Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

czy któraś z was waży obecnie 120kg?

Polecane posty

Czesc Ballavitka.Wszelkie koszmary miną.Niech sie rodzinnie przede wszystkim uklada!Pozdrawiam cię serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Irminiu u mnie dzis na tarasie było 35 i pol stopnia.Przez dwie godzinki prasowałam w takiej aurze.Pot lał się ze mnie dramatycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bellavitka9
Hejka :) U nas mega susza, w ogrodzie klepisko nie trawa, a przed domem trawnik trzeba podlewac :( Irminko Ty już masz pewnie wypieszczony domek do perfekcji. Dzieki Dziewczyny za słowa otuchy :0 U mnie ........ ach szkoda gadac, robie wszystko ,żeby jakoś przetrwać,wiadomo czas w olny jest najgorszy , bo łzy same się cisną i nie musze ich maskowac. Jesli chodzi o diete , to póki co nie mysle, nie jem dużo właściwie nie mogę z powodu stresu :( W ubiegłym tygodniu to nie ćwiczyłam, zreszą byłam poza domem i nie miałam wielkich możliwości. Dzisiaj bedę cwiczyć, musze się jakoś zebrać. Ech zycie , człowiek nie może sobie nic zaplanować.........bo coś nagle zatrzyma. Każdego wszystko może spotkać ,zarówno dobrego jak i złego w dowolnym momencie .............nic nie mozna planować. Moje sprawy rodzinne raczej nie ulegną poprawie,tylko ja sie nie moge pogodzić z faktami i serce mi pęka jak dużo "zainwestowałam" w te sprawy i teraz tak boli. Najchętniej zamknęłabym się i zalewała łzami rozpatrując fakty,ale z tego nic nie wyniknie poza gorszym dołem :((( Pytasz Irminko czy przeorganizowałam życie ? otóż nie za bardzo , jeszcze przybyło mi obowiązków zawodowych i więcej pracy ,bo urlopy itp........ ech....... nie potrafię odmówić ...... Nic nie dzieje się bez przyczyny ,myślę ,że ta stłuczka miała duży związek z moim wyczerpaniem psychicznym .......i poczuciem przegranej....... Wiem ,że każdy ma problemy .........życie . Trzymajcie sie Dziewczyny :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SlimTeam
Witam Dziewczyny ! Pisze ostatni raz przed wyjazdem bo start jutro około 4 rano i już stresik mnie bierze :) dietę trzymam i realizuje plan ze pierwszy nie dietetyczny posiłek w podróży. Na dzień dzisiejszy waga 61kg wiec przekroczyłam swoje marzenie o 4 kg :) Belvitka przykro mi ze tak się dzieje w twoim życiu. Myśle ze napewno wypadek był spowodowany twoja ciężka sytuacja i ze jak wszystko sobie poukładasz to z powrotem wyjedziesz na drogi o wiele silniejsza i mądrzejsza o to doświadczenie. Po każdej burzy wychodzi słońce! :) Haniu prasowanie w takich warunkach to lepsze niż sauna. Mam nadzieje ze dużo się nawadniasz żebyś przypadkiem nie miała żadnych omdleń. Irminko dziękuje za myśli o mnie, zawsze się troszczysz obwszystkich tutaj. Ja już tak zestresowana ze mam nadzieje ze mnie to dziś wykończy i pójdę spać wcześniej bo z rana trzeba wstać. Na szczęście jak coś zapomnę to poprostu brat mi wyśle ale nie o to się martwię tylko żeby podróż przebyć bez jakich kolwiek problemów. Okej lecę bo jeszcze z koleżanka muszę się zobaczyć i do rodziców podjechać pożegnać sie bo już spakowana jestem. Miłego dnia życzę i trzymajcie za mnie kciuki. Jak będę miała tylko okazje to będę się odzywać wczasów lub zaraz po podróży ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SlimTeam
Witajcie dziewczyny ! Pisze prawdopodobnie ostatni raz przed wyjazdem ponieważ podróż zaczynam jutro od godziny 5 rano. Napewno napisze po powrocie a jak mi się uda to może i w trakcie jak nudy dopadną na drodze. Cała zestresowana chodzę i robię co mogę tylko żeby nie siedzieć. Pożegnalna się już z rodzicami co nie było miłe ale za ponad miesiąc przyjeżdzają na wakacje wiec nie było aż tak złe wiedząc ze wkrotce ich zobaczę. Belvitka przykro mi z powodu twoich problemów rodzinnych. Pomimo mojego młodego wieku dość dużo wiem jak to jest ale zawsze wychodzę z tego silniejsza i ty również! A wypadek napewno był spowodowany natłokiem myśli i nie obwiniaj się zabardzo o to. Po każdej burzy wychodzi słońce :) Haniu mam nadzieje ze pożądanie się nawadniasz prasując w takie upały bo to lepsze niż sauna. Byle bys nie