Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zarabiamy z mężem ok. 4.600zł. Uważam, że nie stać nas na drugie dziecko.

Polecane posty

Gość gość
haha utrzymujesz sie za 1600zł z synem? to ty kobieto czynszu nie płacisz? za energię nie płacisz? do dentysty nie chodzisz? do fryzjera? do kina? co wchodzi w te 1600zł? najtańsze żarcie z biedronki? nie masz oplat, nie masz kredytu, nie masz auta, więc kogo ty tu pouczasz? autorka pisze ze mieszka na wsi, więc pewnie do pracy dojeżdza i jak ma niby zrezygnować z auta? może koniem jeżdzić za 600złó miesięcznie :-D no idiotka, idiotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:14 no sorry ale nie każdy ma 11 tys na miesiąc jak ty. No i co jak ktoś ma np. 5 tys to najlepiej tylko jedno dziecko bo inaczej to herbata "minutka" , delma na chlebie oraz skandaliczne zero lekcji pianina!? Naprawdę w tych czasach żyją tylko i wyłącznie materialistki? Ja miałam dwóch braci - rodzicom się nie przelewało ale wszyscy chodziliśmy, czyści, najedzeni i każdy zdobył wykształcenie . Wszyscy mamy pracę. I jestem wdzięczna rodzicom, że mam tych dwóch braci, mam rodzinę na którą zawsze mogę liczyć, że miałam cudowne dzieciństwo - może nie przy pianinie i na prywatnych lekcjach pływania ale za to beztroskie, pełne zabawy, uśmiechu. Nie kupisz wszystkiego za pieniądze a jak będziesz mieć dobre wychowanie z domu i trochę oleju w głowie to poradzisz sobie w życiu bez nie wiadomo jakiego wsparcia finansowego od rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.26 ale zapytaj swojej matki i ojca ile wyrzeczeń musieli ponieść by trzy dziobki wykarmić ;-) na pewno matka przy trójce chodziła do fryzjera, stać ją było na kino od czasu do czasu i oczywiscie wszyscy jeżdziliście na wakacje ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta od konia wygrała :-D siedzi kątem u mamuni, auta nie ma, opłat nie ma, syn nie chodzi na żadne zajęcia, bo po co, na nic nie ma, kredytów nie płaci, ale za to jaki autorytet w kwestii utrzymania rodziny :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś - sama jestes idiotka, i to niekulturalna. Nie wiem, chcesz zabłysnąc swoimi dochodami? bo wyraznie nie ma czym innym sie chwalic? Wasze zarobki ma pewnie kilka procent Polaków, i dajesz siebie za przykład, jak maja zyc inni ludzie? CElowo sie pastwisz tymi głupimi wypowiedziami. Czynszu nie płacę, bo mieszkam w domu, kupuje jedzenie w dyskontach, do kina nie chodzę, ale nie lubie, bo ludzie gadają i mi to przeszkadza. A to ze nie mam samochodu czy kredytów to mój wybór. Ludzie teraz starają sie zyc po prostu wygodnie, ale warto nazywac rzeczy po imieniu,mówic: wolę zyc wygodnie niz miec kolejne dziecko. Ja sie z tym w pełni zgadzam, tylko nie rozumiem dlaczego nikt nie ma odwagi się przyznac. Tylko wymysla rzeczy typi nie stac mnie na kolejne dziecko. Rozumiem to przy zarobkach typu 2500-3000, ale nie 4,5 czy wyzej. Chyba ze ktos mieszka w Warszawie, nie moze sie przeniesc i ma duzy kredyt mieszkaniowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy ma inny priorytety. Mamy podobne zarobki i też wiem że mnie nie stać na drugie. Czasy są trudne, wizyta prywatna z dzieckiem kosztuje, dobrej jakości ubrania kosztują, zabawki również.. A później koszty rosną.. Może można inaczej. Ale chce dla dziecka wszystko co najlepsze a dziś jakosc=cena Szanuję innych zdanie i trochę zazdroszczę odwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest odwaga, to jest pójście na żywioł, bo właśnie "jakoś to będzie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:29 - do fryzjera co jakiś czas chodziła, jak to normalna kobieta. Fakt do kina się nie chodziło a wakacje spędzało się u dziadków na wsi a nie nad morzem czy w górach. Wiem, że pewnie nie raz bywało im ciężko i to zrozumiałe. Ale teraz rodzice mogą liczyć na każdego z nas o każdej porze dnia i nocy. Czy ja czy bracia zawsze staramy się dbać o rodziców tak samo jak oni dbali o nas, czasem zabieramy ich do siebie, czasem wpadamy do nich. Nasze relacje są bardzo dobre. Uwaga - ja nie mówię, że ten z bogatej rodziny wypnie się tyłkiem