Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

slyszalyscie o tym zaginieciu piotra kijanki w krakowie?ciary przechodza az

Polecane posty

Gość gość
9:15 zawsze imrezowalam w takim towarzystwie, że jak się ktoś najebał to albo zamawiało się mu taxi i się go tam lądowało albo się delikwenta odprowadzało. Taka zbiorowa odpowiedzialność. Dlatego dziwi mnie trochę postawa znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sie nie naj***lam!! i co to w ogole. za slownictwo? normalnie dobrze sie czulam, nie zataczalam sie nic mi nie bylo. jak u ciebie ktos sie naj***l to wiadomo ze go do taxowki wkladali. ja sama normalnie szlam o wlasnych silach i nie bylam pijana. po co mieli mnie wsadzac do taxowki skoro taxowka za rogiem a na ulicy pelno ludzi. gowniara tez nie jestem. mialam wtedy chyba 31 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie pisałam, że Ty się naj***las tylko, że on był nawalony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dajcie spokoj przeciez to stary cap. gostek z zona i dziecmi. nie zadna panienka ktorego trzeba opieka otoczyc. na monitoringu szedl normalnie. nie robcie z facetow ciot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobno na kolejnym monitoringu i wg relacji świadka widać, że nawalony jak Messerschmitt, zatacza się, nie trzyma raz równowagi. W takim stanie spacer nad Wisłą? No nie róbmy z niego c***y, przecież to facet!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 9:15 zawsze imrezowalam w takim towarzystwie, że jak się ktoś naj**ał to albo zamawiało się mu taxi i się go tam lądowało albo się delikwenta odprowadzało. Taka zbiorowa odpowiedzialność. Dlatego dziwi mnie trochę postawa znajomych. Przeciez ten facet nie byl nawalony, co najwyzej wstawiony; nikt nie bedzie nianczyl doroslego faceta, ktory jest na lekkim rauszu. Zreszta znajomi pewnie byli w podobnym stanie; facet mial pecha, trafil na paru dresow lub podobych i niestety nie zyje, kwestia czasu jak znajda cialo. Byl podobny przypadek ze studentem, tez zaginal wracajac z imprezy w Rynku, po trzech latach znaleziono jego kosci i do dzis nie wiadomo kto go zabil i dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to chyba inne monitoingi widzielismy. na monitoringu z miodowej szedl normalnie, wiec na nastepnym mialby sie zataczac? ludzie, nie tworzcie plotek, jestescie zdrowo porabani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"podobno na kolejnym monitoringu" dziewczyno, nie wiesz, nie widzialas, to nie gadaj ze bylo tak czy tak. Niektorzy to w ogole nie powinni miec prawa glosu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na miodowej szedl normalnie, wiec jak to mozliwe ze poznike byl nawalony? puknijcie sie w. leb, a swiadek to mogl widiec kogokolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Policję jednak ten świadek przekonał. Poczytaj aktualne wiadomości zamiast wyzywać innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętam zaginięcia młodych informatyków w Krakowie parę lat temu oraz młodych dziewcząt, brunetek w okularach. Chyba 4 Mężczyzn i 3 kobiety zostały zamordowane w przeciągu kilku lat. Ciała znajdywano w wodzie lub zakopane. 3 mężczyzn miało nazwisko na literę K i łączyl ich chyba jeszcze rok urodzenia. Czy Pan Kijanka nie kończył czasem informatyki? I nie był z 1983 r?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odnosnie informatykow: ci, ktorych znaleziono w Wisle to mogly byc wypadki; nazwiska na K sa najbardziej popopularne a w Krakowie informatykow jest na peczki. Dziwny jest przypadek Pawla Krasnego, tego, ktory zaginal w czerwcu 2011 a jego szczatki znaleziono 3 lata pozniej na nasypie kolejowym przy Siewnej. Mial obrazenia czaszki, zapadnięty oczodół , zlamana miednice, mostek, kosci rak ale mimo to biegly uznal to wynik upadku a nie dzialania osob trzecich. Nie mogl go potracic pociag bo ta linia tamtej nocy nic nie jechalo. Rodzina jeszcze podawala ze zwoki byly zawiniete w koc a obok lezal jego portfel; ostatecznie sledztwo umorzono. W sierpniu 2011, a wiec w czasie gdy Krasny juz nie zyl ale jeszcze nie odkryto jego zwlok, na Siewnej znaleziono zwloki studentki z Anglii. Dziewczyna zostala skatowana metalowym pretem i porzucona w rowie, gdzie zmarla. Po miesiacu ujeto zabojce- kierowce nocnego autobusu linii 610. 