Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Bakka

Dieta warzywno owocowa czesc 3

Polecane posty

Gość Duża Kasia
Kryzysy są nie tylko nieuniknione, ale baaardzo pozytywne. Fakt, że czujemy się podle oznacza, że pozbywamy się toksyn - i to mi jakoś daje siłę do przejścia przez bóle głowy, katary, kaszle, bóle mięśni itp. Dziś mnie dopadł ból nerek, ale co im się dziwić skoro muszą tyle świństw wypłukać z organizmu? Piąty dzień i zaczyna wracać energia!!! Przestałam być ospała i bez koncentracji. Warto przetrwać etap oczyszczania, żeby do tego dojść. Pozdrawiam wszystkie walczące!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, mam do Was takie pytania w związku z postem: co z ewentualnym leczeniem zębów (znieczulenie, chemia wkładana do zęba)? Lepiej zaczekać do końca postu czy nie powinno go to zakłócić? Nie boli mnie póki co żaden ząb, ale pobolewało kilka jakiś czas temu i po zajrzeniu do buzi wiem, że mam kilka do wyleczenia. Póki co się wstrzymuję. I drugie pytanie: niedawno czytałam, że objawami, które świadczą o oczyszczeniu się organizmu po poście są język i zęby bez nalotu, tylko... czy to jest prawda i czy to w ogóle jest możliwe skoro się je?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przypadkowo trafiłam na yt na kanał odmładzanie na surowo Dziś jest mój 37 dzień Schudłam 10 kilo. Nie ćwiczę. Było po drodze kilka grzechów, skusiłam się na makaron, na pączki... pieczywo. Nie umiem sobie odmówić do sałatki fety, oraz kawy z mlekiem i cukrem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duża Kasia to mnie pocieszyłaś.Bedę się dzielnie trzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam serdecznie i zachecam do kontynuacji.Kilogramy leca cialosie oczyszcza.Przpomnialam sobie o imbirze ktory jest mocniejszy od czosnku i rozgrzewa jako herbata i jako sos do salatek.Polecam troche pokombinowac.Do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lolaa28
Zjadłabym coś ale mysl o warzywach mnie załamuje. Pierwszy tak mam. Pozdrawiam z 26/28.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Witam serdecznie i zachecam do kontynuacji.Kilogramy leca cialosie oczyszcza.Przpomnialam sobie o imbirze ktory jest mocniejszy od czosnku i rozgrzewa jako herbata i jako sos do salatek.Polecam troche pokombinowac. Do jutra. x Zdradzisz przepis na sos? Bo z tym akurat mam brak pomysłów :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA_nowa
Witam To mój 37 dzień. Do końca jeszcze 5 więc wytrzymam bez problemu, chociaż dziś pierwszy raz kusiło mnie żarcie (nie)normalne ;) Ale ma straszny problem ze skórą... Czytam i szukam ale nie mogę nic znaleźć co może być tego przyczyną. Od 2 tygodnia zaczęły wysychać mi ręce. Teraz skóra na nich pęka aż do krwi a do tego pojawiają się na całym ciele takie czerwone swędzące plamy. W ogóle cała skóra jest sucha - widać gołym okiem. Masakra... bo najgorsze że na twarzy też zaczęły wychodzić takie plamy... Kryzys ozdrowieńczy to to raczej nie jest bo minęło by po 3 dniach. Jakieś pomysły? Jak chodzi o wagę to start 80.2 dziś rano 67,8 czyli ponad 12 kg. - nieźle. Boję się tego wychodzenia. Na pewno zrobię to rozsądnie, bo nie przerażają mnie święta ani żadne takie, ale nie wiem ile tego tłuszczu dokładać w pierwszym tygodniu, strączków i innych warzyw.. żeby nie przesadzić. Jakoś niewiele informacji o 2 etapie w necie, a książki Pani Dąbrowskiej też nie wyczerpują tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie Dieta Lecz Styl Życia
