Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Żona płacze razem z dzieckiem.

Polecane posty

Gość gość

Dzisiaj mieliśmy pierwszy dzień w żłobku. Córka ma 2 lata. Wszystko było ok do momentu rozstania. Przyszła przedszkolaka córa zaczęła płakać, moja żona również. Przedszkolaka mimo wszystko zabrała małą. Moja żona cały czas płakała. Nie mogła uspokoić się. Nie rozumiem co się z nią dzieje. Czy to zawsze tak będzie wyglądało? Może lepiej,żebym to ja odprowadzał małą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przejdzie jej zobaczysz żona siedzi z dzieckiem w domu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Pracuje. Wcześniej małą zajmowała się moja mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Początki takie są. Dziecko przestanie płakać to i ona przestanie płakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tej sytuacji to lepiej żebyś Ty odprowadza dziecko.nie ma nic gorszego niż płaczący rodzic w przedszkolu czy żłobku. Dziecko jest przerażone, bo skoro mama płacze to to miejsce musi być straszne i jak wymagać wtedy od dziecka żeby ono nie plakali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też płakałam jak mój syn płakał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rany,ale chyba nie przy dziecku??? Rozumiem,ze po wyjściu z sali ale przy małym zrozpaczonym dziecku???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobre, matka była parobkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaczęła płakać po oddaniu córki, nie przy niej. Przy niej tylko jej łzy do oczu napłyneły, ale jeszcze trzymała się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A no to ok.Bo plakanie rozumiem,ale pracuje w przedszkolu i nie jeden raz mama płakała tulac dziecko i to dla mnie jest straszne.Osoba,która ma wspierać doluje i tak wystraszonego nowa sytuacja malucha:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A pani ma rację zabierając dziecko.to może wydawać się okropne,ale w większości przypadków dziecko płacze jeszcze kilka minut i potem można cos z nim zrobić, czymś je zająć. Ograniczanie porannych pozegnan do usciskow, buziakow i umowy kiedy się po dziecko przyjdzie to najlepsze co można zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To znaczy ze żona nie jest gotowa i ma pelno obaw. Dzieci to czują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×