Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kocham Ją od lat

Polecane posty

Gość gość
skąd wiesz ze wybrała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeżywam niemalże identyczną sytuację. On jest miłością mojego życia. Wiedziałam to od pierwszej chwili, gdy Go zobaczyłam. Wszystko przepadło :( On poszedł w swoją stronę. Ja zdążyłam wyjść za mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I moja historia jest podobna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz być podatny na uzależnienia. Pomyśl logicznie, że skoro tyle lat nie macie kontaktu, a i tak bycie nie mogli być razem, to jaki jest sens tego uzależnienia? Sam sobie to robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze sobie z kogoś żartować ,a uczyć się na swoich błędach ..życie to nie bajka kiedyś wuju tak mówił , ale wtedy nie wiedziałam o czym onn mówi.Uwarza się za mądrego a zawsze głupio się śmiał .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wujek Mietek chyba to on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz być podatny na uzależnienia. Pomyśl logicznie, że skoro tyle lat nie macie kontaktu, a i tak bycie nie mogli być razem, to jaki jest sens tego uzależnienia? Sam sobie to robisz x i problem alkoholizmu na swiecie mamy rozwiazany :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cicho tam. Tamta druga połowa to inny rodzaj uzależnienia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie będę tu nikomu tłumaczył tego co zaszło między mną a tamtą kobietą. To tylko i wyłącznie moja i Jej sprawa. Tak naprawdę nikt inny nie jest w stanie tego zrozumieć. Widzę, że temat żyje. Chwilowo nie mam czasu i dopiero w weekend napiszę coś więcej. Pozdrawiam autor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomysl o niej w czasie kiedy nie bedziesz mial czasu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i wyjdz w koncu z tego stanu kawalera!! wstyd w Twoim wieku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ps. Na głupie teksty nie będę odpisywał. autor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo widzisz tu są tacy którzy się kochają i muszą się spotykać aby się ominąć bliscy i oddaleni jakby stali w lustrze piszą do siebie listy gorące i zimne rozchodzą się jak w śmiechu porzucone kwiaty by nie wiedzieć do końca czemu tak się stało są inni co się nawet po ciemku odnajdą lecz przejdą obok siebie bo nie śmią się spotkać tak czyści i spokojni jakby śnieg się zaczął byliby doskonali lecz wad im zabrakło bliscy boją się być blisko żeby nie być dalej niektórzy umierają - to znaczy już wiedzą miłości się nie szuka jest albo jej nie ma nikt z nas nie jest samotny tylko przez przypadek są i tacy co się na zawsze kochają i dopiero dlatego nie mogą być razem jak bażanty co nigdy nie chodzą parami można nawet zabłądzić lecz po drugiej stronie nasze drogi pocięte schodzą się z powrotem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze mam ten sam problem. Związałam się z nim emocjonalnie chociaż nigdy nie będziemy razem. On tez singiel, chyba był tak samo w to zaangażowany jak ja. Jednak nigdy nie padły żadne słowa, nigdy nie rozmawialiśmy o tym bo wiedzieliśmy ze byłoby to nie moralne. Teraz nasze drogi na zawsze się rozeszły. Mam go w myślach jednak bezbadziejnie mecze się od tylu lat, ze staram się już o tym nie myśleć. Musisz tak jak ja nauczyć się z tym żyć przetłumaczyć sobie ze to bez sensu, naprawdę szkoda życia. Trzeba żyć obrać inne priorytety znaleść coś co jest ważne i umieć się tym cieszyć by nie myśleć. Nie szukać nikogo na sile bo, będziesz podświadomie szukał jej w innych kobietach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobną sytuację. Choć nie mamy ze sobą żadnego kontaktu często o nim myślę. Nie mogę sobie wybaczyć, że kiedy było wiele okazji, przez kilka lat nie pokazałam, że ma zielone światło. Nigdy już się