Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Okazałam facetowi chyba zbyt wcześnie uczucia

Polecane posty

Gość gość

a raczej odwzajemniłam, to przestał się starać a gdy go olałam bo miałam dosyć to znów biega za mną bardziej niż wcześniej. .. więc mam się nigdy nie otwierac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet jest mało dojrzały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam chyba podobny problem. Już sama nie wiem. Opowiadał mi niestworzone rzeczy o tym jak mnie kocha, ale ja wtedy nie mogłam w pełni odwzajemnić jego uczuć, bo tego nie czułam. Trochę czasu minęło i jak tylko poczułam że go naprawdę kocham to on ledwo się do mnie odzywa i wspomina o przerwie albo zajęciu się swoim życiem. Ani go nie osaczałam, nie widywaliśmy się nawet zbyt często. Jestem załamana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mam takiemu facetowi ufać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:59 olej go jak ja to wróci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym go olać. Zawsze byłam osobą, która o nic się nie prosi i jest do wszystkiego zdystansowana. Nigdy nie angażowałam się uczuciowo zbyt głęboko. Pierwszy raz w życiu (i nie jestem małolatą, jestem przed trzydziestką) zaczęło mi na kimś zależeć i spotkało mnie takie coś. Kiedyś, kiedy nie odpisałam mu na smsa to po 15 minutach dosyłał: "Wszystko ok?" i martwił się. Teraz ja mu napiszę, on mi nie odpisze. Po 4 godzinach zapytam czy wszystko w porządku i on mi dalej nie odpisze. Ja więcej nie piszę, ale odchodzę od zmysłów. Wieczorem zadzwoni i powie "nie przejmuj się tak, napisałbym ci jakby coś nie było nie tak". Nie powinnam dać się tak traktować, ale na chwilę obecną nie mam nic poza nim. Nie mam żadnej odskoczni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej żeby się to rozsypało teraz i odszedł niż później uwierz, olej go jak mu zależy bedzie się bał ze Cię straci jak nie to nie ma czego żałować często dopiero po olaniu otwierają im się oczy na moim przykładzie zobacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy takiego faceta lepiej olać bo po czasie i tak się znudzi i szukać takiego przed którym będzie można się otworzyć czy otwierać się trzeba i pokazać że zależy dopiero jak się faceta usidli na stałe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każda zakochana osoba widziana jest przez swój 'obiekt' mizernie , np. jak zagubione ciele . Trzeba wydzielać jak w aptece swe stany i ukrywać aby się nie połapał a wysunąć żądania : ślub tylko kościelny ! .. Wtedy dopiero zostaniesz szczęśliwą mężatką . Jednak wiele dziewcząt oddają na początku znajomości wszystko i zostają później samotne singielki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To trzeba cały czas udawac do ślubu? a potem już można odpuścić i może juz mnie mieć gdzieś bo i tak mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On ostatnio wykazuje tak słabe zainteresowanie mną, że boję się że jak go oleję to tak już zostanie. A ja nie mam siły żeby otwierać się przed innymi. Czuję że się odkochał i jestem w środku wściekła, że akurat kiedy odwzajemniłam te uczucia on je stracił i mało sobie z tego robi. Chyba zapomniał co mówił i robił kiedy sam był zakochany. Ja nigdy nie rzucam słów na wiatr i myślę kiedy coś mówię i biorę za to odpowiedzialność. A on nagadał mi jak bardzo mnie kocha, że chce być ze mną do końca życia, tylko ja się liczę, dałby mi wszystko i milion innych rzeczy a w przeciągu miesiąca zmienił gadkę na coś odwrotnego. Wydawał się być bardziej uczuciowy ode mnie, ale chyba nie potrafi zrozumieć co ja teraz czuję. Jestem stara, głupia i naiwna. Chyba nie warto się angażować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jak się boisz to dalej na nim wiś i czekaj końca aż to on cie kopnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację. To wszystko sprowadza się do tego, że muszę uświadomić sobie że jemu już tak nie zależy i że nie wygram z jego uczuciami. Teraz się tłumaczy brakiem czasu albo możliwości, ale kiedyś ruszyłby niebo i ziemię żeby się odezwać albo zobaczyć. Nie mogę dać się tak traktować, bo czuję się upodlona. Skoro on nie dba o moje uczucia, to muszę o nie sama zadbać. Z rozdartym sercem muszę się trochę wycofać. W końcu ja też nie chcę być z kimś, kto mnie nie kocha i robi to na siłę. Teorię mam obcykaną, teraz tylko trzeba wprowadzić to w życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×