🌻 Cześć dziewczyny! Może moj wpis zainteresuje kogoś, da motywację, zainspiruje do zmiany myślenia na temat diet jako czegos pomocnego, co wykonuje się na krótką metę i na tym koniec. Pisząc bardzo ogólnie, wiem, że będzie to chaotyczne ale jeśli będą pytania, to wejdę tu jeszcze żeby odpowiedzieć. Jeśli chcecie mnie w postach hejtować, to sobie podarujmy i nie marnujmy czasu. O.K? JA nie korzystałam z żadnych diet cud Dąbrowskiej i innych - zastosowałam wyłącznie `dietę` mnichów, sprawdzoną i wypróbowaną, stosowaną do dziś. Dodam tylko co istotne, że byłam osobą, która na samą myśl o obojętnie jakim warzywie, miała odruch wymiotny. Otóż schudłam na witarianizmie ponad 60 kilo w 7 miesięcy i na tym nie koniec. Miałam cukrzycę, miałam niedoczynność tarczycy, rozwalone organy wewnętrzne, kamienie wszędzie gdzie się da, nie mogłam z łożka wstać, kręgosłup, biodra i kolana klasyfikowały się do operacji, jedną nogą chyba bylam już na tamtym świecie. Ważyłam ponad 120 kilo przy wzroście 160. Jako dwudziestoparoletnia dziewczyna byłam normalnej wagi, byłam zgrabna i wysportowana. Problem zaczął sie gdy zachorowałam na depresje i nerwice, i zaczęłam być leczona przez ponad 8 lat psychotropami, potem doszła tarczyca (chociaz od niej sie tak naprawde zaczęło, ale nikt tego nie odkrył w porę) i było jeszcze gorzej. Przeczytałam różne mądre książki między innymi słynną pozycję Michała Tombaka. Moja dieta nie miała być odchudzającą, lecz uzdrawiającą. Ostatnia deska ratunku żeby po prostu żyć. Ja wówczas nie wierzyłam w to, że cokolwiek schudnę, nawet o tym nie myslałam, ale bardzo wierzyłam, że wyzdrowieję. Pierwsze 3 dni spędziłam na wyciskanych sokach z 6 składników. To był bodajże 3 dzień, a konkretnie noc, gdzie zaczęło rozsadzać mi głowę. Fatalnie się czułam. Poszłam spokojnie do kuchni i po prostu wszamałam różne orzechy i pestki słonecznika. Przeszło jak ręką odjął. W dzień kontynuowałam już `dietę` swoim torem, wedle gustu ale i zasad (tylko żywe warzywa i owoce). Po kilku tygodniach coś mnie podkusiło żeby zjeść sobie normalne, śmieciowe śniadanie i obiad. W końcu coś mi się od życia należy! Już po kilku godzinach od zjedzenia obiadu, siedziałam na kiblu z miską na kolanach. Miałam w życiu wiele operacji, składane kości, woreczek, wyrostek, ale takiego bólu jeszcze nie przeżyłam nigdy! Srałam, rzygałam, ryczałam i modliłam się na tym kiblu o łaskę. Nawet już nie pamiętam co ja wtedy temu Bogu naobiecywałam żeby tylko ten ból minął. W około 5 tygodniu `diety` zeżarłabym konia z kopytami. Wiecznie byłam głodna. Cóż. Po prosu jadłam do woli, nie odmawiałam sobie nawet w nocy - jarmuż, cykoria, ogórek, papryka itd. Nic się nie stanie, nie utyjecie, gwarantuję. Do strawienia głupiego ogórka organizm potrzebuje więcej energii niż ten zjedzony ogórek ma kalorii. Normalnym jest świąd skóry, jakieś egzemy... mnie swego czasu zasypało pryszczami. Natomiast po kilku miesiącach co nastąpiło takiego spektakularnego? Mianowicie zniknęły mi zmarszczki, na serio nie mam do dziś żadnych zmarszczek, skóra jest napięta i zupełnie wyprostowana chociaż powinno być przecież odwrotnie po utracie tylu kilogramów. Zniknęły plamy, przebarwienia, popękane naczynka. Pozyskałam też między innymi umiejętność czucia smaków (na marginesie, tak naprawdę nie czujecie jak smakują owoce i warzywa, to się czuje dopiero po kilku miesiącach, mają inny smak niż ten, który znacie). Nie mam niedoczynności tarczycy, nie mam cukrzycy, jeżdżę na rowerze, jeżdżę konno, biegam w maratonach, a przecież bez wymiany kolan i bioder miało się to nie udać. Ba, ja na siedząco nie mogłam tchu złapać ze zmęczenia, butów zawiązać... Na warzywach i owocach nie ma też czegoś takiego, że schudniecie 30, 40 czy 70 kilo i będzie wam wisieć skóra. Jest to po prostu nierealne. Nadal zdrowieję, nadal chudnę i nie zamierzam rezygnować z tego stylu życia. Nie jestem restrykcyjną wita. Idę w gości i jest tort, kawa - jem, piję. Ale są pewne granice, których nie przekraczam. Mianowicie, widziałam tutaj