nie dowiem, czy chociaż mnie lubił, lub troszkę więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mam takiego adoratora. On kawaler ja męzatka od lat, dzieci. Ostatnio po 16 ! latach znajomosci, wyznał mi że zawsze mnie kochal. Pisal do mnie bardzo pijany w noc sylwestrową. Nie wiem co z tym zrobic. Nie jestem szczesliwa w malzenstwie ale nie wiem czy umialabym budowac szczescie na tozwalonym związku. On nie zwiazal się na dłużej z nikim. On chce się spotkac, pogadac. Ja chyba nie udzwignę tej rozmowy. Podejrzewalam od lat, że siedzi w nim jakieś uczucie, ale że az tak to się nie spodziewałam. Nie wiem co bedzie dalej, mam w sobie lęk przed zmianami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sedno sprawy to ten ból i myśli, tego co nie można zmienić, Jak powiedzieć by nie rozwalić życia tej osobie którą się kocha. .Czasami kocha się tylko tą jedną osobę całe życie, pomimo że nie wyszło.. Myślę, że to uzależnienie to kara. Druga osoba nawet nie wie jak można cierpieć. Co zrobić gdy kobieta będąca miłością życia wyjdzie za innego, to były facet już nic z tym nie zrobi.....Tak się zostaje starym kawalerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w podobnej sytuacji i uważam, że warto próbować bez względu na wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2018.02.01 To co piszesz, to jakieś nieporozumienie. Proszę czytać tekst od początku do końca ze zrozumieniem. goscm 2018.02.01 Nie wiem, ale moim zdaniem jeśli przykładowo złamię sobie nogę i poczuję ból, to czy świadomość tego, że tysiące ludzi dziennie łamie sobie nogi zmniejszy mój ból? (pytanie retoryczne) Nie karmie się tym, że coś tutaj napiszę. Po prostu nie mam z kim o tym porozmawiać. Wstydzę się tego co czuję. Nikomu o tym nie mówię. Tu jestem anonimowy. Nie robię nikomu krzywdy. To raczej taka forma terapii. Uzewnętrznianie siebie i "spuszczanie nagromadzonego ciśnienia". Podobno rozmowa pomaga. gość 2018.02.01 To chyba nie ma znaczenia dla was. Nie dopatrujcie się we mnie swoich "byłych". gość 2018.02.01 Nie, to nie ja. gość 2018.02.01 "mimo braku kontaktu" Czy słowa, które napisałem na wstępie świadczą o tym, że Ją w jakikolwiek sposób niepokoję? gość 2018.02.01 Bo nie zatruwa się innych swoimi chorymi myślami na ich temat zwłaszcza, że ułożyli sobie życie. starszaPani 2018.02.01 Osobowość... Nie obraź się, ale nie oczekuje porad. Chce ewentualnie tylko zadać wam kilka pytań, wysłuchać waszej historii, wymienić się poglądami. Rad, morałów, wsparcia... tego nie oczekuje. C.D.N.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2018.02.01 Dawała mi przyjaźń, swój czas i uśmiech. Bardzo pragmatycznie podchodzisz do relacji. Związek z innym człowiekiem to nie jest bilans zysków i strat. gość 2018.02.01 Podam w przybliżeniu - około 35. gość 2018.02.01 A skąd możesz wiedzieć co ja i ona przeszliśmy? Świadomy wybór? Nie akceptuje takiego podejścia. gość 2018.02.01 Przybij piątkę. ;) gość 2018.02.01 Ocenianie innych po pozorach też nie jest oznaka inteligencji. gość 2018.02.01 Kolejna osoba, która nie czyta ze zrozumieniem. Nie mam zamiaru ingerować. Całkowity brak kontaktu. gość 2018.02.01 To był tylko zobrazowany przykład, sarkazm. On chciał w ten sposób udowodnić Tobie, że świadomy wybór to coś co wykonujesz każdego dnia. Najczęściej w sklepie wybierając produkty z półki. Związek z kimś to nie jest zakup kontrolowany produktu na całe życie. Jeśli tak do tego podchodzisz to niestety ie znajdziesz na tym wątku poparcia z mojej strony. Generalnie to nie wiem co osoby Twojego pokroju robią na takim forum. Życie uczuciowe, to nie jest dylemat wyboru słodkiej lub gorzkiej czekolady. gość 2018.02.01 Może mi to ktoś przetłumaczyć z Polskiego na nasze? :) doświadczyłaczegośpodobnego 2018.02.01 Dla mnie moje ciało to więzienie. Jestem tu lecz być nie chcę. Życie ze świadomością tego co zaszło jest w dużej