Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co to za cholerny wirus, mam dosc chorowania swojego i dziecka wesprzyjcie

Polecane posty

Gość gość
Nie chorujemy od lat ani ja ani maż ani nasze dzieci. Jesteście zarobaczeni to chorujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znowu ta psycholka od robakow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psycholka to jesteś ty skoro ci się wydaje, ze każdy musi chorować. :D Możesz sobie pisać co tylko chcesz, a ja wiem swoje, ze jak kiedyś nie odrobaczaliśmy się to chorowaliśmy co roku tak jak ty teraz chorujesz. Odkąd się regularnie odrobaczamy nie chorujemy. Ty choruj sobie dalej i hoduj swoje robale, ale nie wyzywaj ludzi, przy których jesteś zwyczajnie głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie żaden wirus tylko bakterie skro lekarze przepisują antybiotyk, a te bakterie namnażają się przy zarobaczeniu. Lekarze doskonale o tym wiedzą i leczą tylko efekty ubocze zamiast przyczynę, żeby mieć non stop pacjentów, bo dobry pacjent to często chory pacjent. Jesteście robieni w balona przez lekarzy. Oni nie chorują, choć non stop mają kontakt z chorymi, zasmarkanymi i kaszlącymi pacjentami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami pasożyty mogą być przyczyna chorob szczególnie nawracajacego kaszlu u dzieci bez innych objawów gdzie osluchowo jest czysto. Miałam tak kilka lat temu, ze dop jak odrobaczylam dziecko to kaszel ustąpił. Czy raz do roku odrobaczanie jest konieczne to nie wiem czy nie za często. Co stosujesz do odrobaczania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy raz do roku odrobaczanie jest konieczne to nie wiem czy nie za często. xxx Raz na kwartał to podstawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz kupować sinupret. Trochę pomaga. Ale najlepszym sposobem jest zahartowanie organizmu i pilnowanie, żeby nie przesuszyć śluzówki. Czy dziecko ma przy łóżku taką butelkę z rurką wypełnioną wodą. I jeszcze jedno. Po kolacji trzeba dobrze wypłukać buzię i gardło wodą, nie musi być woda z solą. Ważne, żeby wypłukać cukier, który na ściankach gardła jest doskonałą pożywką dla bakterii, namnażających się przez noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz na kwartał to chyba trzeba byc strasznym syfiarzem nie mającym rąk żeby sie tak zarobaczyc. Nie mów jeszcze ze stosujesz pyrantelum, vermox albo zentel za każdym razem? Chyba ze pestki dyni czy olej z pestek dyni to rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Czytam wasze komentarze na bieżąco. U nas dalej dramat. Skończyłam chorować (jeszcze mam kaszel), mój mąż zachorował. Wczoraj stawiałam mu banki. Mój mały w środę skończył antybiotyk klacid. W czwartek pojechaliśmy z nim na kontrolę- zapalenie płuc minęło, przynajmniej lekarka nie słyszała nic w płucach, ale zapalenie oskrzeli dalej jest... Od nowa bierzemy wziewnie pulmicort z berodualem. W nocy mały dostał kaszlu mokrego, bo chyba ma katar z powrotem. Być może zaraził się od nas. Boję się, że znowu na płuca mu przejdzie. Już mi się płakać zwyczajnie chce. Pomimo wziewow, gdy jest chwilowa poprawa, nie możemy się doleczyć. Nie wiem juz co robić. Jutro mamy kontrolę u lekarza. Aż się boje, co powie. Jeśli będzie chciał dać jakieś leki, poproszę o zastrzyki. Przynajmniej żołądka nie będę tak małemu obciążać. Mam nadzieję, że na płuca nie zejdzie. Wczoraj mały miał gorączkę 37,5 do 38. Kaszel na szczęście bardziej mokry niż suchy. Tak mnie już wkurwiają te choroby, że szok. Wietrzę małemu pokój, mam nawilżacz, a i tak nic to nie daje. Małemu przedwczoraj stawiałam bańki, nie chce dopuścić do zapalenia płuc. Odrobaczony jest, na początku stycznia robiłam mu wyniki z kału- ujemne. Chciałam zrobić testy alergiczne, ale