Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jedzenie rodziną z jednego talerza na wigilii. Czy u was tez jest taki zwyczaj?

Polecane posty

Gość gość
Bo apostołowie ostatnią wieczerze jedli z jednego talerZa. To stąd ten zwyczaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pochodzę z łemkowskiej grupy etnicznej i nie znam takiego zwyczaju, by jesc z jednego nauczynia. Co kraj to obyczaj, maz po prostu sie dziwi, bo co dla jednych normalne, dla innych nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczeka mi opadla - pierwszy raz w zyciu slysze o takim zwyczaju. Normalnie "Konopielka" jako zywo. Nie obrazcie sie, prosze, bo nie o to mi chodzi, zeby komusc dopiec: rodziny w ktorych sa takie zwyczaje musza pochodzic z jakichs wsi zapadlych i z duzej biedy od pokolen. Talerzy nie bylo, ba, glinianych mis nie bylo. "Tradycja" przede wszyskim - tak jest w takich rodzinach. Polecam jeszcze raz film "Konopielka". Pewno w necie mozna znalezc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, niech ta twoja rodzina je jak chce, ale nie mozecie osobom nieprzekonanym do tego zwyczaju nalac osobny talerz zupy? Niech twoj maz ma swoj talerz i po problemie. Nie rozumiem o co chodzi. U mojego meza w domu na wigilie zawsze byl barszcz, u mnie grzybowa. Wiec bedac na wigilii czy to u mojej mamy czy to gdy sama organizuje wigilie, zawsze sa dwie zupy (barszcz i grzybowa), zeby bylo milo drugiej stronie. Nie mozecie mu postawic jego wlasnego talerza, to taka ujma dla was? I zgadzam sie z innymi, to obrzydliwy zwyczaj i w dobie dzisiejszej wiedzy o chorobach i higienie niezrozumialy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem Twojego problemu w zmianie tego obrzydliwego zwyczaju! Wszystko robisz tak jak mamusia? Ja organizuje święta zupełnie inaczej niż robiło się to w moim domu rodzinnym... Nie musisz nic innym narzucać. Po prostu sobie i mężowi nalewasz na talerze zanim inni zaczną moczyć szczęki w zupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyobrażam sobie czegos takiego. Autorko a dlaczego tylko zupy tak jecie i tylko podczas Wigilii?? Powinniście wszystko z jednego talerza jeść przez cały rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba was popier lilo hahaahaha. Kto wymyśla te historie xd uśmiałam się jak nigdy, 11/10 serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rany... Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ostatnio przeżyłam również szok. Pewna zaprzyjaźniona Ukrainka poczęstowała mnie i męża pierogami na wspólnym talerzu... Na szczęście pierogów nie lubię, problem rozwiązał sie sam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja babcia jak robiła mizerie to podawała ją w wielkim naczyniu, żeby wszyscy z niego jedli, więc ja wolałam jeść bez mizerii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O fuuuuuj :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak Ciebie i męża na jednym to żaden problem bo z mężem wymienia się ślinę bez problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polska d
Masakra. Spotkalam się z tym u mojego męża na wigilii kiedy mnie zaprosił, jeszcze w czasach narzeczenstwa. Musialam chleptac z jednego talerza razem z jakąś starą jego ciotka i kims jeszcze kogo pewnie pierwszy raz na oczy widzialam. Tak zupę, jak resztę. Do tej pory jak sobie to przypomne , a było to lat temu kilkanaście, mało pawia nie puszczę:/ pochodzę tez ze wsi ale nigdy się z czymś takim nie spotkałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak jakiemuś dziadkowi sztuczna szczęka wpadnie do zupy, to co wtedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 60 lat, moja babcia gdyby żyła miałaby 110 lat. Pamiętam jak robiła wigilię , wszystko było normalnie. tak jak teraz. Babcia pochodziła a Białorusi, a druga z Janowa Podlaskiego. Ja jestem z zach,pomorskiego. Zmieniają się potrawy nie ma grochu z kapustą, ani kutii, nie ma zupy grzybowej, został barszcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorce radzę zauważyć że nie tylko mąż wszedł do jej rodziny, ale i ona do rodziny męża. Też bym odmówiła gdyby ktoś mi zaproponował taką kolację, przecież to jest obrzydliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest to obrzydliwe. W życiu bym się nie zgodziła na takie coś i nigdy się z ty nie spotkałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To są jakieś jaja czy na poważnie . A czy tak jecie zawsze czy tylko w wigilie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również spotkalam sie z tym okropnym zwyczajem w rodzinie męża. Nie dość że to obrzydliwe to nie wspomnę jak wygląda stół po takiej Wigilii. U mojego męża zwyczaj ten panuje od zawsze. Ja nie mam zamiaru przenosić tej tradycji do swojego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×