mierze udręką. Jestem nadwrażliwym człowiekiem i wiele spraw mnie dotyka. Może dlatego tak bardzo dotknęło mnie to co oferuje sfera emocjonalna. gość 2018.02.01 Już odpowiedziałem na to pytanie. gość 2018.02.01 Czy zatrzymał/a byś kogoś na siłę przy sobie? To było by strasznie egoistyczne. Jeśli kochasz dajesz wolność. gość 2018.02.01 Może dla ciebie, ale nie dla mnie. gość 2018.02.01 Nie, ale niewiele brakuje. gość 2018.02.01 Nie, nigdy nie będziemy. gość 2018.02.01 Osobowość... wiedziała, ale teraz nie wie co się ze mną dzieje i oby tak pozostało. gość 2018.02.01 Mądre słowa. Dziękuję, że ratujesz honor tego miejsca. Cieszy mnie, że jeszcze są osoby, które tak jak Ty potrafią napisać coś tak prawdziwego i tak wartościowego. Popieram w 100% każde Twoje słowo choć w moim wypadku było nieco inaczej. C.D.N.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2018.02.01 Czy tak trudno to zrozumieć? Jeśli kogoś pokochasz, a ta osoba postanowi odejść lub nie odwzajemnia Twojego uczucia, to czy zamkniesz ją w pokoju na klucz i nie pozwolisz nigdy odejść? To nie była by już miłość. Miłość to przede wszystkim dbanie o szczęście osoby, która się kocha. Jeśli będzie szczęśliwsza bez nas, to powinniśmy odejść i pozwolić jej samej decydować o swoim losie. gość 2018.02.01 Domyślam się, że oboje byli po prostu uparci. gość wczoraj Gdyby był miłością Twojego życia jak sama twierdzisz, nie była byś w stanie wyjść za mąż za innego. Jednak jeśli tak się stało, to wybacz, ale nie szanuje Twojej postawy. Wręcz nią pogardzam. gość wczoraj Czy wszystko musi mieć logiczny sens? To jest forum uczuciowe, a uczucia czasami nie są logiczne. Wszyscy weźcie sobie to pod uwagę. gość wczoraj ks. Jan Twardowski gość wczoraj Tak postępuję. Znalazłem sobie pasję, ale z racji zimowej aury mam przerwę i nachodzą mnie głupie myśli. I uwierz mi, że nie szukam, nie jestem nawet w stanie. Zwłaszcza, że cała sytuacja zakończyła się u mnie traumą. Ewidentnie jednak widzę, że wiesz o czym piszesz. O zgrozo jak się przeraziłem gdy spostrzegłem, że każda kobieta, która przyciągała mój wzrok była podobna do tej, którą tak umiłowałem. Najgorsze były początki. Pewnego dnia trafiłem na kogoś kto był tak bardzo podobny, że serce chciało mi wyskoczyć z piersi. Pokątnie dowiedziałem się, że moja znajoma jest w ciąży. Ta dziewczyna też była. Pracowała w sklepie i gdy na nią patrzyłem to z sentymentem myślałem sobie jak pięknie musi wyglądać w ciąży moja znajoma. Oczywiście było mi smutno, bo to smutne nie móc doświadczać życia z kimś kogo kochamy. Cóż jednak mogę począć w tej sytuacji... ? To nie jest prośba o radę. To tylko pytanie retoryczne. Jednak muszę Tobie powiedzieć, że najchętniej bym Ciebie skrzyczał. Oboje jesteście wolni? To wymarzona sytuacja, brak przeszkód, brak zobowiązań, brak przeciwwskazań! Kobieto co Ty najlepszego robisz? Wszak macie realną szansę być ze sobą razem i zestarzeć się u swego boku. Dlaczego przekreślasz coś tak realnego. Możecie być szczęśliwi, ale z własnego wyboru to zaprzepaszczacie. Nie rozumiem tego. Ja nie mam tyle szczęścia, na wyboru nie miałem. Życie bywa idiotyczne. Możecie ale nie chcecie tak naprawdę. Może tylko lubisz karmić siebie domysłami i boisz się zweryfikować ich z rzeczywistością. Ja bym zaryzykował na twoim miejscu. gość wczoraj Jeśli jesteście oboje wolni to co stoi na przeszkodzie? Chyba tylko wy sami. Ludzie kochani dlaczego zaprzepaszczacie coś tak realnego. Ja nie mogę już nic, a wy? Wym macie szansę. gość wczoraj Zerwij ta znajomość. Doceń to co masz. gość wczoraj Witaj w klubie. :( gość dziś To nie miłość, to egoizm. Nie rozwala się czyjegoś życia tylko dla własnej korzyści. autor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto tu mówi o rozwalaniu życia. Z resztą to chyba logiczne, że jeśli jest się w związku, a kocha kogoś innego to należy ten związek zakończyć. Czasem