mały ciągle chory, muszę mu najpierw wyleczyć te oskrzela, a potem jeszcze na tydzień odstawić leki. Boję się, że zwyczajnie mały zachoruje po odstawieniu leków i w koło Macieju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zarodniki grzybów pleśniowych? Niska odporność u dziecka? Żle podawane leki, na przykład leki rozrzedzające śluz na noc? Temperatura poniżej 38.5 u dziecka to nie problem. Wprowadź sinupret. U dzieci poniżej 6 roku życia 3 razy dziennie 15 kropli. Ostatnie krople przed godziną 18.00. Możesz stosować długo, to ziołowe. Zmniejsza obrzęk śluzówki górnych dróg oddechowych i rozrzedza zalegającą wydzielinę. Powinien pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz po serii antybiotyków dziecko będzie bardzo nie odporne. Podawaj dobry probiotyk, acerolę i Wit. D. Są takie acerolki do ssania dla dzieci (naturalna Wit. C). Wszyscy możecie to zażywać. Dorośli jeszcze czosnek. Kupcie prawdziwy sok malinowy, tylko nie farbowany z marketu i sok z czarnego bzu, do tego miód z pewnego zrodla bez antybiotyków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jesli dziecko chodzi do przedszkola to zatrzymaj minimum 2 tyg w domu bo zaraz cos zlapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maly jest do kwietnia z przedszkola wypisany. Grzybow u nas nie ma, sciany suche. Maly bierze elofen i sambucol, to nie wiem, czy moge jeszcze sinupret podawac- a mam w domu. Moze sprobuje. Sok malinowy mam zawsze swojej roboty, bo mieszkamy na wsi i akurat mamy plantacje malin. Teraz juz mi sie skonczyl, ale mam aroniowy, tylko ze maly nie chce go pic :/. W tym roku zjedlismy juz drugi sloik miodu... Maly tez nie przepada, ale mu przmycalam. O czosnku nie ma mowy. Zrobilam mu kanapke z czosnkiem, posmarowalam grubo maslem, nawet majonez dalam, by nie wyczuwal- zwymiotowal po drugim gryzie i plakal, ze go szczypie. Zwymiotowal sama flegma, pewnie niezle ma tam wszystko zaflegmionie... :( Juz nie mam pomyslow. Jak probuje podawac cos domowego, naturalnego to jest placz i najczesciej konczy sie to wymiotami- juz mnie to w*****a, bo tego nie, tamtego nie, tago nie lubie...Nosz k******. W koncu skonczy sie na zastrzykach albo szpitalu. Maly jeszcze lyka syrop z cebuli i czosnku, tego nie wymiotuje chociaz. Do picia podaje mu elektrolity i wode przegotowana. Wziewy rano i wieczorem, teraz jeszcze na poludnie z samej soli. Pewnie przyczyna lezy w tym powiekszonym migdale i prawdopodobnej alergii, ale skad mam wiedziec, czego unikac, skoro testow mu nie moge na razie zrobic...? Juz wychodze z siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można kupic taki malutki czosnek do polykania dla dzieci, nie pamiętam nazwy, od 3 roku zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie te leki przeciwwirusowe typu neosine mocno niszczą wątrobę. Pisałam ci juz o homeopatii, nie wiem jaki masz do niej stosunek i co słyszałaś, u mnie były wielokrotnie pozytywne rezultaty na przestrzeni ostatnich 20 lat. Dlatego ci polecam, nic nie tracisz, a dziecko może zyskać wiecej zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcę dodać, ze nie polecam ci żadnego znachora ale lekarza np.pediatre, który dodatkowo jest homeopatą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie to nigdy nie interesowalam sie homeopatia, ale domyslam sie, ze chodzi o jakies naturalne albo domowe sposoby leczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny a jak i ile podawać pestek z dyni lub oleju by sie odrobaczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Homeopatia - to naturalna metoda leczenia, nie ma skutków u bocznych. Mozna byloby dziecko ta metoda uodpornic I leczyc infekcje. Naprawde warto spróbowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pestki