Związek z dziewczyną 18 lat młodszą

No ale co ci przeszkadza, jeśli dziewczyna lubi się przejechać lepszym samochodem do lepszej restauracji?

Przeszkadza mi, bo jedna taka tak mnie nabrała na całą resztę mojego życia, że mnie kocha, a kochała tylko moje pieniądze

Na początku są takie słodziutkie i "mądre życiowo", że w życiu byś się nie spodziewał, że to tylko zasłona dymna.

Bo to co nas podnieca, to się nazywa KASA, nanana Reszta nieistotna, zaciskamy zęby i jedziemy z koksem :) Może być brzydki i głupi, a jak głupi to nawet i lepiej, bo takiego łatwiej doić, nanana Brzydki - też dobrze, będzie mniejsze zainteresowanie wśród innych lasek, nanana

Mnie się wydaje iż krzywdzicie wiele kobiet ,dziewczyn stwierdzeniem ze są wyrafinowane i lecą na kasę.Owszem są i takie panie nie przeczę,lecz musicie brać pod uwagę iż kobieta myśli inaczej niż my faceci ,dziewczyna a później kobieta gdy natura domaga się założenia rodziny to ona myśli za dwie osoby ,siebie i dziecko i to jest myślenie podświadome ,zawsze bierze dobro dziecka i siebie.Druga rzecz kobiety są bardziej uczuciowe niż my ,gdy zobaczy coś ,jakiś szczegół w facecie który jej się podoba to potrafi pokochać takiego mężczyznę bez względu na wiek .Kobiety nie patrzą tylko na urodę i wygląd faceta ,dla nich silnym afrozydiakiem jest faceta umysł ,zachowanie ,czułość .Macie wiele przykladow kobieta piękna mądra młoda a ma faceta wizualnie brzydkiego ba starego jak na jej wiek .Kiedys oglądałem film naukowy o zachowaniu dziewczynek i chłopców 10 ,12 lat .Kazda z dziewczynek zapytana co dla ciebie gdy dorośniesz jest najważniejsze w życiu by mieć zdrowe dziecko i szczęśliwa rodzine ,chłopcy ,być bogaty. Chyba coś to znaczy prawda?

Bardzo ciekawy temat. Miłego dnia :)

7:18 trochę mijasz się z prawdą, ale to Twoje zdanie. Jeśli mężczyzna byłby nieatrakcyjny fizycznie, w dodatku sporo starszy i nie byłby bogaty, to wierz mi, żadna młoda dziewczyna nawet by na niego nie spojrzała. Ale jeśli do tego wszystkiego dodać bogactwo, to kolejka młodych panienek potrafi ustawi się bardzo długa. To że facet jest miły, ma dobry charakter, również nie sprawia, że młode na niego lecą (jeśli przy okazji jest nieatrakcyjny fizycznie i sporo starszy). NIe oszukujmy się, takie są realia, owszem bywają starsi mężczyźni atrakcyjni, np sporo trenują na siłowni, a warunki fizyczne zawsze mieli atrakcyjne (wysoki wzrost, rozbudowane ramiona, mocna szczęka), tacy z wiekiem nie tracą całej atrakcyjności i owszem mogą się podobać młodszym kobietom. Ale wątek założył pan, który wyraźnie pisze, że do atrakcyjnych nie należy i o takich mężczyznach tu piszemy. NIeatrakcyjni ale bogaci. A charakter jest baaaardzo odległą cechą, którą kobiety biorą pod uwage dopiero po dłuższym poznaniu

"Jeśli mężczyzna byłby nieatrakcyjny fizycznie, w dodatku sporo starszy i nie byłby bogaty, to wierz mi, żadna młoda dziewczyna nawet by na niego nie spojrzała" x chyba że sama byłaby nieatrakcyjna i nie mogłaby znaleźć partnera w swoim wieku

"Jeszcze przed ślubem studiowała i podchodziła do tego naprawdę bardzo ambitnie" x ale rynek pracy w Polsce zweryfikował jej marzenia o dostatnim życiu i zrozumiała, że samą pracą nie zapewni sobie życia o jakim marzy, nawet po nie najgorszych studiach

Oj Panowie, myślicie fiutkami, a potem macie pretensje o swoją głupotę. Bo co Was pociąga w młodych laskach jak nie seks?

Sex i kasa - tylko to się w życiu liczy; sex za kasę, kasa za sex... Młoda płaci sexem, stary kasą, młoda chce kasy stary sexu...dopóki jedno drugiemu daje to czego chce, to jakoś to działa... Dopóki nie urodzi się dziecko - nikt na tym za bardzo nie cierpi... Z czasem ciało powszednieje, sex przestaje być kartą przetargową, a potrzeby finansowe rosną...

