Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Babcia mimo że na emeryturze nie chce pomoc przy dziecku.

Polecane posty

Gość gość
Wiecie babcia nic nie musi, nie musi nawet widywac wnuków bo przeciez swoje wychowala a wnuki to obce wiec nie musi.Nie musi pomoc w sytlacji awaryjnej tylki jak sie patrzy na taka babcie, źle to o niej swiadczy.Wazniejsze zakupy plotki i wycieczki. Przesada jest żeby wymagac od babci wychowamia dziecka i by byla z nim dzien w dzień,ale na miano babci tez trzeba sobie zadluzyc Babcia ktora nie spedza wogole czasu z wnukiem to nie babcia ale taka sama osoba jak sasiad czy ktos obcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 11.43 tak idiotko ogarnelam i wychowalam dziecko bez pomocy dziadkow.Syn jest teraz nastolatkiem ktory nie wie jak fajnie miec babcie na ktora mozna liczyc w trudnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie z 12.07

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:45] no i ok.Tereaz twoj czas a babcia będzie miec opiekę z urzędu,jak emeryturki nie wystarczy to ciebie obciążą resztą,tak prawo laluniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co najsmieszniejsze w dużej mierze tak zachowują się babcie, które swoje dzieciaki (czyli Was) wszystkim świetym podrzucały I wówczas nie widzialy w tym nic zlego. xxxx troche myslenia analitycznego- jesli niechciały , nie lubiły, nie czuły potrzeby opiekowania sie własnymi dziećmi to głupota jest myslenie , że na starość nagle poczuja w sobie wole do bawienia dzieciaków. Głupio jest mysleć, ze jeśli komus podrzucała to teraz bedzie chciała spłacać dług wobec społeczeństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinkaaaaaaaaaaa
Według kafe nikt nic nie musi . Nie rozumiem po co ktoś zakłada rodzinę skoro wychodzi na to,ze każdy ma każdego w d***e i żyje sam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Rodzinę zakłaasz licząc że będą ci pomagać? a co mają powiedzie ci którzy w jakiś sposób stracili rodziców? mają żyć w samotności bo nie będą się mogli nikim wyręczyć. Czy ty sama się słyszysz co mówisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ubliżasz? ja też potrafię ....DEBILKO!!! najpierw to sama spełnij obowiązki i pokaż synowi czy to on będzie mógł na ciebie liczyć i czy wychowasz/pomożesz jego żonie w opiece na potomkami.Wtedy tu wejdż i oznajmij jaką jesteś wspaniała opiekunką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem 60-letnia babcia. Pracuje zawodowo w pelnym wymiarze godzin, tak samo jak moj maz. Czesto pomagamy naszym dzieciom przy opiece nad wnukami - ale tak z doskoku, np. wolne popoludnie na zalatwienie czegos, czy wyjscie do kina/teatru - wtedy my idziemy do nich (jezeli trwa dluzej i dziecko kladziemy spac), albo dziecko / dzieci zostaja u nas na tych pare godzin. To przewaznie weekendy, albo umowione, nasze wolne od pracy dni (urlop). Nie mozemy jednak spontanicznie "wskoczyc" gdy dziecko jest chore - nie mozemy nie chcemy zrezygnowac z naszej pracy zawodowej. Nie chcemy rowniez jezdzic z dziecmi na urlopy (to jest czasem niemile widziane) - bo chcemy tez odpoczac po naszej pracy, zyc wlasnym rytmem, cos zobaczyc, a nie zyc rytmem wnukow i byc czyms w rodzaju nianki / kucharki. Ile lat zdrowej aktywnosci mamy jeszcze przed soba ? Chcemy to wykorzystac glownie dla nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś [12:10 A co ty tutaj robisz o tej godz,bezrobotny /ogarnięty ujadaczu,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinkaaaaaaaaaaa
gość dziś Decydując sie na dzieci wiem ,ze kiedyś moge zostać babcia . Wiem ze moja córka ZAWSZE będzie mogła liczyć na moja pomoc . Nieważne czy będzie miała dzieci czy nie . Tak samo uczę moje dziecko . Jak ktoś z rodziny potrzebuje pomocy to pomagamy . Tego tez byłam nauczona przez rodziców . To jest bardzo proste jeden pomaga drugiemu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.28 ale tak jest w normalnych rodzinach, jesli nie z ,miłości to z poczucia obowiązku cos robisz. Ale ludzie sa różni i nie wierzę w to, ze matka autorki była całe zycie kobieta uczuciowa, troskliwa, rodzinna, spełniajaca sie w macierzyństwie a tu nagle jej sie odmieniło. No chyba ze sa z córka w konflikcie, albo kobieta po prostu jest schorowana i nie ma siły. Więc liczenie, ze ktoś bez powyzszych cech rzuci sie z miłością na jakies dzieciaki jest naiwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.23 i tak jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Papier wszysto przyjmie,rzeczywistośc bywa całkiem inna. Wg teorii kafeterianek na opiekę ze strony dziecka trzeba sobie zapracować opiekując się wnukiem hi hi hi:) Jestem ciekawa tych tutaj, jak będzie wyglądało ich życie na emeryturze,jak będą pokornie znosić ciężary swoich dorosłych dzieci.Już widzę jak harują od