Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość K

Grzech Fatmagül 7

Polecane posty

Gość gość
Jeszcze ciekawostką. Znalazłam fragment dzisiejszego odcinka..... Z dubbingiem w języku hiszpańskim. A więc dla tych , co znają ten język - trochę dłuższa wersja epizodu z restauracji... Rozmowa Fatmagul i Kerima o rozstaniu... https://youtu.be/0ChB8i0_0iY GRA Pozdrawiam wszystkie zapłakane dziewczyny. Nie smućcie się. W poniedziałek ( w 93 odc ) na pewno będzie weselej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Kasia
KO :) Bardzo podoba mi się Twój komentarz z dziś :) Rzeczywiście.W Fatmagül jakby wstąpił nowy duch.Ona już wie czego chce i chce aby Kerim też to wiedział.Wie,że jeśli ona właśnie teraz nie zadziała, nie powstrzyma Kerima,nie powie mu wszystkiego co w tej chwili jest w stanie mu powiedzieć, to oboje będą cierpieć. Wzięła w swoje ręce przyszłość ich związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Kasia
"11":)dziś Piękny i bardzo ciekawy komentarz(jak zawsze zresztą). >> Myślisz , że Fatmagül nie czuła strachu , że Kerim może naprawdę się z nią rozwieść? Ja mam wrażenie , że jednak trochę tak.Pamiętam jej twarz gdy siedziała w swoim pokoju tuż po tym gdy usłyszała Kerima mówiącego o rozwodzie.Była załamana , smutna.Jakby przygaszona. Zaczął jej się sypać ten nowo budowany świat.Świat z Kerimem. Na pewno , jak napisałaś , tą rozmową chciała go wesprzeć i pomóc mu wyjść z tego pogłębiającego się "doła".... i na tyle ile w tym czasie była w stanie , powiedzieć co ona czuje i czego chce ale myślę ,że jednak ta informacja o rozwodzie dodała jej do tej rozmowy odwagi. Ona chce być z nim i wie,że jeśli mu teraz tego głośno i wyraźnie nie powie , Kerim może jednak odejść.Tu właśnie widzę jej lęk.On jeszcze nigdy nic takiego od niej nie usłyszał więc nie wie co ona naprawdę czuje i czy chce aby on przy niej był. Oczywiście mogę się mylić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani KO
11, dziękuję :) Cytaty o Yasaranach od razu mnie rozweseliły :) O 15:46 Wiesz, to możliwe, że nie obawa przed odejściem Kerima, ale przerwanie jego błędnego myślenia było powodem spotkania w restauracji. Chciała zapobiec jego pogłębiającej się traumie, powiedzieć mu prosto w oczy co czuje, pokazać co dla niego robi, uczcić rocznicę, przecież są małżeństwem. Na koniec poprosiła by została z nią. Jeśli chce jej szczęścia, żeby wyzdrowiała, żeby znów była sobą, to nie mogą się rozstać. On wzorując się na rodzicach postanowił się z nią rozstać, zwrócić jej wolność. Tego na pewno chciała jego matka w małżeństwie z Fahrettinem, ale Fatmagul tego nie chce i powinien zauważyć tę bardzo ważną różnicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M. ;) Jak Ci podziękować, że ponownie uśmiecham się do siebie czytając Twój wpis? Sama o sobie nigdy bym tak nie pomyślała ;) Szczerze i gorąco Ci DZIĘKUJĘ! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu, dziękuję :) Emocji dziś nie brakuje, a łez przecież nie wolno się wstydzić :) Popłakaliśmy dziś na zdrowie ;) Streszczenia bez dialogów nie są kompletne, szkoda, że wcześniej ich nie pisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Kasia
GRA-Dziękuję za linki z tymi cudnymi fragmentami odcinka. (ja jednak skłaniam się ku opcji bez dubbingu;) ; zastępować głos Kerima/Engina ?!... napisy mogli dać!!! ;) ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GRA, Dziękuję za link do wersji po hiszpańsku, jest prawie z przed roku. Szkoda, że nie słychać oryginalnych głosów tylko dubbing ;) Zaciekawiłaś mnie odc. 93 i jak tu wytrzymać do poniedziałku?! :D :D ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani KO
