Napiszę wprost: nie mogłabym być z facetem który nie ma auta

15:30 po co sie podszywasz pod kobiete? idz se strzep

Dlatego w sumie nie dziwie się, że przy kobietach z korpo, dla których normą jest szklany sufit i kiepskie perspektywy zawodowe ten chłop może jawić się jako łakomy kąsek by go urobić ;) brak pętli na szyje w postaci kredytu na własne m to już jest duży plus.

A zeby nie mylo maciezynskiego 500 plus itp. Co wtedy by bylo. Oj faceci powinniscie sie cieszyc. Bo inaczej cala wasza wyplata szla na bachory. A wypominacie to kobietom. To jest na wasza kozysc. Gdyby nie to to alimenty by wam podniesli i razem oddzielne na zone ze ja zostawiacie a ona nie moze pracowac bo wam dzieci wychowoje. Wiec sie cieszcie.

Czemu kazdy gada o mieszkaniach. Dom jest leprzy wazniejszy w zyciu czlowieka. A mieszkanie w jakims bloku mieszkaniu z balkonem to kolchoz i zaden luksus. Juz mowilam ze na wsi jest lepiej.

Nie wiem, ja tam ze wsi uciekłam na siłownie daleko, do biblioteki daleko, do centrum handlowego daleko wraz z konserwatywną społecznością tworzy to nieciekawy klimat pachnący krowim plackiem.

Ja też bym nie mogła być z facetem, który nie ma auta, albo chociaż prawko.Sama zrobiłam jak tylko skończyłam 18-lat. Samochód to niezależność, masz ochotę wyskoczyć nad morze w weekend czy w - wsiadasz i jedziesz. Nie musisz się tłuc autobusami czy pociągami, o chorych godzinach, w tłoku z wrzeszczącymi dzieciakami i spoconymi ludźmi... Sama mam auto, więc tego samego oczekuję od partnera. Zarobki też ok. 4-5 tys. minimum Ja mam 3.500 z etatu plus premie i dorabiam, razem wychodzi 4-4500, w zależności od miesiąca. Kiedyś zarabiałam 2 tys i ledwie wiązałam koniec z końcem. Mam 30 lat i szukam partnera mniej więcej w swoim wieku, max 10 lat starszego lub 2 lata młodszego. Facet w tym wieku chyba powinien już zarabiać więcej niż najniższa krajowa...

do 15:38 odłożyliby może ze 250 zł, rzeczywiście tona banknotów nie do wydania.

W mieszkanoi bez podworka wlasnej ziemi mozna sie udusic. Ja juz daeno bym umarla. I bez lasu pola na ktorym sadzisz rosliny. Las w ktorym jest wlasne drzewo. Kurwa toz facetami jestesci i nic nie rozumiecie to facetowi przestrzen sie powinna liczyc. Dobrze ze ja nie mieszkam w bloku zasranym. I mam przestrzen ktora umiem wykozystac.

Ale między 1500 netto - bo tyle wynosi najniższa krajowa - a Twoimi 3500 jest duża przestrzeń? I po co Wam dwa auta, żeby dublować wydatki, że pensji Wam nie starczy na miejsca garażowe, koszty amortyzacji? Dwoma autami nad morze, góry i tak nie pojedziecie :P

Jakim krowim plackiem. Ja noe mam zwiezat robie ziemi i dzialalnosc mam a do miasta jezdze caly czas prawie codziennie. Ale wole miec dom na wsi i podworko. I drzewa. A w miescie tylko balkon. Dla mnie to wiezienie.

To Ty byś umarła, ale jakoś ponad 2 mln mieszkańców Warszawy, 800 tys w Krakowie i 700 tys w Łodzi ma się dobrze i co najwyżej na starość ucieknie na prowincje, gdzie nie ma nic ciekawego do roboty :)

a mieszkanie to masz, ze sie tak jakims samochodem chwalisz? samochod to tylko uluda niezaleznosci. niezaleznosc to bys miala jakbys nie musiala nastawiac budzika na 6 rano zeby zasuwac do pracy na etacie. a te twoje zarobki w porownaniu z cenami mieszkan w tym kraju to tez zabojcze nie sa. Taka jestes niezalezna....

@15:48 wynajmujesz czy masz kredyt, że Ci 2 tysiące nie wystarczało? bo inaczej musisz żyć ponad stan, innego wytłumaczenia nie ma, stąd masz lekki stosunek do generowania sobie kosztów posiadaniem auta.

Lodz to akurat slabe miasto to mieszkania i zarabia pieniedzy. W Polsce licza sie tylko trzy - Warszawa, Krakow i Wroclaw.

A pozatym w bloku swoich rzeczy materialnych nie zmiescila. A w dodatku zabytkow i antykow wszystkich. A tu mam durzy dom garaze durze i innne bydynki

Ten jej samochód to pewnie kupiony z trzeciej ręki "Niemiec śmiał się jak sprzedwał" i tu się stara szpanować jakby nie wiadomo co osiągnęła. Jak się ma tak idiotyczny stosunek do dóbr doczesnych to faktycznie musicie mieć 10 tysi na gospodarstwo domowe, śmiem twierdzić, że z czasem to i 15 wam nie wystarczy :P

Lodz to akurat slabe miasto do mieszkania i zarabia pieniedzy. W Polsce licza sie tylko trzy - Warszawa, Krakow i Wroclaw.

we Wrocławiu tylko Ukraińcy siedzą, strach wyjść wieczorami na ulice.

tak jak w calej Polsce

Nie wiem, u mnie w Gorzowie Wielkopolskim tylu tych bandziorów ze Wschodu nie ma.

Zalezy w jakim miescie. Ja mieszkam na podlasiu za bialymstokiem. Prace leprza trudno znalesc ale podobno to najleprze miasto do zycia i ceny mniejsze za wszystko. Ale jak ktos ma pomyst to zyje i zarabia niezile. Czesto jezdze po polsce po roznych miastach i po miejscowosciach. I widac roznice wszedzie. Mysle ze bialystok to jedno z najtanszych miast. I jest dobrze rozwiniete. A pozatym to nie wiem ale durzo ludzi tu sie przeprowadzilo z calej polski nawet niektorzy na wies. No ale tez niektorzy z tad uciekaja do innych wojewodztw.

Nie oszukujmy sie w tych czasach jest cierzko przezyc nawet przy zarobkach 4tys bo zawsze ja jakies durze wydatki.

Polacy uciekaja za granice nie ma oracownikow to biora ukraincow.

a kto by sie tam do jakiegos Gorzowa Wlkp pchał? zwariowalas? jak sie pchac to sie pchac do miasta z perspektywami

Tu mam rodzinę i prace, to moje rodzinne miasto i na całe szczęście nie ma tych wiecznie pijanych śmierdzieli z Donbasu i spod Lwowa :)

Jak ktoś nie potrafi racjonalnie gospodarować budżetem domowym to i 20 tysięcy będzie mu mało. A za 4 tysiące można całkiem normalnie żyć.

no przeciez Gorzów przed wojna to do Niemiec nalezal. wiec chyba raczej sama jestes potomkinia ludzi ze Lwowa, albo z okolic :)

otóż nie, bo moi rodzice w okresie PRL przenieśli się ze Świętokrzyskiego za pracą, a ja się w Gorzowie urodziłam. Nie mam 90 lat żeby mnie objął proces przesiedlania ludności :D

napisałam "potomkinią". dociera?

16:07 Zamilcz analfabetko.