rana do nocy bu ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem z d/u/p/y. Można sobie pomagać kiedy się mieszka 2 ulice dalej, w tym samym mieście. Strasznie się napomagasz rodzinie jak masz dzieci za granicą, albo na drugim końcu kraju. Można sobie pogadać na Skype i raz na jakiś czas się widzicie. Póki człowiek jest sprawny, może dużo fajnych rzeczy robić na stare lata, spełniać swoje zachcianki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W rodzinie przykład idzie z góry. Ja uważam, że każda babcia ma prawo zdecydować, czy chce się zaangażować w pomoc, czy nie. i od tej decyzji powinno również zależeć, czy taką pomoc otrzyma w potrzebie. Jeżeli decyduje się na model korzystania z życia i olewania relacji rodzinnych, powinna takie samo podejście odebrać od dzieci. I tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinkaaaaaaaaaaa
gość dziś Jakieś dzieciaki ? przecież to sa jej wnuki a nie obce dzieci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osobie, która tylko ubliżać potrafi nie mieści się w głowie, że niektórzy kupują rodzicom wczasy czy pobyt w sanatorium w ramach wdzięczności za pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 12.23 tak juz oznajmilam ze jak dam rade i bede na silach to zajme sie wnukami bo wiem jak to jest jak nikogo nie ma do pomocy w krytycznych sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli jesteś typem roszczeniowym, czegoś żądasz, narzucasz się komuś, żeby pomagał to niestety kończy się buntem tego, kogo narażasz na takie sytuacje. Czy to jest babcia, czy ktokolwiek inny. Niczego na siłę i po złości się nie da i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 12.11 i nic mi nie zabiora bo nie pracuje iraczej nie będę bo choruje .A mamusia ma swoja emeryturke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 12.11 i nic mi nie zabiora bo nie pracuje iraczej nie będę bo choruje .A mamusia ma swoja emeryturke. xxxx zanim zaczniesz mieszać wnuki do tej zabawy to sie najpierw zastanów dlaczego własna matka tak ciebie nie znosi. Jeśli ma powód to czego sie dziwisz. a jesli nie ma- to tez chyba lepiej ze nie zajmuje sie twoimi dziećmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie jestem typem roszczeniowym i nie chcialam by mi pilnowala matka dziecko 24/24 ,chcialam tylko w awaryjnych sytuacjach.Dlaczego babcia nawet nie chce zajsc do wnuka tylko go odwiedzić i zapytac co u ciebie????Pewnie zemozna kupic rodzicom wczasy i bez zadnego powodu.Babcia niepracujaca , ktora mieszka 2 km od wnuka ,zdrowa na emeryturze nie ma czasu zajść do corki???To i na swieta tez nie musze jej widziec.Zadnego zainteresowania wogole to jest normalne????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa to mnie dopiero udupila. Moi rodzice nie żyją. Teściowa dwoje dzieci ma wychowane przez jej teściową. Nawet wielu rzeczy nie pamięta z ich rozwoju i dzieciństwa bo babcia wychowywała. Syna córce wychowała bo boi się tej córki jak ognia. A mi naobiecywała, że pomoże i będzie się opiekować. Dziecko nie jest łatwe, okropny niejadek. Po czterech miesiącach od mojego powrotu do pracy szanowna babcia uznała, że nie będzie się już dzieckiem zajmować bo jej ciężko. Tylko jak chciałam szukać niani pod koniec urlopu macierzyńskiego żeby dobrze wybrac i przyzwyczaić dziecko to się pchała z pomocą. A teraz ja pracuję i mam nóż na gardle i brak niani. Masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 14.13 nie musi juz nic bo wnuk juz dorosly .Jak byl maly to miala gdzieś.Dlaczego unika mnie???bo nie zyje jak ona by chciala , bo sie rozwiodla z mezem (moim ojcem)ona go nienawidzi i powiedziala ze ja tez mam z nim kontaktu nie miec.Dopoki mam kontakt zmoim ojcem ona nie bedzie sie do mnie odzywac.Iniech sie nie odzywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecej mi obcy ludzie pomogli niz wlasna matka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.20 jej pytaj, przeciez musi być powód, tylko wy nie umiecie ze soba rozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.26 no to dzieciak dorosły a ty sie dalej dziwisz zamiast zyć własnym zyciem jak kobieta dorosła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzisiejsze babcie nie czują potrzeby budowania więzi z własnym wnukiem. Smutne to. Jednak może trzeba to zaakceptować? Potem te babcie nie mają prawa dziwić się, że wnuk nie przyniósł nawet laurki czy czekolady na dzień babci, zapomniał o jej urodzinach skoro to dla niego daleki krewny. Nie zdziwi się również będąc w szpitalu, jak Kuba bogu tak bóg kubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.38 tak dziwi mnie to ze tak jest.Nie martw sie tak o mnie dalam rade kiedys to i dam rade teraz.Tak mam zycie swoje i swoja wlasna mala rodzinke.:-) :-) :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×