GF Kerim jest zaślepiony bólem, żalem do rodziców i nie dostrzega, jak wiemy starań i troski Fatmagul. Ale to nie jest cała jego rodzina. Jest też Meryem, która cierpi gdy patrzy na jego stan. Niesie mu lekarstwo by rano czuł się lepiej. Jest Rahmi, który nie karci go, że przez niego płacze jego ukochana siostrzyczka. Jest Mukaddes, która w takich chwilach o dziwo nie dokucza, zbyt dotkliwe innym. Jest Kadir, który traktuje ich jak rodzinę. Nie złości się, że Kerim pije, nie pracuje i późno wraca do domu, martwiąc tym resztę domowników. Ale sam też angażuje się by mu pomóc. Gdy przyjechał po niego późno do bar******ał zapłacić rachunek, zabrał go sam do taksówki. Choć wspomniał, że bolą go plecy, żeby się nie upierał i wstał od stolika. Tego Kerim nie dostrzega, gdyby nie postawa jego rodziny, pewnie inaczej przechodziłby swoją traumę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GF Wiemy dlaczego Fatmagul zaprosiła Kerima do restauracji, ale pomijając tym razem temat rozmowy zwróciłam uwagę tylko na nich ;) Dwoje zakochanych siedzi w restauracji i rozmawiają o sobie, o swoich uczuciach, pragnieniach, watpliwościach, problemach, zmartwieniach. On nie wstydzi się łez, ona nie czerwieni się, gdy słyszy od niego „Kocham cię” To już jest dla niej naturalne, nie peszy się uroczo łapiąc za policzki. Wpatrują się w siebie, ona trzyma go za rękę, on coś nabroił, bo się wstydzi. Jest tort, pewnie coś świętują. Zupełnie zwyczajna zakochana para, ktoś by powiedział przechodząc przypadkiem obok, chcąc wstąpić na chwilę i zajrzałaby przez okno. Tak przez chwilę i my ich zobaczyliśmy, zza okna. Oni mają swój świat, a w trudnych chwilach rozwiązują wspólnie problemy. > Kadir powiedział do Meryem, że oni znajdą wspólną drogę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KO, dziękuję za przepiękne streszczenie :). Swoim wpisem z godz.14:00 kolejny raz utwierdzasz mnie w przekonaniu, że chyba nie pomyliłam się w ocenie opisanych przez Ciebie sytuacji. Mnie również rozśmieszyła Mukaddes częstująca Meryem jabłkiem. Kasiu, KO zachwycacie się Kerimem na kacu, gdy następnego dnia budzi go Murat. A co powiecie o jego pijackiej gadce z Kadirem? Przecież to było mistrzostwo świata! Ja też witam Mirę w naszym Dyskusyjnym Klubie Filmowym :). Proszę się wypowiadać jak najczęściej :). Nawiążę może od razu do tego lewego oka ze spływającą łzą. Jeżeli prawdą jest to co powtarzają fani, że Engin płacze w filmach „swoimi” łzami, a nie mam powodów, żeby w to nie wierzyć, to przyczyna może być bardzo prozaiczna i nie wiem czy Wam się to wytłumaczenie spodoba :D :D. Czasem zdarza się, że jeden kanalik łzowy jest troszkę węższy, może być też nieco „zapchany” i wtedy powstaje wrażenie jakby płakało się jednym okiem. Ja tak mam i płaczę podobnie, ale nie tak pięknie jak Engin :P. GRA, dziękuję za przypomnienie końcowej sceny w wersji oryginalnej. W zeszłym roku w wakacje, zanim odnalazłam wersję z angielskimi napisami, obejrzałam odcinki (te których już na youtube nie ma) w wersji tureckiej. Nie rozumiałam oczywiście tej sceny właściwie, nie wiedziałam, że chodzi o rozstanie. Domyślałam się jedynie , że Fatmagul wzruszająco Kerima o coś bardzo ważnego prosi i płakałam tak samo jak teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