wpisy odnośnie zachęcania i promowania do jedzenia części ze zwierząt, tłuszczu, mięsa... Dziewczyny, błagam Was - jeśli możecie, nie róbcie sobie tego! Na co teraz robicie to wszystko, skoro na nowo chcecie zatruć sobie organizm? Wiecie co? Ja szczerze żałuję tylu zmarnowanych lat kiedy wrzucałam w siebie śmieci. Zostałam wychowana tradycyjnie - śniadanie bułka z serem , obiad zupa, klopsy , kolacja chleb z szynką itp. Każde odstępstwo od normy to było zaraz : będziesz tego żałować, padniesz w locie, zemdlejesz na ulicy... Nie rozumiem jak mogłam tak siebie krzywdzić przez lata! Tego co straciłam mi już nikt nie wróci. Kręgosłup nie poskłada się w cudowny sposób, rozstępy na całym ciele nie znikną, lat nie cofnę by móc urodzić dziecko, itd... 🌻 Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dla mnie to ciekawy wpis '''ten nade mna .. czyli nie jesz miesa ???..ciekawam jak sie odzywiasz teraz ...???gdzie mozna poczytac wiecej ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mnie to zainteresowało jak wpadłaś na ten styl życia?Nic gotowanego tylko surowe?Zimą tych warzyw bardzo mało?Pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja_nowa
Świetny wpis! Ja też teraz dużo czytam o zdrowym odżywianiu. Z resztą mój trener podsyła mi różne pozycje książkowe i namawia do wegetarianizm. Z wszystkich tych książek wynika że wszelkie produkty odzwierzęce tylko szkodzą. Gratuluje efektów i zdrowia :) A co z moją suchą skórą? ;p Kody to minje i dlaczego tak się dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona biedrona
bardzo dobra dieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie Dieta Lecz Styl Życia dziś dieta WO to nie jest dieta w potocznym rozumieniu dieta dr Dąbrowskiej = post leczniczy poczytaj o noblu z medycyny za 2016 i autofagii nie dałam rady przebrnąć przez cały twój wywód.... dieta roślinna nie jest dla wszystkich weganie też umierają, maja zawały, raka, Hashimoto, ibs, rzs, fibromialgie i inne choroby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
namnożyło się nazi weganistów i wszędzie bredzą :( masakra :( kiedy minie moda na ten cho1erny weganizm....!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lolaa28
Oby weganizm nie był tylko chwilowa moda, a jednak stał sie norma. Szkoda zwierząt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja_nowa
Mi zwierząt w ogóle nie szkoda. W końcu taki ich los i uważam że po to je stworzył Bóg. :) Muszę zagłębić temat weganizmu ale w moim przypadku będą to tylko i wyłącznie względy zdrowotne- o ile się zdecyduje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi mięso smakuje i nie wstydzę się tego. Uwielbiam tatara, pieczone, rosół, mielone etc. Kocham owoce morza i ryby. Ze względu na drażliwe jelita nie mogę nabiału, zbóż, po strączkach mogę od razu na ostry dyżur jechać. Gdyby weganizm był jedynie słuszną dietą to umarłabym z niedożywienia przed 23 rokiem życia :( Ale jak ktoś chce żyć na roślinach to niech sobie żyje, tylko niech zostawi swoje mądrości i przekonanie o jedynym stylu żywienia dla siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcesz zbudować fantastyczną muskulaturę? Chcesz spalić zbędny tłuszcz? Chcesz spełnić swoje kulturystyczne marzenie? Chcesz stać się prawdziwą bestią? Chcesz stać się sławny i bogaty? Chcesz zdobyć podziw pięknych kobiet i zazdrość wszystkich mężczyzn na Świecie? Już teraz możesz to zrobić, bo rozwiązanie na, które od dawna czekasz… Jest teraz na wyciągnięcie ręki!!! Wejdź na stronę najlepszego Trenera w Polsce: www.igortreneronline.pl Igor Mieńkowski, twórca PAKIETU DZIK zaprasza Cię do przeżycia niesamowitej przygody! PAKIET DZIK to według wielu firm z branży sportu, zdrowia i suplementacji największa REWOLUCJA NA RYNKU trenerskim. PAKIET