czuła się zle bo to napewno wyczerpuje. Irminko dziękuje za pamięć o mojej podróży. Mam nadzieje ze wszystko przebiegnie bez żadnych problemów ale znając moje szczęście nie będzie aż tak różowo. Jedyny pozytywny aspekt dzisiejszego dnia to zważenie się rano i waga pokazała 61kg ! Czyli przekroczyłam swoje marzenia o 4kg. Dietę jak sobie obiecałam trzymam do samego końca i już jutro pozwolę sobie na mniej dietetyczny posiłek ale oczywiście nie obżarstwo bo nie o to tu chodzi. Okej lecę robić naleśniki domownikom bo już wszystko zrobione i posprawdzałam wiec brak pomysłu jak przetrwać wieczór zawiódł mnie do gotowania co kocham robić. Miłego wieczorku wszystkim życzę ! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień minął dosc burzliwie.choc tylko grzmiało i duszno bylo dramatycznie nawet jak na mnie co kocham gdy sie zar z nieba lejeA przed momentem pokropil deszcz 5 minutowy.Czyli całe zero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bellavitka9
Hej :) U nas też duchota niemiłosierna i nawet kropla deszczu nie spadła :( Slim zyczę Wam szczęsliwej podróży i powrotu do domu :))) Trzymaj sie kochana :))) Irminko moje problemy są natury : znasz to powiedzenie "małe dzieci nie dają spać ,a duże żyć "tak jest u mnie i serce mi peknie i raczej nigdy sytuacja sie nie poprawi ........ Niestety ,to niesamowicie boli......... Na szczęście zebrałam się w sobie i poćwiczyłam,a potem przyszli sąsiedzi,a ja choć od dawna/ poza świetami/ nie pieke ciasta, dzisiaj upiekłam ciasto z czereśniami.tak po prostu i było fajnie. Teraz ide podlewać .. Pozdrawiam Was gorąco . Dzięki za słowa otuchy :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bellavitka wciaz mysle o tobie. Serce matki....az strach ile razy ja przyczyniłam sie moim rodzicom do siwych włosow i troski przyczyniałam.Jak mi to moja corka odda a odda to pewne -obym uniosła z godnoscia.poprawic sie zawsze może.Bo zle juz bylo.Poprawy i naprawy sytuacji zyczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZesc przy kawce po śniadaniowej! u mnie wreszcie o 6 rano runął deszcz, padało ale już przestało,. i generalnie pora deszczowa po suchej niby ma przyjsc na Podkarpaciu. Ale....czy ja lubię po błocie człapać..... raczej nie. No ale roślinność napije się i zazieleni. Irminka mam nadzieję że tej nocy wszystkie dumaczki życiowe, stresy i plany zakupowe spały jak niemowlęta wraz z tobą do godzin późnoporannych ! ludzie o 3 wstać - to chyba na samolot :) albo pociąg bo to nie poczeka. Ale rozumiem bezsennosć. Bellavitka - czasem nic się nie da zrobić,. kopać się z koniem nie dasz rady.... jeśli nie masz wpływu na coś to można tylko z boku stać. Kto wierzący może Bogu oddać swoje sprawy które nie są do załatwienia na ludzki rozum. Ale wciąż - głową muru nie przebijesz. Trzymam kciuki by czarne chmury rozwiało. SlimTeam =- ty niteczko - 61 kg - ludzie to ja w życiu Warszawy nie będę tyle warzyć a 79 z moich marzen przy twoich 61 to jest jak słoń przy gazeli :) no i niestety takim słoniem we własnych oczach zostanę forever. A propos właśnie - kupiłam sobie jeansy rybaczki - obcisłe - takie rozćiągliwe - no ok - wszystko cacy - ale spadają - w pasie za wielkie - ale taki krój no nie poradzi nic- musiałam się omotać paskiem - którego nienawidzę nosić. ale kupić se od nowości gacie co spadają tylko ja potrafię heheheh - z tym że taki krój i gdybym mniejszy rozmiar wzięła w udach bym się nie wbiła. A ze potrzeba mi takich codziennych gaci nie na kantkę to wzięłam te. A ja nienawidzę mieć luuuuuźnych worów. nie znaczy to że krew mi przestała w tych galotach krążyć takie opięte - one nie są wcale opięte - to z gatunku slimów ale we właściwym rozmiarze. bo gdy obserwuję tęgoude babki w takich portkach co mam wrażenie że jej się wpiją wszędzie - to mnie pusty śmiech zbiera - i myślę jak ta kobieta siada ~przecież dopływ krwi odcięty na głównej tętnicy udowej ma na bank ! poza tym kupiłam sobie ładne szare na kant gacie długie to tak bardziej do elegancji, koszulę elegancką róż majtkowy - stójeczka rękaw do łokcia i kolejną taką granat z wstawkami - jakby koronka bawełniana