dyni to produkt naturalny wiec nie ma ograniczen. Najlepiej zmielic je w mlynku do kawy. Olej to juz sama esencja z pestek tu juz trzeba poszukac informacji, zeby nie przesadzic Bo moze byc najwyzej efekt przeczyszczajacy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma żadnych badań klinicznych, że leki homeopatyczne pomagają, ale spróbuj. Może powiększony migdał sieje. Zrobiła się pod nim cysta i jeśli nie wytniesz, to sobie rady nie dasz. Idź do dobrego laryngologa, który będzie umiał ocenić, czy tonsillektomia jest konieczna. I uwierz, jeśli laryngolog dobry. Sinupret możesz podać. Nie będzie się gryzł z tymi, które podajesz, choć w pierwszej chwili tej flegmy odksztuszanej będzie więcej, ale tak ma być. Sok z czarnej rzepy - wypije?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a'propos rzepy. Fajnie byłoby, jakby zjadł taką tartą, na przykład z twarożkiem, ale jak nie chce, bo ostra, to może łyżeczkę soku wypije, a reszta z wyciśnięcia dla mamy i taty. Niech sobie na szynce zamiast chrzanu rozsmarują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koncerny farmaceutyczne produkujace chemikalia nie dopusza do opublikowania takich badan co uderzyloby w ich interes. A czy wiecie, ze istnieja badania niemieckie, z ktorych wynika ze dzieci nieszczepione Sa zdrowsze od szczepionych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie istnieją takie badania niemieckie. Mieszkam w Niemczech, pracuję w gabinecie lekarza rodzinnego, w Polsce byłam pielęgniarką, to chyba coś by mi się o uszy obiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Bardzo dziękuję za taki odzew i rady. Sok z czarnej rzepy na pewno nie przejdzie. Mały jest bardzo niechętny wszelkim nowościom. Czy te leki homeopatyczne dostanę w aptece?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te leki homeopatyczne, ktore Sa bardzo popularne Sa w kazdej aptece, natomiast juz te lecznicze zwlaszcza zestaw dobrany przez homeopate u mnie w miescie mozna kupic tylko w jednej aptece. Jezeli nie planujesz wizyty tylko chcialabys sama kupic leki to polecam CI znalezc w swoim miescie apteke typowo homeopatyczna Bo tylko tam maja wiedze co I jak stosowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tej osoby mieszkajacej w Niemczech. Badania te sa dostepne na you tube. Ogladalam prezentacje tych badan przedtawiona przez lek.pediatre Sienkiewicz (chyba Dorota), a pozniej przez Majewska. Stop nop tez o tym pisalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podaj linka. Dla mnie to ważne, znam język i jeśli będzie coś konkretnego, która z klinik prowadziła badania postaram się więcej danych zebrać i przedstawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok poszukam, ja Te badania widzialam juz przetlumaczone, potem jak bede na komputerze bo teraz korzystam z Tel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze jedno, w Niemczech nie ma przymusu szczepień. Szczepi się dziecko wtedy, kiedy lekarz do takiego szczepienia dziecko dopuści, bo jest zdrowe. Również szczepionki mogą być indywidualnie dobierane do konkretnego dziecka, niekoniecznie wszystko w jednym. Z drugiej strony, jeśli nie jesteś zaszczepiona na tężec, a zachorujesz, bo się zraniłaś w pracy, pracodawca nie odpowiada za brak szczepienia u ciebie. Dlatego interesują mnie te badania, gdzie były robione, bo czasem mogłabym coś matkom doradzić. Ale muszę mieć konkretne dane, do oficjalnych danych. Osób, które robią karierę na negowaniu szczepień i w Niemczech jest sporo, tyle że te osoby nie prowadzą żadnych badań, a wnioski mają na podstawie swoich przemyśleń, więc jeśli ty masz dostęp do źródeł, będę ci wdzięczna za ich ujawnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×