Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie dałam rady i zabrałam wczroaj dziecko z przedszkola..

Polecane posty

Gość gość
"Nie ma rodziny" rodzina to same problemy. No ale zeby dojsc do takiego wniosku nie mozna dac sobie wyprac mozgu przez tv itd :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie. Z rodzina to tylko na obrazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaPrzedszkolaka
Jesteś jego mamą i wiesz najlepiej co jest dobre dla Twojego dziecka. Absolutnie dobrze zrobiłaś niezostawiając go w przedszkolu w takim stanie. DZIECKO TO TEŻ CZŁOWIEK !!! NALEŻY SZANOWAĆ JEGO UCZUCIA I SŁUCHAĆ CO DO NAS MÓWI !!! Nasz 3,5 letni synek właśnie zaczął swoją przygodę z przedszkolem. Chętnie i odważnie wkroczył w nieznany świat i bardzo mu się tam podoba. Patrząc wstecz, rok wcześniej nie był gotowy na ten etap. Mimo, iż od 1 rż zajmowała się nim babcia i zawsze był przebojowy, to jeszcze rok wcześniej był tak mamusiowy, że byłabym się zostawiać go w przedszkolu. Od wiosny mówiłam mu że pójdzie do przedszkola gdy liście na drzewach zaczną się robić kolorowe. Opowiadałam mu o tym miejscu, bez ubarwiania rzeczywistości. Teraz myślę, że po prostu był na to gotowy. Na wszystkie nowości dzieci muszą być gotowe aby lagodniej przejść zmiany. Też dlatego jedne szybciej załatwiają swoje potrzeby na nocnik, innym przychodzi ta gotowość później. Nic na siłę. Nie mniej jednak synek jest w takim wieku że warto mu zapewniać towarzystwo rówieśników i rozwój w jakiś inny sposób poza przedszkolem. Życzę Wam powodzenia za rok! P.S. Jesteś świetną mamą! Nie daj sobie wmówić, że jest inaczej! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale zimny chów jest u większości kafeterianek. Wychowacie dzieci niezdolne do empatii i okazywania uczuć. Autorka nie jest żadną histeryczką. Postąpiła właśnie jak MATKA. Ale co Wy tam wiecie, już dawno stłumiłyście w sobie instynkty macierzyńskie, bo już 3 miesiące po porodzie zaczęłyście się dusić z własnymi dziećmi. Autorka postąpiła słusznie. Plany planami, ale dziecko to nie automat, który można zaprogramować, wpasować w w nasze życie tak jak nam się podoba. Niestety, ale większość przedszkoli nie prowadzi prawidłowo adaptacji - nie prowadzi żadnej. Głoszą wszem i wobec pseudo psychologiczne teorie wyssane z palca, że płaczące dziecko należy zostawić. A psychologia zajmująca się rozwojem dziecięcym mówi coś zupełnie innego. Dziecko w tym wieku można zostawić w nieznanym środowisku dopiero wtedy, gdy poczuje się bezpiecznie i zaufa. I tu właśnie przedszkola nawalają, nie ma żadnej adaptacji - która, prawidłowo przeprowadzana średnio (u przeciętnego dziecka) wynosi ok 3 tygodnie. W tym czasie rodzic powinien być na sali, powinien się stopniowo wycofywać, a dziecko w bezpiecznej dla siebie przestrzeni nawiązywać relację z nauczycielem i dziećmi. Tego nie ma. Nawet w niektórych przedszkolach waldorfskich to fikcja. To po prostu jest niewygodne dla personelu, wolą aby dzieci rozpaczały przez miesiąc, niż zezwolić na adaptację i obecność osób postronnych na sali. Nie liczą się dzieci i ich potrzeby. A tak naprawdę nic się nie stanie, jeśli dziecko pójdzie do przedszkola później. Nic się nie stanie, jeśli nie pójdzie wcale. Natomiast dzieje się dziecku krzywda, jeśli czuje się porzucone -to już na zawsze pozostaje w podświadomości. Dlatego jeśli przedszkole, to nie na siłę i nie w taki sposób, że zostawia się dziecko dosłownie w amoku z przerażenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym przypadku nie mozna robic nic na sile. Dziecko wymaga specjalisty- DOBREGO