Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

inwestować w cudze dziecko?

Polecane posty

Gość gość

Mój partner nalega bym zamieszkała z nim(właśnie wybudował dom).Na razie są to same mury,drzwi i okna.Myślę ,że go to przerosło.Oczekuje,że przeprowadzę się do niego i będę wraz z nim ten dom utrzymywać i urządzać (dobrze zarabiam).Ja mam swoje mieszkanie i swoje dzieci ,nie mam zamiaru inwestować w dom ,który w tej chwili należy do niego ,ale w przyszłości do jego latorośli.Moje dzieci mieszkają już osobno(19 i 21 lat).Zaproponował bym wynajęła swoje mieszkanie i zamieszkała z nim.Wszystko pod kątem własnych potrzeb ,ja to tak odbieram.Jakoś nie widzi mi się mieszkać u kogoś,nawet jeśli to jest mój mężczyzna i inwestować w dom ,który nie należy do mnie.Czy może ktoś miał podobną sytuację?Ewentualnie czy zdecydowalibyście się na taki krok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skończyły się tematy o teściowej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym się nawet zdecydowała na przeprowadzkę na dom, który nigdy nie będzie mój ale bym w niego nie inwestowala. chyba łatwiej wynająć jednak mieszkanie niż dom choć wszystko ma jakieś wady i zalety. mieszkanie łatwiej ogrzać itp... niestety mało prawdopodobne, że zechcesz mieszkać w spartańskich warunkach jeśli partner sam nie zechce we własny dom inwestować. ty zawsze możesz swoje mieszkanie wynająć a np. sprzęty kuchenne, pościel, obrusy itd... wziąść od siebie i to będzie twój wkład. natomiast meble, remonty itd bym się nie angażowała. na życie pewno będziecie sie składać razem więc wydaje mi sie to sprawiedliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ci się nie widzi to nie mieszkaj. proste. namow partnera żeby się wprowadził do ciebie. skoro uważasz to za lepszą opcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Intuicja dobrze ci podpowiada i lepiej jej sluchaj bo obudzisz sie z reka w nocniku:-) nigdy nie mozna wyrzucac kasy na obcych ludzi nie majac zadnych praw do takiego domu bo pozniej tak cie w ch'uja zaladuja ze nawet sie zdziwic nie zdazysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdecydowalabym się, gdyby dom należał w połowie do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech notarialnie da ci 1/2 lub 1/3domu wtedy możesz inwestować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cokolwiek kupisz do domu - bierz IMIENNE faktury, potem w razie czego możesz udowodnić nakład finansowy który podlega zwrotowi. Możesz też powiedzieć, ze płacisz np połowę rachunków, jakiś czynsz, czy coś takiego, ale to wszystko. Możesz też zaproponować, by przeprowadzil się do ciebie i byście dzielili rachunki na pół :) a to pomoże mu wykończyc sobie dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On nie chce słyszeć o przeprowadzce do mnie.Z góry założył ,że to ja pójdę do niego.Niezmiennie jednak podkreśla ,że musi uposażyć dziecko na przyszłość.Zadłużył się na wiele lat,właściwie po zapłaceniu alimentów i rat zostaje mu 1400zł .Odradzałam mu budowę ,stać go było na zakup mieszkania za gotówkę .Nie posłuchał mnie jednak.Mam odchowane dzieci i teraz chciałabym troszkę "pożyć",pojechać gdzieś,odpocząć .On też o tym nie chce słyszeć .Mówi ,że go nie stać i nie będzie stać przez jakieś 10 lat na pewno.Jakoś nie wziął NAS pod uwagę podejmując tak poważne decyzje,teraz wymaga ode mnie bym mu pomagała,bo sam nie daje rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż - to nie jest decyzja na teraz, skoro dopiero mury stoją :) zanim go wykończy, minie jeszcze sporo czasu, niestety widać, że wasze wizje życiowe się już teraz rozjeżdżają. Ty chcesz pożyć, z nim niestety tego nie zrealizujesz, co nie znaczy, że nie możesz swoich pasji realizować sama. Pytanie - czy jego niechęć do wyjazdów to tylko kwestia kasy, czy nie ma takich potrzeb, albo wyobraża sobie spędzanie wakacji zawsze ze swoim dzieckiem? On otwarcie mówi, czego oczekuje, równie dobrze ty możesz powiedzieć, co ci leży na wątrobie. Nie zamykałabym się na opcję wspólnego mieszkania, choć to zależy też od innych czynników. Nie przeprowadziłabym się z miasta gdzieś na przedmieścia, bo nie zamierzam spędzać całego czasu wolnego na dojazdach. Nie przeprowadziłabym się do niewykończonego domu, bo i po co? Tym bardziej nie pakowałabym własnej kasy w cudze, a jeśli juz - od razu określiła podział kosztów, tzn. założyła wspólne konto i składała się na życie i opłaty. Kolejna rzecz na NIE, to fakt, że jego dziecko będzie tam przyjeżdżać. Mając swoje mieszkanie, możesz się od tego odciąć i nie brać na siebie dodatkowych obowiązków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli potrzebuje sponsorki. Ja, na twoim miejscu oduściłabym taką znajomość. Otwarcie ci mówi, że to dla dziecka, i na dodatek skazuje cię na wieloletnie ślęczenie przy nim i nic poza tym. Jakoś czarno widzę was związek. On jest egoistą. Nie marnuj przy nim życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję wszystkim za krzepiące słowa.Też odbieram go jako egoistę.Jego dziecko,jego dom,jego kredyty,jego potrzeby itd.Jeśli chodzi o wyjazdy czy po prostu inny model życia niż ciągłe siedzenie w domu i gromadzenie dóbr materialnych to on nie widzi potrzeby by wychodzić poza ogrodzenie swojego domu.Od czasu do czasu ewentualnie spotkanie z sąsiadem na piwku .Co z kolei mi nie jest do niczego potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Np.Mikołaj ,Święta -zawsze robię prezenty jego dzieciom.On moim nigdy bo jak twierdzi są za duże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chociaż jego starszy syn też jest pełnoletni i ma samodzielne mieszkanie.Dom jest budowany z myślą o młodszej córce,która w wieku 14 lat już wymyśla jak ten dom urządzi ,który to będzie jej pokój i jakie ma mieć meble.Więc za 5 lat może mi powiedzieć "do widzenia pani" ,to jest mój dom ,a pani jest tu obca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W co Ty sie babo pchasz? Chcesz byc smieciem na starosc?? lepiej za te pieniadze kup sobie modna torebke czy buty a nic a nic nie inwestuj w cudze! dla mnie miala byc dobudowka w Krakowie od meza rodziny - mylam tam okna sprztalam, a teraz co? Mlodsza siostrzyczka tam sobie zamieszkala od 19 lat ma mieszkanko 63m2 a my z mezem po 35lat i musimy ciagle wynajmowac :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×