44-latek twierdzil, ze pobil ja bo poklocila sie z nim i chciala zlozyc na niego skarge. Nigdy nie wyjasnil dlaczego pyskowka, w koncu chleb powszedni dla kierowcy, przerodzila sie w tak brutalne morderstwo. Wg anonimowej pasazerki wczesniej ten sam kierowca w podobnych okolicznosciach proponowal jej seks; ona uciekla, a Kate prawdopodobnie zareagowala ostro i stad doszlo do konfrontacji. 610 mialo w okolicach Siewnej petle; sila rzeczy kierowcy musieli znac topografie rejonu zeby chocby chodzic za potrzeba. To tez niezbyt ciekawa okolica, bylo tam koczowisko bezdomnych, nieuzytki. Krasny wracal z Rynku na Nowa Hute, mogl pojechac linia 610 i na Opolskiej lapac nocny w kierunku Huty. W autobusie mogl wdac sie w pyskowke z kierowca, ktory go nastepnie zaatakowal; potem zawinal zwloki w koc (zawodowi kierowcy czesto woza ze soba koc na drzemke na postoju) i wyniosl w zarosla, gdzie przypadkiem je odryto po ponad 3 latach. Po tym czasie w takich warunkach wiekszosc sladow, potencjalnie laczacych go z tym zabojstwem przepadla. Kate porzucil w przydroznym rowie wiec jej zwloki znaleziono o 5 rano, po niecalych 2 godzinach; moze ktos go wtedy sploszyl, bylo jasniej, mial mniej czasu. Po powrocie do domu zacieral slady, zniszczyl ubrania. Mysle ze sledczy nie sa glupi, polaczyli te dwie sprawy ale nie maja dowodow na kierowce i stad tez to umorzenie sprawy Pawla, nie ma sensu szukac dalej mordercy. A moze chodzi o to, ze czekaja az odsiedzi w wiekszosci wyrok za zabojstwo studentki (dostal tylko 15 lat, po 7 moze wystapic o wczesniejsze zwolnienie) i wtedy wyskocza ze sprawa informatyka i spektakularnym sukcesem krakowskiego Archiwum X?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znaleziono go czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A propos spraw o których piszesz - dużo nazwisk na K i sporo informatyków, ale powiedz mi, ile razy można wyławiać z Wisły informatyka z nazwiskiem na "K", rocznik 1983? POza tym, za dużo tych morderstw, za dużo "nieszczęśliwych wypadków". Pamiętam, jak szukali Agnieszki Miedziak - dziewczyna nastawiła pranie, poszła się spotkać z chłopakiem na rynku, tydzień później wyłowili ją z Zakrzówka i oczywiście teza: samobójstwo. Wtedy nie wierzyłam i nadal w t nie wierzę, szczególnie, że dwie pozostałe dziewczyny z Krakowa zostały ponad wszelką wątpliwość zamordowane, a były bardzo podobne z wyglądu. Sprawcy/sprawców oczywiście do dziś nie odnaleziono...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moją znajomą ze studiów zniknęła. Była ksiegpwa w urzędzie miasta. Zniknęła wychodząc z pracy. Auto znaleźli przy rzece dwa dni później. Chyba że dwa tygodnie przeszukiwali rzekę. Ciała nie znaleźli. Ale ona raczej żyje, z konta urzędu miasta wyparował prawie milion złotych w dniu jej zniknięcia.kasa poszła ponoć na kilka kont x che che to niezła, a ciekawe co potem zrobiła? Bo rozumiem ze kase miała w gotówce, i prawie na pewno uciekła do innego kraju, ale do jakiego? I jak przeniosla tam kasę, bo to tez nie takie proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe z tym K, to mi przypomniało książkę Stephena Kinga która kiedys czytałam pt. worek kosci, tam gineły dzieci o imionach zaczynajacych sie na litere K.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psy doprowadzily do brzegu Wisly, kwestia czasu az znajda cialo. Pamietacie jak dlugo szukali Tylman? I ze w miedzyczasie znalezli kilka innych cial w rzece?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo ciało odplynelo juz daleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie się wydaje, że żyje, tylko nie chce być znaleziony. Nawet na facebooku pojawił się wątek o nowym bezdomnym w Krk na Chmieleńcu. Może coś się mu w życiu spiętrzyło, po pijaku na spontana stwierdził, że to wszystko pieeeeeerdzieli. A teraz minęło kilka dni, zrobiła się zadyma na cały kraj jak z Tylman, Wieczorek i Żuk, i głupio mu wrócić, bo żona w ciąży i wszyscy mu będą głowę suszyć. W Polsce od 6 stycznia zaginęło tajemniczo kilkadziesiąt osób, wszędzie mówią tylko o nim. Takie mam odczucie. Ochłonie, to wróci. BTW. Jackowski nie miał na temat niego żadnych wizji - pytano go. Zwykle jest tak, że jak ma wizję o kimś, tzn. że ta osoba jest już martwa. Ostatnio znalazł tę piątkę