SPECJALISTY. Tylko nie daj sie zbalamucic i faszerowac dziecka lekami psychotropowymi czy innymi uspakajajacymi. Nie mozesz tego zaniedbac bo co bedzie kiedy zacznie sie szkola? Poszukaj bardzo dobrego psychologa choc przypuszczam, ze w tym przypadku potrzebny bedzie jednak lekarz psychatra. Twoj dzieciak cierpi na powazny syndrom fobii najprawdopodobniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ta fobia to cos dobrego bo wiekszosc ludzi to debile. :D wspomnisz moje slowa jak go kiedys smiecie w szkole wciagna w jakies nalogi :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj syn tez ma 2.5 roku i widze po nim ze nie jest jeszcze gotowy. To samo miala moja siostra z corka rok temu. Teraz ma 3.5 i zupelnie inaczej to przebieglo. Cieszy sie, bo lubi dzieci, zabawy itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychowujesz pasywnego geja, gratuluję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty jesteś zimna suuka. Gratuluję. Autorko, mam nadzieję, że synek ok. I nie zwracaj uwagi na te zimne mamuśki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty jesteś taka samą wariatką jak autorka, gratuluję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z dala od takich toksycznych ludzi jak ty. Autorko, pozdrawiam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobrze, ze go zabrałaś. Może w inny sposób powinnaś to zrobić czyli poczekać na ta panią i powiedzieć, ze dziś nie dacie rady. No chyba, ze juz wcześniej wyczytalas na kafe, ze przedszkolanki wciągają do sali biedne plączące dzieci :D ha ha Postąpiłaś jak kochająca matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosiaraumyslow
Uważam autorko ze źle zrobiłaś .Pokazałaś mu ze przedszkole = zle miejsce z którego trzeba uciekać . Nie dałaś mu żadnej szansy żeby mógł się zaklimatyzować . Jak dla mnie zrobiłaś mu więcej krzywdy niz dobrego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosiaraumyslow
"Dlatego jeśli przedszkole, to nie na siłę i nie w taki sposób, że zostawia się dziecko dosłownie w amoku z przerażenia." looo matkooo jakim amoku ? kobieto te plączące dzieci pól godziny później juz nie plączą tylko bawią sie, rysują , śpiewają piosenki . Serio myślicie, ze dzieci wyją przez kilka godzin i czekają pod drzwiami na mamę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio myślicie, ze dzieci wyją przez kilka godzin i czekają pod drzwiami na mamę ?" Pracowałam pól roku w przedszkolu. Jako pomoc przedszkolanki. Gdy zapytałam co mam robić usłyszałam - Pilnuj żeby sobie łbów nie pourywały. Bylo to z 8 lat temu a do dziś pamięta tekst i panią, której bym psa pod opieką nie zostawiła. Zionęła papierochami, kawą i udawała, ze dziecku poprawia ubranko a patrzyła jaką ma przy nim metkę :O Byl tez pewien chłopiec i plakal przec całe dnie, mial 4 latka. Co prawda po kilku miesiącach mu przeszlo, ale dalej był osowiały a jak przychodzila mama to inne dziecko. Co się napłakał to dobrze wiem, nie pomogły teksty ze mama przyjdzie po obiedzie. Moim zdaniem nie byl gotowy i sie nie zdziwię jak ma teraz traumę. Ja z kolei do przedszkola nie chodziłam, ale na podwórku miałam kolezanki i siostrę rok młodsza. Poszłam za to do zerówki i niestety klasa byla ulokowana niefortunnie na czas remontu przy gimnazjum. Toaleta byla wspólna. Do dziś pamiętam jak chłopaki z gimnazjum- wtedy dla mnie dorosle chlopy przytrzymywali drzwi abym nie mogla wyjść a ja tak przeraźliwie plakalam i wolałam mamę Od tamtej pory nie chodziłam do łazienki, w autobusie szkolnym juz ciężko bylo wytrzymać wiec sikałam w majty, nie chce myśleć potem jak ten autobus