DZIK to jedyne tak skuteczne rozwiązanie w całej Polsce i Europie, które pozwala Ci w ciągu zaledwie tygodnia spalić tłuszcz i zbudować potężną muskulaturę! Wejdź na stronę najlepszego Trenera w Polsce: www.igortreneronline.pl PAKIET DZIK to jedyne rozwiązanie w Polsce i Europie w którym razem z planem treningowym, dietą i suplementacją otrzymujesz sekretną wiedzę opracowaną przez specjalistów, podzieloną na etapy kiedy masz ją stosować. Ta wiedza jest dostępna tylko dla wybranych. To wszystko pozwala Ci wreszcie na ekstremalnie skuteczną i szybką przemianę! Wejdź na stronę najlepszego Trenera w Polsce: www.igortreneronline.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lolaa28
Jak Wam idzie na poście? Dzis był/jest mój ostatni 28 dzień pierwszego etapu. Jestem podekscytowana tym, jak będzie mi dalej szło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vodeczka
Ja zaczynam 13 dzień i nie wiem jak to dalej będzie bo w ogóle mi się nie chce jeść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie Dieta Lecz Styl Życia
Cześć 🌻 Nie zamierzam nikogo przekonywać ani nawracać, ani też oceniać. Czułabym się oczywiście super jeżeli choć jednej osobie mogłabym pomóc. Pisałam tylko o sobie, nikomu nic nie narzucając i rozumiem, że dopóki ktoś ma zdrowie, to go nie doceni i wychodzi z założenia, że po co ma zmieniać styl życia. To, że ja się wyleczyłam z chorób bo pragnęłam zdrowia, nie oznacza, że Ty też chcesz być zdrowa/zdrowy. O.K? Mam nadzieję, że się rozumiemy, i że to, co napisałam powyżej ma dla Ciebie sens. :) Ktoś pisał o problemach z wypróżnieniem, a chyba zapomniałam o tym wspomnieć. Tak jest na początku, też tak miałam. Chodzi o to, że jedząc wartościowe produkty, organizm wyciska z nich na maksa wszystko co mu potrzebne. Po drugie warzywami i owocami nie da się przejeść, (podczas gdy innymi produktami bardzo łatwo). Warzywa i owoce zawierają masę wody, w której pływają między innymi witaminy, mikroelementy. Organizm je wchłania, wykorzystuje i w konsekwencji odpadów do wydalenia zostaje malutko - woda i błonnik. W niezdrowych produktach tych odpadów, które nie zostały zużyte jest bardzo dużo, objętość `normalnych` posiłków jest też dużo większa, stąd dużo jest masy kałowej. Ale ta niemoc wypróżnienia mija, (wpierw nawet może ten stolec być za luźny, ale to też chwilowe), organizm po latach przyzwyczajeń, musi przestawić się na nowy, nieznany mu dotąd tryb. Jeśli chodzi o suchość skóry, to być może przyczyna leży gdzieś indziej. Ja sądzę, że to po prostu zbieg okoliczności, że jedno z drugim zgrało się w czasie. Miałam w życiu pełno takich przypadków, między innymi zaplanowałam sobie wypróbowanie nowego kremu, maseczki, ale ostatecznie ich wtedy nie kupiłam, a po dwóch dniach dostałam czerwone place. Byłabym PEWNA, że zmiany skórne wyszły po zastosowaniu specyfików :O ... a tak wcale by nie było przecież. Ja ostatnio wręcz `poparzyłam` sobie skórę okładami z rumianku. Był za gorący, przesuszył mnie i obecnie mam na twarzy efekt szronu :O x Tutaj miałam jeszcze sporo napisać, ale niestety, kafeteria po raz kolejny uniemożliwia mi to, uznając za spam. Co ciekawe, ilekroć piszę o faktach dotyczących tego pewnego zagadnienia (i widać używam ciągu zabronionych słów), dzieje się to samo i algorytm automatycznie blokuje publikację. Blogi są kasowane, FB blokowany, filmy z YT usuwane. Jestem tym przerażona. Moi znajomi, prowadzący ******* temat zdrowego stylu życia dostawali nawet telefony z pogróżkami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czepiając się Boga, :) jak ktoś wyżej napisał... przytaczam tekst: Oto daję wam wszelką roślinę wydającą nasienie na całej ziemi i wszelkie drzewa, których owoc będzie dla was pokarmem!