Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Związek z dziewczyną 18 lat młodszą

Polecane posty

Gość gość
Tylko prostytutka, której nit nie chce zwiąże się ze starym dziadem w wieku swojego ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wykrywalność zespołu downa w życiu płodowym jest w 100% skuteczna, więc jeśli tylko kobieta nie chce takiego dziecka to może je legalnie usunąć. natomiast twojego mózgu już się niestety nie da usunąć, ani wymienić, można tylko współczuć twoim bliskim , dziadówo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O co chodzi z tymi sylikonowymi cycami? Czyżby to miały być te jędrne cycuszki dwudziestki? Jeśli tak, to ja podziękuję, wole obwisłe, ale naturalne. Wolę też każdą zmarszczkę mojej mądrej żony niż wasze tępe naciągnięte buźki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drogie księżniczki 20 letnie, chciałbym Was poinformować, że na tym świecie jest mnóstwo bardziej atrakcyjnych, bardziej dojrzałych, bardziej inteligentnych oraz bardziej skromnych kobiet niż Wy i na dodatek starszych. Mam szczęście być w związku z jedną z nich. Nie zamieniłbym jej na żadną młodą modelkę. Po pewnym czasie wygląd przestaje mieć tak duże znaczenie. Nie mam na myśli tego, że kobieta może się zaniedbać. Po prostu gdy facet ma przy sobie tę jedyną, wymarzoną, ukochaną kobietę, przestają na nim robić wrażenie wszystkie piękności tego świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przemyślenia faceta z forum, myślę podobnie: -poczatki znajomosci wydaja sie czarujace i magiczne -kobiety chca podporzadkowac sobie mezczyzne -sa glupie i nieporadne w sytuacjach niezaplanowanych (a przeciez tak kochaja spontanicznosc) -sa niezwykle latwe po uruchomieniu w nich prymitywnych zwierzecych emocji, ktore nazywaja miloscia pechowiec.gif -nie mozna na nie liczyc w trudnych sytuacjach, kryzysach, wowczas mowia ze "zawiodlam sie na toba i dlatego mialam kochanka, nie sprawdziles sie zawiodles mnie" -traktuja faceta jako maszyne ktora MUSI to to i to, one sa zwykle zbyt zmeczone. -nie staraja sie sprawic abys czul sie dobrze, nie potrafia pocieszyc, dodac otuchy, zrobic masazu czy czegokolwiek aby sprawic ze czujesz ze sie troszcza -maja obsesje na punkcie seksu i juz po 3-5 mies zwiazku/malzenstwa, puszczaja sie z innymi -maja wymagania, nic nie wnosza w Twoje/ Wasze zycia, tylko ciagna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i odpowiedź, pewnie kolejnej pięknej dwudziestki: "To zależy, jeśli chodzi o same sranie na ciało to nie widzę problemu. Co innego jeśli będziesz musiała zjeść jego g****o, tu się zaczynają schody bo kałem można się zatruć aż do zejścia śmiertelnego włącznie. Zauważ, że nawet praktycy zabaw scatowych niezmiernie rzadko decydują się na konsumpcję, a jeśli już to robią to przyjmują specjalne leki, które minimalizują skutki uboczne. Tak czy siak za takie pieniądze propozycja jest warta uwagi."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
siedzę i nie wierzę: "Powiem tak: gdyby zaproponował ci za to 100 zł to byłoby obrzydliwe i zasłużyłby na strzała w pysk. Natomiast 100 tyś. stawia sprawę zgoła inaczej i na twoim miejscu zgodziłabym się z radością skrywaną w sercu. Powiem więcej, nawet za 10 tyś bym się zgodziła, nawet i za 5 a może i za 3 tyś. Przecież wystarczy się tylko porządnie umyć po wszystkim i już można się cieszyć najłatwiej zarobioną kasą w życiu. Kupa to nie wrzący olej czy smoła, nic się nie stanie od wysmarowania nią, wszystko można elegancko zmyć."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najśmieszniejsze, że tego typu dylematy czytałem kiedyś na forum studentek prawa :) Tak że nie myślcie, że tylko patologia się tak dorabia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jak Twoja żona nie była dziewicą to nie wiesz kto na nią srał przed ślubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ano wyobraź sobie, że była dziewicą...Logika godna pozazdroszczenia...Chyba nie pisałbym , że pieprzyła się tylko ze mną w swoim całym życiu, gdybym biorąc ją widział, że nie jest dziewicą... Widzę, że od tego srania z myśleniem u was kiepsko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy dać się osrać za 100.000 hahahahahhaa i napierdzieć w twarz...... jebłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