„11”, Kasiu - ja mam podobne odczucia jak Kasia i również sądzę, że Fatmagul jednak przestraszyła się, że Kerim naprawdę się z nią rozstanie i ta jej decyzja o jak najszybszej rozmowie, to jakby podjęcie walki o ich związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barnaby, nie każ nam zbyt długo czekać, bo już bardzo tęsknimy na Twoimi komentarzami :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasiu;), myślę, że Fatmagul jest pewna uczuć Kerima, ale wie też, że on porównuje ich małżeństwo z małżeństwem swoich rodziców. Pod drzwiami jego sypialni usłyszała, że on chce się z nią rozwieść, aby ona więcej nie cierpiała z jego powodu. Nie chce jej zmuszać do trwania w przymusowym małżeństwie. W odcinku 89 w nocy, po przeczytaniu listu od matki, Kerim mówi do Fatmagul: "Jesteś taka jak ona, jak moja matka. Oszukuje sam siebie ..” ; „"Skazałem Cię na to małżeństwo!". Zdaje sobie sprawę, że on chce to zrobić dla niej. Po tych słowach Kerima jest smutna, widzi co się z nim dzieje, w jakim jest stanie. Bardziej chyba jest załamana jego złym stanem niż obawą przed rozwodem. Ona wiedziała, że on nie chce odejść OD NIEJ, a tylko DLA NIEJ. Dlatego m.in. przełamała się i sama z siebie zawalczyła o swoje małżeństwo. Dotarło do niej, że musi natychmiast porozmawiać z Kerimem i jasno zdeklarować, że nie chce rozwodu. Żeby bardziej go przekonać, upiekła tort na rocznicę, wzięła go za rękę. Myślę, że zdała sobie sprawę, że jeśli nie przekona Kerima i dalej będzie milczeć i tylko biernie czekać, on naprawdę odejdzie. Dlatego napisałam, że ona nie bała się, że on odejdzie. Wiedziała, że może go zatrzymać, bo wierzyła w jego miłość. Musiała tylko go przekonać, że jej również na nim zależy. Tak mi się wydaje, może się mylę. "11"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
KO :). Oj, dziwnie słyszy się Kerima po hiszpańsku. Engin musi być tylko po turecku ;). >> Bardzo słusznie zwróciłaś uwagę, że Kerim ma cudowną i troskliwą opiekę swojej rodziny. Wszyscy ze współczucia przymykają oko na to co robi. Są bardzo wyrozumiali, jak napisałaś. Kerim, pogrążony w swoim bólu tego nie dostrzega. Nawet Muka go usprawiedliwia, nikt się go nie czepia, za te jego stany odlotu. >> Och, jak pięknie napisałaś o naszej parze (20;25). Jeszcze troszkę postoję przy oknie i popatrzę na nich ;). Jaki śliczny widok ;). „11”

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Kasia
A ja "11"stanę obok Ciebie bo mi ten widok też baaardzo się podoba. Mogę? Ale postoimy króciutko,dobrze? Tylko nacieszymy się ich szczęściem. Nie będziemy ich podglądać.Jedną taką już mają :O ;) >> KO :)dziś -cudne to jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziś na Dobranoc . Tak na poczatek, żeby być w temacie - mieszanka wspomnień z GF i piosenka "Uyusunda buyusun " ( ? ) , którą śpiewa Sinan Ozen : "https://youtu.be/vQjkfgLvA88 A w drugim klipie łzy Kerima I nastrojowa piosenka - wielki przebój "Feelings" czyli "Uczucia" - którą śpiewa Morris Albert : "https://youtu.be/167CL7nmj6I No i trochę dla odmiany - w trzecim klipie rosyjska piosenka i fragmenty z KPA "Twoje spojrzenie" - śpiewa Evgenia Otradnaja "https://youtu.be/ZPM1AdLbKEY I na koniec nastrojowa, hiszpańska piosenka "Regalame una nocne" czyli wg tłum. " Daj mi jedną noc" - śpiewa zespół Duo Dinamico i kolaż zdjęć Engina : "https://youtu.be/R4m87gSGiJw No , może teraz się przyśni .... Miłych snów z Enginem. Dobranoc GRA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasia ;) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Kasia