na rodziców. Chcę Wam tylko uświadomić, że nie trzeba zarabiać nie wiadomo ile żeby móc się zdecydować na drugie dziecko. Naprawdę dziecko musi mieć prywatne lekcje, zagraniczne wakacje itd żeby było szczęśliwe? Otóż nie... Nie mówię o skrajnych przypadkach że ktoś zarabiał by najniższą krajową a "rzucił"by się na trójkę dzieci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o wakacje czy fryzjera, ale o całokształt. Ze w przypadku choroby nie stać nas na prywatne wizyta, że jak dziecko zapyta czy może zapisać się na balet to nie muszę się zastanowić czy mnie stać tylko widzę jak moje dziecko próbuje nowych rzeczy i jest szczęśliwe, wiem że przy dwójce nie byłoby to możliwe. Ale zdaje sobie sprawę że też można normalne funkcjonować. Każdy ma wybór. Nie jestem materialistka ale dziś bez pieniędzy ciężko zapewnić dziecku normalne dzieciństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto od konia napisz co z tego zycia ma twoje dziecko. Eirmy juz, ze mieszka z samotna matka u dziadkow i ze je jedzenie z dyskontow. Powiedz mi czy jezdzisz z nim na wakacje, czy ma jakies hobby, czy chodzi na zajecia. Bardzo jestem ciekawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eee nas utrzymywal tylko ojciec i studiowalam na zajecia dodatkowe chodzilam nie kazdy lazi na balet i jazde konna ja chodzilam na zajecia z rysunku ktore byly za darmo, do drntysy sie nje vchodzi co tydzien, mielismy z bratem normalr dziecinstwo. Na studiach sama sie utrzymywalam jesli nie jestes na prawie czy lekarskim spokojnie mozna prscowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale dziś bez pieniędzy ciężko zapewnić dziecku normalne dzieciństwo. x a nie jest czasem tak, ze z powodu pogoni za pieniądzem rosnie przymus zapewnienia dziecku nienormalnego dzieciństwa? Tzn bez rodzeństwa? Nie znam się, ale wiele osób twierdzi, ze zle byc jedynakiem. Ja tam bardzo szanuję i rozumiem takie rzeczy jak pasja, więc faktycznie b dobrze móc zapewniac dziecku np. balet, narty, itp. tyle ze najlepiej jak dziecko samo chce i ma tę pasje, a o to niestety jest trudno. Najczęsciej jest to presja rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam taka znajoma ktora mowi ze ja nie stac na 2 dziecko bo zycie drogie a drogie bo ma rozpuszczonego syna ktoremu kupuje bluzy za 800 zl o ktore on nie dba niszczy etc. Zapisze na jedne zsjecia nudzi sie mu to na 2 chlopak wybrzdza obiadu u babci nie zje bo on w restauracjach tylko. Uwazsjcie by nie rozpuscic tak dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś napisałam, że odnoszę się do powyższych wpisów, czyli zarobki ok pensji autorki i 3 dzieci. nic nie napisałam o 5 tys. i jednym dziecku więc możesz mi powiedzieć skąd te bzdurki wytrzepałaś wielce wykształcona istoto? Przykro mi, że nie umiesz czytać ze zrozumieniem na poziomie dziecka z klas 4-6 ale to nie moja wina i nie wysilaj się już z tymi komunałami o tym jak to było niegdyś i jak to wyszliście na ludzi, bo to już mdłe się robi :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:50 - ja cię rozumiem, naprawdę. KAŻDY chce dla swojego dziecka jak najlepiej i to jest oczywiste. Ten co zarobi 10 tys będzie sie starał, aby dziecku nic nie brakowało ale czy ten co zarobi 4 tys postąpi inaczej? Nie, bo ten co zarobi mniej też chce aby dziecko było szczęśliwe i postara się wygospodarować dla dziecka te kilkadziesiąt złotych na te kino czy poszuka może jakiś bezpłatnych lub tanich dodatkowych zajęć. Ja Was tylko proszę - nie oceniajmy. Ktoś może marzyć o drugim dziecku, bardzo tego pragnąć i jeśli tego bardzo chce a wie, że choć może będzie mu trudniej niż temu bogatemu ale jednak uda się zrealizować - świetnie! Niech ma te drugie dziecko i nic wam do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto mowi, ze źle być jedynakiem? Bo ja przez całe dotychczasowe życie i na różnych jego etapach, spotykalam wielu jedynakow i nikt z nich nie narzekał i nie narzeka na brak rodzeństwa. Komuś, kto to rodzeństwo ma, wydaje się że bycie jedynakiem jest takie zle, bo innego życia nie zna i to samo jest z jedynakami- na ogól nie