Jeśli jesteś z kobietą o kilkanaście lat młodszą nie bierz ślubu nie rób dziecka, będzie dobra i miła przez dziesięciolecia lub ucieknie.

Chcesz sprawdzić czy cię kocha? Zainscenizuj bankructwo, willa pod młotek wynajmuje małe mieszkanie w kiepskiej dzielnicy

Dobrze powiedziane, przetestuj ją, wizja bankructwa zweryfikuje prawdziwe intencje

Właśnie jestem w takim momencie, że nie potrafię już dłużej udawać... Nie potrafię z nim pójść do łóżka, czuję się gwałcona... Wiem, że to moja wina, bo parę lat temu chciałam wyrwać się z małego miasta, w dużym mieście było ciężko finansowo, więc uległam... Teraz jest dziecko, ale mieszkamy w jego domu (sprzed ślubu), wiec raczej nikt mi nie przyzna domu po rozwodzie, wiem że miałabym alimenty, ale zaczynać wszystko od nowa? I w jakim standardzie? Nie wiem co robić, jeszcze jakoś się pomęczę, ale jak długo tak można? Aż będę musiała opiekować się nim jeszcze, bo już 60-tka się zbliża i niedługo zacznie niedomagać?

Moim zdaniem miałabyś szanse na ten dom, jeśli macie wspólne dziecko; dziecko sąd przyznaje Tobie (to raczej norma), dziecko w tym domu mieszka od iluś tam lat, pewnie chodzi do szkoły w pobliżu (lub przedszkola, chociaż szkoła bardziej przemówiłaby na Twoją korzyść), jeśli udowodniłabyś jeszcze jakieś jego dziwne zachowania np. przemoc, to zawsze sprawca powinien zostać oddalony od rodziny, nawet są przypadki, że kobieta zgłasza sprawę o zakaz zbliżania się z powodu np przemocy (może być też przemoc emocjonalna )i wtedy on automatycznie musi odejść z domu. Najgorsze co mogłabyś zrobić, to uciec z dzieckiem, bo wtedy tracisz dom, powinnaś to pokierować na zimno, tak aby to on spakował manatki, wtedy zostajecie z dzieckiem w domu i raczej nie ma sposobu na wywalenie Was z niego. To od iluś tam lat Wasz wspólny dom, do którego Ty też w jakiś sposób się dokładałaś (chociażby dbając o niego), znajdź dobrego prawnika, a myślę że powinnaś to wygrać. Nie wyrzuca się matki z dzieckiem z domu. Ogólnie powinnaś starać się o rozwód z orzeczeniem o winie, np. zdrada czy cokolwiek (łatwo coś znajdziesz z pomocą prawnika) i głowa do góry, jesteś młoda, jeszcze się ustawisz dzięki temu na całe życie (alimenty na dziecko i na Cibie), a potem znajdziesz sobie partnera w swoim wieku. Albo podstaw mu jakąś panienkę, na bogatego jest dużo chętnych, wtedy miałabyś orzeczenie o winie i jednocześnie może sam z siebie wyniósł by się do niej i jeszcze miał poczucie winy z tego powodu :) Jest tyle sposobów, a Ty wpadasz w jakąś rozpacz, nie daj się, kobiety mają więcej praw w tym kraju, jeśli chodzi o rozwody, dzieci, alimenty, podział majątku itd

Operujecie stereotypami, wiek to tylko liczba. Mam 45 lat od 5 lat rozwiedziony, nie chce się wiązać i poznaje dużo kobiet, i to te od 30 - 40 interesuje najbardziej kasa. Nie są mną zainteresowane bo nie jestem bogaty, M3 i dziesiecio letni samochód to żaden majątek. Za to kobiety 23-28 widzą mnie jako życiowego partnera. Ile mam lat dowiadują się na którymś spotkaniu bo wyglądam na 35, i mówią że to że mam 45 im nie przeszkadza. Moim zdaniem młode kobiety nie lecą na kasę , nie mają wymagań, one szukają normalności. Niestety mamy takie czasy jakie mamy, 30 letni mężczyzna nic im nie może zaoferować, mieszka z mamą, jest życiowo nieporadny, byle by nową grę zdobyć i jakieś piwo wypić, plany na przyszłość to nowe felgi do 20 letniego passata. Kobiety nie mają z nimi o czym rozmawiać dlatego wybierają starszych.