wyglądał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnaś była usunąć ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak niektóre czytam to przypomina mi się, że to samo pisały o płaczących niemowląkach. Że w końcu przestanie i matki nie powinny dawać sobie łby wchodzić. Leżeć w łóżeczku ma taki malec, poplacze aż się nauczy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak pójdziecie z dzieckiem do lekarza czy na pobranie krwi i zacznie płakac to tez zabierzecie dziecko do domu ? To nie dzieci maja problem tylko WY MATKI HISTERYCZKI .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem mamą przedszkolaka, który w zeszłym roku szybko i bez problemów zaklimatyzował się w placówce. Sama pracuję w przedszkolu i widzę, że 99 procent 3 latków a nawet 2 i pół latków (prywatne ) jest gotowa na ten krok. Ale teraz - w polowie sierpnia -dołączył do nas chłopiec 3 i pół letni. On wyje, dosłownie wyje cały dzień w przedszkolu i nic go nie uspokaja, dopiero widok mamy o godz. 16. Jako matka - nie dałabym rady i zabrałabym go z placówki. On naprawdę nie jest gotowy. I jeśli syn autorki zareagował na próbę rozstania z mamą tak jak codziennie reaguje Kubuś - to dobrze zrobiła. Ps. Ta mama wie jak on się zachowuje cały dzień, ale upiera się, by tam chodził. Płaci 1200 zł. Dołożyłaby kilka stów i miałby nianię. Jej wybór. .. tylko dziecka żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko jest różnica jesli dziecko wyje kilka tygodni i rodzice zabierają dla jego dobra aaaaa zabranie dziecka które jeszcze nie miało szansy pobyć w przedszkolu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Każda mama wie kiedy jej dziecko grymasi czy histerią chce coś wymusić, a kiedy jest autentycznie przerażone." - niestety nie każda. Tak samo jak nie każda matka wie, co jest dla jej dziecka najlepsze. To głupio powtarzane puste frazesy. Skąd by się wzięło tylu nieudolnych wychowawczo rodziców, jeśli by tak rzeczywiście było...? Matka nie jest specjalistą w każdej możliwej dziedzinie i czasami np. lekarz czy psycholog wiedzą jednak lepiej. "Po po prostu jest niewygodne dla personelu, wolą aby dzieci rozpaczały przez miesiąc, niż zezwolić na adaptację i obecność osób postronnych na sali. " - a jak Ty sobie to wyobrażasz od strony technicznej?? 25 dzieciaków, plus drugie tyle rozhisteryzowanych mam w jednej - często niewielkiej - sali...?? "potrafi liczyc po pl po angielsku zna cyferki literki z pisaniem tez coraz lepiej mu idzie" - to jest akurat najmniej istotna rzecz w tym wieku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwierz mi, ze dzis zaprowadzalam corke byl chlopiec plakal bardzo mocno a jak po nia przyszlam to dalej tak plakal heh byl juz wykonczony widac bylo. No sa takie dzieci, ktore maja ciezko sie zaklimatyzowac i sa takie, z ktorymi trzeba poczekac do jeszcze nastepnego roku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Każda mama wie kiedy jej dziecko grymasi czy histerią chce coś wymusić, a kiedy jest autentycznie przerażone." - niestety nie każda. Tak samo jak nie każda matka wie, co jest dla jej dziecka najlepsze. To głupio powtarzane puste frazesy. Skąd by się wzięło tylu nieudolnych wychowawczo rodziców, jeśli by tak rzeczywiście było...? Matka nie jest specjalistą w każdej możliwej dziedzinie i czasami np. lekarz czy psycholog wiedzą jednak lepiej. X Jesteś jebnieta jeśli tak uważasz. Kiedyś nie było lekarzy, psychologów i hugo wie czego. To rodzice iich rodzucielska intuicja dana nam przez nature potrafią wychować dzieci. Czasem robi ogromną różnicę. Czasem to ja używam wibratora, ale generalnie nie ma nic lepszego od seksu z facetem. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćDoAutora
Ja takich sytuacji jak opisuje autorka bałam się już w wieku prenatalnym mojego dziecka! Serio! Podświadomie dążyłam stale do tego, by moje dziecko mało naturę otwartą na innych ludzi! Powiem szczerze że to nie jest takie łatwe jeśli jest się genetycznie obciążonym czymś przeciwnym! -Ale jednak możliwe! -Pierwszy raz pojechała na wakacje bez rodziców kiedy skończyła roczek! Pierwszy raz została bez rodziców na noc kiedy skończyła drugi tydzień! Nigdy się do niej nie przykuwałam łańcuchem i nie trzymałam kurczowo przyklejając jej rączki do własnej spódnicy! Dążyłam do wielu rzeczy którymi ją obciążyłam genetycznie i się udało! Trzeba walczyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:34 To super, ze traktujesz dziecko jak podrzutka. Gratulacje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka źle postąpiła. Zrobi z dziecka aspołecznego, bojącego się wszystkiego maminsynka. Robisz z dziecka życiową ciamajdę. A potem będzie już tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jesteś j**nieta jeśli tak uważasz. Kiedyś nie było lekarzy, psychologów i hugo wie czego. To rodzice iich rodzucielska intuicja dana nam przez nature potrafią wychować dzieci." - eheee...to skąd się biorą patologiczni rodzice, nadmiernie rozpieszczający, albo wręcz przeciwnie - mający swoje dzieci gdzieś, nie mówiąc już o tych, którzy biją i znęcają się nad swoimi dziećmi... Nie powiesz mi chyba, że oni wiedzą, co jest najlepsze dla ich dzieci... Niestety jest takich bardzo, bardzo dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko jest różnica jesli dziecko wyje kilka tygodni i rodzice zabierają dla jego dobra aaaaa zabranie dziecka które jeszcze nie miało szansy pobyć w przedszkolu . Xxx Jaka różnica? Kubuś płakał tak przeraźliwie już pierwszego dnia. Pierwszego dnia, gdy był z mamą na zajęciach adaptacyjnych. Drugiego dnia, gdy mama go zostawiała na 2 godz adaptacji oraz każdego dnia. Od początku trzeba go mamie siłą zabierać z rąk. Skąd wiadomo, że dziecko autorki nie wyłoby przez kolejny miesiąc albo dłużej? Co innego płacz przy rozstaniu i naturalny strach przed nieznanym a co innego wycie i prawdziwe przerażenie. Naprawdę jest ten 1 procent (w uproszczeniu) dzieci 3 a nawet 4 letnich, które nie dorosły do przedszkola. Zanim podarować im traumę na wstępie, lepiej podarować mu jeszcze trochę więcej czasu - kolejny rok w domu, ale z całą masą atrakcji mających na celu uspołecznianie, różne place zabaw, zajęcia w domach kultury itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
""potrafi liczyc po pl po angielsku zna cyferki literki z pisaniem tez coraz lepiej mu idzie" - to jest akurat najmniej istotna rzecz w tym wieku..." rozumiem ze to do wypowiedzi o 5latku :) tylko jednego nie rozumie skoro to ze cos tam dzieciak potrafi jest nie istotne to co wg Pani w tym wieku jest wazne?? Az specjalnie przeczytalam tamten wpis i jezeli chodzi o to ze dziecko w tym wieku powinno przebywac z innymi dziecmi to tamta matka jasno napisala ze dziecko mimo tego ze nie chodzi do przedszkola to uczeszcza na inne zajecia ktore pewnie tez odbywaja sie w grupach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żadne zajęcia na które dziecko uczeszcza Z MAMĄ, żadne place zabaw i żadne zabawy z rówieśnikami pod okiem MAMY nie uchronia od płaczu w przedszkolu. Tu nie chodzi o to, że dziecko "bywa" w różnych miejscach, ono ma "bywać" bez mamy. Wtedy przedszkole nie jest szokiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×