odczuwają braku rodzeństwa, bo nie wiedzą jak to jest je mieć, więc to głównie otoczenie wymyśla takie dramaty o byciu samotnym bez brata czy siostry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś - mieszkam u siebie, tzn jestem głównym włascicielem domu w którym mieszkam. nie rozumiem dlaczego wg ciebie mozna tylko mieszkac u dziadków jak sie nie ma kredytu. Syn jest niepełnosrpawny, chodzi do szkoły, ma basen za który płace 10 zł za zajęcia, leki nie sa drogie na szczęscie. Miał tez wiele dodatkowych zajęc darmowych w ramach szkoły, jednej fundacji, a sama płaciłam jak były wyjazdy 10 zł za basen, długi czas miał hipoterapię za 15 zł za zajęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dwoje dzieci, jedno 11 a drugie 8 lat. Na same zajęcia dodatkowe wydaję ok 2000zł miesięcznie. Tak wiem, kosmiczne pieniądze, aż sama się zmroziłam jak to policzyłam, gdybyśmy nie mieli to z połowy bym zrezygnowała. Ale np starszy syn ma talent do pewnej dziedziny sportowej, prywatne lekcje, klub, akcesoria, wyjazdy na zawody, zgrupowania, kadrę województwa czy kraju kosztuje - z tego zrezygnować nie mogę, bo wiem że to kocha i jest w tym dobry. Czemu to piszę? Autorko, moje dzieci w tym wieku kosztują MASĘ pieniędzy. Wiem, że z wielu rzeczy mozna zrezygnować, pewne wydatki ograniczyć, ale jakbym musiała rozwój mojego dziecka zabić przez brak kasy chyba bym sobie nie wybaczyła. Niemowlakowi bez róznicy co nosi, mozna wyszukiwać tansze czy uzywane zabawki, ale co zrobisz jak Ci się dzieciak będzie chciał grać w piłkę, pokocha balet czy jazdę na nartach? albo w drugą stronę, będzie potrzebować pomocy w nauce, na którą nie będzie Cię stać? Moich rodziców nie było stać na nic, chodziłam tylko na bezpłatne zajęcia. Bardzo chciałam grać na instrumencie, jakimkolwiek, ale nie stać ich było na szkołę muzyczną. Nie mam żalu, ale szkoda mi, bo może akurat to byłaby moja pasja? Nie dostałam też nic na start, ani ja ani mój mąż i było nam bardzo bardzo ciężko. Nie zrobimy tego naszym dzieciom. Autorko, na koniec taka mała otucha :) Gdy decydowalismy się na drugie dziecko mielismy dochód rzędu 3-4k. Wtedy wydawało nam się, że to super, że wystarczy. Teraz córka ma 8 lat, nasz dochód to 18-20 tyś z perspektywami na więcej. Owszem, ciężko na nie pracowaliśmy, nic nam nie spadło samo z siebie, ale może autorko i Tobie wszystko się ułoży i - jeśli będziesz chciała - drugie dziecko już nie będzie finansowym problemem, czego szczerze Ci życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zyciu wszystko sie bardzo szybko zmienia. Dzisiaj zarabiasz 5 tys,jutro 7tys. Dobre zarobki nigdy nie sa zagwarantowane nawet dla tych ktorzy maja super zarobki. Dziecko to najlepsza inwestycja. Za kilka lat mozesz zalowac ze sie jednak nie zdecydowaliscie na drugie. x Boze co za brednie.Równie dobrze można zarabiac dzis 5 jutro 3.A dziecko to wg ciebie inwestycja?słow brak...a żałowac mogą równie dobrze ze na kolejne dziecko sie zdecydowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do wakacji, jak jestes taka ciekawa, to czesto jezdził nad morze, ale nie co roku. Były wyjazdy w ramach zielonej szkoły na tydzien, koszt ok. 500 zł, rok temu był dwa tygodnie.. Mamy ogród, więc latem jest fajnie, a wyjazdy bywają męczące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz dziecko niepełnosprawne, więc może dla niego wyjazdu są męczące, ale dla dzieci w pełni sprawnych to frajda. Poza tym sama napisałaś, ze ma różne zajęcia z dofinansowaniem- gros rodziców płaci 100% z własnej kieszeni, więc współczuje Ci bardzo, ze masz niepełnosprawne dziecko, ale przestań pierdzielic farmazony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o tej presji związanej z dodatkowymi zajęciami to jęczą tylko nieudacznice bez grosza przy duszy. jakis czas temu wszystkie telewizje śniadaniowe o tym trąbiły więc jedyne słuszne mamusie bez kasy poczuły sie usprawiedliwione i nawet w obowiązku by opowiadac te frazesy dalej jak moja tesciowa. ta się naoglądała tych pseudo-reportażyków na tych programidłach i chyba z pół roku nam szczekała jak porabąna żebyuśmy