je...bł...am

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego więc mężczyźni po czterdziestce tak chętnie wiążą się ze znacznie młodszymi od siebie kobietami? Zdaniem socjologów, jest to zjawisko dosyć typowe dla mężczyzn o wysokim statusie społecznym. Młodsza małżonka świadczy bowiem o sukcesie. Zwłaszcza jeśli to już nie jest pierwsze małżeństwo. Nie każdy może sobie przecież pozwolić na utrzymanie więcej niż jednej rodziny. Jak wynika z badań amerykańskiego psychologa ewolucyjnego Davida Bussa, w oczach płc***ięknej najważniejszym przymiotem potencjalnego męża są zasoby, tj. pieniądze i władza. Antropolodzy nie widzą w tym nic nagannego i zaznaczają, że jest to zjawisko ponadkulturowe i ponadczasowe. Na przykład, w starożytnym Rzymie najbardziej pożądani byli mężczyźni w wieku 40-55 lat. Kobiety, wiążąc się z nimi, nabywały jednocześnie status społeczny małżonka. Podobnie jest również dzisiaj. Małżeństwo z nobliwym partnerem daje poczucie bezpieczeństwa. Jest ono istotne nie tylko dla samej wybranki, ale i jej potomstwa. Siłą napędową tych obyczajów jest również biologia. Młodsza partnerka zwiększa szanse mężczyzny na odniesienie reprodukcyjnego sukcesu, do którego podświadomie dążymy. W toku ewolucji panowie nauczyli się oceniać zdolności rozrodcze kobiet po wyglądzie. W wyniku najbardziej podobają im się młodsze, które mają najwięcej szans na doczekanie się zdrowego potomstwa. To z nimi najchętniej wiążą się nie tylko 20-letni mężczyźni, ale też 40-latkowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, czyli masz wytłumaczenie dlaczego bierzesz się za starych i bogatych i sama przyznajesz, że nie ma to nic wspólnego z miłością, ale właśnie z kasą. Pytanie odnośnie reprodukcji, czy c***anowie, aż tak bardzo chcą się rozmnażać? Hmmm, nie sądzę...Tym bardziej, że jak sama wspomniałaś mają już dzieci z poprzednich małżeństw, więc argument płodności młodych kobiet jest słaby. Tym bardziej, że obecnie z powodzeniem rodzą kobiety nawet po 40 i są lepszymi matkami niż dzierlatki, którym tylko głupoty w głowie. Jeśli natomiast sukcesem jest według Ciebie zdobycie młodej laski na kasę, ze świadomością o braku z jej strony szczerych i bezinteresownych uczuć to ja dziękuję za taki sukces, według mnie to PORAŻKA. Antropolodzy nie widzą w tym nic nagannego - tak, tak, usprawiedliwiaj się dalej... Laski które lecą na kasę w moich oczach nie są godne żadnego usprawiedliwienia. Ja wolę szczerość uczuć, niepodszytą pieniędzmi i seksem, czyli wiem że związki z 20 lat młodszymi u mnie odpadają, bo widziałbym w nich tylko wykorzystywaczki (co nieco kasy mam )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie związki są żałosne, nie wiem kogo mi bardziej żal; tej dymanej przez star**** BabyFace czy tego dojonego SugarDaddy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kilka lat temu rozstałem się z żona (w moim wieku) i związałem z dziewczyną 25 letnią (20 lat młodszą ode mnie). Powiem jaka jest zasadnicza różnica (poza tymi wszystkimi o których tu piszecie). Starsze kobiety są bardziej wyrozumiałe, mniej roszczeniowe, bardziej wspierające. Młoda była cudowna ( a może to ja byłem tak zaślepiony pożądaniem - tak teraz to widzę), dopóki nie pojawiło się dziecko ( i w związku z tym ślub, czyli stałą się pełnoprawną zarządczynią mojego życia ( w jej mniemaniu). Zaczęła się roszczeniowość, kaprysy księżniczki, która niestety nie dorosła do roli matki (już teraz rozumiem dlaczego szukała partnera w wieku ojca, bo poza aspektem finansowym, chciała być po prostu dalej noszona na rękach, rozpieszczana, traktowana jak dziecko). Teraz mam dwoje dzieci (z nią włącznie) i brak kobiecego wsparcia w życiu, chociażby ugotowanie obiadu, zadbanie o dom, o pracy zawodowej to już w ogóle nie chce słyszeć, bo przecież nas stać. Uważa, że powinna się rozwijać (chodzi na różne kursy), dbać o siebie (fitnesy, kosmetyczki itp), prowadzić bujne życie towarzyskie itp. Opieka nad dzieckiem polega w jej wykonaniu na postawieniu małego w nosidełku przed telewizorem (9 miesięcy dziecko), ewentualnie oddanie pod opiekę jej matki, która nota bene oprócz tego u nas sprząta i gotuje (kategorycznie odmówiłem sprzątaczki, jeśli nie pracuje to chyba może ogarnąć trochę dom). Tak to wygląda, oczywiście ponadto jest atrakcyjna, po ciąży już doszła do sylwetki (fitnesy prawie codziennie), oczywiście ma zrobione paznokcie, jest piękna i wypoczęta... Ale jakoś mnie to wszystko już nie kręci.. Gdy patrzę na moją byłą żonę, widzę jak bardzo poświęcała się dla mnie, dla rodziny, domu... Jest oczywiście teraz styraną życiem, trochę zniszczoną na twarzy kobietą i pewnie żaden facet nie spojrzy już na nią, nie doceni tej prawdziwej kobiecości, bo nawet nie będzie mógł się przekonać, jak miło jest wrócić do domu, gdzie pachnie domowym ciastem, obiadem, jest posprzątane, dzieci zadbane... A po macierzyńskich wróciła do pracy, bo jeszcze nie byliśmy tacy bogaci...Czy żałuję? Trudno powiedzieć, w moim poprzednim małżeństwie brakowało seksu, namiętności...po tylu latach tak bywa...jednak może gdyby żona nie była taka zapracowana, gdybym więcej jej pomagał...może miałaby ochotę i przede wszystkim siłę na bycie seksowną i nasze życie intymne byłoby lepsze. Ja stawiałem na dorobienie się, na jej głowie były dzieci i dom, ale mogłem jej odpuścić tą pracę zawodową... A ja dorobiłem się i wymieniłem ją na małolatę, która spija śmietankę i leży brzuchem do góry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Młode nie są wyrozumiałe.... Tylko wymagania i pretensje.... Uważają, że za młode ciało mogą wymagać więcej i mieć wszystko podane na tu i teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Im więcej kaski na koncie, tym młodszą d**encję można wyrwać. Tylko czy warto? Dlatego że przekonałem się, że nie warto, ukrywam swoje "posiadanie" zanim nie przekonam się, że kobieta spotyka się ze mną z powodu mojego charakteru, a nie pieniędzy. A z tych młodszych to latają za mną tylko te, które wiedzą o moim majątku, te które spotykam po raz pierwszy, nawet na mnie nie spojrzą, więc odpowiedź dla mnie jasna i nie będę oszukiwał samego siebie,że jest inaczej. Skąd to wiem? Bywam w klubach i zdarzało się, że na rauszu ma się ochotę na jakąś wynegliżowaną młódkę, olewają mnie całkowicie, bo traktują mnie jako przecietniaka. Natomiast młode pracownice w firmach, które ze mną wspópracują, ślinią się na mój widok, bo wiedzą o mnie więcej niż te w klubach. Takie jesteście panienki, tak więc ja wam podziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stan zakochania trwa czasem rok, może dwa, w szczególnych przypadkach 3... Wtedy wydaje nam się, że osoba żywi do nas szczere uczucia, mamy przysłowiowe klapki na oczach, wystarczy jej jeden uśmiech, miłe słowo, a już fakt że oddaje nam swoje ciało, sprawia że jesteśmy przeświadczeni o wzajemności jej uczuć. Dopiero gdy pierwsze emocje trochę opadną, możemy trzeźwo spojrzeć na ten związek. Dlatego jeśli jesteś z nią krótko, nie podejmuj pochopnych decyzji (w sensie małżeństwo, dzieci), tylko poczekaj, aż trochę otrzeźwiejesz. Wtedy masz szansę na zimno ocenić ten związek i jej intencje wobec Ciebie, dlaczego wybrała Ciebie, czy to Ciebie wybrała czy Twoje pieniądze...Obserwuj jak już trochę otrzeźwiejesz, nie daj się zapędzić w kozi róg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję Wam Panowie...tylko nie wiem czy pecha, czy głupoty: https://f.kafeteria.pl/temat/f4/jeszcze-zwiazek-czy-juz-sponsoring-p_6897637 Żadne studia, wyegzaltowanie, "wzniosłe" zainteresowania, nie wykluczają tego, że młoda dziewczyna tak naprawdę szuka dobrobytu i dlatego wybiera mężczyznę sporo starszego i bogatego. To bzdura totalna, że za takimi mężczyznami uganiają się tylko dziewczyny niewykształcone i o prostych zainteresowaniach. Wręcz przeciwnie, w dużych studenckich miastach, to w większości studentki z mniejszych miejscowości szukają starszych sponsorów. I to studentki najbardziej prestiżowych