Byłem w szoku, a raczej ona była w szoku że przez 25 lat jej życia nikt jej nie otworzył drzwi od samochodu ani nie pocałował w rękę. Świadczy to o manierach dzisiejszych mężczyzn

Wyglądasz na 35 lat, więc pewnie dobrze wyglądasz (tzn jesteś przystojny), czasem to wystarczy zamiast kasy. Tu jednak gość wyraźnie pisze, że jest nieatrakcyjny, a mimo to ma powodzenie u bardzo młodych... Tyle że on jest bogaty

Takie te młode wszystkie niezależne i "niepotrzebujące faceta", ale w rzeczywistości latają za takim jak tylko wyczują że ma grosza przy duszy. A za biednym sobie latajcie, skoro takie samowystarczalne jesteście

Chyba się trochę Pan myli, starsze kobiety są bardziej niezależne finansowo i raczej nie potrzebują już sponsora, a ponadto zdają sobie sprawę, że nie mogą już tak przebierać w mężczyznach jak młode. To młode, "waleczne", dążące do tego, aby tu i teraz mieć wszystko co najlepsze i najdroższe - one szukają bogatych. Żyjemy chyba w jakiś dwóch różnych światach, skoro Pan to widzi zupełnie inaczej.

Znajdź sobie równolatkę. Mężczyźni to hipokryci. Czy Ty związałbyś się z kobietą 18 lat starszą ? Ja nie potrafiłabym się sprzedać za pieniądze, ale rozumiem że ludzie mają różną osobowość. I jeśli trafią na siebie 2 osoby o charakterach transakcyjnych czyli - ja muszę mieć kasę (kobieta), ja muszę być z młodym ciałem(mężczyźni) to powstaje z tego na początku idealny związek. A że później to się sypie ? Cóż - wybrałeś, to co chciałeś, więc nie miej żalu do całego świata, tylko do siebie.

Dobrze powiedziane :)

Atrakcyjność mężczyzny to rzecz względna, bardziej liczy się charakter, charyzma, inteligencja, to coś. Kobiety lecące na kasę są w każdym wieku, im starsze tym bardziej wymagające ale to też nie jest reguła.

Zam gościa, który jest właśnie z taką piękną, młodą (koło 20 lat różnicy) i wiecie co? zamiast się szczycić jej uroda czy młodością, to coraz częściej się wstydzi, bo kumple się z niego podśmiewują, że stary karakan (no piękny nie jest, ale jak w temacie - mega bogaty), a prowadza się z miss wsi :) Zamiast "bywać", zaszywa się gdzieś, kiedyś afiszowanie się na fejsie z miss, teraz zero fotek. Coś tam było na rzeczy, że córka wstydziła się, bo miss 4 lata starsza od niej. Na imprezy chodzą osobno, bo ona woli kluby on tam się czuje jak starzec, przestała też udawać, że kręcą ją spotkania z jego znajomymi. To mój dobry znajomy, więc widzę jak to się sypie. Poznali się gdy ona miała chyba 22 on 42, jeszcze się jakoś trzymał, teraz po zaledwie 5 latach ona w kwiecie wieku, a on 50-tka na karku już tylko brzuszek rośnie i nie się nie chce, a już na pewno latać z młodą po imprezach. Tak to się kończy niestety

nie charakter, nie charyzma, nie inteligencja i nie to coś, tylko i wyłącznie kasa. jestem kobietą i żadna z tych rzeczy nie skłoniłaby mnie do oddawania swojego ciała 20 lat starszemu gościowi. nawet zapach ciała zmienia się z wiekiem, czułabym się jakbym to robiła z dziadkiem. młodzi mężczyźni pachną feromonami, to bardzo stymulujące. z wiekiem i z ust czuć mężczyźnie i ciało ma taki starczy zapaszek i żadne perfumy tu nie pomogą. nie mówiąc o sadełku, którego trudno się pozbyć z wiekiem, obwisłej skórze, plamach starczych, zmarszczkach... takie rzeczy możecie fundować kobietom w waszym wieku, które również już mają jakieś tam defekty związane z wiekiem. żadna haryzma tu niczego nie zmieni, nie ma pociągu fizycznego i tyle. można udawać, ale jak długo? osiągnie taka dziunia cel i znajdzie na boku młodszego, żeby mieć jakąś radość z seksu

A ja znam parę, ona 25 on 45 i mają już dwójkę dzieci. On nie jest bogaty ani piekny, ona też do pięknych nie należy. Nie znam ich bardzo dobrze ale widuje ich czesto. Moja znajoma przyjaźni się z tą kobietą. Jak na razie są szczęśliwi.

ona też do pięknych nie należy x no właśnie, ale my tu o pięknych i młodych piszemy! było pisane, że takie związki mają sens, jeśli ona nie jest ładna, bo wtedy być może nie miała powodzenia u swoich rówieśników chodzi o pary: piękna i młoda + stary i bogaty

http://www.polubione.pl/lol/23024/bezwzglednie-splawila-milego-chlopaka-bo-wygladal-na-biednego-zobacz-jak-sie-zrewanzowal.html

11:18 niestety prawdziwe sytuacje , drogie panie dziewczyny , Nie mierzcie człowieka po wyglądzie tak robią bardzo płytko myślące panie .