(1Moj. 1,29 BW; por.: Rdz. 1,29 BT; 1Mojż.2,9 BW). Pierwszym ludziom Zabronione było spożywanie mięsa, mleka itp. Zamiarem Bożym nie było nigdy, aby człowiek zabijał zwierzęta i je zjadał. Do dziś stosujemy wiele ograniczeń w tym zakresie, ponieważ z ust Boga padło wiele ostrzeżeń odnośnie mięsa. Bóg najlepiej wie co szkodzi naszemu ciału, w końcu sam je zaprojektował :) A zaprojektował człowieka jako typowego owocożercę. Może zburzę tym czyjś światopogląd, ale człowiek nie jest istotą wszystkożerną. Ludzie zaczęli jeść mięso dopiero po potopie, kiedy wyszli z Arki i okazało się, że na lądzie nie ma pokarmu. Bóg wówczas obniżył standard poziomu moralności, którego oczekiwał od ludzi. Z tego względu judaizm obrał POGLĄD, że mięso może stanowić pożywienie. Warto też zwrócić uwagę, że wtedy to nastąpiło skrócenie długości życia człowieka o... kilkaset lat. Ale to tak jak wspomniałam, dla osób wierzących. Jeśli chodzi o cudowne diety oparte na tłuszczu zwierzęcym w Biblii można odnaleźć m.in.: Nie będziecie jedli żadnego tłuszczu z wołu, ani z owcy, ani z kozy. Są też słowa dotyczące absolutnego zakazu spożywania krwi ze zwierząt. Bóg kazał składać ofiary ze zwierząt, za to nie kazał ich zjadać - dlaczego? No po coś to wszystko zostało spisane, jest więc w tym sens i cel. Sam Jezus ze wszystkich rodzajów mięsa spożywał wyłącznie jedno!! Rybę. Nie były to jednak ryby nafaszerowane jak dziś metalami ciężkimi :( ...Ale temat Boga i Biblii to chyba nie na ten wątek, może bardziej jako ciekawostka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale prześledź sobie na necie temat najdłużej żyjących osób w historii świata. Odkryjesz, że żadna z tych osób nie jadła mięsa. Jest nawet jakiś film o tym. Czy nadal nie uwierzysz, że coś w tym jest? Bo ja uwierzyłem. Polecam odmładzanie na surowo. Z ręką na sercu. Mi pomogli. Bezinteresownie, nie dla nobli. Na temat okrucieństwa wobec zwierząt to jest tylko jedna prawda. Szacunek i miłość do zwierząt świadczą o człowieku i jego poziomie umysłowym. Jeśli ktoś jest umysłowo uwsteczniony, to tej litości i empatii nie będzie miał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Temat mnie sie rzucił w oczy już po raz któryś i zdecydowałam sie napisać. Ponieważ ja jestem na diecie warzywa + owoc. Chociaz wiem, że w Waszym wypadku chodzi tu o coś innego. I dlatego nie zostanę z wami. Ale zostawię po sobie ślad. Również przeszłam piekło. Ja nie wrócę na 100% do normalnej diety. Dla mnie normalna to jest właśnie ta roślinna. Miałam 14 lat jak okazało sie że mam jajniki policystyczne i raka piersi. Krótko po tym okazało się, że mój caly układ hormonalny jest do wymiany. Nie będę już tu pisać co się ze mną dokładnie działo. Ale przez hormony nie byłamzdolna ani do nauki, ani do pracy, nic mi sie nie chciało, wciąz zmęczona, bez energii itd. Kilkanaście lat lekarze mnie faszerowali tabletkami. Chcieli wycinać mi doły. Zniszczyli mi ciało. Tak, nadal wyglądam jak potwór mimo, że chudnę. I powiem wam jedno. Jesteś naprawde tym co jesz. Po roku wege hormony się ustabilizowały. Ja płakałam ze szczęścia tak mocno, że oczy mialam całe czerwone przez dwa następne dni. Koszmarne kłaki na ciele przestały mi rosnąć. Po wypryskach zostały tylko dziury i blizny niestety pamiątka do końca życia. Dlatego nie dam sobie wmówić że to nie działa!!! I jeśli chodzi o ludzi wege to tak, ja uważam, że są na wyższym szczeblu ewolucji. Uważam, że są ponad całą resztę. Skoro w imię ratowania życia choć jednego zwierzęcia potrafią sobie odmówić przyjemności, to jak najbardziej zasługują na takie miano. Nie dieta lecz styl życia > ❤️ Cudowna kobieto wszystkiego naj dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiecie co ja kocham w życiu wege? (poza tym że życie staje sie piękne tak to