Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Specyficzna praca

Polecane posty

Gość gość

Pracuję od około miesiąca U bardzo bogatych ludzi. Ostatnio gdy sprzątałam kuchnię moja pracodawczyni kazała mężowi zadzwonić po służbę. Chodziło o mnie ja podaję do stołu sprzątam. Nie powiedziałam nic byłam tak zszokowana. Płacą super są uprzejmi ,grzeczni.Tylko dziwni się poczułam. Mają nianię kamerdynera,szofera.Musimy wszyscy nosić jednakowe uniformy.Pracownicy też są z nie byle jakim wykształceniem.Czy jest tu jakaś osoba ,która pracuje podobnie jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale o co ci chodzi? Co cię zszokowalo? Naucz się pisać poprawnie te prowokacje bo nie widokowo Co chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Górnik jest górnikiem, zegarmistrz zegarmistrzem, lekarz lekarzem a ty pracujesz jako służąca, więc o co chodzi? Mają przejść z tobą na ty? Płacą i wymagają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zszokowalo mnie to że jestem służbą. Mogła powiedzieć zadzwoń po Martę. Ona mówi nam przez Ty,my do nich Pan Pani.Szukam osób, które może też tak pracują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 19:47 To ty się naucz czytać ze zrozumieniem, lubię wchodzić na forum, relaksuje się przy tym, ale strasznie męczą mnie ludzie tacy jak Ty, którzy nigdy nic nie rozumieją i atakują autorkę. Z tekstu jasno wynika ze autorce zrobiło się głupio bo ktoś nazwał ją SŁUŻĄCĄ. przecież nie ma takiej pracy, Ryłko pomoc domowa czy coś w tym stylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie służba odpowiada temu co robi autorka i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej sprawę autorko. Idziesz do roboty robisz swoje i wychodzisz. Pewnie oni lubią trzymać taki dystans bo to podnosi ich poczucie własnej wartości. Gdyby mówili ci po imieniu i ty im tez czuliby się równi a oni chca być wyżej. Daj im to uczucie przez kilka godzin dziennie w końcu za to płaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babcia mojej pracodawczyni też tak mówi jak przyjeżdża, ale ona ma ponad 80 lat to inna sprawa ale ona ma 33 lata.Moja mama też tu pracuje od 6 lat i mowi,że tak zawsze mówili. To są rodziny z tradycjami,które nadal kultywują.Bardzo mi się podoba babcia. KOBIETA z klasą,którą rzadko się spotyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Płacą za dobrze wykonaną pracę sprzątnięcia domu, a nie za to, żeby poczuć się panem swojego niewolnika, bo wtedy tak było, że do pana i pani mówiło się na pan/pani a do niewolnika na ty. Owszem autorka ma dwa wyjścia, albo pogodzić się z tym, że jaśnie państwo pracodawcy mówią o swoich pracownikach per służba i doń zwracają się do nich na ty, a sami wymagają zwrotu pan/pani, albo rzucić pracę i znaleźć taką, gdzie pracodawca owszem jest pracodawcą a nie kolegą i wymaga sumiennej pracy, ale nie umniejsza wartości człowieka i albo wymagając zwrotu do siebie pan/pani tak samo zwraca się do swoich pracowników, albo obopólnie przechodzą na ty, co wcale podkreślam nie oznacza kolesiostwa z pracodawcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy mi nie dali odczuć ani nie pokazali swojej wyższości. Moja mama wręcz ich uwielbia.Od kiedy tam pracuje nigdy nie przyszła zdenerwowana mówi że to jej najlepsza praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rezygnuję z tej pracy i chyba się przyzwyczaję do tej służby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rezygnuję z tej pracy i chyba się przyzwyczaję do tej służby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osobiście nie zaakceptowałabym takiej asymetrii w komunikacji, gdzie dorosłe osoby zwracają się do siebie w stopniu nierównym, czyli pan - ty. Pracodawca to nie pan i właściciel mojego człowieczeństwa, jestestwa, tylko pracodawca, on płaci ale ja pracuje, jest klient i usługodawca. Czasem dziwię się, że pracodawcy chcą podwójnie podkreślić swoje wywyższenie, nie wystarczy im sam fakt bycia tym zarządzającym, który wydaje polecenia, tym który narzuca dystans i decyduje czy pozostać obopólnie na pan -pan z pracownikiem albo ty - ty, gdzie i tak wiadomo, że w przypadku zwrotu na pan, byłoby panie prezesie/panie dyrektorze/proszę pana -pani marto, no a na ty wiadomo, np jacku, zenonie - marto/marta. Toż i tak pracownik nie poklepie po ramieniu szefa i nie będzie negował jego poleceń. Szacunek, czy ten ważny dystans ludzie mylą z dysonansem, bo wywyższają się tym, że oni są panami, a do pracownicy już nie zasługują już na to określenie, że niby pracownik to podczłowiek? Nigdy tego nie zrozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy jest tu osoba,która pracuje podobnie jak ja.Może się wypowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
slusznie czujesz dysonans. To zdrowa reakcja. Ale co zrobisz? Moja kierowniczka na lotnisku tez zwracala sie per ty a sobie kazala mowic per pani. Ci znowu przeginaja ze sluzba :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ja za służbę bym się nie obraziła, przecież skoro tam sprzątasz to jesteś służbą. Natomiast obraziłabym się za mówienie dovmnie na ty jak do dziecka, podczas gdy do siebie każą mówić na pan, pani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×