GRA :) -skąd ja jeszcze dzisiaj wzięłam łzy , które pojawiły mi się przy słuchaniu "Feelings"?? -ojej ...jak pięknie pokołysałam się przy ostatnim klipie... Dziękuję za dobranockę:) >> Dziękuję za dzisiaj:) >> Dobrze przespanej i pięknie prześnionej nocy życzę Wszystkim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barnaby
Dobry wieczór/noc? „Skoro jesteśmy bliżej siebie niż przedtem, chyba powinien mi się zwierzać ze swoich problemów”. Mam bardzo ambiwalentne odczucia, kiedy słyszę słowa Fatmagül wypowiedziane podczas seansu terapii. Zastanawiam, dlaczego Fatmagül nie potrafi przetransponować swojego stanu emocjonalnego na cierpienie Kerima. Ona twierdzi, że to nie to samo, kiedy porównuje ich zachowanie. Oczywiście, że to nie to samo w tym sensie, że źródłem ich traum są różne wydarzenia i gwałt jest doznaniem, które zostaje na całe życie i nigdy nie widomo, jaki bodziec może wywołać koszmarne wspomnienie, ale to nie znaczy, że Kerim cierpi relatywnie mniej. W tym momencie swojego życia on jest przekonany, że nie zasługuje na miłość, że nikt nigdy go nie kochał i zawsze był sam. Czuje się opuszczony przez wszystkich, nienawidzi ojca, zawiódł się na Meryem, czuje, że zawiódł Fatmagül, przeżywa drugą żałobę po matce, może dotkliwszą, bo po stracie jej miłości. Nie ma oparcia w nikim, kto go kocha. Obiektywnie jest inaczej, ale to żadna pociecha dla kogoś, kto ma poczucie ogromnej krzywdy i osamotnienia i jest naturalne, że jedyną perspektywą jest subiektywizm – przecież chodzi o uczucia. Nie sądzę, że jednoznaczne wyznanie miłości w tym momencie przekonałoby go, że Fatmagül go kocha, raczej uznałby to za gest wielkoduszności i litości, nagrodę pocieszenia. Nezihe tłumaczy Fatmagül, że Kerim przeżywa traumę i ona musi to zaakceptować, jeśli chce poczuć ulgę. Od otrzymania listu minęło trochę więcej niż tydzień – jeśli Fatmagül chodzi na terapię raz w tygodniu – to bardzo krótko jak na powtórną żałobę, cierpienie wywołane kilkumiesięcznym uwięzieniem za niepopełnioną zbrodnię i pojawienie się w życiu znienawidzonego ojca. Jeden z tych powodów wystarczyłby do załamania psychicznego. Jej wychodzenie ze stanu bolesnego odrętwienia trwało miesiącami; ból ma swoje etapy i trzeba je przejść, żeby nie wrócił w niespodziewanym momencie i nie narobił jeszcze więcej szkód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
KO - cieszę się, że w ten bezsłoneczny dzień choć Twój uśmiech rozpromienił wszechobecne ciemności! :D Drogie Panie - a po czym ten Kerim ma mieć kaca, jak oni tam piją głównie te białe mydliny? ;) :D :P Owszem - przymuszona okolicznościami - Fatmagul pokazała dziś na czym polega prawdziwy, oparty na miłości i szczerości związek - na rozmowie... Barnaby - gdzie jesteś? Dobrej nocy! Michał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barnaby