dzieciaki wypisali z zajęć , bo je krzywdzimy podczas gdy one same się rwały, bo to jest pasja, to są nowi koledzy, wspólne wyjazdy, wspólne tematy ale co ktoś kto całe życie nędzne wegetuje i ani myśli polepszyc sobie byt (tak jak niektóre panie tutaj) może wiedziec o współczesnym rodzicielswie. Owszem nie kazdy lubi chodzic na tenis czy na języki obce ale moje dzieci tego chcą i to lubią a ja przynajmniej nie muszę im tego odmawiac wykręcając sie opowiastkami jak to na darmowych zajęciach z rysunku w domu kultury może być fajowo :o tym bardziej że te ich zajęcia nie są zbędne rozrywki i głupoty tylko edukacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babsztyle
No i teraz baby będą się licytować. Ta bogata będzie wypisywała swoje racje "bo jej dzieci chodzą na balety srety d**erele a ona z mężem ma 15 tys i mogą sobie na to pozwolić" a ta biedna będzie pisać, że dzieci idzie dobrze wychować zarabiając grosze a jedynaki to zło. Co Wam da ta dyskusja? Każdy niech sobie przemyśli na co się decyduje i tyle. Dla mnie ta rozmowa nie prowadzi do niczego, totalny bezsens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś "ten co zarobi" "na te kino" "jakiś bezpłatnych" Wiesz dobra ciociu. Ja nie chcę żeby moje dziecko było taką mielizną intelektualną jak ty - przynajmniej wiemy teraz kto tak usilnie słodzi tą biedę i serio jak ktoś wcześniej napisał mdli nas już od tego słodzenia jak to za parę groszy można wyżyć i jak to się stara ktoś tam i że nic nam do tego, bo normalnie wymiotować tęczą się chce :o Owszem nic nam do tego ale zwyczajnie od tego jest forum aby różne sytuacje życiowe omówić i wypowiedzieć swoje zdanie. Przecież nikt tym ludziom nie zabrania mieć dzieci i nie będziemy ich ścigać listami gończymi. Mówimy tylko jak to wygląda z naszej perspektywy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś a ty po co się udzielasz skoro ta dyskusja jest dla ciebie do zadu? własnie takie jak ty są zmora kafe. Przylezie, napsioczy, że po co gadać i co nam to da ale sama przymknąć się nie może tylko musi o tym nagadać podczas gdy mogłaby olać denną jej zdaniem dysputę. Nie wiem co nam da ta dyskusja, pewnie nic JAK KAŻDY SPÓR NA KAFE ale jak ciebie to nie interesuje to nikt cię nie zmusza żebyś tu wchodziła i czytała i pisała w dodatku :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mamy tez ok 4600 i moim zdaniem nie stac nas na jedno dziecko.Mamy kredyt,plus niepewna przyszłosc-co jak ktores z nas straci pracę?A to wasze wspaniale 500 plus nam się przeciez nie należy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak, bo przeciez inni ludzie maja pewny los, utrata pracy jest niemozliwa. I na serio chcesz dziecko? Czyli płaczesz co dzien i wyjesz z bólu, ze nie mozesz miec dziecka? Powariowaliscie kompletnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ale moze inni ludzie maja lepsze wykształcenie, kwalifikacje i mieszkają w większym mieście gdzie miejsc pracy jest więcej i perspektywy w razie czego są lepsze? Takie pustaki jak ty w ogóle nie biorą tego pod uwagę. Pewnie! najlepiej walnąć sobie drugiego dzieciaka przy niskich zarobkach i słabych perspektywach, bo przecież JAKOŚ TO BYDZIE, a w ogóle dzisiaj takie czasy, że i Kulczyk może zostać żebraczką :D i to jest argument przemawiający o powołaniu 2 dziecka na świat (kto wam nakładł takich komunałów do łbów?) Autorka ma rację, bo myśli głowa, a nie jak ty i większość kateterianek macicą. Matki Polki bez szkoły w syfiastej klitce, wiecznie biedujące i dziadujące ale szczęśliwe (przynajmniej oficjalne)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie pustaki jak ty w ogóle nie biorą tego pod uwagę. x mam wyzsze z bdb na dyplomie, skąd ty dobierasz ludziom te bzdurne zyciorysy? Mieszkam w b duzym miescie, i mam wrazenie, ze o prace jest tu jeszcze trudniej niz w małych. Wiekszosc ofert, zwłaszcza tych prostych prac, jest wyłapywana przez studentów, bo w duzych miastach jest ich od groma, i kazdy koniecznie potrzebuje dorabiac. B cięzko znalezc nawet sprzatanie czy opiekę nad dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×