inny poziom to prawda) że mogę żreć jak prosiak ulubione rarytasy nawet o 3 w nocy i nie ma tego żadnych konsekwencji :D :D wszyscy sie pytają co ja robie czy coś ćwicze a ja udaje że nie wiem i mówię im że mam dobre geny widocznie :P nie zamierzam nikogo uświadamiać ani nawracac na sile bo niby po co już tu gdzieś o tym pisałam bo to dla mnie zabawne jest są odłamy wege które w naszych warunkach klimatycznych od wiosny do jesieni żyją za darmo dosłownie za darmo oni wychodzą w plener i żrą wszystko :D tu jakiś listek leszczyny, tutaj se wywiercą dziurkę w brzózce i się jeszcze przy okazji napiją, tam mniszka skubną , tam jeszcze dzika mięta rośnie i tak sobie żyją odchodzi im wiele opłat i rachunków i na zimę jada w ciepłe rejony po czym znów robią to samo - żrą to co natura dała zamierza się zagłębić w temat i w tyj roku od wiosny popróbować tego i owego moja matka wychowana na wsi tak żyła za czasów młodości zbierała i jadła wszystko co oferowała natura wierzcie lub nie ale mimo tego że teraz nie ma życia usłanego rózami to ma siłę tura i zdrowie konia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja_nowa 2018.03.24 Bóg zabronił jedzenia zwierząt :O dopiero po pierwszym morderstwie na ziemi znów wszystko uległo zmianie. aby ludzie nie zjedli siebie nawzajem Bóg zezwolił Noemu na spożycie mięsa ale z wyraźnymi wytycznymi co do tego które zwierzę mogą zjeść. nim roślinność się odrodziła na niezasiedlonych terenach (bo te zasiedlone były regularnie zjadane), to te nowe pokolenia zdążyły się już nauczyć tak jak my teraz, że jest to coś normalnego. I tak zostało :O Ale Bog nigdy tego nie chciał, jest wiele miejsc w piśmie odnośnie jego gniewu na spożycie mięsa i wina. I pisze to jako osoba ateistka. Po takich chamskich tekstach jak wyżej ja z tego powodu też nie przyznaję się dlaczego mam ciało nastolatki, co robię że świetnie wyglądam, czemu nie wyszły mi jeszcze zmarszczki, czemu nie potrzebuje okularów, że tryskam energią, że nie choruję. Nie chcę być wytknięta, nie chcę aby potem mi ktoś wyrzucił że próbuję wpłynąć na jego światopogląd odnośnie produktów komercyjnych, chleba, nabiałów czy mięsa. Zawsze tego sie bałam bo zawsze znajdzie się jakiś mięsożerny cham, który zaatakuje. Nawet tu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu w ogóle nie ma z czym dyskutować na temat czasów gdzie spożycie mięsa to było być albo nie być , mus. Teraz jesteśmy ludźmi cywilizowanymi i nie ma podkreślam NIE MA żadnego usprawiedliwienia dla mordowania zwierząt, ani żadnych prawdziwych argumentów popierających słuszność spożywania mięsa. Set lat wstecz latem jadłeś kiełki, wykopywałeś korzonki, ale zimą właziło się po prostu na drzewo, łapa do dziupli i albo zjadłeś wiewiórkę, albo nie żyłeś. Ludzie na pustyni mieli do wyboru patrzeć jak ich dzieci i całe rodziny konają z głodu, lub zabić kozę albo wielbłąda. Dziś nie żyjemy jak jaskiniowcy więc nie zachowujmy się tak. Co do (nie)dostępności zimą produktów... nie rozumiem naprawdę. Wystarczy wejśc do pierwszego lepszego warzywniaka czy marketu i półki uginają się od zieleniny, od ziół w doniczkach, kiełków, poprzez warzywa i owoce z całego świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisalem kilka razy szczegółowo o propagandzie i o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi ale ktos to systematycznie usuwa z neta napisze może na szybko tylko jedną rzecz, więcej myślącym i tak nie potrzeba na owocach i warzywach jeszcze nikt sie nie dorobił, sa to kwestie groszowe - dosłownie natomiast produkcja i sprzedaż mięsa to sa dochody rzędu miliardów (!) rocznie więcej już nie bede pisać, tłumaczyć jak to wygląda w praktyce i roztrząsać tego tematu dziękuję i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×