kawy i przepraszam, zmykam.Pozdrawiam Was serdecznie.

Cyferko, no jasne... dom, praca i remont... dużo masz na głowie... trzymaj się...

Hej hej jeżeli zapragniecie kawy i krotko pogadać to zapraszam. x Słońce spowodowało prawdziwą rewolucję. Długo się na niego czekało dlatego kto żyw już raniutko pędzi na powietrze. Za chwilkę popędzę do okulisty. x Dobrego dnia wszystkim.

Witajcie !! Globusku, zapragnęłam... i to bardzo... kawka stawia mnie na nogi jak nic na tym świecie...:D a pogaduchy z Wami, to druga poranna przyjemność... do okulisty gnasz... dobrze, że jest ładnie i nie pada... przyjemniej będzie Ci się do doktora maszerowało...:)

A ja spokojnie dzień zaczynam... już po śniadaniu... owsianka na wodzie z cynamonem, suszoną żurawiną, pestkami dyni i słonecznika... teraz kawusia z mlekiem... jak ją wypiję pójdę do kuchni mężowi obiad zrobić... gdy mnie nie ma, to on najlepiej zupy lubi... bo je sobie, po powrocie z pracy, bez żadnego kłopotu odgrzewa... dziś będzie miał lane kluski na drobiowym rosole... Cyferko... Aziu... Imuś...

Dzień dobry. Globusiku bezkolejkowej wizyty;-) Aduś wcześnie wstajesz,pewnie,szkoda dnia. Maj jest cudowny w tym roku. Imuś jesteś już na nogach? Potrzebuję fachowej pomocy. Muszę się dowiedzieć z czego jest mój daszek pobity i oszacować go,ubezpieczyciel będzie dzwonił. Dobrego dnia koleżanki.

Imuś już nie trzeba,wszystko wiem... Adziu,ale Ty zdrowo się odżywiasz;-)

Hej, Cyferko...:) tak, wstaję wcześniej, bo właśnie szkoda mi dnia... i masz rację, maj w tym roku przecudny... a pamiętacie, jak w listopadzie, czy grudniu, marzyłyśmy sobie o ślicznym maju...? no i stało się... jest maj... jest słonecznie... wszystko dookoła rozkwita i pachnie...:) czarowny czas... cieszę się bardzo, bo moja pyłkowica jakoś przycichła... teraz kwitną u nas brzozy... na łące jest ich od groma i ciut, ciut... a ja nie mam duszności... nie kicham i oczy mi nie łzawią... codziennie przechodzę pod tymi pylącymi brzozami... muszę, bo one odgradzają naszą ulicę od łąki... idę więc z suńką, głowę pochylam i przeciskam się pomiędzy brzozowymi gałązkami... jak nic pyłek mi głowę obsypuje... i nic się nie dzieje...:D mam w domu zapas antyhistaminowych leków, jednak skoro nie odczuwam alergii, to na razie nie łykam ich... kolejne zagrożenie będzie na przełomie maja i czerwca... wtedy pylić zaczną babka lancetowata i trawy... zobaczymy czy reakcja alergiczna wystąpi... a potem jeszcze połowa lipca, sierpień i początek września... bylica kwitnie... a na nią mam najcięższą alergię... i tego ziółka obawiam się najbardziej... tu już nie mogę sobie odpuścić... gdzieś od 10 lipca z prochami wkraczam... jesień i początek zimy wolna jest od uczulających mnie alergenów... zabawa zaczyna się w styczniu... wtedy leszczyna kwitnie... a potem, w kwietniu-maju, znowu brzoza... i tak w koło Macieju...:O

Cyferko, już wiesz o daszku... to dobrze... pan może oszacować... taaa... staram się zdrowo jeść...:D a i tak nie jestem ze swojej sylwetki zadowolona... walka o dobrą wagę stale trwa... niestety, leki które dożywotnio muszę przyjmować, wpływają na tycie... więc gdybym jeszcze w jedzeniu sobie popuszczała, to niechybnie przypominałabym hipopotama...:P

Na późną kawę wpadam, dobry dzień wszystkim, Aduś kichaj na alergię :) a do hipcia to Tobie daleko bardzo, ale zdrowe jedzenie to grunt Cyferko no taki to jest, szkody zawsze kosztują Globusiku Imuś buziaki Jest córcia, a wczoraj wynik odebrałam, taki sobie na moje oko, ale lekarki dziś nie dopadłam dopiero jutro może mi się uda skontaktować Świeci w 2 miejscach w płucu w jednym tradycyjnie zawsze i to jest w zasadzie niewiele powiększony guz, około 3 mm, a w drugim miejscu coś na węźle chłonnym świeci i to jest „nowość” :) jak to mówią, ale na opinię lekarki czekam, zobaczymy co zaordynuje Poza tym nie ma przerzutów nigdzie i to jest plus dodatni :) Jutro do pracy po długiej przerwie świątecznej idę, bo dziś wg rozkładu na uczelni jest piątek a nie środa :D czyli dla mnie wolne Dam znać jak czegoś się dowiem buziaki na dziś

Aziu Wielki Plus :-) Bardzo się cieszę Dzięki za info. X A ja zaraz idę na pogrzeb.Koleżanki tato zmarł. Co za rok :-( W styczniu zaczęły się pogrzeby. Dzisiaj znowu dwie złe wiadomości. X Pa.