uczelni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czym jestem starszy tym bardziej po twarzy jestem w stanie stwierdzić, która to cwana sztuka i szuka tylko sponsora. I to prawda, te wykształcone, inteligentne, jeszcze sprytniej potrafią sobie takiego pana upolować, a potem owinąć wokół palca. Za słodkim uśmieszkiem często kryje się przebiegłe spojrzenie, za milutkim kwileniem często bada teren, chociaż polując - już ma teren obadany-zrobiła wywiad środowiskowy na temat twojej majętności, więc jeśli macie wspólnych znajomych, to na bank jeszcze zanim się koło ciebie konkretnie zakręciła, zdążyła już dowiedzieć się ile metrów ma twój dom i jakie dochody ma twoja firma :) bo jakim jeździsz samochodem raczej trudu jej nie sprawiło zobaczyć. Zanim do ciebie uderzyła z tym promiennym uśmieszkiem i "szczerym" uczuciem, dobrze to już sobie przekalkulowała, czy różnica wieku ma dobre przełożenie na różnicę piniądzów w portfelu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wrzucacie wszystkie młode kobiety do jednego worka, jak jest ze starszym to na 100% on jest bogaty a ona go nie kocha. Tak samo jak związki w drugą stronę, ona starsza bogata, on młodszy ćwiczy na starszej. Przecież zdarzają się wyjątki kiedy to ludzi połączy miłość a nie portfel czy wygląd zewnętrzny. Czasem mam wrażenie, że większość tu piszących sama jest w związku dla korzyści dlatego tak trudno im uwierzyć, że są inni ludzie, którzy tak nie postępują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No raczej, c***anowie którzy tu piszą, albo byli albo są w takich związkach, widać to po żalach jakie tu wylewają... Powinni sobie uzmysłowić, że nawet jeśli wygląda i zachowuje się jak księżniczka, to jest zwykłą dziwką, która oddaje się za pieniądze, tylko w bardziej wysublimowany sposób. Bierzcie przykład z gościa, udawajcie sponsora, a zapłaćcie jak zwykłej przydrożnej dziwce: https://f.kafeteria.pl/temat/f4/umowilam-sie-na-spotkanie-sponsorowane-po-wszystkim-wyzwal-mnie-od-dziwek-p_6896890

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś jeśli facet nie jest bogaty, to ok, nikt nic do takiego związku nie ma, ale przecież to już dawno było tu pisane, że nieszczerość uczuć jest tylko wtedy gdy on jest bogaty. Do pozostałych związków, nawet z tak dużą różnicą wieku, nikt nie ma zastrzeżeń, jeśli on nie jest bogaty. Jeśli nie poleciała na kasę to znaczy, że pokochała człowieka, a jeśli człowiek nie ma kasy, to na kasę nie poleciała :) Proste i logiczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kafeteria staje się forum dla aspirujących dziwek, wymiana doświadczeń ze sponsorami, niedługo zaczną ustalać stawki i pewnie namiary na sponsorów ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bogaty jesteś dopiero wtedy, gdy posiadasz coś, czego nie można kupić za pieniądze...A jeżeli nawet miłość kupiłeś sobie, to nic już nie możesz posiąść z dobroci czyjegoś serca, z dobroci kobiecego serca, z jej szczerej, bezinteresownej miłości. Masz młode ciało, które kupiłeś za grube pieniądze? Gratuluję, to szczyt marzeń o prawdziwej miłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pfff. Co to za miłość która odchodzi, gdy mężczyzna podupada pod jakimś względem, a tak jest w 99,5% przypadków. Lepiej więc mieć pieniądze i kobietę, która robi to za co jej płacą, niż tą co niby kocha, robi co chce, ale i tak zostawi jak pieniądze się skończą. 00 Miłość największe babskie kłamstwo od zarania rodzaju ludzkiego. Że też są durnie co jeszcze się na to nabierają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej więc mieć pieniądze i kobietę, która robi to za co jej płacą, niż tą co niby kocha, robi co chce, ale i tak zostawi jak pieniądze się skończą. X Ja nie bardzo rozumiem, o co Ci chodzi.. Miłość istnieje i są do niej zdolne zarówno młode jak i starsze kobiety, pod warunkiem że nie widać takich dysproporcji jak w temacie, czyli ona piękna i młoda, a on stary i brzydki... Wtedy o miłości z jej strony nie ma mowy, chyba że mamy na myśli miłość do pieniędzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×