c.d. Fatmagül już wie, że opowiedzenie o swoich lękach, cierpieniu, oczekiwaniach przynosi ulgę i zachęca Kerima, żeby o tym mówił. Nie rozumiem jej niekonsekwencji, kiedy nie jest w stanie znieść jego słów o jednym z najważniejszych powodów do niepokoju, czyli o Mustafie. „Jesteś tak pijany, że język ci się plącze” – tyle ma mu do powiedzenia, kiedy on jest przekonany, że ona nadal kocha tamtego. Akurat w tym przypadku język mu się nie plącze, raczej in vino veritas. Kerim nie ma obsesji na punkcie Mustafy, nie oszalał, nie uwziął się na niego, jedynie odbiera sprzeczne sygnały. Fatmagül nie może skarżyć się, że Kerim nie wierzy w jej słowa, ponieważ nie potrafi z nim rozmawiać spokojnie o Mustafie choćby tak, jak zrobiła to w rozmowie z Halide i Eminem na stacji benzynowej w Izmirze. Jasno i spokojnie powiedziała, że nie żałuje, że ominęło ją życie bez miłości, za to z pieniędzmi. Kadir w rozmowie telefonicznej z pijanym Kerimem pociesza go, że Fatmagül już rozliczyła się z przeszłością, zamknęła ten rozdział, już nawet tamtego nie nienawidzi, bo jej to nie obchodzi. Kadir to wie, bo był świadkiem tej rozmowy, ale Kerim nigdy nie usłyszał jednoznacznego potwierdzenia stanu uczuć Fatmagül w stosunku do Mustafy. To nie Kerim unosi się, kiedy wraca temat Mustafy, a Fatmagül zawsze gorąco broni tego wszarza, uważa, że nie jest zdolny do zbrodni, nie przyjmuje do wiadomości, że mógł zamordować Vurala i to po tym, gdy tamten postrzelił Kerima z zimną krwią, przygotował się do tego, czekał w pistoletem w ręce. Kerim słyszy jedynie, że im pomogli – to nieprawda, bo pomogła im Hacer. Kiedy Fatmagül krzyczy „nie” po wyrzutach Kerima, że kocha Mustafę, nie brzmi to jak zaprzeczenie, a jak zapieranie się prawdy. W restauracji asertywnie oznajmia Kerimowi, że nie podoba jej się, że stale mówi o Mustafie. To bardzo dobrze, że tak klarownie potrafi deklarować o swoim stanie ducha, jednak nauczona doświadczeniem ze swojej terapii mogłaby zapytać, czego dotyczą jego obawy, pozwolić mu wyrzucić z siebie, dlaczego jemu nie podoba się obecność Mustafy w ich życiu. Ten drań bezczelnie zapytał ją, czy jej mąż ma obiekcje w sprawie ich kontaktów. Niech sobie przypomni łachudra jeden, jak kretyńsko ostrzegał ją, żeby nie kręciła spódnicą, jak traktował wszelkie najmniejsze próby wymiany kilku zdań z innym mężczyzną, choćby z Kerimem na zaręczynach Selima, czy pozwoliłby jej na odebranie telefonu od byłego narzeczonego, a Fatmagül teraz jest już mężatką i temu żonatemu flirciarzowi z odzysku nie przyjdzie do głowy, że ona nie chce z nim rozmawiać nawet abstrahując od jego intencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barnaby
c.d. „Ja jestem częścią koszmaru, który przeżyła” – Kerim zdaje sobie sprawę, że on, w przeciwieństwie do tamtego, był tej koszmarnej nocy na plaży i uważa, że choćby z tego powodu Mustafa ma nad nim przewagę. Kiedy mówi, że ona nigdy mu nie wybaczy, to dotyczy nie tylko tego wieczoru, kiedy był pijany, ale jej tragedii. Kerim w pokoju Fatmagül chwycił ją za ramiona i poprosił „Choć trochę mnie pokochaj”. Ona była zbyt przerażona, nic do niej nie docierało poza tym, że jest bezradna, osaczona i wraca do niej trauma. A ta prośba o odrobinę miłości jest wyrazem jego bezradności i ogromnej pustki. Nawet teraz mam łzy w oczach, gdy to sobie przypominam. On wyraził to w najgorszy możliwy w tamtym momencie sposób, my nie znajdujemy usprawiedliwienia dla jego zachowania, jednak Fatmagül znalazła w sobie siłę i empatię, żeby wskazać powody. W restauracji nie zmieniła tematu, żeby Kerim nie czuł się zakłopotany tym, co zrobił, a chciała dać mu do zrozumienia, że wie, co doprowadziło go do takiego stanu i dlatego naprowadziła rozmowę na okoliczności pojawienia się listu od matki. W tej spokojnej, wydawałoby się szczerej rozmowie później padają słowa Kerima odnoszące się do ich małżeństwa „Bo ja