Funduję słońce i kawę.Zapraszam. Przybywajcie śmiało! x Dzień dobry wszystkim. Wyobraźcie sobie,że u okulisty szybciutko załatwiłam.Pogoda pognała ludzi na działki:) nikt nie chce siedzieć w dusznych pomieszczeniach. x Aduś rzeczywiście w okół wszystko kwitnie. Przez okna różne rzeczy wpadają do mieszkania. Fajnie,że alergia Cię nie męczy. Może z czasem ustąpi i oby tak było. x Azia info bardzo dobre.Dziękuję.Bardzo sie cieszę. x Jeśli czegoś nie pokręciłam to w sobotę masz chrzciny. Czy tak????? x Cyferko Jesteś zapracowana , czy remont posuwa się do przodu? x Dobrego dnia

Dzień dobry. Ja stawiam;-) Kolejny słoneczny i piękny dzień się zapowiada. Pracowity też :-( No cóż,roleta w górę.Dobrego i spokojnego dnia. Pa.

Hejka Globusiku :-) Miłe spotkanie... Jestem zapracowana,sezon w pełni. A remont Globusiku trwa... widoczne są już efekty. Dzisiaj kuchnia na górze.Tylko malowanie,ten sam majster kiedyś pięknie wyprowadził mi ściany na prostą,także robota będzie szybka. Wczoraj był też pan likwidator od szkód...zgłosiłam daszek do ubezpieczyciela.W końcu tyle lat płacę,a nigdy nie skorzystaliśmy. Procedura wypisywania kwitów trochę trwała,ale sprawa załatwiona. Cieszę się,że szybko wczoraj załatwiłaś sprawę Globusiku. Po receptę chodziłaś,czy na badania kontrolne?

Dziękuję za kawę, Globusiku fajnie że u okulisty szybko Cyferko jak można to należy korzystać z ubezpieczenia Aduś Imuś buziaki Do szkoły się zbieram ale wcześniej próbować będę kolejny raz moją lekarkę złapać , na oddział wpadnę. Trzymajcie kciuki żebym złapała bo to nie jest latwo

Aziu trzymam kciuki;-) Powodzenia.

Witam Panie u mnie pogoda sie psuje.Ale nic to,przejmować się nie będę. x Aziu mocno trzymam kciuki. x Cyferko ja juz widzę efekt remontu:)

Witajcie !! Kurczę... kurczę... mam problemy z lapkiem... od ponad godziny morduję się i nie mogłam go uruchomić... nie jest to stara maszyna, więc powinien śmigać dziarsko... a jakoś nie chciał... nareszcie się udało... Idę poczytać co u Was......

I znowu problem... coś nacisnęłam i się zawiesił... a jak już to zawieszenie pokonałam, to nie chciał uruchomić... dziadostwo jedno... x Aziu, i jak udało się doktor złapać...? a jak już ją dopadniesz, to napisz co ona rzekła... koniecznie napisz...!! x Globusku, fundujesz kawcię... fundujesz wiosenkę... supperancko...:D zaraz mi się buźka uśmiecha... bo lubię i to, i to...:D:D x Cyferko, u Ciebie też piękny dzień... wiosno - trwaj...!! pan malarz pracuje... pan likwidator oszacował... i bardzo dobrze, że zgłosiłaś... przecież w końcu po coś się te składki latami opłaca... x U nas też ładnie... 23,6*C i to na oknie od tej mojej, północnej strony... a wczoraj, pierwszy raz w tym sezonie, chodziłam bez skarpetek... w samych tenisówkach... to wielki wyczyn... bo przy moich nerkowych problemach długo zwlekam z chodzeniem boso... jakiś czas temu kupiłam w Deichmannie takie specjalne wkładki, do chodzenia bez skarpetek... i wczoraj się odważyłam... dziś też pojadę bez skarpet... myślę, że biało-niebieskie espadryle założę... one fajnie do dżinsów wyglądają...:D

Widziałam się z lekarką i nie ma dla mnie dobrych wieści Refundacja leku obejmuje tylko osoby z pierwszego i drugiego rzutu choroby, ja mam rzut trzeci i mnie się nie należy Zostaję całkowicie bez leczenia, Mam się z doktor widzieć we wtorek, ma jeszcze myśleć co robić, dzis powiedziała że dla mnie ten nivolumab byłby idealny w moim stanie, niestety nic z tego. Widziałam że jest jej przykro Poryczalam się Teraz w pracy jestem i działam ze studentami

O Matko Boska...!! Aziu, Siostro Kochana...!! niech doktor coś wymyśli...!! na Boga Jedynego, tak nie może być...!! na dwa pierwsze rzuty jest, a na trzeci nie...?! to się w głowie nie mieści...!!

Nie da się ukryć zdołowana jestem, bo jakiś tak głupio na śmierć czekać, a tak się cieszyłam z leku :( Zobaczę co we wtorek powie lekarka, może coś wymyśli Tyle dobrze że wynik PET mocno zły nie jest Westchnijcie tam za mną, gdzie która może

Aziunu Kochana, toż ja wzdycham... jak potrafię i gdzie tylko mogę... do Bogów Wszelakich, co to ich po przodkach katolickich, mariawickich i tatarskich znam... ULITUJCIE SIĘ I ZAŁATWCIE NASZEJ AZI TO LEKARSTWO.....!!

szlaban...

Szlaban.......

Może on dobrą nowinę zwiastuje......

Mam...

nadzieję......