w zatopionym aucie. Moja matka twierdzi, że pewnie niezle narozrabiał, np. jednocześnie zalał formę żonie i kochance, albo przegrał kasiorę na automatach, lub spartolił ważny projekt i teraz się boi przyznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalal forme? Co to za obrzydliwe slownictwo, nawet rolnik o swojej krowie tak nie powie Co za mielizna umyslowa na tym forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomijając to niezręczne określenie... Zgadzam się z teorią o ucieczce od problemów. Mnie nie pasuje w tym wszystkim fakt, że szczęśliwy mąż i ojciec pozwala na to, żeby ciężarna żona sama późnym wieczorem wracała do domu, a sam zostaje w knajpie na JEJ imprezie urodzinowej, po czym upija się do tego stopnia, że nie jest w stanie utrzymać pionu (na fejsie jest cały wątek o tym, że idąc bulwarami Wisły był aż tak pijany, że się bardzo zataczał). Facet na poziomie, odpowiedzialny, dojrzały tak nie postępuje. Za to taki, który chce "zalać robaka" - jak najbardziej. On chyba faktycznie się gdzieś schował przed problemami. Może jest jakaś afera, którą coraz trudniej było ukryć przed bliskimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:32 lecz się. Odnalazł wiele osób i życzę ci abyś nigdy nie musiała korzystać z jego "usług".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak,byl pijany,ledwo szedl i w nocy wymyslil super schronienie..hehe Poprostu wpadl do rzeki,poslizgnal sie,albo po pijaku wpadl mu pomysl,ze sie zabije bo ma wszystkiego dosc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
łoooo matkooo jakie teorie przecież to jest proste facet za duzo wypił no i tyle nie on pierwszy i nie ostatni Koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:32 lecz się. Odnalazł wiele osób i życzę ci abyś nigdy nie musiała korzystać z jego "usług". Pierdu pierdu, jedyne czego gosciowi nie mozna odmowic to umiejetnosci marketingowych, podobnie jak Rutkowski umie sie dobrze sprzedac, choc zerowanie na zdesperowanych ludziach jest niezbyt etyczne. O Jackowskim jest pelno w sieci opinii ludzi, ktorzy korzystali z jego uslug, policjantow, od ktorych wyzebrywal te „ certyfikaty”, wreszcie mozna przeczytac co on sam wygadywal na biezaco przy slynnych sprawach np Madzi z Sosnowca czy Iwony Wieczorek, nawet jest o tym watek na racjonalista.pl polecam. We wrozki i krasnoludki tez wierzysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiesz, że w necie można napisać wszystko i takie pelikany jak ty łykają. Mi wystarczy to, że pomógł mojej bliskiej sąsiadce znaleźć syna, którego policja szukała bezskutecznie przez pół roku. Sąsiadka też nie wierzyła w niego, ale tonący brzytwy się chwyta. Kobieta bardzo żałuje, że tak późno zgłosiła się do niego, bo w momencie znalezienia, syn był już w bardzo silnym stanie rozkładu. Oj dziewczyno, jak ty będziesz wierzyć we wszystko co piszą w necie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi się zdawało ze na tym filmiku z monitoringu szedł prosto i trzymał formę jakim cudem później miałby się zataczac jak gdzieś czytałam chyba że po drodze jeszcze coś wypił. A tak wogóle to dziwne żony impreza ona wraca sama on zostaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nam Jackowski pomógł znaleźć ciało wujka. Wszyscy myśleliśmy, że wyjechał do Niemiec, trzy miesiące szukaliśmy. Okazało się, że wujek dostał zawału na swojej działce rekreacyjnej - wpadł do stawu hodowlanego. Jackowski bez pudła opisał miejsce, gdzie leży ciało. Policja była w szoku. My też. A co do Piotra - pomysł na schronienie mógł mieć dużo wcześniej... Po pijaku podjął decyzję. Zresztą mógł udawać upojenie... Też myślę, że żyje. Nie dziwi was to, że go coś za gorliwie szukają. Ktoś tu już pisał - od Nowego Roku zaginęło mnóstwo osób, w samym Rzeszowie 15. Wszyscy ci ludzie mają bliskich, rodziny idt. A afera na całą Polskę tylko w sprawie Piotra Kijanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on został z goścmi ,poniewaz musiał zapłacić rachunek zona pojechała o 22giej,poniewaz miała zmienic opiekunkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z drugiej strony - powinni wiedzec ,ze są dorośli i nie muszą wracac o 22giej do domu- mogli tą opiekunkę na noc wynająć i wrócic razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×