Czytam, bo lubię

Zulko nie zrozumialam,pytasz o swatów,nie ,tu maja własne biznesy,zostaja teraz sami.Ale mam nadzieje ze młodzi beda ich odwiedzac.

I zulko nowa stronka bo nas nie ma.

hmm bez komentarza

kolejna strona?

tak, pytałam o swatów i już wiem:)

Widzisz Zulko jestem naprawde niemysląca ostatnio. Stronka sie pokazała. Zulko musze powoli iść szykowac .Moze zaraz M wstanie i cos bedziemy działać.Dziękuję za miły poranek z Tobą Kiedys Orsejka piła ze mna kawę ,teraz brak jej czasu.

Miłego ,spokojnego dnia

Ploteczko będę się zbierać powoli, muszę zrobić zakupy, jakieś mięso do pieczenia ( mojemu m nic teraz nie smakuje, wszystko zajeżdża chemią) może takie doprawione po swojemu i upieczone mięso (chociaż też nie wiadomo czym ta świnka była tuczona) bardziej podpasuje... o 7 otwierają sklep. trzymaj się Plotuś, dzięki za wspólny świt i do następnego razu

Zulko jeszcze napiszę,mój tato jak przez to przechodził lubił szynke (wędlinę ) taka swojska. I bardzo mial ochote na ryby wędzone.Typu makrela,dorsz

Hej Dziewczynki Chodźcie na herbatke albo kawusie (__)? (__)? (__)? (__)? Plotko Zulko fajnie że mogłyście pogadać nad ranem kiedy nie mogłyście spać. Jestem z Wami całym sercem. Ja ostatnio dobrze sypiam, czasem nawet nie wstaje siusiu. Ale zwykle raz w nocy wstaje. Najlepiej śpi mi się nad ranem niestety mam wtedy najwięcej snów i sporo się "napracuje" :D Zulko - jak nie ma małżowiny z jakiegoś powodu to też nie moge się zorganizować :O

Mam sporo zaplanowanych zajęć więc śmigam zaraz do pracy ale najpierw śniadanko https://tesco.pl/smaczna-strona/uploads/get/Strona/5311/1200/25/24736/przepisy-kanapki.jpeg http://codojedzenia.pl/wp-content/uploads/2017/05/przepis-na-kanapki-ze-szparagami-i-awokado.jpg Dobrego łykendu życzę wszystkim

Teklo wiedziałam, że nie zawiedziesz i nie dasz nam paść z głodu;) dzięks za pyszne kanapki chyba dmuchnęłyście w moją stronę ładną pogodę, bo i słonko świeci i ciepło się zrobiło:)

ogarnęłam chałupkę, łącznie z myciem okien, prasowaniem pościeli (wiem sama sobie dokładam roboty, ale lubię wyprasowaną pościel) zaraz nastawię ogórkową na jutro.

no to zamykam na dzisiaj czytelnię, niepocieszona, że nikt więcej oprócz Tekli i Plotki (nie licząc usprawiedliwionych urlopowiczek i zasmuconej Daisy) nie zajrzał:o nu nu nu dziewczyny:o

Jestem jeszcze ja. Zulko też prasuje pościel :D wiem, że dokładam sobie roboty ale lubie taką. Właściwie prasuje wszystko za wyjątkiem majtek i skarpetek. Dzisiaj zrobiliśmy pod wieczór przejażdżke nad naszym Jeziorem było cieplutko 24 stopnie. Piękny zachód słońca. Teraz szyje jeszcze - mam takie długie białe suwaki wszywam do poszew na kołdry bo wkurzają mnie wyłażące kawałki kołdry pomiędzy guzikami a w ogóle to nie mam już cierpliwości do guzików :O Mam tylko jedną zmiane pościeli bez guzików - uwielbiam ją Reszta z guziorami :O ale jeszcze chwila i będzie na zamki :D Dobrej nocy

dobrej nocy

Hej kawusia i herbatka Miłej niedzieli

niedzielnie Vanilia za herbatę dzięki:) Teklo jesteś pomysłowa dziewczyna:) jeszcze mnie nie zmęczyły guziki;) i nie mogę do tego dopuścić, bo mam dwie lewe ręce i zamków nie wszyję:o u mnie w jednej poszewce poducha wystaje pomiędzy guzikami, bo poszewka na styk, w innych spoko:)

po wczorajszym pogodnym dniu zostało wspomnienie, dziś znów mokro:o ale może grzyby urosną... nastawiłam nocne drożdżowe ze śliwkami, ładnie pachnie. tak dawno nie piekłam i wcale nie miałam na to ochoty, ale kupiłam wczoraj śliwki i okazały się, jak dla mnie takie nijakie w smaku, więc tym sposobem będzie ciacho

idę se;) bo wygląda na to, że nie mam innych zajęć:P

Dzień dobry Nie dość, ze mnie mało to jeszcze nie chciało mnie zalogować Do dzisiaj jestem pod wrażeniem wizyty u dzieci w W-wie. Pięknie mieszkają, są tak bardzo szczęśliwi oczekując na Kruszynkę :-). Pani dr zmieniła termin porodu na 30 września...więc już za chwilę. Pewnie w przyszłym roku będę miała kursy do W-wy .

0statnio strasznie dokuczają mi stawy, wysiadł mi prawy bark, biodro a o kolanie to nawet nie mówię. Jest ciepłe i chyba obrzęknięte. Ale dużo siedziałam bo jestem obdarowywana grzybami i rączki mam wciąż brudne ;-).

Mój wnuk w środę wyjeżdża już do Gdańska, musi odebrać klucze od mieszkania, jego rodzice wybrali się w podróż do Iranu zahaczając o Azerbejdżan...głowa mała co wymyślają.

My po długich przepychankach zarezerwowaliśmy hotel i w sobotę jedziemy na 8 dni do Jastrzębiej Góry. Przy okazji zrobimy inspekcję miejscówki wnukowej ;-) i zawieziemy mu duże gabaryty i inne dobra :-). Mieszkanie ma super, w fajnym miejscu bo obok Parku Oliwskiego - stamtąd do uczelni rzut kamieniem. Jedziemy bo Teo wciąż siedzi nam na karku ale przynajmniej przyda się do opieki nad zwierzętami.

Od wczoraj mamy piękne słoneczko i jest cieplej co cieszy :-). Małż pojechał z 3 psami na długi spacer i mam ciszę i spokój.

Zabiera naszą Monę, Blanka mojej siostry i Wafla naszych podróżników irańskich :-D

Siostra w ramach dni"dobroci dla zwierząt" ;-) zrobiła mi knedle ze śliwkami - będę miała ful wypas obiadek - chłopy mogą sobie odgrzać kotlety mielone z lodówki :-p

Maszyneria się zacięła...

Znów trzeba popychać

Chłopina dostarczył mi knedle - idę gotować, pa