naszyta na górę do materiał - w tym samym kolorze co bluzka - dłuższa taka no bardzo ładna. a moze się juz chwaliłam w piątek - bo to wtedy miało miejsce.... nie pamiętam a studiować wpisu mego mi się nie chce. trzeba sobie robić przyjemności ubrankowe - bo nikt o nas nie zadba jak nie my same :) prawda ?A jeszcze lniane czarne pięćdziesiąte ósme..... bo lnianych portek mam pół szafy :) i tylko jedne w kolorze zgnita zieleń a nie czarne :) cóż. no póki co nie mogę przebzdykiwać i wybierać sobie kolory :) Bogu dziękuję że rozmiar mogę dorwać :) obecnie bez problemu. Dziewczyny jak wasze diety - ja wczoraj i lody i co bądź pochłaniałam - więc same rozumiecie że dziś z daleka od wagi ale do roboty bardzo grzecznie sałata lodowa pomidor ogórek i graham chleb 3 kromki - to na cały dzien więc jedną ze sałatą 2 obiado kolacja. Mam stresy tragiczne powiem szczerze w robocie. terminy mi na gardle wiszą. nie wiem jak ja przeżyję najbliższe tygodnie a potem będę do 13 lipca kiedy to mam koncert podwyższonego ryzyka...... stresów cała masa - żeby to jeszcze wyszczuplało.....choć w nerwach nie jem. bo nie przełknę. urlop w lipcu będzie tylko przerwą między stresami bo wracam i 3 sierpnia mam znów imprezę która może bardzo dobrze pójść a mogę zawalić bo przekręcę coś w języku obcym :) no kur................a człowiek może gadać językami wieki - ale jak przychodzi konfrontacja i symultaniczne tłumaczenie podczas eleganckiego koncertu to jest stres zawsze taki że nie umiem wam napisać jakie mam ciśnienia. ja drżenie opanowaję nadludzkimi siłami. i takie mam na 5 dwa koncerty gdzie muszę nie tylko normalnie prowadzić ale i tłumaczyć cały czas ilekroć się wirtuoz kuźwa zwróci do publiki. to może was pusty śmiech zbiera z czego problem robię ale ja juz w ubiegłym roku na otwarcie koncertów zamieszałam nazwiskiem kompozytora tak że ! widziałam jak jedna pańcia oczy do niebios unosiła - mnie to ścieło- acz wydaje mi się że nie pokazałam - tyle że co mnie to kosztowało - nie umiem powiedzieć. kolega mój na widowni co siedział też wyłapał przekręcenie i potem mi mówi - ty cholero bez mrugnięcia okiem poszłaś dalej :) no a co miałam zrobic ? popłakać się kur.......a ? :) muszę opanować stresa bo kiedyś na zawał dupnę podczas gali :) Tyle żali :) Idę zapić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Irminko ja mam scianę szaf i garderobę :) i tam sodoma przy tym co tam jest - choć poukładane - to jest pikuś :) co do stroju scenicznego, tylko raz firma nas ubrała i uczesała gdy XXXX lat temu a konkretnie 13 obsługiwaliśmy Mistrzostwa Polski w Tańcu Towarzyskim i oprawa była w stylu "lata 20 -te lata 30 - te" wówczas miałam doczepione wielkie rzęsy - pierwszy raz w życiu - zaczes a la - Ordonka sukienkę - z prywatnej - przerobioną na koszt firmy na stylizowaną modą międzywojnia i zaje././//////ste czerwone boa z piór :) wszyscy - 15 osób obsługi - bileterzy, ludzie pobierający opłaty - wszyscy wszyscy byliśmy jak te lale malowane :) rok rocznie na imprezach rekonstrukcyjnych - a że to dotąd był barok w tym roku z wyboru mieszczan średniowiecze - więc też firma stawia stroje z epoki albo pomaga je uszyć. Natomiast na gale koncertowe, plenerówki, i inne "pierdówki" to sami się musimy ubierać. Tak więc szafa musi mi pękać w szwach bo ja nie mogę w jednym stroju obskoczyć cyklu - bo no nie jest to zabronione ale ja bym się źle czuła,. jednocześnie obskakujemy 4 - 5 różnych imprez i na każdą pasuje w czym innym paradować. W biurze normalne pory - rybaczki, bojówki jak leci. i wszystko jedno. raz w pracy byłam w piżamie :) z koleżanką która też była w piżamie :) bo nas kierowca zgarnął po 4 rano z domów :) gdyż przyjechała grupa z Węgier na festiwal - 46 osób a wstępnie był plan na 32 :) no ale tak im się przyjechało kapkę więcej siadło w autobus i ja zajmować się grupą a ona że zajmuje się akomodacją :) to do hotelu gadać i ja w spodniach od piżamy - miesiąc sierpien :) i ona też - jakbyśmy się zmówiły :) wszystko już przerobiłam. goła jeszcze nie występowałam ale się nie zapowiada :) Teraz Irminko odpowiedziałam ci chyba przesadnie szczegółowo - co do maila - pewnie że od dawna marzę o kontakcie - przynajmniej z tymi co "się znamy" mailowo i zdjęciowo - naprawde to pomaga jak trzeba zdjęcie wysłać i nie ma ściemy - że szczuplej wyglądam niż ważę - bo to nie mnie oceniać a oczami "trzecich osób" ale zastanawiam się czy podawać maila......czy bym się odważyła - choć póki co nikt mnie o to nie prosi :) :) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bellavitka9