cię do tego zmuszam”, a ona nie zdobędzie się na odpowiedź, że do niczego nie czuje się przymuszona, że jest z nim z własnej woli. Napisała w liście, że jest z nim, bo tego chce, nie potrafi jednak powiedzieć mu tego patrząc w oczy. Wiem, że ich związek jest trudny, ale taka deklaracja nie byłaby pogwałceniem jej nieśmiałości i skłonności do zastępowania słów gestami i uczynkami. Kerim wyznaje, że niczego nie jest pewien, że wie, że Fatmagül nie kocha, a ona w odpowiedzi daje mu tort. Biorąc pod uwagę okoliczności ich ślubu, odrażające zabiegi Munira i Sukadddes to cudowne i zadziwiające, że Fatmagül jednak chciała uczcić ich pierwszą rocznicę, uznała, że na przekór wszystkiemu to jest ich święto zasługujące na dobre wspomnienie, czyli dobro przeważyło nad złem. Kerim pogrążony w swoim sceptycyzmie potraktował chyba ten tort jak nagrodę pocieszenia, jak dzieci traktują ciastka za „ałkę”. „Sądziłam, że ta tęsknota się skończy, kiedy Kerim wyjdzie na wolność” – najgorsza chyba jest taka tęsknota, kiedy fizycznie jest się blisko, a emocjonalne i mentalne zbliżenie wydaje się odległe o lata świetlne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to mam MOC!!! ;) Witaj Barnaby na nocnej warcie! ;) M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani KO
Barnaby, witaj! :) Wróciłaś z ciekawymi wpisami. Jak zawsze patrzysz głębiej i konstruktywnie przekazujesz nam swoją opinię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michale, masz MOC!!! :D ;) .... białe mydliny, to powinien go brzuch boleć, a nie głowa ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Barnaby -masz całkowitą rację odnośnie nietransparentnego i nieco irytującego zachowania Fatmagul względem Kerima, które podsyca jego wątpliwości i obawy. Wytłumaczenia tego moim zdaniem są trzy. Po pierwsze to, o którym wspomniałaś - trauma Fatmagul, jej ciągle silna emocjonalna blokada, widoczna zwłaszcza w bezpośrednich kontaktach z Kerimem. Twoja wypowiedź - cyt. - "„Sądziłam, że ta tęsknota się skończy, kiedy Kerim wyjdzie na wolność” – najgorsza chyba jest taka tęsknota, kiedy fizycznie jest się blisko, a emocjonalne i mentalne zbliżenie wydaje się odległe o lata świetlne. " – moim zdaniem doskonale to potwierdza. Na odległość, w listach, ich miłość kwitła, ale gdy już są blisko siebie, wtedy pojawiają się opory ze strony Fatmagul. Zresztą – już pisaliśmy o tym nie raz – Fatmagul bardziej wyraża miłość czynem, nie słowem. Chyba po prostu to klasyczny przykład TTTM – czyli Ten Typ Tak Ma – vide przykład z tortem ;) Po drugie – takie szybkie, ostentacyjne zakochanie się i wyznanie miłości przez Fatmagul chyba jednak byłoby niewiarygodne i fabularnie naciągane. Zatem musi się ona jeszcze „podroczyć” z Kerimem, a My pomęczyć obserwując to. Inna sprawa, że to i tak o wiele lepszy pomysł na „zakłócenie” ich miłości, niż „wyświechtane” w innych serialach do granic możliwości pomysły typu – nagle pojawia się były/była i miesza w związku głównych bohaterów... Tutaj ten cały ambaras, że oboje nie chcą naraz ;) przynajmniej jest wiarygodny, choć jak już wspomniałem – nieco irytujący, to fakt... Po trzecie –po prostu czymś trzeba było wypełnić te 160 odcinków, a poza tym z tego co czytam, nawet oglądanie skacowanego i płaczącego asymetrycznie Kerima wywołuje niebagatelne emocje... ;) ;) ;) Pozdrawiam serdecznie! Jak zwykle wracasz w wielkim stylu! Michał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×