Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Konflikt corki z kolezanka z klasy pogadajcie bo zwariuje

Polecane posty

Gość gość
Dodam jeszcze ze tutaj podobno najczestsza ofiara byla przyjaciolka mojej corki. Strasznie fajna dziewczynka. To chyba z zazdrosci to cale dokucznie. Jak wiem ze sa dzieci na ktorych ona moze polegac i ona tez twardo za nimi stoi to juz sie nie martwie - poradza sobie z mąciwodami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sytuacja jest niefajna, a jeszcze smutniejsze, że takie sytuacje zdarzają się przecież nierzadko u osób dorosłych :-( Myślę, że przede wszystkim córce trzeba jasno i stanowczo powiedzieć, żeby się nie biła i nie przeklinała, bo jej nie przysporzy sympatii i żeby szukała bliskich koleżanek i przyjaciółek wśród osób, które na to zasługują. Kiedy byłam trochę starsza (w wieku nastoletnim) wychowawczyni doradziła nam prowadzić dziennik przyjaźni - zapisywałyśmy tam przez jakiś czas każdą sytuacj, kiedy ktoś nam pomógł, powiedział coś miłego itp. Może spróbuj z córką prowadzić taki dziennik dostosowany do jej możliwości. Pewnie po paru już dniach zorientuje się, że ma wokół siebie wiele sympatycznych osób i nie trzeba jej takiej, która ją wyśmiewa i drażni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
corka ma taka 1 maciwode.Ktora trzyma z ta kolezanka. Jutro ide porozmawiac z pania ze swietlicy.Mam nadzieje ze cos wiecej sie dowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajny pomysl z tym dzienniczkiem przyjazni.Mam nadzieje ze sie sprawdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to wszystko jest grubymi nicmi szyte.Caly czas temat krazy wokol tego ze corka jest namolna wrecz natarczywa wobec tej kolezanki.A wychowawca twierdzi ze nikogo do przyjazni nie zmusi.Nie wierze w to ze tak nagle od miesiaca zachowanie corki jest tak namolne.Twierdza ze podchodzi nawet juz pod nekanie. Mnie zastanawia jedna rzecz komu zaczelo przeszkadzac ze dziewczyny sie lubia i kto zaczal mącić?Bo takie sygnały dostaje dopiero od jakiegos miesiąca.Gdyby na swietlicy było cos nie tak- napewno panie by mi o tym powiedziały.1 rzecz mi powiedziala ze on tak maja ze sie kłoca a zaraz godza i nie ma co to ingerowac.Bo tak maja dzieci w tym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnaś pogadać z wychowawczynią grupy że córka jest przezywana i powinna wyciągnąć konsekwencje od dzieci które przezywają żeby sie nauczyły że tak się nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczoraj corka zaczela prowadzic dzienik przyjazni i wpisuje dobre i zle rzeczy. 1.uciekajcie od oli bo ma zarazki zaraza 2. ania sie ze mna bawila. Potem koezanka ja za to pzeprosila ale tak jest za kazdym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko te dwie konkretne osoby, których dotyczy problem, mogą go ostatecznie rozwiązac´. Aby poradzić sobie z konfliktem wśród dzieci, nauczyciel powinien sobie przede wszystkim us´wiadomić, że to dzieci rządzą swoją relacją, oraz że - jako osoba wspierająca czy pełniąca funkcję mediatora w ich konflikcie - musi użyć aktywnego słuchania (i innych pomocnych umiejętnos´ci).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychowawca mnie wogole nie slucha.Jak probowalam jej powiedziec o tamtej dziewczynce - to uznaje to jako obgadywanie.Bo ja obgaduje ta dziewczynke. A jak jej mamuska przyjdzie na skarge i gada o moim dziecku to jest w porzadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
vcvc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, ale jednak jest ta Ania która się bawiła, a ta druga jednak potem przeprosiła (i też się bawiła?) - więc są też te dobre rzeczy i na tym się skup w rozmowach z córką. Niech dba o te relacje, które są tego warte, a resztą wcale się nie przejmuje. Trzeba się tego trochę nauczyć, dorośli też nie zawsze potrafią się zdystansować. Poradź córce, by czasem i ona zrobiła coś miłego dla kogoś itp. (im bardziej lubianą osobą będzie Twoje dziecko tym mniej będzie się nadawało na klasową ofiarę, bo agresor szuka poklasku).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychowawca inaczej przedstawia sytacuje.Ze to corka jest winna- bo ona ciagle zaczyna.A nie jest tak do konca.Kolezanka caly czas corce dokucza, mowi do innych dzieci ze ma zarazki i zeby dzieci od niej uciekaly.Mowi do corka ze jest niedna ze na nic ja nie stac. Bylam ostatnio na rozmowie na swietlicy i pani twierdzi ze jedna za 2 gania widac ze sie lubia.A za chwile sie kloca.A inne dzieci chorem twierdza ze corka zaczyna.Te dzieci ktore w danej chwili z ta kolezanka sie bawia.A inne dzieci mowia ze to nie prawda ze one klamia.I nie wiadomo komu wierzyc.W srode jestzebranie klasowe i nie odpuszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×