Ja tez nie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok.Zapisalam.Irminka wysłałam ci kilka słow bys mojego maila miała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bellavitka9
Hejka, Irminko zapisałam i odpisze ale nawał pracy w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HankaJ
wylogowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc babki ! Irminko dzięki - za zaufanie, maila zapisałam i napiszę co nieco później :) Ja właśnie słucham wykładu dr. Dąbrowskiej. Kurcze - kilka zmian w moim żywieniu i będę mogła się wyleczyć - jak podaje ta pani np z gośćca :) stawy mi się wyleczą. no po prostu jestem prawie zdecydowana. cóż no czas chyba poleczyć się a przy okazji chudnąć. na tej diecie znam dzieczynę żyje - urodziła po odjęciu piersi 3 dzieci ! nie 4 kurcze bo to się odbyło w ostatnich 6 latach :) ona dietą dąbrowskiej sie wyleczyła. owszem wyglądała jak śmierć na chorągwi. po tygodniach tych postów. mając już jedno dziecko 3 miesięczne gdy się dowiedziała że jest rak. nie pozwoliła podać sobie podać chemii !!! wszyscy się słuchajcie po głowie pukali. no i co....niestety - a właściwie stety - ona zagrała va - bank i zaczęła jeść surowe potem zaczęła gotować i dodała kasze - żyje i jest przeszczęśliwa. jedno co jest takie nie możliwe do zniesienia u niej - to zapach - no pewnie przesadnie w szczegóły się wdaję ale no ona przestała nawet deodorantów używać - nic - co pory zatyka - żadnych kremów - nic - no i może to jest kompleksowa sprawa że brak kosmetyków - oraz dieta dąbrowskiej. no. słucham cały czas tego wykładu. i zastanawiam się czy jesc ten kawałek fety co mam do sałaty.....no. A czemu taki szok dzis sobie zafundowałam - bo moj kolega - co z nim "mieszkam" w pokoju w pracy - ma strasznie wysoki cukier- i mierzy i kur.....a widzi że ma prawie 200 i on leci i se kupuje batona - słabo mi w tej samej chwili. no i postanowiłam posłuchać coś mądrego i dać mu pod rozwagę - bo on ma miesięcznego syna wazy 130 kg. i teraz jezcze ten cukier we krwi. Ale ja nie taka święta :) żeby nie ulecieć jako ten przykład cnót wszelakich do nieba prosto - sprowadze się na ziemię :) i idę zapalić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irmina stik
też wylogowana. hej Haneczko, przeczytałam o cudownej diecie Dąbrowskiej ale...ja już w nic nie wierzę oprócz silnej woli, która u mnie słabnie każdego dnia w zastraszającym tempie :( Też idę zapalić, jeszcze dziś fajki nie powąchałam a wczoraj tylko jedną :( to wszystko wpływ Belli :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bardzo mogę pisać, tz się skupić na pisaniu. Wciąż działa znieczulenie od dentysty i jestem lekko skołowana, a poza tym panowie (3) składają szafę. Wygląda na to, że dziś będzie złożona , ależ się cieszę. Może odezwę się później. Haneczko, jest hasło jest odzew :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bellavitka9
Hejka :) Jestem i ja. Irminko super ,że wreszcie masz szafe, ciesze sie razem z Tobą. Haniu to niesamowite co piszesz o koledze, jego kompletnej ignorancji . Dieta Dabrowskiej też mnie kusi ,ale trochę sie boje jednak..... A może spróbować ? Dzisiaj już nieco lepiej,walczę z ubezpieczycielem i serwisem samochodowym o szybką naprawę auta ..ale nie mam sie co łudzić , to potrwa. Irminko spróbuje wykorzystać........ to co zapisałam :)))) Pozdrawiam Ide poćwiczyć mimo zmęczenia ...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Irminiu wspolczuje stomatologicznych "przyjemnosci".Belavitka no kusi mnie ta Dąbrowska.Chciałabym 6 tygodni.Ale nie wiem czy udzwignę.Może najpierw 2 tyg.Moze wystarczy nastawic sie ze sie uda....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×