zapewnienie od drugiej strony ułatwi tę decyzje. Ja odeszłam od partnera gdy miałam pewność, że ten inny mnie kocha. Gdyby nie walczył, nigdy nie bylibyśmy razem, a ja tkwiłabym w nieszczęśliwej relacji krzywdząc siebie i faceta. Teraz z różnych względów (brak osób trzecich) nie możemy być razem, ale ja się nie poddam. Przeciwności należy zwalczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Pogardzam taką postawą. Jesteś egoistką, która nie potrafi poprostu być sama. Tkwiłaś w nieszczęśliwej relacji w imię czego? Mogłaś odejść w każdej chwili. Czekałaś jednak na okazję, aby nie zostać na lodzie. I jeszcze się tym chwalisz i jesteś z siebie dumna. autor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak więc według autora, wszycy którzy byliśmy niespełnienie zakochani z różnych powodów i ułożyliśmy sobie życia z innymi partnerami powinniśmy już dziś wstać i powiedzieć "odchodzę" bo cały czas kocham kogoś innego... to nie takie proste. To nie tak ,że bierzesz ślub "ot tak" musi być taka chwila "chcę być z Tobą". Tylko potem niestety może się okazać, że to była tylko chwila...a ta "właściwa" osoba to właśnie nasza miłość życia ... niedostępna nieosiagalna... po co więc niszczyć małżeństwo skoro tamto "nigdy się nie wydarzy" a do współmałżonka coś się czuje... tylko, że to nie jest to samo co do tamtej osoby. Przez tak długi czas , braku jakiegokolwiek kontaktu nasz umysł potęguje i wyidealizowuje postać "ukochanej/ukochanego". Rozmyślamy tylko nad miłymi chwilami i rozmyślamy nad "niewykorzystaną chwilą. Przyjdzie właśnie taki moment ,że spotkasz kogoś bardzo podobnego... zakochasz się... ożenisz bo będziesz nią oczarowany... i nagle po pewnym czasie stwierdzisz "co ja zrobiłem przecież to jest całkiem inna osoba... nie ma nic wspólnego z moją prawdziwą miłością..." Tylko ,że dzieci już na świecie... dom stoi... i rzuć wszystkim bo "przecież kocham kogoś z kim być nie mogę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z postem wyżej z 13.43. I tak autorze, jestem z siebie dumna. Nie żałuję absolutnie żadnej decyzji, która zaprowadziła mnie tu, gdzie jestem. I uwierz, że to nie egoizm, a zwyczajne życie. Jeśli tak śmiało rzucasz oskarżeniami, to nic dziwnego, że jesteś sam. Nie sądź, żebyś nie był sądzony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Skoro chcesz tkwić w takiej relacji, ok. Ale! Ciekawi mnie tylko czy mąż zna prawdę. Miłość, to także szacunek, a tym samym szczerość. Osobiście jak bym usłyszał od żony, że zawsze byłem tylko substytutem, bo oryginał "uciekł".... nie mógł bym być z kimś takim. Zacytuję słowa Twojej poprzedniczki: "Ja odeszłam od partnera gdy miałam pewność, że ten inny mnie kocha." Zdecydowała byś się na związek z mężczyzną gdyby Ciebie nie kochał? Szczerze w to wątpię. gość dziś Ja tylko stwierdzam fakty. autor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, nie mył faktów z opiniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Rozumiem, że trudno zaakceptować prawdę, a kreowanie swojego pozytywnego wizerunku przyczynia się do poprawy Twojego samopoczucia. Wszak żaden egoista ie pozwoli nikomu zburzyć w sobie tej piramidy szczęścia, którą buduje od lat. Wystarczająco jasno przedstawiłaś swoją sytuację, a ja wyraziłem tylko swoją stanowczą opinie na ten temat. Zdradziłaś swojego partnera z innym i tłumaczysz nam,że to jego wina, bo wam się nie układało. Przeskoczyłaś z kwiatka na kwiatek. Podejrzewam, że gdyby tak zrobił Twój partner to zrównała byś go tutaj z błotem. Jak widać równouprawnienie to nadal mit. autor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bo ewidentnie spotykanie się z kimś w wiadomym celu za plecami osoby, z którą oficjalnie jest się w związku i ostatecznie porzucenie jej dla innego to ewidentna zdrada. No chyba temu nie zaprzeczysz. autor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×